ZW NE I - Nie sądziłem, że mnie sprzeda...

Moderator: RedAktorzy

Który z tekstów przypadł Ci najbardziej do gustu?

Mae "Nie sądziłem, że mnie sprzeda"
2
13%
Voodoo_doll "Zemsta"
10
63%
Krips "Pamiętnik gwiazdy"
4
25%
 
Liczba głosów: 16

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Ale mały ruch w tych warsztatach.

Dracool - Po raz pierwszy, po raz drugi, po raz trzeci... "Sprzedany"!
Z początku jak czytałam, to myślałam, że ten co został sprzedany, zdradzony jest człowiekiem. A tu okazuje się, że to budynek. Hmmm... ogólnie tekst bardzo fajny, podobał mi się.

Yodnack - Błąd Systemu
Eeee... a o czym to jest? Jakoś mi się nie wydaje, żeby właściciel pamiętnika pisał w nim rzeczy typu C:system cośtam. Ogólnie to nie wiem o co kaman, on gra, zabija gliny i co dalej? Chociaż ta wizja zabicia gliny widelcem dość ciekawa, ale ogólnie tekst mi się nie podobał.

KPiach - Pamiętnik odzyskany z logu
Za to drugi film był ekstra! Akcja toczyła się w niedalekiej przyszłości, a czarnym charakterem był zbuntowany informatyk, który tworzył wirusy sieciowe. Dobry był w te klocki, bardzo dobry. Ścigała go policja, później służby specjalne, a on wszystkim grał na nosie. Niszczył sieć, ale na koniec to sieć zniszczyła jego.
Daj tytuł tego filmu, też bym sobie obejrzała. :]
Mam nową grę!
Zaraz mi się przypomniało opowiadanie skomentowane wyżej :D Było tam takie samo zdanie, ale bez wykrzyknika :D

A w ogóle to ja dobrze zrozumiałam? Bohaterem tekstu jest komputer?
Ogólnie to strasznie znudził mnie ten tekst.

ModSoul - Wspomnienia z pałacu
O, to jest nawet ciekawy tekścik. Ten mi się podobał. Chociaż nie wciągnął mnie tak bardzo jak inne.


W ogóle już nie ma tekstów. Mało czytania w tej edycji, aż się zdziwiłam.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
ChoMooN
ZakuŻony Terminator
Posty: 240
Rejestracja: pt, 03 lis 2006 23:08

Post autor: ChoMooN »

dziś tylko dwie recenzyjki

Cień Lenia Pamiętnik Rębajmistrza

Pomysł taki sobie - a to najsilniejsza strona tego opka. Szczerze, to jeżeli chodzi o realizację tematu, to zakończenie jest wciśnięte strasznie na siłę. Za to tekst lekki i przyjemny. Pierwszy wpis jakoś tak szwankuje.

Varelse Archanioły i ludzie

VERY IMPRESSED!! Naprawdę mi się podobało... pieprz formę pamiętnika (dziennika, czy czegokolwiek tam), zrób z tego normalne długie opko z pierwszej osoby, bo szkoda pomysłu. Tak mnie urzekła idea reklam mistycznych i generatorów fi, że nie wiem nawet jak skomentować styl. Pewnie przeczytam jeszcze raz, może wtedy... i tytuł zmień. ;)
Wszędzie dobrze, ale gdzie dwóch się bije, tam raki zimują.

Mój blog w znajdziesz dokładnie pod "WWW". Tu niżej między tymi innymi buttonami.

