ZW NE V - Niebo. To dobre miejsce...

Moderator: RedAktorzy

Zablokowany

Który z tekstów przypadł Ci najbardziej do gustu?

karakachanow "Kraniec"
0
Brak głosów
BrodatyBakałarz "Pamiętnik Niebianina"
1
6%
Ignatius Fireblade "Pomylony pociąg"
7
41%
Wyklęty "Niebo? Nie dla frajerów!"
4
24%
Ellaine "Nie wszystko złoto, co się świeci"
3
18%
Sexy Babe "Dziura"
2
12%
 
Liczba głosów: 17

Awatar użytkownika
KPiach
Mamun
Posty: 191
Rejestracja: śr, 18 sty 2006 20:27

Post autor: KPiach »

Kiwaczek pisze:
KPiach pisze:- Ponad godzina reanimacji psu w dupę! – mruknął z rezygnacją.
Tyle pisania i co?

Podsumowanie: Językowo ok, logicznie problemem jest powiązanie między częściami, bo związku za bardzo nie widać. Ale najważniejszy zarzut to ta naiwność i niebo. Niech mi autor pokaże gdzie jest realizacja tematu.Palcem. Bo ja nie widzę. Tekst poza moim zakresem percepcji. Nie przemówił do mnie zupełnie.
No dobra, już Hito obiecałem, że napiszę co miałem na myśli. Teraz obnażę całe chciejstwo ałtora. A co!

Bohater jest naiwny bo uwierzył, że to co zobaczył to niebo\raj\kraina wiecznych łowów (niepotrzebne skreślić). Uwierzył, że projekcja umierającego mózgu, będącego kompilacją wspomnień to życie po życiu. A przecież po drugiej stronie jest nicość. I tyle.
Gdzie w tym fantastyka? <ałtor z zakłopotaniem drapie się po głowie> Mogę prosić o inny zestaw pytań?

Cóż, wszło jak wyszło, tzn. kompletnie nie wyszło.

Dziękuję za wszystkie opinie.
Myślenie nie boli! Myślenie nie boli! Myślenie... AUĆ! O, cholera! To boli!

Czarny Kot

Post autor: Czarny Kot »

kiwaczek
nie dałeś nam nawet jednego sygnału świadczącego o tym, że Dedal popsuł celowo skrzydła Ikarowi
Dawałam jednak pewne sygnały. Dedal wspomina, że myślał o czymś upiornym i złym - to właśnie moment kiedy zaplanował morderstwo.
Gdy wylatują, widzi zaś noc podobną do ciemnego labiryntu a chmury przypominają według niego żywiące się ludzkim mięsem potwory. Czy to nie są skojarzenia mordercy? Albo przynajmniej kogoś kto spodziewa się, że stanie się coś złego?
Myślę, że gdybym w prosty i szczegółowy sposób opisała jak Dedal przygotowuje się do zabicia Ikara, to pozbawiłabym czytelnika jednej z niespodzianek. A w opowiadaniu parafrazującym mit, który wszyscy znają, o niespodzianki trudno:)

kiwaczek
Przecież on cały czas ma nadzieję, że w tym domku na Ateńskiej ziemi oprócz kozy będzie także Ikar.
To chyba trochę nadinterpretacja. Nigdzie nie napisałam, że Dedal po sprzeczce z Ikarem miał jeszcze takie nadzieje. Jest za to informacja, że Ikar złamał Dedalowi serce, która tłumaczy czyn Dedala.
Jeśli jednak nie wszystkim tłumaczy, to pewnie jest to moja wina. Dziękuję za tę uwagę, w przyszłości Kot będzie miał większe baczenie czy relacje między poszczególnymi elementami fabuły mają zawsze logiczny, przyczynowo - skutkowy charakter.

A co do kwestii czy mit jest fantastyką, to Kot myśli, że mit jest na pewno pradziadkiem fantastyki. Fantastyka przejęła po micie wiele motywów, schematów fabularnych i schematów postaci. Poza tym moje opko to przecież nie mit a tylko reinterpretacja mitu. Jako metatekst nie pełni funkcji sakralnej, jest tylko opowieścią. Za to opowieścią rozgrywającą się w świecie, którego nigdy nie było, w świecie w kórym pojawiają się mityczni bohaterowie i przeżywają nieprawdopodobne przygody (jak np. lot na skrzydłach nad morzem). A to już na pewno fantastyka.
Nastepnym razem postaram się jednak napisać coś co będzie należało do sensu stricto fantastyki.

