ZW NE II - Będziemy krwawić...

Moderator: RedAktorzy

Zablokowany

Który z tekstów przypadł Ci najbardziej do gustu?

Varelse "Punkt widzenia"
3
17%
Sexy Babe "Ultimatum"
7
39%
Mae "A jutro znowu będę płakał..."
2
11%
Voodoo_doll "Anihilacja"
6
33%
 
Liczba głosów: 18

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Bebe pisze:
Ika pisze: Edit:
Bebe pisze:
Jedynym co mogli dla niego zrobić, to dotrzymać przyrzeczeń.
To zdanie zgrzyta mi straszliwie. Nie wiem czemu.
Jedynym co mogli dla niego zrobić, to dotrzymanie przyrzeczeń :)
Wiedziałam, że Oko Władzy wie!
I nawet może powiedzieć dlaczego: "jedynym" nie może mieć rozwinięcia w postaci czasownika, a "dotrzymać" niewątpliwie takowym jest. "Jedynym" = "jedyną rzeczą", czyli musimy mieć rzeczownik, nawet jeśli odczasownikowy, ale rzeczownik.
Bebe pisze:I wiedziałam, że ktoś tu dostrzega moje wysiłki, żeby ocenę tekstów zrobić, chlip chlip, smark.
Ależ ja doceniam! Doceniam i co dzień rano dziękuje dobrym bogom, za ten wysiłek i za te oceny, naprawdę!
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Bebe pisze:I wiedziałam, że ktoś tu dostrzega moje wysiłki, żeby ocenę tekstów zrobić, chlip chlip, smark.
Dobły chomik, dobły. Nie płacz, bo sobie krynolinkę pognieciesz. Chcesz chusteczkę? Mało używana :-)
Bebe pisze:Dracoolu, dlaczego napisałeś opowiadanie w trybie warunkowym? Czas przyszły jeszcze jakoś obleci, w zgrabnie skonstruowanym i przemyślanym tekście nawet nie razi. Ale z trybem warunkowym to chyba nie przejdzie. Strasznie utrudnia odbiór tekstu.
Poza tym oprócz np. "Dumny byłbym z was", że tak zacytuję, wymagane jest również jakieś zakończenie: "gdybyście w ostatniej chwili nie stchórzyli". I tym sposobem przesunąłeś się w przeszłość, a nie przyszłość. Dlatego tryb użyty bezsensownie, bo dał efekt dokładnie odwrotny od zamierzonego :-(
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Harna pisze:
Bebe pisze:I wiedziałam, że ktoś tu dostrzega moje wysiłki, żeby ocenę tekstów zrobić, chlip chlip, smark.
Dobły chomik, dobły. Nie płacz, bo sobie krynolinkę pognieciesz. Chcesz chusteczkę? Mało używana :-)
Pfffrrrrr.... dziękuję.... wypiorę, wyprasuję i odeślę do Tfierdzy.
Zbyt łatwo się wzruszam. To wpływ baletu na moje wewnętrzne fuj.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
Sexy Babe
Fargi
Posty: 308
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 23:42

Post autor: Sexy Babe »