Awatar użytkownika
Varelse
Dwelf
Posty: 511
Rejestracja: czw, 13 lip 2006 11:12

Post autor: Varelse »

ChoMooN pisze:i tytuł zmień. ;)
Toż to z Grechuty zerżnięte! Nie zmienię!
Może kiedyś przepiszę, jak mi się pomysły skończą. I nie długie, bo się rozlazłe zrobi. 10k max.
Ale tak naprawdę nie miałbym nic przeciwko umieraniu, gdyby nie następowała po nim śmierć - Thomas Nagel


Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009

Awatar użytkownika
ChoMooN
ZakuŻony Terminator
Posty: 240
Rejestracja: pt, 03 lis 2006 23:08

Post autor: ChoMooN »

Varelse pisze:
ChoMooN pisze:i tytuł zmień. ;)
Toż to z Grechuty zerżnięte! Nie zmienię!
grechuta nie grechuta. Nie o grechucie opowiadanko jest prawda :P I choćbyś jezusa i szmaragdową tablicę tu cytował, to będę twierdził, że tytuł ma być chwytny i interesujący. Ponadto powinien streszczać opko, nie zdradzając za dużo. A ten jest nijaki i nie szczególnie mi streszcza mi cokolwiek. Ale kończe dyskusję, bo opko twoje i tytul też twój. Mój komentarz... tytuł kiepski.

i wracam do komentowania... ale tylko jeden tekst, bo padam już dziś

Ignatius Fireblade Przełamany atak
Przykro mi, ale ten tekst jest tylko Śmieszny. Śmieszność to jego główna zaleta i na tym się kończy. Już nawet przymiotniki "zabawny" i "komiczny" mi do niego nie pasują. Do Pratchetta ci jeszcze daleko.
Jedno co jeszcze mi się podobało (ale bardziej jako brak wady, niż rzeczywista zaleat) to, że opowiadanko realizuje temat. Ten fakt "sprzedaży" wypływa z niego naturalnie tak. A czasem w tych tekstach opowiadanko sobie idzie, a temat sobie, po czym spotykają się jakoś tak przypadkiem. Tego uniknąłeś, czego gratuluję.
Wszędzie dobrze, ale gdzie dwóch się bije, tam raki zimują.

Mój blog w znajdziesz dokładnie pod "WWW". Tu niżej między tymi innymi buttonami.

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

Jak tak sobie czytam wasze komentarze, to dochodzę do wnosku, że nie było tak tragicznie... Właściwie, to nawet parę plusów było :] Przynajmniej tyle. Dzięki za komentowanie i poswięcenie paru chwil na przeczytanie mej wypocinki.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Tragicznie omsknęła się forma. To JEST TRAGICZNE. Dlatego Kiwaczek postanowił wyraźnie oddzielić tych, co spełnili wymóg formalny, od tych, co go nie wypełnili.

Przecież właśnie dlatego podnieśliśmy poprzeczkę, choć przy pamietniku byłam pewna, że to nieznaczne utrudnienie. Jak się okazało, niezupełnie.

Ale komentarz całościowy dopiero po świętach będzie. Muszę wyjść z Sieci. W realu czeka bigos.
So many wankers - so little time...

ModSoul

Post autor: ModSoul »

Małgorzata pisze:Tragicznie omsknęła się forma. To JEST TRAGICZNE.
Bym tak nie przesadzał. Przynajmniej biorąc pod uwagę, że to pierwszy odcinek nowej serii i ja, na przykład, nie spodziewałem się, że organizatorzy przyczepią się do różnicy między dziennikiem a pamiętnikiem.

IMAO tragicznie nie jest, co nie znaczy, że jest dobrze.
Małgorzata pisze:Zdawało się Wam, drodzy AutoŻy, że wystarczy narracja przez "ja" i datowniki, a już będzie git.
Zdawało nam się, że się na nas nie czają w ciemnej bramie za winklem, by podstępnie zadźgać słownikiem i to jeszcze takim. Co prawda nie sięgnęło to do granic perwersji (wyrywanie serca przy użyciu jedynie misia pluszowego), ale blisko...

Nic to, krew wylejemy, flaki wyprujemy a nie poddamy się ;-)

P.S.
Za literówkę przepraszam. Poprawiłem nie w tym okienku...