Dziękuję, że poświęciłeś czas na szukanie błędów logicznych w kocim opowiadaniu:)

Awatar użytkownika
Montserrat
Szczurka z naszego podwórka
Posty: 1923
Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43

Post autor: Montserrat »

kiwaczek pisze: Ech... Szczurko... Nie mam się do czego przyczepić. Ale sobie pojechałaś po bandzie. Nie będę ukrywał, że Twój przypadek teraz wzbudził wśród "ekspertów" najwięcej kontrowersji. Ale doszliśmy wreszcie do jednego - realizacji tematu nie ma. Nie ma pokazania nieba jako miejsca dla naiwnych. Nie ma i doszukać się go nie możemy. Więcej Ci kadzić nie będę. Już Ty wiesz co...
:(
Bo ja znowu myślę w drugą stronę, cholercia.
Niebo to miejsce dobre dla naiwnych ---> Niebo to złe miejsce dla tych, co noszą w sobie zło ----> Ludzie w jakiś sposób źli lub amoralni nie mogą żyć w niebie ---> Usiłują zniszczyć niebo.

Nawet po ilości strzałek widać jak daleko odeszłam od tematu. :/
"After all, he said to himself, it's probably only insomnia. Many must have it."

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Czarny Kot pisze:Dawałam jednak pewne sygnały. Dedal wspomina, że myślał o czymś upiornym i złym - to właśnie moment kiedy zaplanował morderstwo.
Gdy wylatują, widzi zaś noc podobną do ciemnego labiryntu a chmury przypominają według niego żywiące się ludzkim mięsem potwory. Czy to nie są skojarzenia mordercy?
Wybacz, ale ja jestem prostym trepem ;)
Ja nie mam pojęcia jak wyglądają skojarzenia mordercy. Ani trochę. Po przeczytaniu dokładnym tego tekstu nie znalazłem tam czytelnych dla mnie aluzji. Nie chodzi o to, aby podać to łopatologicznie, ale też nie chodzi o to, aby aluzje były czytelne tylko dla autora. Stąd koncepcja, żeby teksty pisać i odkładać na kilka dni conajmniej. Potem mamy większy dystans.
Czarny Kot pisze:Dziękuję, że poświęciłeś czas na szukanie błędów logicznych w kocim opowiadaniu:)
Takie U.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Na mnie czas. Najwyższy, by zakończyć oceny, bo przecież nowe ZWT ogłoszone.

Czarny Kot: Niebo jest dobre dla naiwnych
- Chcę żebyś wybudował dla mnie pałac, jakiego jeszcze nie widział świat! (ciach!)
- To, co stworzyłeś jest ohydne i przerażające - powiedział król. - Wydarłeś bogom ich mroczny Sekret. Istota ludzka nie powinna poszukiwać naczelnej Zasady wszechświata. Musi wiedzieć, że są granice, których nie wolno przekraczać - oburzał się.
No, i właśnie nie wiadomo, dlaczego to, co stworzył Dedal, świadczy o wydarciu bogom mrocznego Sekretu. Wynika również, że jeżeli dzieło (tu: pałac) jest ponura, to stanowi wyraz poszukiwania naczelnej Zasady wszechświata. Cokolwiek to znaczy. Dla mnie tutaj coś się obsunęło. Wyraźnie.

Szwankuje, na co zwrócił już uwagę Kiwaczek, tok opowieści. Czarny Kocie, choć np. nie wspominasz, że po sprzeczce z Ikarem Dedal nadal marzy o wspólnym domku w Atenach, nie wspominasz również, że z tego marzenia zrezygnował. A to oznacza, że Czytelnik zapamięta pierwszą sugestię i zachowa ją, niezależnie od aluzji, że stanie się coś złego (dla mnie aluzje jednak, to trochę za mało, by się domyślić, że będzie mord, choć, rzecz jasna, zrozumiałam je, bo znam i lubię mitologię). Stąd wrażenie niespójności pozostaje, mimo wszystko.