Feedback:
Jak ograniczenia ograniczały i co by było gdyby.
Przyznam że musiałem się sporo nagłowić.
Pomysł na opko (historię, intrygę, świat przedstawiony) wziął się że tak powiem i wypłynął z tematu - od dawna miałem chętkę "przyyebać komuś z orbity", miast "staczać z nim bitwę". Szczególnie że bitew nie umiem ale to ni chu chu :)
Formę już - narzuciły tylko i wyłącznie formalia/formaliny. Gdyby nie one, na bank byłaby normalna dialogo-narracja, co najmniej jeszcze jeden wątek i punkt widzenia (tych bombardowanych nieszczęśników, z akcją toczącą się na powierzchni), wyraźniej (hopefully) zarysowane cztery strony konfliktu (partyzanci, korporacja, opinia publiczna, administracja rządowa) miast pobieżnie zarysowanych trzech - i na bank miałbym problemy z zawarciem wizji podstawowej w pięciotysięczniku, jak to do tej pory bywało.
Szczęściem (hr hr, to się jeszcze okaże) miałem jako-takie doświadczenie z narracją bezpośrednią symultaniczną konsekwentną :) a po tym jak mi meine liebe (polonistka) powiedziało że to podchodzi pod coś tak fachowobrzmiącego jak "strumień świadomości" to już nie mogłem popuścić. Taka forma wydawała się pasować idealnie do moich celów. A trzeba jeszcze dodać, że za cel postawiłem sobie - żeby opko wyszło maksymalnie mało-przyszłościowe. Chodzi mi tu o osobowe formy czasownika - jakoś mi się ubzdurało że strasznie by to słabo brzmiało z "co zrobi?", "co się z nim zdzieje?", "w jakim będzie stanie?" - między każdymi dwoma kropkami. Szczególnie w przypadku dialogów (- Pomożecie? | - Pomożemy!), z których zdecydowałem się zrezygnować całkowicie.
Choć teraz widzę że koledzy sobie poradzili - kwestia dostosowania pomysłu do sposobu jego przedstawienia. Formalina zrobiła też swoje (dużo, duużo swojego) podczas poprawek/zmian/redakcji/reedycji. Opko-szkieletor powstało raz-dwa, może w pół godziny. Jazda zaczęła się potem, bo półgodzinka za półgodzinką schodziły mi nad każdym wyrażeniem/konstrukcją - która nie podpadała lub podpadała ale nie brzmiała. Całe szczęście dozwolone było wyrażanie przyszłości kontekstem :) No to rezygnowało się z mniej lub bardziej "błyskotliwych" tekstów czy odnóg głównego strumienia - których nijak nie szło mi ujarzmić. Kondensowało się treść (np Mr. Fix-It wynajęty przez Korporację awansował na Namiestnika Imperialnego, łącząc w sobie funkcje (cele) korporacji i administracji). Uciekało się do sztuczek.
Wyszło co wyszło, a nawet nad kreską, z czego jestem super-zadowolony :D
Zbyt mało pamięci lub miejsca na dysku aby...

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Co więcej Babe, ten czas przyszly w Twoim opowiadanku wypada tak naturalnie, że miło się czyta :). Ino tak dalej.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
Montserrat
Szczurka z naszego podwórka
Posty: 1923
Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43

Post autor: Montserrat »

Z jednym wyjątkiem, oczywiście, bo Montserrat poradziła sobie doskonale, o czym przekonacie się, gdy wyjdzie nowy F :-)
Dziękuję :)
Ale zobaczymy jeszcze jak się ogółowi spodoba, bo nigdy nie wiadomo, może jeszcze bęcki czekają ;)


Co do mojej drogi pomysł-wykonanie...
Szczerze mówiąc najpierw zastanowiłam się, w jakich sytuacjach ludzie (bądź o ludziach) mówi się w czasie przyszłym. Wpadło kilka pomysłów, część wykreślona ze względu na temat. A potem dalsze modyfikacje, z zastanowieniem się co dokładnie może znaczyć "pojmać", "bitwa" i całe tematowe zdanie (oczywiście w kwestii metaforycznej, słownika do tego nie potrzebowałam ;] ). Potem pochodziłam trochę z pomysłami, które pozostały. A na samym końcu (z tego co pamiętam, gdy zmywałam z siebie wieczorkiem makijaż) przyszło do mnie Pierwsze Zdanie. Rzuciłam się na komputer i reszta poleciała, oczywiście z momentami zawahań i niepewności (czy na pewno będzie pasowało, czy w temacie, czy nie przeoczyłam jakiegoś zdrajcy gramatycznego - co zresztą sprawdzałam potem kilkakrotnie).

Do opowiadanek jeszcze wrócę i pokomentuję troszkę, jeśli Autorzy nie mają nic przeciwko :)

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Varelse
Jako, że jestem głupkiem w sprawach nauk ścisłych, musiałam sprawdzić co to jest entropia. Niewiele mi to pomogło, bo nic z tego nie zrozumiałam. ;/
Poza tym tekst mnie znudził. Nie wiem czy to przez moje niezrozumienie, czy przez to, że tekst taki niewciągający. Chociaż z tego co zrozumiałam pomysł jest całkiem ciekawy. Chętnie bym sobie o tym poczytała, jakbyś to rozwinął i napisał "zwykłym" językiem.

