Ale mężczyzna lub poeta nie powie o sobie w czasowniku w formie żeńskiej, nieprawdaż? Albo w przymiotniku? (chyba, że jakiś przypadek transseksualny tu wystąpi, ale to wyjątek, nie reguła).
Metroseksualność metroseksualnością, ale facet (metrosex), to powie:
Poszedłem do kosmetyczki (a nie: poszłam).
Jestem gotowy/gotów do podboju miasta (a nie: gotowa).
Znaczy, nie ma lekko. Ostatnio, jak musiałam translować z angielskiego, to była taka sytuacja, że rozmówcy nie wiedzieli, że dr Jones jest kobietą, choć mieli przed sobą jej list motywacyjny, dane CV, zestaw dyplomów, etc. Bo nigdzie nie pojawiło się wskazanie, że dr C. Jones, to dr Cecylia Jones, a nie Cedryk Jones.
ZW NE II - Będziemy krwawić...
Moderator: RedAktorzy
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Piękny zestaw przykładów, Margot. Poszedłem do kosmetyczki, a potem byłem gotów do podboju miasta :-DMałgorzata pisze:Metroseksualność metroseksualnością, ale facet (metrosex), to powie:
Poszedłem do kosmetyczki (a nie: poszłam).
Jestem gotowy/gotów do podboju miasta (a nie: gotowa).
Mnietunaprawdęniematylkowamsięwydaje
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Krips
- Sepulka
- Posty: 53
- Rejestracja: sob, 04 mar 2006 14:09
Oki, to teraz czas na Kripsowe brednie około-tematyczne...
<myśli co napisać>
<przerwał bo w radiu leci Krawczyk>
<koniec rozpływania się w jednookim>
Otóż. Myślę, że samo ograniczenie używania czau przyszłego było bardzo dobre, na tym polegają warsztaty, by rzucać nam kłody, a my musimy je przejść, przeskoczyć, obejść, cokolwiek... A więc, moim zdaniem był to bardzo dobry pomysł. Mam jednak zastrzeżenia co do tematu. Był on zbyt jednoznaczny. Pole interpretacyjne było niezwykle wąskie, temat zbyt jednoznaczny, przez co narzucał niejako konwencję i samą treść opowiadania. A moim zdaniem, temat <tak jak w poprzednich warsztatach> powinien wskazywać kierunek, a nie wąską dziurkę od klucza.
To tyle, nie mam weny na dłuższe rozpisywanie.
Ps. Czekam na kolejny temat warsztatów, kiedy ogłosicie? :)
<myśli co napisać>
<przerwał bo w radiu leci Krawczyk>
<koniec rozpływania się w jednookim>
Otóż. Myślę, że samo ograniczenie używania czau przyszłego było bardzo dobre, na tym polegają warsztaty, by rzucać nam kłody, a my musimy je przejść, przeskoczyć, obejść, cokolwiek... A więc, moim zdaniem był to bardzo dobry pomysł. Mam jednak zastrzeżenia co do tematu. Był on zbyt jednoznaczny. Pole interpretacyjne było niezwykle wąskie, temat zbyt jednoznaczny, przez co narzucał niejako konwencję i samą treść opowiadania. A moim zdaniem, temat <tak jak w poprzednich warsztatach> powinien wskazywać kierunek, a nie wąską dziurkę od klucza.
To tyle, nie mam weny na dłuższe rozpisywanie.
Ps. Czekam na kolejny temat warsztatów, kiedy ogłosicie? :)
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Ech, wiedziałam, że wreszcie znajdzie się ktoś, kto na konkurs nie pisze i może żyć jak człowiek. Szczęściarz...Krips pisze:Ps. Czekam na kolejny temat warsztatów, kiedy ogłosicie? :)
Już wkrótce, Kripsie, już wkrótce :-)
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
A tu pozwolę sobie niecnie zaprotestować. Sprawdziłam w praktyce ogranicznik zarówno tematu, jaki i formy. Jedno i drugie da się zrobić - i jest naprawdę dużo możliwości wyboru. I nie, nie musi być wojsko/wojna, nie musi być nawet opcji zbrojnej, choć temat sugeruje konflikt, a forma gramatyczna narzuca niejako zawiązanie fabularne. Jednak tutaj pole poszukiwań pomysłu jest wystarczająco szerokie, IMAO. Zresztą, już niedługo dowód => w Fcie... :))))Krips pisze:Mam jednak zastrzeżenia co do tematu. Był on zbyt jednoznaczny. Pole interpretacyjne było niezwykle wąskie, temat zbyt jednoznaczny, przez co narzucał niejako konwencję i samą treść opowiadania. A moim zdaniem, temat <tak jak w poprzednich warsztatach> powinien wskazywać kierunek, a nie wąską dziurkę od klucza.