Szwankuje również nieco ergonomia opowieści, jak mi się zdaje. Najpierw długo o stworzeniu pałacu i trochę nieprzekonujący opis stanu emocjonalnego Dedala (może należało mocniej podkreślić, że uwięzienie na Krecie i tęsknota za ojczyzną wprawiała go w taki nastrój?). Potem akcja gęstnieje wokół układu Dedal-Ikar i znowu – najważniejszy motywator działań narratora staje się niewyraźny. Na punkty napięć zwracać winieneś baczniejszą uwagę, Czarny Kocie - rozmywasz to, co istotne, niekiedy, przez co najważniejsze dane w utworze stają sie dla odbiorcy mało czytelne. Uważaj, by Czytelnik zawsze dostał czytelny zestaw sugestii. Aluzja to niekiedy za mało.
- Nie ma! Nie ma nieba na ziemi i nawet w niebie także nie ma nieba! Istnieją tylko cholerne labirynty…
Zakończenie nie do końca spójnie związane z treścią. Nigdzie nie zostało wspomniane, że Dedal pragnął lub doznał nieba na Ziemi, sugestia niespójna, choć, rzecz jasna, miłość Dedala i Ikara, nawiązanie do „Uczty” Platona, wskazuje, że było to uczucie wzniosłe na początku i niebiańskie. Niemniej, brakuje mi wyrazistej sugestii, że chciał przywrócić owo niebiańskie uczucie, odnaleźć niebo utracone, etc. Za to motyw labiryntu poprowadzony do samego końca konsekwentnie – i to mi się podoba.

Język bardzo ładny (za wyjątkiem odrażającego błędu ortograficznego, heh!), styl opowieści fajny, spodobał mi się. Za trzymanie klimatu ogromny plus. Dla mnie jeden z najlepszych tekstów na tych ZWT. Przekroczenie limitu wywaliło pod kreskę utwór, który prawdopodobnie bym uhonorowała w ankiecie, ponieważ mitologia grecka należy do moich ulubionych (dowodem tekst, który zamieściłam w ZakuŻonych Warsztatach ku uciesze Autorów). Podoba mi się retelling, zawsze mam do niego słabość.

Dlatego oczekuję, Autorze, że pojawisz się na kolejnych ZWT i napiszesz utwór, który trafi nad krechę.

Montserrat Pierwsza minuta nocy
Nie ma nieba dla naiwnych, o czym już wiesz, Szczuro. Za to utwór śliczny w pomyśle, koncepcja kreatywna pierwsza klasa.
Litery są dziećmi światła.
Dla takich zdań warto czytać literaturę.
stają się co raz bardziej nieobecne
Ale jak widzę takie błędy, coraz bardziej mam ochotę przetrzepać skórę Autorce.

Podoba mi się ten tekst. Ostatnie zdanie doskonale zamyka całość. I całość jest bardzo dobra. I Ty, Szczura, wiedz, że spoczywają na Tobie oczy Jury, które czekają, by cieszyć się tekstem nad kreską. Zapewne jednym z ostatnich Twoich tekstów na ZWT. Zatem, Szczurko, przyłóż się, proszę, w następnej edycji warsztatów tematycznych. Bo już rozgrzewamy nogi, żeby odpowiednio mocnymi kopniakami w nieszlachetną z nazwy część pleców wyrzucić Cię ze szkółki.

Kpiach: Podróż
Jestem sześćdziesięciokilkuletnim facetem. Co mogę o sobie powiedzieć? Wybierzcie się ze mną na górski szlak albo w rejs jachtem. (ciach) Podróżuję. Po Polsce i po świecie. Zawsze chciałem podziwiać cuda natury i dzieła człowieka. No i dodatkowo, od czasu do czasu, spotykam naprawdę fascynujących ludzi.
Zrozumienie, jak do treści opowiadania ma się ten wstęp, jest poza moim zasięgiem, niestety. Niepotrzebne gadanie. Chociaż w zamyśle autorskim, jak mniemam, miało to przybliżyć Czytelnikowi postać narratora. Niestety, nie wyszło.
Nie tak dawno odbyłem nader interesującą rozmowę z księdzem, poznanym podczas wojaży po Półwyspie Bałkańskim. Tematem pogawędki była śmierć. (ciach!) pojawiła się fascynacja, ciekawość i chęć poznania odpowiedzi na pytanie: co dalej? W końcu to jeszcze jedna podróż. Egzotyczna.
Znowu, coś, co w zamyśle autorskim miało cel jakiś, ale cel ten pozostał dla mnie niezrozumiały. Problem z powyższym fragmentem polega na tym, że jest to wprowadzone niejako na siłę i, jak się okaże później, niezupełnie jasny jest związek z resztą treści.
Jasne, jarzeniowe światło, białe ściany. (...)Tak się zastanawiam: czy to już? Nie wiem dokładnie, co się wydarzyło, ale czuję się jak gówno. Albo jak…
I skok narracyjny zupełnie bez przygotowania. W tym miejscu utwór rwie się po raz pierwszy: po pitu-pitu z przedstawianiem się narratora, zaczyna się jazda z akcją.
Trafiamy w niebo, jest dziewczyna, jest rozmowa i gaśnie światło. Bohater umiera.

