ZW NE V - Niebo. To dobre miejsce...

Moderator: RedAktorzy

Zablokowany

Który z tekstów przypadł Ci najbardziej do gustu?

karakachanow "Kraniec"
0
Brak głosów
BrodatyBakałarz "Pamiętnik Niebianina"
1
6%
Ignatius Fireblade "Pomylony pociąg"
7
41%
Wyklęty "Niebo? Nie dla frajerów!"
4
24%
Ellaine "Nie wszystko złoto, co się świeci"
3
18%
Sexy Babe "Dziura"
2
12%
 
Liczba głosów: 17

Awatar użytkownika
Riv
ZasłuRZony KoMendator
Posty: 1095
Rejestracja: śr, 12 kwie 2006 15:09
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Riv »

Podwójnie się wysłało. Wnioskuję o zmoderowanie...
Ostatnio zmieniony wt, 03 kwie 2007 01:20 przez Riv, łącznie zmieniany 2 razy.

- Od dawna czekasz?
- OD ZAWSZE.

Awatar użytkownika
Riv
ZasłuRZony KoMendator
Posty: 1095
Rejestracja: śr, 12 kwie 2006 15:09
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Riv »

Pełnia jest – więc mogę gryźć, ale obowiązek to obowiązek.

Pierwsze ugryzienie – karakachnow.
Po pierwsze, już niejeden raz pisałem, że humor w literaturze uznaję w zasadzie jako dodatek do czegoś… Opko będące w całości żartem musi być naprawdę na wysokim poziomie. Ot, taka osobista uraza. Spowodowana przez wszystkich tych, którzy miałkość pomysłu próbują skryć pod wysilonym mrugnięciem do czytelnika.
Po drugie, po przeczytaniu Twojego opka nadal pozostało kilka pytań. Po co krasnolud lazł na górę? Dlaczego miałby skakać? I kto jest taki naiwny, jak to bohater mówi na sam koniec? Odpowiedzi nie trzeba, Autorze. Można się domyślić (mniej więcej), ale potrzeba do tego wiele dobrej woli. Na co dzień (czyt. poza ZW) nie mam jej aż tyle.
Znaczy: nie trafiło do mnie.

BrodatyBakałarz
Czytało się niezgorzej, choć nie brakło też zgrzytów. Początek zbyt monotonny. Poczytaj w głos np. drugi czy trzeci akapit. Zdania płaskie, jednolite, przelatują jak pociąg: ta ta ta… ta ta ta… Potem trochę urozmaicasz dialogiem, ale tu też by się coś przydało. Nie wolno usypiać czytelnika.
Błąd Ci się też trafił niemały (pewnie literówka, ale…):
lazurowa woda gorącego oceanu, piękne, kobiety, zimne drinki
Ten ogonek między pięknymi a kobietami to po co tam? ;)
Językowo poza tym nie jest chyba tak źle. Problem w tym, że pomysł nie pierwszej świeżości. Spłaszczenie nieba i piekła do czysto ludzkiego, biznesowego punktu widzenia, to nie nowość. Podobnie wizja nudnego nieba i atrakcyjnego piekła (do tego w opowiadaniu dość niewyraźnie rozgraniczyłeś, co właściwie jest niebem, a co piekłem – dlatego finałowe „ku**a” brzmi jak zwykły przecinek, a nie soczysty bluzg). Za mało niespodzianki, Autorze.
Noooo, i niestety znów żarty. Pytanie – po co to? Chciałeś rozbawić? Nie wyszło. Chciałeś pokazać, że nie znamy dnia ani godziny, więc karpiem w Noctę, tfu… łapaj-trzymaj okazję albo coś innego? Cóż… Ani to odkrywcze, ani dobrze pokazane.
Znaczy: nie, jednak nie tym razem.

Ignaś
Tuk, tuk – a raczej łup, bęc – za te pomieszane czasy i osoby. Obudził się, potem wzrok przyzwyczaja się, po czym ludzi już nie było, a na koniec okazuje się, że to Ty raz jesteś, raz byłeś. Pomieszanie z poplątaniem, Płomiennoklingi (… matko, co za słowo…).
Sam pomysł… Widzisz, od razu przyszedł mi do głowy stwór z książki SKinga. Jak to jemu było… Blaine? Szalony pociąg lubujący się w zagadkach. Lubię takie pomysły. Twój być może też bym polubił, ale zabrakło mu dopracowania i rozwinięcia. Zmieściłeś się w limicie znaków, ale została Ci tylko szkicowa i oparta na ogólnikach wizja – jak dla mnie, wizja z potencjałem.
Znaczy: nie gryzę, ale powarczeć muszę. Mogło być lepiej.
PS. Ale religii chyba miało nie być, więc skąd ten Charon i wędrówka zmarłych? ;)

Wyklęty
Ech, znowu kupowanie sobie zaświatów. Znowu biznesy i żarty. Odrobinę lepiej wykonane niż u Bakałarza, IMO. Nawiązania czytelne. Język płynny. Zwrot na końcu wyraźny, a sam finał – ciekawie i bardzo, bardzo długo – dużo bardziej przemawia, niż zwykła „ku**a!”.
Muszę też przyznać, że i uśmiechnąłem się przy lekturze. Czyli… jak na gatunek, za którym nie przepadam – nie jest źle :)

Ellaine
Zastanawiam się, co napisać. I chyba poprzestanę na tym, że kupiłaś mnie nastrojem. Jedno zastrzeżenie mam, ale to drobnostka – „ała”. Ble. Można było pominąć.
;)

Sexy Bebe
Dziecinko, lubię Twoje pisanie. Opowiadasz tak, że historia przyciąga uwagę. Całokształtem, a więc językiem, tokiem zdarzeń , wszystkimi dodatkowymi elementami. Mniej lub bardziej, oczywiście. W przypadku tego opka – mniej. Bo takie to trochę o niczym… Brakło iskry. Została poprawność.

---

Głos: Wahałem się między Ignasiem, a Ellaine. Wygrała smoczyca. Za nastrój i lepsze dopracowanie opka.
:)

---

Pod kreską pogryzłbym najchętniej Czarnego Kota i Montserrat. Za to, że zadyndali. Szkoda.

Pytanie do Hito: czy skojarzenia z Jaskrową ucieczki od Vespuli w „Wiecznym ogniu” są uzasadnione?

[OGLAŚ]: a właściwie pytanie do wszystkich, co się znać mogą – jaki jest czasowy odstęp między bombardowaniami a opadami? Bo w tym opku wychodzi na to, że padać zaczyna niemal natychmiast…

KPiach i podjazdem – poza moim poziomem abstrakcji.

- Od dawna czekasz?
- OD ZAWSZE.

Awatar użytkownika
Bakalarz
Stalker
Posty: 1859
Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08

Post autor: Bakalarz »

RIV
lazurowa woda gorącego oceanu, piękne, kobiety, zimne drinki
Literówkę zrobiłem, kiedyś, w zamierzchłych czasach był tam nieco dłuższy fragment, ale widać nie wyciąłem przecinka.
Dzięki za komentarz, niepochlebny, ale dzięki takiemu można się czegoś nauczyć.

KPiach
Dzięki serdeczne za uznanie i głos ;>
Sasasasasa...

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Małgorzata pisze:Np. przy Hito było zabawnie, bo się doszukałam fantastyki-której-nie-było-w-utworze.
O! Aż mnie zaciekawiłaś! Fantastyka, która jest ale jednak nie ma?
Prawie jak ceIofyzy =)))

Rivie jesli ci sie tak kojarzy to to niezamierzone A dokIadniej sie wytIumacze jak do domu wróce bo mnie zaraz szIag trafi z tą kawiaturą gdzie poIowa kIawiszy nie dziaIa =/

PS Sorry za blędy ale pisze z uczelnianegfo kompa który ma felerną klawiature =/
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Ignatius Fireblade
Kameleon Super
Posty: 2575
Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04

Post autor: Ignatius Fireblade »

No to małe podsumowanie tego, co do tej pory pisaliście...
Hitokiri pisze:ogólnie to chyba narracja ci się rypła. Pierw jest trzecioosobowa, a potem drugoosobowa. Nie widzę uzasadnienia dla takiego zabiegu, więc jak dla mnie, to coś się rypło.
Tekst przeczytałam. Wpadł i wypadł. Napisany sprawnie, niektóre zdania podobały mi się bardzo, bardzo. Ale jak dla mnie brakuje w tym tekście czegoś, co sprawiło, że bym go zapamiętała.
Czyli: Średni.
Niom, zgadzam się, że nad narracją to sie nie namyślałem. Widziałem to tak i w ten sposób napisałem. Choć, patrząc teraz, faktycznie mogłem inaczej do sprawy podejść. Dziękuję za pochwałę oraz wytkniecie braku tego czegoś... Ponieważ ja właśnie to coś staram sie odnaleźć (i nie ma tu sarkazmu)
Montserrat pisze:Aj, styl wciągający. Pomysł niezły. Tylko czemu zaczynamy w trzeciej osobie, a potem niespodziewanie przechodzimy do drugiej osoby? To trochę odrywa od opowieści. A poza tym - podoba mi się.
Tutaj również uwaga wzgledem narracji... Postaram się nie powtarzać błędu.
ChoMooN pisze:Pomysł doskonały, opis ci się udał, klimat był. Ale... technicznie nie podobał mi się dialog. komentarze na końcu każdej kwestii są złe - spowalniają rozmowę, rozciągają tekst i czasem uzupełniają o zbędne szczegóły. To jeden. A dwa: zgrzytnęło mi pierwsze zdanie. Za długie jest (choć porównanie dobre :) w ogóle walnąłeś parę dobrych porównań.)[ciach] Czytało się świetnie.
Musiałem nieco pociąć, bo oberwałbym za rozwlekanie wypowiedzi :P Dziekuję za te uwagi. Mozesz być pewny, że się zastosuję i następny tekst będzie lepszy :)
BrodatyBakałarz pisze:Dobre. Spodobało mi się. Fajna sytuacja, pomysł mnie wciągnął.
Dobry, zwiezły i pozytywny komentarz :D Dzieki.
karakachanow pisze:Więcej nie mogę się doczepić. Opwiadanko czyta się lekko i angażuje ono uwagę. Ciekawy pomysł z Train to hell. W pierwszej chwili wszystko wskazywało jednak na szpital - może subiektywne wrażenie, ale mało sugestywny ten opis pociągu.
Tamten przecinek musiał umknąć mojej uwadze podczas sprawdzania. Dzięki za wytkniecie. Fakt, nie miałem zbyt duzo miejsca na opisywanie wnetrza. W pierwotnej wersji był lepszy, dłuższy, jednak musiałem pociać, by zmieścic się w limicie...
Czarny Kot pisze:Mimo paru usterek tekst jest ŚWIETNY. Podoba mi się ten mroczny, duszny klimat w stylu Kafki. Wykorzystanie i przerobienie motywu pociągu - śmierci jest bardzo ciekawe. Prawdopodobnie masz mój głos.
Co do wcześniejszych uwag... Intuicja jest wstydliwą bestia w tym tekście :P Faktycznie, uzyłem złego słowa... Co do czarnego humoru... Przeczytaj choćby moją "Ostatnia bitwę"... Czasem po prostu nie mogę się powstrzymać. Dzięki za miły komentarz.