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

ModSoul pisze:ja, na przykład, nie spodziewałem się, że organizatorzy przyczepią się do różnicy między dziennikiem a pamiętnikiem.
Przyczepią? Wybacz, ModSoul, ale różnica jest znaczna i istotna. Żadne czepianie się nie wchodzi w grę. To tak, jakby poeta stwierdził, że to żadna różnica, napisać tren czy odę. Bo jedno i drugie w zasadzie opiewa. A poza tym — chcieliście wymogów formalnych? No to je macie. Skumbrie w tomacie pstrąg! ;-)

Do roboty! Już się czaimy ze stosem ciężkich słowników w twardej oprawie! >:-)
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

ModSoul

Post autor: ModSoul »

Harna pisze:Przyczepią? Wybacz, ModSoul, ale różnica jest znaczna i istotna. Żadne czepianie się nie wchodzi w grę.
Dla mnie ta różnica jest raczej sztuczna. Dlatego "czepianie się". Definicyjnie owszem masz rację.
Harna pisze:A poza tym — chcieliście wymogów formalnych? No to je macie. Skumbrie w tomacie pstrąg! ;-)
Nie tak miało być... <teraz powinien rozlec się szloch głeboko zranionego przez zły los i perfidnych organizatorów autora, ale mi się kaseta z efektami gdzieś zapodziała>

ModSoul

Post autor: ModSoul »

A teraz się powyżywam i odreaguję, sypiąc subiektywnymi ocenami, które każdy ma prawo uznać za niesłuszne, niesprawiedliwe itp itd. albo zupełnie odwrotnie.

Mae
Solidny pomysł i takież wykonanie. Moje szczere wyrazy zazdrości ;-)
Natomiast mi dwie rzeczy nie pasują. W pierwszym akapicie jest o piórze, w zakończeniu o skrobaniu węglem - a z całości wynika to dotyczy tego samego momentu. Druga sprawa, dusza sprzedana dla wiecznego życia brzmi jak pistolet sprzedany w celu zastrzelenia się.

Voodoo_doll
Oj, jak cię mohery zidentyfikują to będziesz miał... "gorące przyjęcie" :-)
Interesujący pomysł, wykonaniu tez nic nie mogę zarzucić.

Krips
Ładne. Dopiero gdzieś od połowy można się było zacząć domyślać. Tylko przeceniasz erudycje czytelników i na koniec trzeba tłumaczyć, kto to jest Marcus.

Cień Lenia
Tutaj poddam recyklingowi zarzut, który mnie postawiono - odwołania do aktualnych postaci z pierwszych stron gazet to nie jest dobry pomysł; wkrótce Piękny Roman popadnie w zapomnienie i połowa śmieszności tekstu zaniknie. Romea już ci wypomniano...
Uśmiechąłem się przy lekturze i to wszystko.

Varelse
Czytam i nie rozumiem jednego - dlaczego zostało to uznane za niespełniające kryteriów? IMHO spełnia i byłaby to pozycja warta zagłosowania.

Ignatius Fireblade
Mam mieszane uczucia względem tego tekstu. Z jednej strony, jakoś mnie nie "bierze", z drugiej - poza trochę na siłę wciśniętym sprzedaniem nie wpada mi w oko nic konkretnego do wytknięcia.

Dracool
Te datowniki to chyba u obserwatora przelatującego podświetlną? ;-) W 3 dni się wyprowadzają, w 2 dni z dyrektora robi się menel, po 2 tygodniach koniec rozbiórki? Czujniki realizmu mi się przegrzały i dym z nich przesłonił mi resztę... a fajny pomysł był.

Yodnack
Trening czyni mistrza. (użycie czasu teraźniejszego w funkcji przyszłego ;-))
W tej policji to ja bym nie chciał pracować. 7 minut nie odpowiadasz i od razu dyscyplinarka, w dodatku nie sprawdzają gdzie wcięło funkcjonariusza... To zdecydowanie nie jest "Pracodawca Roku 2089".
Klawisz "a" do przeglądu. 17 Listopada.
Efekt zlania się rzeczywistości z grą to jest wyższa szkoła jazdy. Zawodowcom nie zawsze wychodzi. Tobie niestety zupełnie - dopiero po czwartym czytaniu zorientowałem się, że to takie zamierzone podejście, a nie bezładny bełkot. Wykazałem się nadzwyczajną cierpliwością, na którą nie można liczyć w przypadku typowego czytelnika.