Sexy Babe
O, fajny tekst. Super się go czytało, czułam się jakbym słuchała wypowiedzi pewnego mojego kumpla :) Szczególnie to ostatnie zdanie, znaczy się dwa ostanie: "Dobranoc państwu. Życzę szybkiej śmierci." Pomysł może nie jest powalający, ale za to jak opisany!


Starczy? Starczy. Na dzisiaj. :)


A Monsterrat to ja gratuluję :) Aż jestem ciekawa tego twojego tekstu :)
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Mae

Post autor: Mae »

Uff... Jestem nad kreską. Co oczywiście nie zmienia faktu, że opowiadanie sporo odstaje moich poprzednich tekstów. Tak to jest, jak z trudem kleci się coś na ostatnią chwilę..:|
No i przyznać się, kto na mnie głosował:>

Gratulacje Monsterrat, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę;)

Awatar użytkownika
ChoMooN
ZakuŻony Terminator
Posty: 240
Rejestracja: pt, 03 lis 2006 23:08

Post autor: ChoMooN »

a ja jak zwykle czły weekend w pracy i znów minęła mnie "premiera"... pierwszy post na trzeciej stronie... ech...
ale jak widze, to póki co, bardzo niewiele się wydarzyło. Ktoś się cieszy, ktoś się rzuca, ludzie sobie grożą... a mało kto komentuje... więc może jak pokomentuje sobie... tzn. wam pokomentuje :P

A zacznę od tego, że formalne wymaganie w tych warsztatach mnie nie zachwyciło od poczatku (czemu dawałem wielokrotnie wyraz). Sam przymierzałem się trzykrotnie do pisania i a każdym razem wychodziła mi z tego szmira, której wstydziłbym się opublikować. Tymbardziej jestem zaskoczony, że te opka, które przeczytałem są "czytalne". Teraz po kolei

Varelse Punkt widzenia

Wiedziałem, że będzie tak, że któreś opko będzie musiało jakiś paradoks czasowy wykorzystać. Otóż naprawdę fajny pomysł na wywiązanie się z wymogu formalnego. Mozna to było jeszcze lepiej merytorycznie rozwiązać, ale czepiać się nie będę. Jedno co mi się nie podobało, że bardzo bezosobowo było napisane. I jeszcze podejście: "opiszę w szumnych słowach, jak to się właściwie nic nie zdarzy"... ale przyznaję i tak lepsze od moich prób, podejścia do tematu.

Sexy Babe Ultimatum

To jest opowiadanko, które straciło na tym, że musiało być w formie przyszłej. Przeczytałbym je w teraźniejszej albo przeszłym (tzn. z użyciem wszystkich czasów :P ) i napewno brzmiałoby lepiej. Trochę zraziło mnie przesycenie wulgaryzmami... nie, że jestem na nie czuły, ale np. porównanie:
Potrzebni wy, jak włosy w dupie, nieświadome że regularny stolec ma być podstawą dobrego samopoczucia.
to już była przesada. Jakaś straszna i niepotrzeban koprofilia się tutaj wkradła. A tak to opko fajne. Bardzo prawdopodobne, że na nie zagłosuje.

Mae A jutro znowu będę płakał...
A twoje opko Mae, musze przeczytać jeszcze raz. Bo za pierwszym czytaniem się pogubiłem, że szkoda gadać. W połowie przerwałem, bo stwierdziłem, że nie wiem o co chodzi. Może opko jest niezłe, ale nie na czytanie torem peryferyjnym... a może naprawdę jest zbyt zamotane. Nie wiem. Ale wiem, że czas przyszły nie pomaga w odbiorze.

