A mnie się ta zabawa podoba, bo nie dość, że lubię takie rzeczy robić to jeszcze się rozwijam (nie mówiąc już o tym, że mi statystyki się polepszają :) ).Xiri pisze:Fajnie, że "się bawi", przynajmniej temat się rozwija ;) No i jego spostrzeżenia są trafne, chociaż ludzi, którym odpisuje, kompletnie nie zna :)Młodzik pisze:Lasku, nie baw się we Freuda. Ja siebie nienawidzę, a jedyne sny jakie mam (albo jakie pamiętam) to wyuzdane erotyczne i surrealistyczno-fantastyczne ;).
Na nowej kozetce u Freuda
Moderator: RedAktorzy
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
Widzisz, nie wiem czemu, ale z rozumieniem męskich snów, mam dużo większe problemy niż kobiecych (nie mówię o tych pościelowych).
A, żeby było śmieszniej, zupełnie nie rozumiem niektórych konwenansów społecznych dotyczących kobiet.
edit.
Młodzik, a jesteś pewien, że to siebie nienawidzisz?
Nie nienawidzisz czasem swojego odbicia w oczach innych?
A, żeby było śmieszniej, zupełnie nie rozumiem niektórych konwenansów społecznych dotyczących kobiet.
edit.
Młodzik, a jesteś pewien, że to siebie nienawidzisz?
Nie nienawidzisz czasem swojego odbicia w oczach innych?
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Dzisiaj śnił mi się wielki kryzys energetyczny. Nie było prądu, gazu, paliwo kosztowało taką fortunę że nikt nie jeździł, nie było więc jedzenia w sklepach i ogólnie było ciężko. Słuchaliśmy sobie w domu napędzanego korbą radia, w którym zapowiadano że kryzys zakończy się za około 400 do 1000 lat i należy przygotować się na długie średniowiecze. Minister Zdrowia stanowczo odradzał kanibalizm strasząc chorobami. Do tego była zima, mnóstwo śniegu i wściekły mróz - summa summarum głównym zmartwieniem było ogrzewanie domku.
Zajmowałem się głównie zbieraniem drewna oraz skupem części bezużytecznych teraz samochodów. Z elementów samochodów hybrydowych i pieców grzewczych próbowałem zmontować system CHP (combined heat and power) małej mocy oparty na silnikach Stirlinga. Szło mi to dość opornie bo nie miałem dostępu do ściągawek na sieci. Planowałem rozwinąć biznes i dostarczać takie maszyny innym gdyby udało mi się zrobić to w domu.
Córka miała jakieś 10 lat, lubiła tańczyć breakdance i chciała zostać pilotem samolotu zwiadowczego kiedy dorośnie. Żona zdecydowała nauczyć córkę tańców ludowych i przyzwyczaić do używania prostszego języka, żeby w razie czego za kilka lat łatwo znalazła sobie odpowiedniego do czasów męża - drwala lub bandytę :)
Spędzaliśmy też trochę czasu na przystosowywania domu do obrony przed rozszalałym tłumem głodnych ludzi którego spodziewaliśmy się lada dzień. Głównym dylematem było "jak przerobić okna na dobre stanowiska strzeleckie nie tracąc przy tym ciepła z domu.
Zajmowałem się głównie zbieraniem drewna oraz skupem części bezużytecznych teraz samochodów. Z elementów samochodów hybrydowych i pieców grzewczych próbowałem zmontować system CHP (combined heat and power) małej mocy oparty na silnikach Stirlinga. Szło mi to dość opornie bo nie miałem dostępu do ściągawek na sieci. Planowałem rozwinąć biznes i dostarczać takie maszyny innym gdyby udało mi się zrobić to w domu.
Córka miała jakieś 10 lat, lubiła tańczyć breakdance i chciała zostać pilotem samolotu zwiadowczego kiedy dorośnie. Żona zdecydowała nauczyć córkę tańców ludowych i przyzwyczaić do używania prostszego języka, żeby w razie czego za kilka lat łatwo znalazła sobie odpowiedniego do czasów męża - drwala lub bandytę :)
Spędzaliśmy też trochę czasu na przystosowywania domu do obrony przed rozszalałym tłumem głodnych ludzi którego spodziewaliśmy się lada dzień. Głównym dylematem było "jak przerobić okna na dobre stanowiska strzeleckie nie tracąc przy tym ciepła z domu.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2632
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Eeee nie, nie czytałem ani nie oglądałem niczego związanego z tematem w ostatnim czasie. To moje głęboko zakorzenione wewnętrzne lęki (lęk przed brakiem gotowości na atomową zimę).
Edit: z wieku mojego dziecka we śnie to jest jakiś 2015-2016 rok.
Edit: z wieku mojego dziecka we śnie to jest jakiś 2015-2016 rok.