KPiach
<złośliwość>Zawsze myślałem, że w roku styczeń jest jeden, ale widać 2008 ma ich aż 14! Jak się doliczy pozostałe miesiące, to ten rok będzie przodownikiem pracy socjalistycznej bo chyba cała pięciolatkę potrwa. I 2006 dorobił się całego tłumu grudniów (20, plus pozostałe 11 miesięcy = 33 miesiące, kul!), 2007 też sobie rozmnożył - w 2010 to chyba już wnuki będę miał</złośliwość> (twoje szczęście, żeś nie napisał "towar jest na sklepie"...)
Jeśli chciałeś uzyskać efekt pętli, to ostatni wpis powinien być bardziej podobny do pierwszego. Niejasno wydaje mi się, że tak miało być, motyw cyklicznej walki daje ciekawy efekt, bez którego całość jest taka sobie.

Awatar użytkownika
Dracool
Ośmioł
Posty: 676
Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50

Post autor: Dracool »

ModSoul pisze: Te datowniki to chyba u obserwatora przelatującego podświetlną? ;-) W 3 dni się wyprowadzają, w 2 dni z dyrektora robi się menel, po 2 tygodniach koniec rozbiórki? Czujniki realizmu mi się przegrzały i dym z nich przesłonił mi resztę... a fajny pomysł był.
A to nie słyszałeś, że teraz rozbiórki i menelenie się działają w trybie natychmiastowym? :D Faktycznie sam zauważyłęm tę nieścisłość ale dopiero po wysłaniu opowiadania na warsztaty.
Jestem egoistycznym libertynem, wyznającym absolutną wolność jedynie w odniesieniu do samego siebie.
_ _ _ _ _ _ _ _

Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

ModSoul pisze:Dla mnie ta różnica jest raczej sztuczna. Dlatego "czepianie się". Definicyjnie owszem masz rację.
Różnica jest istotna. Dziennik relacjonuje na bieżąco suche fakty. A w pamiętniku, pisanym z perspektywy lat, pojawia się druga, głębsza, znacznie ciekawsza i bardziej rozbudowana warstwa różnorakich refleksji. Definicje zresztą nie biorą się z powietrza. Ani z kapusty :-) Autor winien wiedzieć, jakie są podstawowe cechy gatunku i rodzaju, po który sięga. Ale widzę, że Cię nie przekonam, więc zamykając kwestię — mendy zdecydowały :-)
ModSoul pisze:<teraz powinien rozlec się szloch głeboko zranionego przez zły los i perfidnych organizatorów autora, ale mi się kaseta z efektami gdzieś zapodziała>
<rozgląda się czujnie, czy nie ma świadków, i kontynuuje wesołe kicanie po kasecie>

EDIT: no to na zakończenie ja się wyrażę.

Czytałam te opowiadania jedno po drugim i nasunęła mi się pewna myśl. Abstrahując od spełniania/niespełniania wymogów formalnych, większość zakużonych autorów sięgnęła po ten sam chwyt — ukryli tożsamość narratora. I to ona stanowiła największą zagadkę tekstu, a IMO powinna nią być odpowiedź na pytanie: "dlaczego X mnie sprzedał?" Żeby nie być gołosłownym — Mae, Voodoo_Doll, Krips (bo dwuznaczność też jest sposobem ukrycia tożsamości), Dracool, KPiach i ModSoul. Czyli ponad połowa biorących udział w tej edycji, 6/10.
Podobny pomysł, choć w różnym stopniu, wykorzystali też Yodnack i KPiach. Pomysł, mówiąc szczerze, który mnie nieco zirytował. Czytając te dwa opowiadania, miałam wrażenie, że obaj autorzy nie potrafią poprowadzić narracji, dlatego uciekają do dość mizernych zabaw formą. Zdecydowanie dalej poszedł tu Yodnack. Może jestem staroświecka, ale wystarczą mi komunikaty w komputerze, w tekście literackim wolałabym stare, solidne słowo pisane zamiast szeregu znaczków typu "C:\..."