podzjazdem pisze:Podobały mi się porównania, jednak całość nie trafia do mnie. Po prostu nie mój klimat.
Krótki, zwiezły komentarz. Trudno, nie zadowoli sie wszystkich :)
No-qanek pisze:Ciekawy pomysł, dobrze rozwinięty i fajnie napisany. Drugoosobowa forma narracji raczej mnie raziła, bo nie utorzsamiam się z bohaterem. Po drugie początkowe "romantyczne" opisy nie pasują do sarkazmu, którym podobno bohater się odznacza. Może zagłosuję?[...] Skoro bycie panem życia i śmierci (czasem pisane DUŻĄ literą, tutaj na szczęście nie) jest lepsze od raju, to taki doktor Mengele musiał być najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Bo on decydował "Ten do gazu, a ten jescze pożyje".
Kolejny "banał" wygrywa z przemyśleniem sprawy. Myślenie męczy, a skoro wszyscy tak mówią, to nie warto się męczyć.
To może ja sie usprawiedliwię... Chodziło mi o pana życia i śmierci w sensie bycia przewoźnikiem. Jeśli masz całkowitą władzę nad pasażerami, to mozesz zadecydować o tym, na której stacji maja wysiadać. Zakładajac, że odpowiednie moce sie nie upomną. Jednak o tym szczególe, bohater nie myślał.
Archont pisze:po co ten Star Trek w tak ciekawym, wysublimowanym, oryginalnym w konstrukcji i fabule opowiadaniu? Star Trek zepsuł mi klimat. Star Trek, niestety, zabił jak dla mnie to opowiadanie. Nic to, tak sobie myślę, bo opowiadanie jest świetne. To porównanie zupełnie nie pasuje, ale jeśli wymażę je z pamięci, to widzę przed sobą tekst bardzo ciekawy i – wbrew pozorom :) – mądry. Dobry styl. Ciekawa konstrukcja, jak wspomniałem. Ładnie, naprawdę bardzo ładnie. Jeśli mogę coś zasugerować: uważaj na porównania, ponieważ niefortunne mogą zepsuć całe opko.
Dzięki. Przyznaję, że mogłem z tym przegiać... Jednak nie spodziewałem sie, ze moze mieć to az taki wpływ na ocenę czytelnika. Zapamietam, oj zapamietam i będę sie stosować. Takie komentarze to miło łaskoczą ego autora :)
Riv pisze:Tuk, tuk – a raczej łup, bęc – za te pomieszane czasy i osoby. Sam pomysł… Widzisz, od razu przyszedł mi do głowy stwór z książki SKinga. Jak to jemu było… Blaine? Szalony pociąg lubujący się w zagadkach. Lubię takie pomysły. Twój być może też bym polubił, ale zabrakło mu dopracowania i rozwinięcia. Zmieściłeś się w limicie znaków, ale została Ci tylko szkicowa i oparta na ogólnikach wizja – jak dla mnie, wizja z potencjałem.
Znaczy: nie gryzę, ale powarczeć muszę. Mogło być lepiej.
PS. Ale religii chyba miało nie być, więc skąd ten Charon i wędrówka zmarłych? ;)
Tutaj musiałem przytoczyć (prawie) w całosci, ponieważ mam parę uwag :]
Pomieszane czasy i osoby - zgoda, wpadłem. Tak, miał na imie Blaine, jednak był zupełnie innym ciopągiem, niz ten mój... On wcale nie miał zamiaru przewozić, lubił zagadki i zabijał tych, co nie potrafili odpowiedzieć. Właśnie - limit znaków... Skoro opowiadanko tylu sie spodobało, to moze je rozwinę... Jednak obawiam się skiepszczenia. Charon nie jest częścią religii, jest częścia mitologii greckiej (użyty chocby w "Boskiej Komedii")... Bym sie spierał, czy grecy w niego wierzyli tak, jak w bogów. Wędrówka zmarłych? Toż to fragment legend, podań, przeróznych światów i kultur. Nie doszukiwałbym się na siłe powiazań z religią :P Poza tym, u mnie wędrowały szkielety XD
KPiach pisze:II miejsce exequo: Ignaś i Wyklęty
Dzieki za usytuowanie mnie tak wysoko, no i w towarzystwie osoby, na którą zagłosowałem.