Voodoo_doll Anihilacja

Takie zabawne, ale o niczym trochę. Najdłuższy fragment opka, czyli ta dyskusja jest takim sztucznym zabiegiem, żeby podtrzymać atmosferę tajemniczości... a sam pomysł. Nie porwał mnie... ale ja wymagający jestem.

pozostałe skomentuje później... a teraz się poużalam jeszcze nad tym wymogiem formalnym, skoro Małgosia dała przyzwolenie. Otóż ograniczenie, co z przykrością stwierdzam, było bardziej krępujące niż temat. Żadnego z pomysłów na jatki i bitewniaki nie mogłem zrealizować ciekawie, ponieważ opis w czasie przyszłym brzmi albo naiwnie, albo nudno. Nie czuje się żadnej akcji. Próbowałem się zabrać za przepowiednie, ale przepowiednie to już tak ograny motyw, że dałem sobie spokój. Ponadto nie podobał mi się dlatego, że poprostu sam z siebie nigdy w życiu nie porwałbym się na taką formę. Nie miałem jak zrealizować (a przy tym dopracować) swojego stylu i warsztatu, bo mój styl i warsztat nie lubi czasu przyszłego. Cokolwiek bym napisał, byłoby poprostu nie moje i nie byłbym z tego dumny. Wiem, że trzeba próbować nowych rzeczy (to kontrkontrargument, bo już słyszę krytykę :P ), ale nie tędy droga. Dla mnie wyzwaniem jest już sama realizacja wątku w ciekawy sposób. Wydumana forma tylko to utrudnia, a obie edycje nowych warsztatów miały jednak formy, których raczej nie nadużywa się w literaturze fantastycznej. Owszem tu i tam pojawi się pamiętnik albo przepowiednia, ale to nie jest meritum. My, początkujący pisarze powinniśmy szkolić w rzeczach podstawowych, ewentulanie lekko zaawansowanych, a nie w literackiej ekwilibrystyce. Takie jest moje odczucie. I na przyszłe warsztaty proszę o formę, która by nie ograniczała, aż tak bardzo. Niech będzie dodatkiem. Niech w formie będą wymagania typu: "opis angażujący wszystie zmysły", albo "przynajmniej 10 rozbudowanych porównań"... :)
co wy na to, my fellow writers?
Wszędzie dobrze, ale gdzie dwóch się bije, tam raki zimują.

Mój blog w znajdziesz dokładnie pod "WWW". Tu niżej między tymi innymi buttonami.

Awatar użytkownika
Dehydrogenaza
Pćma
Posty: 250
Rejestracja: wt, 19 wrz 2006 12:44

Post autor: Dehydrogenaza »

ChoMooN pisze: co wy na to, my fellow writers?
Jestem co prawda pozawarsztatowy, ale writer, więc się wypowiem.
Jak dla mnie forma pamiętnika była OK, w sam raz - ale ten czas przyszły to już poważne przegięcie. :/ Zwykle mam jakiś pomysł, albo nawet piszę opowiadanie na Warsztaty (ale go nie publikuję, bo mam problem z uzewnętrznieniem się :P ), ale tym razem po prostu machnąłem ręką. Nie chodzi o to, że nie mógłbym niczego napisać (pewnie bym coś wypocił), po prostu nie chciało mi się nawet próbować.
Forma pamiętnika była dobra. Forma ZW NE 2 mnie odrzuciła, zniesmaczyła itd.

Tym bardziej jestem ciekaw, jak poradziła sobie Montserrat. :)))


EDIT: Jeszcze z postu ChoMooNa: podoba mi się pomysł wymogu "opis angażujący wszystkie zmysły" :)))
No to klops.