Od ogółu do szczegółu:
# Mae — ciekawy pomysł, ale wykonanie pozostawia sporo do życzenia. Nie żeby było źle. Mogło być znacznie lepiej. Przede wszystkim brakuje jakiegoś dramatyzmu, utrzymujesz emocje czytelnika na wciąż tej samej, poziomej linii. No i pewna nieścisłość w wizji ogólnej. Dusza, która nie wie, co trapi jej... hmmm... właściciela? Jej nośnik? Kołek niewiary bardzo mocno tu zatrzeszczał.
# Voodoo_Doll — ciekawy pomysł, realizacja już znacznie gorsza. Tak samo, jak w przypadku Mae, brak dramatyzmu. Monotonia, zbytnia prostota formy. Widzę tu niewykorzystany potencjał: zemsta pamiętnika, zręczne manipulowanie słowem i zmienianie w ten sposób rzeczywistości. Pomysł do recyklingu.
# Krips — opowiadanie oparte na dwuznaczności "umierającej/gasnącej gwiazdy". Trochę zbyt łopatologiczne, nie udało Ci się również wczuć w psychikę istoty płci żeńskiej, ale całość całkiem udana. Przy "będą fajowe fajerwerki" ryknęłam śmiechem. Jedno słowo rozwaliło Ci cały nastrój i bohaterkę. Szkoda.
# Cień Lenia — wiem, dlaczego to czytałam, ale po co? Nie mam pojęcia. Chyba chciałeś, żeby było zabawnie. Nie było. Dobrze, że tekst krótki...
# Varelse — znów pomysł do recyklingu, ale nie w tej formie i nie w tym limicie znaków. Rozpisz to, ale inaczej i dłużej. A przede wszystkim zrób coś z zakończeniem, bo jest po prostu słabe. Ni z gruszki, ni z pietruszki.
# Ignatius Fireblade — kołek niewiary mi wypadł i wleciał za łóżko. Bohater zupełnie mnie nie przekonał. Posługuje się sztucznym, wyraźnie wymuszonym i nienaturalnym dla żołnierza w pewnej sytuacji życiowej językiem. Zakończenie dość niejasne i patetyczne. Dowód na pomieszanie zmysłów — że co?
# Dracool — Ty weź oko do ręki i spójrz na mój awatar. A teraz zastanów się, czy naprawdę chcesz w dziób dostać. Co to niby ma być, to "zespoleni więzami miłości"? Bo mi to wygląda na patos. Słyszysz? PATOS! Szczątkowy, ale patos! Normalnie zaduszę! Grrr... Twoje szczęście, że rozbawiło mnie czułe poklepywanie po ścianie. Ciekawy pomysł, ale wykorzystany częściowo i w dość naiwny sposób.
# Yodnack — sorry, Winnetou, ale jako staroświecka menda wolę teksty literackie od serii krótkich komunikatów. Dusza ma pragnie fabuły, narracji, budowania nastroju.
# KPiach — zero reakcji organizmu na ten tekst.
# ModSoul — jak wyżej.

Podsumowując — pojawiło się kilka naprawdę ciekawych pomysłów, ale z wykonaniem ich jest kiepsko. Szkoda, szkoda...
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Varelse
Dwelf
Posty: 511
Rejestracja: czw, 13 lip 2006 11:12

Post autor: Varelse »

Dracool wraca do patosu, ja do słabych zakończeń... Nowe warsztaty więc wszystko od nowa?
Ale tak naprawdę nie miałbym nic przeciwko umieraniu, gdyby nie następowała po nim śmierć - Thomas Nagel


Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009

Awatar użytkownika
Krips
Sepulka
Posty: 53
Rejestracja: sob, 04 mar 2006 14:09

Post autor: Krips »

A ja ogólnie czuję się mile połechtany. Opowiadanie dosyć dobrze przyjęto, a pisałem w dwie godziny przed terminem. To mnie cieszy.

