Co za czasy 3.0
Moderator: RedAktorzy
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 23432
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Co za czasy 3.0
Zawsze to lepsze niż odtwarzanie bitwy pod Grunwaldem. Przynajmniej nikt nie spadł z konia (poza autorem pomysłu).
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
- Beata
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1653
- Rejestracja: wt, 10 wrz 2013 10:33
- Płeć: Kobieta
Co za czasy 3.0
A czy SzanPaństwo wią, że nasza straż marszałkowska będzie miała szable? Gdyż nie może być tak, że węgierscy strażnicy parlamentu mają, a nasi nie. Wszak nasi nie gęsi... czy jakoś tak.
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Karl Popper
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 23432
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Co za czasy 3.0
A Polak, Węgier, dwa bratanki.
Jeszcze tylko po szklaneczce każdemu.
Jeszcze tylko po szklaneczce każdemu.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
- Marcin Robert
- Klapaucjusz
- Posty: 2021
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Co za czasy 3.0
Jeszcze trzeba wprowadzić obowiązkowe halabardy dla strażników miejskich.Beata pisze:A czy SzanPaństwo wią, że nasza straż marszałkowska będzie miała szable? Gdyż nie może być tak, że węgierscy strażnicy parlamentu mają, a nasi nie. Wszak nasi nie gęsi... czy jakoś tak.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 23432
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Co za czasy 3.0
Taki drobiażdżek znalazłem parę dni temu, a w sobotę mi się przypomniało, kiedy zobaczyłem w Wiadomościach, jak Bardzo Ważny Pan Przewodniczący wchodzi za stół prezydialny w bucikach nieco przyciasnych;-).
https://www.les-crises.fr/jean-claude-j ... ait-a-lue/
Blog prowadzony jest przez francuskiego ekonomistę Oliviera Berruyera, współzałożyciela lewicowej partii Nouvelle Donne (chyba zwrot z języka karcianego - Nowe Rozdanie). Filmik został wrzucony chyba przez jakiegoś użytkownika. Z podpisu wynika, że Pana Przewodniczącego (o którym mówi się, że po 12:00 lepiej z nim nie rozmawiać, bo może mówić niewyraźnie) sfilmowano w bucikach o wiele ciaśniejszych niż w ostatnią sobotę. Niestety my, wierni poddani, nie możemy obejrzeć tego uciesznego widoku, bo "Materiał odrzucony" itd.
Jeśli jednak to sam monsieur Berruyer postanowił nie drażnić niedźwiedzia i zablokował filmik, to czemu informacja o tym wyświetla się po polsku? Czy to jest jakoś zakodowane i pokazuje się komunikat w języku przypisanym do miejsca, w którym siedzi zaciekawiony klikacz? Mógłby mnie oświecić ktoś bieglejszy w klikaniu?
https://www.les-crises.fr/jean-claude-j ... ait-a-lue/
Blog prowadzony jest przez francuskiego ekonomistę Oliviera Berruyera, współzałożyciela lewicowej partii Nouvelle Donne (chyba zwrot z języka karcianego - Nowe Rozdanie). Filmik został wrzucony chyba przez jakiegoś użytkownika. Z podpisu wynika, że Pana Przewodniczącego (o którym mówi się, że po 12:00 lepiej z nim nie rozmawiać, bo może mówić niewyraźnie) sfilmowano w bucikach o wiele ciaśniejszych niż w ostatnią sobotę. Niestety my, wierni poddani, nie możemy obejrzeć tego uciesznego widoku, bo "Materiał odrzucony" itd.
Jeśli jednak to sam monsieur Berruyer postanowił nie drażnić niedźwiedzia i zablokował filmik, to czemu informacja o tym wyświetla się po polsku? Czy to jest jakoś zakodowane i pokazuje się komunikat w języku przypisanym do miejsca, w którym siedzi zaciekawiony klikacz? Mógłby mnie oświecić ktoś bieglejszy w klikaniu?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
-
- C3PO
- Posty: 833
- Rejestracja: pn, 23 kwie 2012 19:39
Co za czasy 3.0
raczej wręczmy im miotły i pomarańczowe kubraczki...Marcin Robert pisze: Jeszcze trzeba wprowadzić obowiązkowe halabardy dla strażników miejskich.
a zresztą nie obrażajmy śmieciarzy.
śmieciarze ciężko pracują i są pożyteczni...
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 23432
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Co za czasy 3.0
Interia podała, że pewien Brytyjczyk został oskarżony o zamordowanie w grudniu polskiej prostytutki. Imię i nazwisko sprawcy zostały podane do publicznej wiadomości. W przypadku ofiary Interia ujawniła - oprócz profesji - imię, nazwisko i zdjęcie.
Nowe standardy dziennikarskie?
Nowe standardy dziennikarskie?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 17037
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Co za czasy 3.0
A co się będą szczypać, przecież internety i tak by wszystko ujawniły...
So many wankers - so little time...