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Narzekacie. Warunek jest masakryczny - to fakt: ale potem fajnie by mieć taką świadomość, że "o! wyszkoliłem[lub wyszkoliłam] się i teraz napiszę wszystko tak jak mi się podoba, w każdym czasie, w każdej formie, teraz to ja jestem panem języka, a nie na odwrót :D". Ale początki są trudne i trzeba sobie pocierpieć.
Ja raz brałam udział w innych warsztatach, na innym forum i też pisałam na ostatnią chwile - nie było źle, ale jedna osoba zjechała tekst. A tu krytyka jest jeszcze ostrzejsza, dlatego przynajmniej na razie wolę obserwować ;)


Może nie powinnam tego teraz pisać, bo jak sama wcześniej napisałam zrobiłam ten sam błąd, ale co tam, napiszę - pisanie na ostatnią chwile nie jest dobre. Nie czytałam tekstów spod kreski, jeszcze wszystkich znad krechy nie przerobiłam. Ale skoro są tam orty... to... ludzie co wy kurde, narzekacie? Ile w nowej edycji jest czasu? Nie pamiętam, ale więcej. Na poprawienie błędów w góra dwustronowym tekście to w zupełności starczy.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Krips
Sepulka
Posty: 53
Rejestracja: sob, 04 mar 2006 14:09

Post autor: Krips »

Varelse Punkt widzenia
Bez bicia przyznaję się, że przeczytałem tylko raz. Tekst nie zainteresował mnie. Może inaczej, jedno mnie pociągnęło, to że nie są ani jakimś obcymi, ani Bogiem, więc kim? Nie odpowiadasz jednak na to pytanie <a przynajmniej nie widzę odpowiedzi po jednym czytaniu> i tu koło się zamyka, bo nie chcę czytać drugi raz. Przykro mi, ale nie podobało mi się, ale ja nie lubię tego gatunku, więc może dlatego :)

Sexy Babe Ultimatum
Nie no... Oczywiście, że mi się podobało :D Mam jednak zastrzeżenia, bo tak naprawdę pojechałaś po najprostszej linii, od dawien dawna wiadomo, że pisanie w tym stylu <przekleństwa, niewybredne porównania, ogólnie: ostro i męsko> zawsze przyciąga czytelnika, oczywiście wypełniłaś zadanie w 100% bo czyta się szybko i sprawnie, z "przyjemnością", podołałaś. Tyle, że właśnie, użyłaś taniego chwytu. Jeszcze się zastanowię.

Mae A jutro znowu będę płakał...
Dżizas... Ale naplątane <łapie się za głowę> Nie wiem, czy zrozumiałem, ale nawet jeśli tak, to mi się zdecydowanie nie podobało. Nie było przyjemności, a uporczywe przedzieranie się przez tekst. Nie mam dziś siły, ale ten tekst należy rozłożyć na łopatki, bo i kompozycja siada, i opisy tak zawiłe, że aż niezrozumiałe. Brak wyrazistej puenty i tak naprawdę od początku prawie do końca nie wiadomo o co chodzi. A to źle, bo musisz choć troszkę zdradzać, bo na przykład taki niezaciekawiony ja, nie ma ochoty czytać.

Voodoo_doll Anihilacja
Nooo... masz mój głos! Twój kolejny na warsztatach bardzo dobry pomysł, gratuluję. Pod koniec tekstu chciałem Ci rzucić uwagę, że używasz za dużo "nazwisk", ale potem załapałem czym te nazwiska są <załapałem dopiero na kiedy to zaplanowałaś, a więc jest bardzo dobrze>. Jedyny tekst z warsztatowych, który czytałem z zaciekawieniem, a ma też i inne plusy, ładny styl i całkiem sprawne dialogi :)

A co do warsztatów, wypowiem się jutro :)

Gratuluję wszystkim autorom :) Szkoda tylko, że dwóch trafiło pod krechę <Was ocenię jutro :)> poza tym troszkę się rozczarowałem, cztery teksty warsztatowe miały sporo błędów, a chyba najwięcej tekst trzeci, buuu...

Awatar użytkownika
ChoMooN
ZakuŻony Terminator
Posty: 240
Rejestracja: pt, 03 lis 2006 23:08

Post autor: ChoMooN »

Dehydrogenaza pisze:Jeszcze z postu ChoMooNa: podoba mi się pomysł wymogu "opis angażujący wszystkie zmysły" :)))
Ponoć tak się powinno konstruować dłuższe opisy. Po kolejnych zmysłach: Wzrok, Słuch, Węch, Dotyk (albo "dotyk, węch"?). Z podobnych reguł słyszałem też o zasadzie "ogółu do szczegółu" czyli opisz najpierw największe przedmioty, potem coraz mniejsze. Było też coś o opisywaniu w kolejności: "ruch, kolor, kształt"... ale to zakrawa na zupełnie osobny temat... [/url]
Wszędzie dobrze, ale gdzie dwóch się bije, tam raki zimują.