Smuci mnie, że nie wygrałem <hahaha>, ale spróbuję się odegrać na następnych warsztatach :D

Wszystkim gratuluję udanych tekstów i tylko żałuję, że większość z nich nie przeszła do ankiety, przez co walka była mocno okrojona, a wyniki pewnie wypaczone.

No nic, by tylko następnym razem było lepiej!

Awatar użytkownika
Czarownica
ZakuŻony Terminator
Posty: 1495
Rejestracja: pn, 14 sie 2006 20:48

Post autor: Czarownica »

Dobra, miało być po świętach, proszę bardzo. Jedziemy:


Voodoo_doll

Mój głos poszedł na ciebie. Pomysł bardzo się spodobał, jestem za tym, byś go jeszcze wykorzystała.
Monotonia się wkradła, a jak monotonia to i nuda, niestety. Emocji zabrakło. Napięcie nie wzrasta i nie opada, bo w tekście nie ma żadnego napięcia. To jest słaba strona opka. Choć podkreślam, że pomysł jest bardzo. A nawet bardzo, bardzo:)

Mae

Jak wyżej. Pomysł w porządku, ale wykonanie nie oddaje klimatu, jaki dzięki takiemu pomysłowi autor mógłby stworzyć. Podobnie jak u Laleczki nie zmieniasz napięcia w opku, które leci wciąż w takim samym tempie, skutkiem czego emocji niet, kulminacji niet, dramatyzmu niet. A szkoda.

Krips

Zbyt szybko się zorientowałam, o jakiej naprawdę gwieździe mowa, co oznacza, że wykonanie nie wyszło tak, jakby autor sobie tego życzył. Ale pomysł dobry.

Varelse

Co ja Ci będę pisać, jak już wiesz? Zakończenie do poprawienie, bo to słaby punkt opka. Ale potencjał jest. Popieram Kłulika, pomysł dobry, do ponownego wykorzystania.

Dracool

Pomysł dobry. Wykonanie niedobre. Kłulik patosik i naiwność wychwycił, dodam tylko, że kołek od wieszania niewiary głośno zatrzeszczał, jak facet zdecydował się na śmierć pod gruzami.

Yodnack

Mam wątpliwości, czy to był tekst literacki. Moim zdaniem nie był. Nie wiem, co to było. Ale wiem, że to nie dla mnie.

Cień Lenia

Nie podobało się. Ani pomysł ani wykonanie. No niestety, nie tą razą.

Ignaś
W pewnym momencie kołek nie wytrzymał i niewiara wyrżnęła o podłogę z przeraźliwym rumorem. Bohater nie wyszedł przekonująco ani jako żołnierz, ani jako przerażony człowiek w bliskim spotkaniu z nieumarłymi. Nie, nie. Pomysł jeszcze jako tako, ale tylko przy odpowiednim wykonaniu. Tego ostatniego zabrakło.

Kpiach, Modsoul

Przeczytałam, ale nie wiem, co mi Autoży właściwie zakomunikowali. Co takiego z tekstu wynikało? Nie wiem, bo mnie Autoży nie skłonili do refleksji. W ogóle. Ani pomysły. Ani wykonania.

W uwagach ogólnych zgadzam się z Kłulikiem (właściwie w czym ja się nie zgadzam z Kłulikiem?)
Pomysły w większości dobre, niektórych szkoda, bo wykonania już dużo słabsze. To bolączka tej edycji. A teraz zakasać rękawy i zabierać się za kolejny temat! Szybciutko! :)
<gollum bunny mode on> Świeże mięsssko, hyhyhyhy... Dopsie, dopsie... >:-] Tak, tak, trzeba pisssać, wysssyłać, tak, tak, trzeba, rozwijać sssię, tak, tak... Bałdzo dopsssie, ssskarby, dopsssie... <gollum bunny mode off> - by Harna

Zablokowany