Mam nadzieję, ze wybaczycie mi tak obszernego posta i cytowanie... Najzwyczajniej w swiecie jestem zaskoczony taka ilościa głosów na ma skromna osobę. Już parę razy brałem udział w Warsztatach i tylko przy "Gawędziarzach" dostałem parę głosów... Pomijajac jedno pod kreską XD Jestem świadom, że gdyby ludzie spod kreski również brali udział, sytuacja byłaby zgoła odmienna, jednak i tak się cieszę tymi głosami. To taka moja mała Victoria :)

Bardzo wam wszystkim dziękuję!
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2

Awatar użytkownika
Sexy Babe
Fargi
Posty: 308
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 23:42

Post autor: Sexy Babe »

Bracia i siostry, towarzysze.
Chciałbym się pewną lefreksją podzielić, która mię w nocy naszła.
Otóż wydaje mnie się, że siakiemuś zatarciu w porywach do zatracenia ulega Nowa Formuła ZW. Bo mnie się zdawało, że miała być wspólna analiza: czego się przy okazji pisania nauczylimy, jak ograniczenia ograniczały, co sprawiało trudność i jak sobie z tym na przyszłość radzić.
A tu z edycji na edycję sprawa przycichła.
Jeśli się mylę niech ktoś mnie poprawi.

Archont wystosował pewien apel. Ja sie podpisuję, i dorzucam 3 miedziaki: powiedziało się A, pilnujmy żeby się na tym nie skończyło (znaczy to głownie do Organizatorstwa jest, jak sami będziemy się pilnować to będzie jak jest, podejrzewam).

Część sprostała zadaniu, część nie - ważne by wszyscy wyciągneli wnioski, z własnego i innych świadectwa, zdali sobie sprawę z tego co tak na prawdę osiągneli i nad czym jeszcze wypada popracować.
Dziękuję za uwagę.

Sam się wypowiem jak zrobię sobię przerwę.
A tera: praca-praca i do-roboty.
Zbyt mało pamięci lub miejsca na dysku aby...

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Riv pisze:Pytanie do Hito: czy skojarzenia z Jaskrową ucieczki od Vespuli w „Wiecznym ogniu” są uzasadnione?
Jestem w domu, teraz się już mogę tłumaczyć. Chciałam pokazać faceta, kobieciarza, który daje się oszukać bo "traci instynkt samozachowawczy jak zobaczy cycki" [tekst uważam za porażkę, ale to zdanie mi się podoba :P Ot, skromność :P] To, że ci się kojarzy, to przypadek, bo wcale nie wzorowałam się na Jaskru. Ale nie jesteś pierwszą, której moje teksty kojarzą się z cyklem wiedźmińskim -_- I ja chyba wiem dlaczego się tak kojarzą - Sagę czytałam chyba siedem razy i teraz mi się rzuca na TFUrczość moją radosną. Kilka osób już mnie się pytało, czy ja celowo próbuję naśladować Sapkowskiego - a mi to wychodzi przypadkiem. Staram się z tym walczyć, ale "wiedźminizmy" nie poddają się łatwo i czasem wracają :) poza tym czasu nie starczyło na porządną korektę. Jakby pomysł wpadł wcześniej, albo może, gdybym bardziej się przyłożyła do tego myślenia nad tematem, to by czas był i na porządne napisanie, i odleżenie, i korektę... A tak tekst jest jaki jest, bohater może fajny [tu się odnoszę do wypowiedzi Cho], ale niewiadomo co ze światem przedstawionym, co to jest w ogóle i... no właśnie, dałam rzyci ;/
Pora chyba zmienić odwieczne przyzwyczajenie do robienia na ostatnią chwilę.
Na następne warsztaty, jeśli tekst będzie tak niedopracowany jak to - po prostu nie wyślę. Wstawię poza warsztatowo - ale po korekcie i na spokojnie :)
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
karakachanow
Pćma
Posty: 227
Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23