Jak się ma utwór do tematu, że niebo, to dobre miejsce dla naiwnych? Nijak, ponieważ nie ma śladu naiwności. Nie ma również zestawienia, że niebo i miejsce dla naiwnych, które wynikłoby z wniosku, interpretacji czytelnika, po lekturze. Nie wyszło, to widać.

Szwankuje ergonomia opowiadania. Za długi wstęp, niepotrzebny. Drugi akapit winien zawierać, jak myślę, bardziej wyraziste wskazanie, nie czym jest śmierć (podróżą), lecz co jest na końcu owej podróży. Wtedy może wynikłoby miejsce i wynikłoby, że to wszystko między bajki i dym w oczy. Ale nie wynikło i tekst trafił pod krechę. Zasłużenie, niestety.

Autorze, język masz sprawny, ale na tych ZWT nie bardzo wiedziałeś, co chcesz opowiedzieć. Zawiodła, jak myślę, obróbka koncepcji kreatywnej.

Podsumowując: trudno było wyleźć poza stereotyp religijny, prawda? No, i dobrze. Gorzej z reinterpretacją tematu, jak widać po towarzystwie pod krechą. Uczulam Was, Autorzy! Dajemy Wam temat i temat ma wyniknąć z utworu - Wasze rozumienie tematu ma wyniknąć po lekturze dla Czytelnika. Jeżeli tak się nie dzieje, lądujecie pod krechą i jest jatka.
Przyglądajcie się koncepcjom kreatywnym na utwory. Dokładnie. Żeby mi nie uciekały, jak w tych ZWT.

Poza tym Oczy Jury spoglądają znacząco na niektórych spośród Was.
Na Cho patrzą uważnie i czekają, czy poradzi sobie równie dobrze, a może i lepiej przy kolejnym temacie. ChoMoonie, bywasz nierówny. Oczekujemy, że wykażesz się pozytywnie.
Na Dziecinkę Seksowną patrzą uważnie Oczy Jury, czy opowie i zamknie utwór. Językiem posługujesz się sprawnie, SexyBabe, ale zakończenie nie zawsze są kodą utworu. Napisz zatem opowieść z zakończeniem godnym pomysłu i języka. Niechaj ucieszy Oczy Jury.
Na Szczurę, jako rzekłam, też Oczy Jury spoglądają.
Rozgrzewamy nogi, by Was wykopać z ZWT. O ile dacie nam szansę, rzecz jasna. :))))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Montserrat
Szczurka z naszego podwórka
Posty: 1923
Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43

Post autor: Montserrat »

Dziękuję za miłe słowa :)

Obiecuję, że się bardzo postaram. Właśnie przetrawiam koncepcję space-opery.
"After all, he said to himself, it's probably only insomnia. Many must have it."

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

DżemKujem za rozwinięcie, Margot. Już wszystko jasne :P Już się nie "ciepie".

Kiwaczku, za to w Twojej opinii doczepię się jednej sprawy. Mianowicie tego nieszczęsnego szprota. Upewniłem się, że mi się nie pomyrdało, ale ja tam wyraźnie widzę słówko "osamotniony" przed szprocikiem... Czyli można wywnioskować, że jednak kumpli nie ma (najpewniej zostali wszamani). Co do reszty - przyjęte do wiadomości :)

Jeszcze raz, dziekuję wam wszystkim. Każda opinia jest na wagę złota. Może i mnie kiedyś zechcecie wykopać z warsztatów (póki co, wchodzi w grę wykopanie pod krekę :P)...