Mój blog w znajdziesz dokładnie pod "WWW". Tu niżej między tymi innymi buttonami.

Awatar użytkownika
Sexy Babe
Fargi
Posty: 308
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 23:42

Post autor: Sexy Babe »

No, przeczytane, nawet kilka razy gdzie trzeba było. Pora na wrażenia. Czytelniczo-subiektywne fsensie nie-fachowe.
Spróbuję porcjami, ale dokładniej.
W kolejności zamieszczenia.

Varelse

Słuchaj stary. Generalnie rzecz biorąc cenię Cię za hmm... pomysły, podejście, wizje, część światopoglądu której dajesz wyraz w tekstach. Te elementy/składowe podobały się i tym razem. Chociaż tym razem nie było nawet ściany, w którą możnaby ten_cały_tak_eksponowany_kołek wbić.

Po pierwszych zdaniach - Odyseja Kosmiczna/Monolity/te sprawy. Ok. Nie mam nic przeciwko.
Po pierwszych akapitach - Kontakt. Nice. Lubię Kontakt.
Potem - eee, to tylko fizyka. Błe. Układy odniesienia, grawitacja, inne oddziaływania, te dla mięczaków i te dla hardcorowców - zmagam się z nimi dzień w dzień - nie chcę jeszcze o nich czytać po godzinach :)

Bo rozumiem że realizacja tematu w wersji "pokonać" ma się wyrażać w "zmaganiach człowieka ze światem a nawet wszechświatem", "życiem i rozwojem w ramach ograniczeń i innych praw fizyki", "złudnych nadziejach i próbach oszukiwania w grze która toczy się według nienaginalnych reguł"?
Jeśli tak to luz. Przekaz dotarł, choć miejscami kulał a gdzieniegdzie leżał i kwiczał.
Jeśli nie - to nie dotarł, czyli jeszcze gorzej :P

Na pewno zaś nie rozumiem jednej kwestii.
Nawet jeżeli "nie ma >>dlaczego<<?" to powinno być: po co?
A tu tego też nie ma, przynajmniej na moim poziomie odbioru :)
Zbyt mało pamięci lub miejsca na dysku aby...

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Mae
Tekst ma ładny tytuł. I tylko to mi się w nim podobało. Opisy zamotane, w pewnym momencie nie wiedziałam co, gdzie, kiedy, jak? Na końcu się potem wyjaśniło. Ale i tak mi się nie spodobało.

Voodoo_doll
O żesz w mordę jeża! Mój głos masz pewny jak w banku! Tekst super, podobał mi się. Pomysł też fajny, a język... nawet mimo tego masakrycznego warunku czytało się świetnie!
No to Laleczka ma mój głos! :)

Tekst spod krechy:

Filip41
Cześć Filipku! :D Dawno się na FW nie widzieliśmy... tfu, co ja gadam!
kolega skapie nam tu do reszty?
Skapie? Tak w sensie, że kap, kap? Nie jestem pewna, ale czy nie powinno być skapieje, czy jakoś tak? No cholera, nie wiem czy to tak, ale to "skapie" jakoś mi zgrzyta.
Strzał przeszywa powietrze i więźniowie wiedzą, że szeryf nie dokończy wykładu.
I dobrze, że nie skończy. Skoro taki los go spotkał, znaczy że złym był wykładowcą ;) IMO, lepiej brzmiałoby "wywodu", bo teraz to mi się kojarzy z uczelnią, brrrr.... <sesja niedługo :|>

Po zdaniach pytających stawia się znaki zapytania. Po myślnikach zaczynających dialog, też stawia się spacje.

O co chodzi w tym tekście? O czym to jest? Zamotane to trochę... Nienienie, nie podobuje mnie się.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Zablokowany