Post autor: karakachanow »

Podkreskowe teksty były GIT, szczególnie Podzjazdema [odmiana hiperpoprawna], ale nie dostaną łapanki. Za karę. Ja rozumiem, że nie każdy lubi wysilać abstrakcję na fantastykę, ale to są warsztaty FANTASTYCZNE, do matki huty. W tej edycji, IMHO, 4 na ponad dziesięciu autorów zmieściło się w temacie. 4! Czy to taka sztuka? Warsztaty nie są po to, by sobie popisać. Warsztaty są tematyczne i warsztatowe - ważne są zarówno język, jak i temat. Ogólna atrakcyjność tekstu powinna być dopiero na trzecim miejscu. A tymczasem - luźne impresje, realistyczne teksty. Żadnej space opery, mało krasnoludów, żadnych elfów, żadnej eksploracji planet, żadnych skoków czasowych...
Paupera lingua latina, ultimum refugium habet in Riga.

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

W kwestii formalnej. 5 tekstów się załapało.

Tyle, że jeden będzie w F. Ale razem ich było pięć ;)
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Montserrat
Szczurka z naszego podwórka
Posty: 1923
Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43

Post autor: Montserrat »

Ej, no, co jak co. Ale fantastyka u mnie była ;)
"After all, he said to himself, it's probably only insomnia. Many must have it."

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Bo Karakachanow ma wąską definicję fanastyki, albo się niecnie nabija i prowokację chce zrobić (obstawiam drugą możliwość - ironia prowokacyjna).
Ale my się nie damy - dowolność jest w wyborze ujęcia, zresztą, krasnolud był. A space-opera, to martwy gatunek jest. Jak ktoś z Autorów wskrzesi, to proszę bardzo, ale łatwo nie jest, bo to nekromackie będą zabawy :P:P:P
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
karakachanow
Pćma
Posty: 227
Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23

Post autor: karakachanow »

Sformułujmy to inaczej - mam węższą definicję fantastyki niż przedmówczyni czy kiwaczek :) I nikt mi nie udowodni, że opowiadanie Sexy ma elementy fantastyczne.

Po drugie, nie chodziło mi o klasyczną space opera, tylko wszystko, co się rozgrywa na przestrzeni uniwersum (albo i paru) i uwzględnia zasiedlone planety - przez nas albo przez obcych. W tej definicji mieści się opko opisujące kardynałów zdążających na Ziemię na konklawe ze wszystkich zakątków wszechświata, "Ciemna strona Słońca" czy "Kły" Resnicka, które czytam obecnie. Wot, skrót myślowy :)
Paupera lingua latina, ultimum refugium habet in Riga.

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

I nikt mi nie udowodni, że opowiadanie Sexy ma elementy fantastyczne.
Bo Brygada Niebo [czy jak to się nazywało] ma siedzibe za rogiem, a łatanie nieba to też realistyka ?
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
karakachanow
Pćma
Posty: 227
Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23

Post autor: karakachanow »

tak, tak... Istnieje jeszcze coś takiego jak fikcja. Idi Amin tytułował się Ostatnim Królem Szkocji, czemu nie brygada "Niebo"? A łatanie nieba IMHO to metafora :D
Paupera lingua latina, ultimum refugium habet in Riga.

Awatar użytkownika
Sexy Babe
Fargi
Posty: 308
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 23:42

Post autor: Sexy Babe »

Panowie, na litość boską, cichajcie! Nim się ludzie połapią :P
Zbyt mało pamięci lub miejsca na dysku aby...

Zablokowany