Mimo wszystko, postaram się napisać coś na najnowsze (choć nie trawię kosmicznych operetek :P Mydlanych najczęściej... A w słuchawkach przygrywał Korn i wszystko stało się prostsze, wymagające mniej wysiłku :])
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

Czarny Kot

Post autor: Czarny Kot »

Małgorzata
nie wiadomo, dlaczego to, co stworzył Dedal, świadczy o wydarciu bogom mrocznego Sekretu
Odnoszę się tu do motywu labiryntu. Labirynt symbolizuje m.in. naczelną zasadę wszechświata. A owa reguła rządząca światem to jedna z bardziej znanych teorii (weźmy np. spekulacje Pitagorasa, tzw. Ogólną Teorię Wszystkiego, rozważania dotyczące Pi i Złotej Liczby - Fi).
Minos jest człowiekiem religijnym, dlatego też uważa, że zasadę mogą znać tylko bogowie. Poznanie reguły jest więc dla niego wydarciem bogom ich sekretu.
Wynika również, że jeżeli dzieło (tu: pałac) jest ponura, to stanowi wyraz poszukiwania naczelnej Zasady wszechświata.
Wydaje mi się, że wynika raczej coś zupełnie odwrotnego. Zasada jest ponura, dlatego, że labirynt to zasada. A labirynt jest ponury.
Uważaj, by Czytelnik zawsze dostał czytelny zestaw sugestii. Aluzja to niekiedy za mało.
Te dwa zdania to chyba podsumowanie wszystkich Twoich dalszych zarzutów. Wezmę je sobie do serca, choć będzie ciężko:) Kot nie znosi prostych tekstów, w których autor wszystko tłumaczy czytelnikowi jak chłop krowie na miedzy. Z drugiej strony Kot wolałby jednak, żeby czytelnicy rozumieli, co chce im powiedzieć. Autor niezrozumiały pisze tylko dla siebie.
A zatem Kot postara się oprócz delikatnych sugestii dawać także wyraźniejsze przesłanki.

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, uwagi i ewentualny głos:)

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Bo nie o to chodzi, żeby kawa na ławę. Ale to, co ważne, warto eksponować. A Ty, Kocie, czasem ukrywasz. Też nie lubię prostych tekstów - ale tekstów, których nie rozumiem, jeszcze bardziej. A tu nie wyeksponowałeś, lecz założyłeś, że czytelnik wie to samo, co Ty. Nie zawsze jednak...

Odniesienie do labiryntu, no, psia kość, nie wpadłam, dopóki mi nie przypomniałeś! Na motyw labiryntu patrzyłam jak na element struktury, psia jucha... :))))
No, i o to chodzi, właśnie. Że nie każda opcja jest czytelna dla odbiorcy, a powinna być czytelna. Nie znaczy, dana wprost. Ale to, co ważne, musi się rzucić w oczy odbiorcy. Zapamiętać. Zwróć uwagę, np. w Twoim tekście łatwo zapamiętać, o czym marzył Dedal (dom i koza, etc.), ale wcale niełatwo zauważyć (o ile w ogóle), że to marzenie zmienia się w coś zupełnie innego. Dlaczego? Ponieważ tylko jedną sugestię dajesz wyraźnie. A powinny być obie wyraźne tak samo, równowaznie podane, by osadziły się w pamięci odbiorcy.

No, to czekam na kolejny Twój tekst na ZWT, Kocie.
So many wankers - so little time...

Czarny Kot

Post autor: Czarny Kot »

Małgorzata:
to, co ważne, musi się rzucić w oczy odbiorcy
OK, pojmuję i się dostosuję :)

Awatar użytkownika
Dehydrogenaza
Pćma
Posty: 250
Rejestracja: wt, 19 wrz 2006 12:44

Post autor: Dehydrogenaza »

Małgorzata:

to, co ważne, musi się rzucić w oczy odbiorcy

A może się rzucić do oczu? Z pazurami, szponami, dziobem, kłami, czymkolwiek?

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Hyhy! Do oczu, to najlepiej, żeby końcówka się rzucała. I rwała na strzępy mózg, niechaj umysł nie ujdzie przed dziobem, szponem, pazurem, kłem ani grabkami :))))
So many wankers - so little time...

Zablokowany