- Iwan
- Fargi
- Posty: 437
- Rejestracja: wt, 21 lip 2009 14:18
Co za czasy 3.0
Nie powinno się pochopnie osądzać ludzi. Niektórzy kryminaliści wyrastają na bohaterów, jak na przykład pewien Irlandczyk przedstawiony w gazecie w artykule pt: "Man with conviction for attempted murder spotted chasing people armed with knives". Niedoszły morderca teraz sam przegania z ulicy nożowników.
What doesn't kill you, makes you pissed off
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 23432
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Co za czasy 3.0
Przy sąsiedniej ulicy wycięli dzisiaj drzewo, które uschło łońskiego roku, a jego gałęzie zagrażały przechodniom (ono stało obok chodnika prowadzącego do dwóch bloków). Formalności poprzedzające legalne wycięcie tego wraka trwały rok. Co zresztą nie jest rekordem, bo od dwóch lat trwają zabiegi o wycięcie takiego samego uschłego pnia z opadającymi gałęziami, które wyłączyło z użytkowania część przedszkolnego placu zabaw, i na razie kompletu pieczątek nie ma.
Tymczasem zdarza się tu i ówdzie wycinka całych hektarów zdrowego lasu, którą potem się wstecznie legalizuje...
Tymczasem zdarza się tu i ówdzie wycinka całych hektarów zdrowego lasu, którą potem się wstecznie legalizuje...
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 17037
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Co za czasy 3.0
Ujrzałam dzisiaj na Onecie nagłówek: "Jakiego koloru jest twoja inteligencja emocjonalna?" i, szczerze mówiąc, zaczynam się zastanawiać...
Nie odważyłam się przeczytać artykułu*z braku lepszego słowa, przeraziłam się własnej niewiedzy.
Pewnie by się okazało, że moja inteligencja (emocjonalna, jak najbardziej, bo tę podobno wszyscy mają... jakąś) cierpi na zaawansowany daltonizm. :X
Nie odważyłam się przeczytać artykułu*z braku lepszego słowa, przeraziłam się własnej niewiedzy.
Pewnie by się okazało, że moja inteligencja (emocjonalna, jak najbardziej, bo tę podobno wszyscy mają... jakąś) cierpi na zaawansowany daltonizm. :X
So many wankers - so little time...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 5572
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Co za czasy 3.0
Opadły mi witki. Miałam dziś bliskie spotkanie z przedstawicielem młodego pokolenia rocznika zerowego, który raz kiedyś w mojej toalecie złapał w łapki numer Nowej Fantastyki i archiwalne SFFiH. Zapytał, wyjaśniłam, zajrzał do mojej biblioteczki - wsysł się w fantasykę. I teraz, kilka miesięcy później od zassania, przypełzł do mnie z pytaniem: czy mam jakiś pomysł na horror? Popatrzyłam na niego powłóczyście, bo czyściłam właśnie kuniowi Hohoniowemu kopyta, a to prawdziwy horror jest, bo Hohoń potrafi być mendą i jak przyp... tym świeżo podkutym kopytem z hacelami na wierzchu, to prawdziwy horror potrafi być. Gore i slasher zarazem.
Więc młodzieniaszek zrozumiał moja żaluzję i wyjaśnia, że on książkę chciał napisać i potrzebuje wiedzieć o czym można by napisać, byle by to wcisnąć w jakieś ładne wizualnie miejsce? Więc z głupia wytrząsnęłam trochę obornika w jego kierunku i odparłam, że jeszcze pomysłu nie ma, ale pewnie już wie, za ile sprzeda prawa do ekranizacji? Odpowiedział, że w sumie to już nawet napisał mowę na rozdanie Oskarów...
Kurtyna.
Więc młodzieniaszek zrozumiał moja żaluzję i wyjaśnia, że on książkę chciał napisać i potrzebuje wiedzieć o czym można by napisać, byle by to wcisnąć w jakieś ładne wizualnie miejsce? Więc z głupia wytrząsnęłam trochę obornika w jego kierunku i odparłam, że jeszcze pomysłu nie ma, ale pewnie już wie, za ile sprzeda prawa do ekranizacji? Odpowiedział, że w sumie to już nawet napisał mowę na rozdanie Oskarów...
Kurtyna.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 17037
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Co za czasy 3.0
No, i czemu się oburzasz? Przecież wiara w zwycięstwo to połowa zwycięstwa. A ten Twój znajomy zaiste ma wielką wiarę... Taką, co góry przenosi i Oscary zrzuca z nieba.
Na Twoim miejscu zaczęłabym uważnie obserwować, bo wiedz, że coś się dzieje. :)))
Na Twoim miejscu zaczęłabym uważnie obserwować, bo wiedz, że coś się dzieje. :)))
So many wankers - so little time...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 5572
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Co za czasy 3.0
Ta, i doczekam się podziękowań jako pierwszy mentor...?
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 17037
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Co za czasy 3.0
Albo to (plus wzmianka w autobiografii), albo dostaniesz w głowę tym Oscarem, co to z nieba zleci...
Tak wielka wiara rodzi zawsze skutki uboczne. :P
Tak wielka wiara rodzi zawsze skutki uboczne. :P
So many wankers - so little time...