Ostatnio zmieniony wt, 14 wrz 2010 17:06 przez Albiorix, łącznie zmieniany 1 raz.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
Pisałem ostatnio podobne opowiadanie. Tylko w moim opowiadanku była to daleka przyszłość i z powodu nadmiernej pracy słońca wysiadła cała elektronika na całym globie, i ludzie przenieśli się do średniowiecza bez wiedzy jak stamtąd wybrnąć (jedyne źrodła wiedzy były na nośnikach cyfrowych). W sumie może jeszcze kiedyś do tego wrócą.
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2632
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Kordelio, nie mamy żadnej pewności, czy Albiorixowi istotnie to się śniło. Wiemy tylko z całą pewnością, że napisał, iż to mu się śniło.Cordeliane pisze:Ale to wcale nie pierwszy taki sen Albioriksa. I wciąż nie przyznał się, co zażywa ;)
Ja przyznam bez bicia, że choćbym się na śmierć zaćwierkał, nie wyśniłbym niczego tak długiego i logicznego.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2632
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Ja już taka staroświecka jestem, że zakładam iż skoro napisał, że mu się śniło, to jest przekonany, że mu się śniło. A czy z tego, że jest przekonany, wynika, że rzeczywiście mu się śniło, to już głębsza kwestia logiczna i psychologiczna.ElGeneral pisze:Kordelio, nie mamy żadnej pewności, czy Albiorixowi istotnie to się śniło. Wiemy tylko z całą pewnością, że napisał, iż to mu się śniło.
A ja nie weszłabym na Mont Blanc, co nie przeszkadza że z zainteresowaniem wysłuchałam relacji kumpla, który wszedł ;)Ja przyznam bez bicia, że choćbym się na śmierć zaćwierkał, nie wyśniłbym niczego tak długiego i logicznego.
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
Śniło mi się wczorajszej nocy, że w garażu mojego domu wybuchł pożar. Okazało się, że są tam zamknięci ludzie, którzy krzyczeli i walili do drzwi, a ja nie mogłam tych drzwi otworzyć. Zadzwoniłam po straż pożarną, ale gdy oni już przyjechali to powiedzieli, że nie ma już kogo i czego ratować. Razem zajrzeliśmy przez małe okienko i rzeczywiście w środku nie było nic poza popiołem na podłodze. Nie było też już żadnego ognia. Pamiętam, że pomyślałam wtedy, że tego popiołu jest chyba za mało jak na taką liczbę osób, która była w środku. Potem przed domem (i garażem) pojawiło się mnóstwo osób, które szukały pod gruzami (jakimi guzami?) swoich bliskich. Wszyscy płakali i ja zresztą też. Obudziłam się z twarzą mokrą od łez, a więc realizm pierwsza klasa ;)
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Kordelio, ależ ja z zachwytem przeczytałem o śnie Albiorixa i podziwiałem jego spójność. A, i długość. Ja takich długich snów nie miewam. Tyle, że ja stary piernik jestem, gdzież mi tam do długich i logicznie spójnych snów...
Ot, wyśni mi się czasami coś dziwacznego i niestałego jak woda w strumieniu. Jadę samochodem na przykład, ale zaraz potem widzę siebie na rowerze i nawet nie wiem, kiedy się przesiadam. Idiotyzmy jakieś...
Ot, wyśni mi się czasami coś dziwacznego i niestałego jak woda w strumieniu. Jadę samochodem na przykład, ale zaraz potem widzę siebie na rowerze i nawet nie wiem, kiedy się przesiadam. Idiotyzmy jakieś...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
-
- Kadet Pirx
- Posty: 1215
- Rejestracja: ndz, 21 wrz 2008 12:49
Generale. Sen oparty na długotrwałym przeżywaniu realnego lęku, bywa logiczny i realny. Jestem pewien że albi wielokrotnie wyobrażał sobie fundamenty post-apokaliptycznego świata, a świat wyimaginowany bardzo łatwo zmienia się w świat sennych fantazji, bo wystarczy tylko małe zakotwiczone założenie "stało się", by cały fundament powrócił.ElGeneral pisze: Ja przyznam bez bicia, że choćbym się na śmierć zaćwierkał, nie wyśniłbym niczego tak długiego i logicznego.
Imho sen jak najbardziej realny, bo sam takie czasem miewam.
Ja też jestem staroświecki.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Ziomie, wiem, że sny bywają długie i logiczne, choć sam takich nie doświadczyłem. Albi mógł sobie wyobrażać taką katastrofę i potem o tym śnić. Ja takich bogatych snów nie miewam, a w kilkanaście minut po obudzeniu w ogóle nie pamiętam, co mi się śniło.
Howgh, ja skazał!
Howgh, ja skazał!
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.