So many wankers - so little time...
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Na ten dowód, jak i na resztę, czekam z niecierpliwością :) Ale ja zawsze na Fta czekam z niecierpliwością tylko, że teraz jest ona większa. :)Małgorzata pisze:Zresztą, już niedługo dowód => w Fcie... :))))
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Krips
- Sepulka
- Posty: 53
- Rejestracja: sob, 04 mar 2006 14:09
Ja również bardzo na to czekam, co też ona tam wymyśliła... :)Małgorzata :
Zresztą, już niedługo dowód => w Fcie... :))))
Na ten dowód, jak i na resztę, czekam z niecierpliwością :)
Miałem tez pisać, ale doszedłem do wniosku, że żaden ze mnie pisarzyna romansów, więc sobie odpuszczę, ale za to nie omieszkam ugryźć tematu z zagadką ;]Krips :
Ps. Czekam na kolejny temat warsztatów, kiedy ogłosicie? :)
Ech, wiedziałam, że wreszcie znajdzie się ktoś, kto na konkurs nie pisze i może żyć jak człowiek. Szczęściarz...
Już wkrótce, Kripsie, już wkrótce :-)
Ps. Czytam swój wczorajszy komentarz i przecieram ślepiki, niedowierzając temu jak bardzo jest nieskładny i ile ma powtórzeń w sobie :P
Ostatnio zmieniony sob, 13 sty 2007 13:19 przez Krips, łącznie zmieniany 1 raz.
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
Przeczytałem, zastanowiłem się i oto mój wyrok (hehe, zawsze chciałem to powiedzieć ;)):
Tekst Varelse to dla mnie perełka. Nie utonąłem w natłoku pojęć, dywagacji fizycznych i w tym podobnym. Narracja jest prowadzona płynnie, nie widzę zgrzytów w fabule. Co prawda nie ma tam w ogóle akcji, ale przecież nie o to w tym tekście chodzi. Toż to list w butelce, który popłynął wbrew wszelkim czasom. Tak to odbieram. Naprawdę inspirujący kawał literatury. Poza tym widzę postęp u autora - przedstawił wszystko na poziomie zdania dobrze, raptem kilka potknięć stylistycznych, zauważyłem też jeden ortograf (choć pewnie jakbym się przyjrzał wnikliwie, to bym dojrzał więcej, ale nie pod tym kątem oceniam tu opowiadania, zostawiam to ekspertom). Nie było dłużyzn (bo jak mogą być w liście?), była czysta informacja - konsekwentny tekst do samego końca. Poza tym inspirujące było dla mnie wyobrażenie sobie tego, jak reagowała ludzkość na takie dane.
Wszelkie inne teksty na tle tego są dla mnie blade. Nie będę więc skupiał na nich swojej uwagi (przebaczcie ałtorzy). Głos wędruje na Punkt widzenia
Tekst Varelse to dla mnie perełka. Nie utonąłem w natłoku pojęć, dywagacji fizycznych i w tym podobnym. Narracja jest prowadzona płynnie, nie widzę zgrzytów w fabule. Co prawda nie ma tam w ogóle akcji, ale przecież nie o to w tym tekście chodzi. Toż to list w butelce, który popłynął wbrew wszelkim czasom. Tak to odbieram. Naprawdę inspirujący kawał literatury. Poza tym widzę postęp u autora - przedstawił wszystko na poziomie zdania dobrze, raptem kilka potknięć stylistycznych, zauważyłem też jeden ortograf (choć pewnie jakbym się przyjrzał wnikliwie, to bym dojrzał więcej, ale nie pod tym kątem oceniam tu opowiadania, zostawiam to ekspertom). Nie było dłużyzn (bo jak mogą być w liście?), była czysta informacja - konsekwentny tekst do samego końca. Poza tym inspirujące było dla mnie wyobrażenie sobie tego, jak reagowała ludzkość na takie dane.
Wszelkie inne teksty na tle tego są dla mnie blade. Nie będę więc skupiał na nich swojej uwagi (przebaczcie ałtorzy). Głos wędruje na Punkt widzenia
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe