WT II - drabble

Moderator: RedAktorzy

Zablokowany
marq

Post autor: marq »

Czekałem z podziękowaniami za opinie dotyczące mojego tekściku do tej pory, ale dłużej już chyba nie wypada :)
Niniejszym dziękuję wszystkim, którzy przeczytali i znaleźli czas, by podzielić się spostrzeżeniami. Część mnie zaskoczyła, wszystkie są pouczające :)

Awatar użytkownika
Avlinn
Mamun
Posty: 160
Rejestracja: pt, 14 gru 2007 17:53

Post autor: Avlinn »

Radioaktywny pisze:Więc jak to tak?
A tak, Radioaktywny, że drabble w założeniu miał zawierać 100 słów typu pies, kot, noga, słońce, uran, komiks itd. Word to taki program, że policzył twoje gwiazdki (sztuk 3) również jako wyrazy, dając liczbę 100. Stąd też twój tekst nie spełnił warunków formalnych konkursu, ponieważ zawierał 97 wyrazów i 3 gwiazdki, a nie 100 czystych słów.

Mam nadzieję, że teraz zrozumiałeś, w czym rzecz :-)
It's time to choose sides now... that's what you said when we talked unfurl

Lukan.z

Post autor: Lukan.z »

Dziekuje,za krytykę uświadamia mnie to, że trzeba pracować, pracować i jeszcze raz pracować

Zabroniona

Post autor: Zabroniona »

Na początku chciałam zaznaczyć, iż nie sugerowałam się żadnymi poprzednimi opiniami, ani co do waszych tekstów, ani krytykami mojego. Nie bijcie mnie, ja czepiam się prac, nie was, drodzy warsztatowi towarzysze, i wcale się nie wywyższam, bo lepsza nie jestem. :)


Lukan - Wampirzy kac
Nie rozumiem jak można mieć takie uczucie: śmierć mrok i butelki po wódce? Jak to się czuje? Nie wiem, czy jest wyraźna puenta, ale zakończenie widzę, a że o wampirach, tekst podoba mi się.

Paciakutek - Ciemność w Butelkach
Rozumiem, że to dżin był w butelce, więc dlaczego po wniknięciu w ciało ofiary, owy dżin wznosi toast dżinem, że ich było dwóch, czy chodzi o dżin, alkohol? Wódeczki zabrakło. :)


ChoMoon - Na cmentarzu
Fajne zakończenie z tym powrotem do grobu, podoba mi się klimat :)


Dwęgielek - Demon Rozpusty
Może jakaś zmęczona jestem, bo nie zakumałam o co tam chodziło, że kto był demonem, ksiądz? To co się stało z kobietą, że jaki egzorcyzm na niej odprawił?


Wolfie - Nic Osobistego
Kim byli rozwiązywacze? I po co dali Ryashowi więcej kasy za zabijanie?


Marq12 - W biały dzień
Przepraszam, a co to za przeproszeniem porypana dziewczyna, która z własnej woli chce kołysać biodrami do pijaczków w parku i nastawiać się, by ją pocałowali? Ogólnie jest przewrót na końcu, znaczy lekkie zaskoczenie, tylko jakoś nie mogę sobie wyobrazić zachowania tejże dziewczyny. :)

Bakalarz - Uczucia zamknięte w kieliszku Wódki
Nie przemówiło do mnie zakończenie, moim zdaniem jakby wyrwane z innej bajki. Że niby stała się zbiorowa halucynacja? Poza tym pijaczki piją za kolegę, którego samego własnoręcznie utłukli, a po co?

BlackHeart - Wiedźma
Podobało mi się. Wszystko jest jasne i przejrzyste, choć puenty mocnej nie ma, bo kiedy wiedźma odezwała się tak, a nie inaczej, domyśliłam się końca. Jeden z czterech tekstów, które najbardziej mi przypadły do gustu. Znaczy się drugie miejsce w mojej osobistej ankiecie. Skojarzyło mi się z humorem z „Wiedźmy” Olgi Gromyko :)))))

Kpiach - Dyscypliniarka
To imię Maag, wydało mi się, że to po prostu błąd i chciałeś napisać Mag, hehe. Zakończenie przewrotne – jest puenta na samym końcu, więc pewnie posypią się plusy. :) Tylko brakowało mi wyjaśnienia dlaczego Maag kazał dżinowi pogrążać miasto w mroku? Jakby to był jakiś czarnoksiężnik, czy co, to by było jasne. A imię Maag mało mówi.

Meduz - Zabójczy Katalizator
Na te Plask... Plask parsknęłam śmiechem. Nie dociera do mnie tylko końcowe zdanie. Ale przewrotnie napisane, więc plus. :)

Niewiem - Wybór Rusty’ego
Puenty żadnej nie ma, ale pomysł w sumie, no choć nie pomysłowy, to napisany tak dobrze, że wyszło z tego coś i to coś dobrego. A i koniec super, znaczy to ostatnie słowo. Chyba na czwartym miejscu mojej skromnej osobistej ankiety. :)

Ignatius Fireblade - Śmierć
Podobało mi się. Choć żeby zinterpretować, o co chodziło z weterynarzem na końcu musiałam wysilić mózg i dać mu parę chwil do namysłu. Ale to pewno wina mojej głupoty ;P Zmieniłabym tytuł. :)

Lord Wader I Po Reklamie
Zabawne, taka mała parodia, bo te reklamy z etopiryną są jedną wielką porażką. Nie wiem tylko dlaczego pani Goździkowa musiała kraść etopirynę? ;)

Sexy Babe - Wódko Pozwól żyć
Jejku, chyba jestem naprawdę tępa i nie wiem, czy to dziś tylko, czy tak po prostu mam. Czytałam to pięć razy i dalej nie mogę dojść, o co chodzi. Kim jest narrator? Co mu się przytrafiło, więc zasnął na te wieki, czy nie? Ładnie napisane, ale niestety nie zrozumiałam, choć starałam się.

Baba_jAGA - Bańka
Tekst, jak dla mnie, zwykłej czytaczki, lekutko trudnym się zdał. Te bańki co mają do wódki? W tym zdaniu coś mi zgrzyta:
„Dotykając dłońmi chłodnej powierzchni Baniek, zanurzali w niej palce, nigdy jednak nie mogąc sięgnąć na drugą stronę.”
W czym zanurzali palce, wynika że z Baniek, ale ich było wiele, l.mnoga, a tu „w niej” l.poj. Chodzi o Przestrzeń, tak? W niej zanurzali palce? Że przez butelkę, czy tą w butelce?
Tekst jest ładny, i przewrotne zakończenie, tylko tak troszkę wybujała ta fantazja, ogólne szersze grono czytelników mogłoby nie zechcieć się zmobilizować do rozbudzenia na tyle wyobraźni, rozumiesz.

Podjazdem - A Wieczór był taki upojny...
Nie rozumiem końca. Nie widzę puenty. Na jaki dołek? Chciałabym wiedzieć o co chodzi, ale mam ograniczenie umysłowe, którego nie pokonam. „ Nie żyje?! Patrz pan, a taki był pocieszny.” Z tego się uśmiałam. :)

PP Mrok, butelka i Śmierć
„– Czy jest z tobą Mrok.” – znak zapytania się zgubił :)
Czarny humor – podoba mi się. Tylko co się działo temu mężczyźnie, Lucyferowi, znaczy? Dlaczego coś go bolało? Nie zrozumiałam.

Nath - Raj utracony
Chodzi o to, że pijaczkowi zdawało się, iż umarł i trafił do raju, a to było jedynie zamroczenie od nadmiernej ilości spożywanego alkoholu, tak? Zakumałam? No, skoro o to chodzi, to podobało mi się. Ładnie napisane, bardzo dobry pomysł i koniec również. Trzecie miejsce w ankiecie skromnej mojej osobistej. :)

Buka
Podobało mi się. Super klimat, przypomniała mi się moja ukochana gierka STALKER. Ale nie o tym chciałam;). Parsknęłam śmiechem, koniec przewrotny. Jest ZZ - dobre zakończenie i zaskoczenie. I wszystko jasne. Jeden z czterech tekstów, które najbardziej przypadły mi do gustu. :) Szkoda, że zabrakło tytułu. Wychodzi pierwsze miejsce w mojej osobistej, skromnej ankiecie.

Marinho Huncwot
Wow, no tutaj to się mrrrocznie zrobiło. Dlaczego kapitan strzelił?! Coś to jakieś niejasne. Tytuł kojarzy mi się z mapą z Harrego Pottera, ona też jakoś tak miała, mapa Huncwotów, może? Nie rozumiem, o co chodzi, dlaczego kapitan nagle się zdenerwował i strzelił? Jeśli to była jakaś iluzja, znaczy metafora z tymi poprzebieranymi karłami, to nie dostrzegłam jej. Cóż, może moja wina, a starałam się.

BMW - Wigilijne rendez vous
Nie wiem, co to księżycówka, że wódka? Bo deszczówka to wiem, ale księżycówka, nie mam zielonego pojęcia. Mam mieszane uczucia, choć scena z wredną bombką choinkową namalowała na mej twarzy uśmiech, ten koniec z zaznaczeniem zakazanej strefy jakoś mi nie podchodzi. Niby mieli taki sprzęt by udać się na inne planety, a taka sobie wódka(ten chemiczny zapis to ona, tak?- wybacz, tuman jestem) okazała się dla nich czymś tak strasznym, że zabronionym? Jakoś nie przemawia to do mnie. Ale poza tym pomysł naprawdę fajny. :)

Ellaine - Gra w kręgle
No, no, ale okropniaste, hehe. Mroku pod dostatkiem. Dobry pomysł i ta historyjka o grobie i konwaliach ukochanej, ładna, a kręgle – straszne;). Puenta mogłaby być wyraźniejsza, znaczy bardziej przewrotne zakończenie. Narrator lekko psychicznie chory musiał być, tłukł butelki na głowie ukochanej, i zapędził takim sposobem ją do grobu. Wszystko jest jasne, rozumiem o co chodzi, a tekst wzbudził mój śmiech, jak i lekką grozę. Dobrze się czytało. :)

Varelse - Global Parent
Co to są nanity i ten parent? Coś w tym tekście jest, może i fajny, gdybym tylko wiedziała o czym jest. ;)

Matt - Mrok, śmierć. I jedna butelka po wódce.
Najpierw mężczyzna się peszy, a potem nic sobie nie robi z gadaniny, staje się nagle tajemniczy i uśmiecha się jakby nigdy nic. – wniosek – nie powinien się na początku speszyć, tylko po prostu otrzeć usta i tyle – to by pasowało do jego mrocznej natury. Tekst zrozumiały, a historia zanadto, bo wiedziałam od razu, że to nie szminka, a krew – może dlatego, bo mi się wszystko z jednym kojarzy ;))

krezka - Mrok, śmierć i butelki po wódce
Zabawna historyjka, spodobała mi się. Choć ta śmierć lekko ciapowata, skoro nie wyczuła, co pije. ;))) Tytuł do zmiany.

Marcin Robert - Wpadka
Ciekawy pomysł i koniec, choć może trochę czegoś brakuje. Musiałam sobie parę rzeczy sama dopowiedzieć, np. wymyślić co Piotr N. powypisywał w zeznaniu. A może i tak miało być? Tylko, że jest lekka nieścisłość. Ten, kogo Piotr zaczepił, okazał się zapewne wampirem, tylko dlaczego Piotr musiał pisać zeznanie? Skoro mu nie uwierzyli, z kim miał do czynienia, znaczy się, że wampir nie pokazał się policji i nie wniósł skargi, prawda?

Talto - Zobaczę, co będzie...
Dobry pomysł wprowadzenia do rozmowy Życia :). Tylko dialog taki nijaki. Zastanawiam się, czy Życie chciało z nimi pić, czy raczej powinno coś jęczeć, że już wystarczy tego ‘dobrego’, żeby Śmierć nie zabrała mu Michała. :)

Avlinn - In Memoriam
Ładny język. Skoro nie chciał skończyć jak Brian, to wyjął pistolet i chciał się zabić? W sumie to to takie samo zło chyba. Poza tym nie powinien przede wszystkim upijać się w parku, co przecież groziło powtórką z historii przyjaciela, nie? ;) Co do warsztatu, tekst zrozumiały, więc ode mnie plus. :)

Mirael - Jedna
Jakoś mi się nasunęło zakończenie: „Później mówiono, że umarł we śnie, z przepicia, a usta miał wysunięte jakby do pocałunku.” Ładna historyjka, przejrzyście napisane, zakończenie jest, ale nie ma zaskoczenia.

CLEAN - Mrok, śmierć i butelki po wódce
Ta służąca nie widziała siedzącej w pokoju postaci, a po prostu śmierć przyszła do Anzelma, czy tak? I umarł ci on. Tak? No, skoro tak, to mi się podobało. Każde zdanie jest zrozumiałe, i dobry klimat. Tylko tytuł mógłby być inny.

Hitokiri - Rozstanie
Hehe, gdyby nie zakończenie tekst byłby za ponury, a tak to czarny humor wyszedł na końcu. Rozumiem, że bohatera naszła wena, kiedy zabił już ukochaną? Dobrze się czytało. :)

Radioaktywny - Sztorm
Szkoda, że tekst nie spełnił wymagań, bo jest zabawny i z dobrym ZZ – zakończeniem zaskoczeniem. :)

Lafcadio - Butelka dla szpanu
Nie wiem co się mu przytrafiło. Gdzież to się nagle biedaczyna znalazł? I kto tam zamlaskał? Pewnie byłoby i zabawne, gdybym wiedziała o czym to jest. :D

Mam nadzieję, że nikogo nie ominęłam i nie przekręciłam nazw, i że moje wypowiedzi są zrozumiałe. Jeśli coś w nich zgrzyta, to wina zmęczenia(tak, bo to mądrze zwalać na zmęczenie, lepiej niż na brak umiejętności wyrażania się, przecież) i przepraszam. Dziękuję za wszystkie uwagi i komentarze co do mojej pracy, każdego zdanie się liczy. :))

edit poprawil krezke, bo z malej litery zyczyla sobie, by ja pisac ;p
Ostatnio zmieniony śr, 02 sty 2008 20:02 przez Zabroniona, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Bakalarz
Stalker
Posty: 1859
Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08

Post autor: Bakalarz »

Zabroniona pisze:Bakalarz - Uczucia zamknięte w kieliszku Wódki
Nie przemówiło do mnie zakończenie, moim zdaniem jakby wyrwane z innej bajki. Że niby stała się zbiorowa halucynacja? Poza tym pijaczki piją za kolegę, którego samego własnoręcznie utłukli, a po co?
Już to chyba gdzieś, kiedyś tłumaczyłem, ale co mi tam. Niektórzy po wypiciu wódki tak miewają, wchodzą we własny wyimaginowany świat.
;)

EDIT
Ale mimo wszystko, dzięki za komentarz i spostrzeżenia :)
Sasasasasa...

krezka

Post autor: krezka »

BMW pisze:krezka
To jakby wstęp do dalszej historii. Śmierć się spiła, i co dalej?
Wpadła w uzależnienie :P
Zabroniona pisze:Krezka - Mrok, śmierć i butelki po wódce
Zabawna historyjka, spodobała mi się. Choć ta śmierć lekko ciapowata, skoro nie wyczuła, co pije. ;))) Tytuł do zmiany.
Zasmakowało jej pewnie, to nic nie mówiła ;)
Tytułu szczerze mówiąc nie ruszyłam na wszelki wypadek - nie wiedziałam, czy się w 100 słów wlicza czy nie...

Dzięki za komentarze :)

Edit: Ach, i >krezka< jest małą literą.

Zabroniona

Post autor: Zabroniona »

Tytułu się nie liczy, chyba, że będzie jakimś kilometrowym zdaniem, hehe. A za krezkę przepraszam, to tak z grzeczności wyszło. Już poprawiam. :)

krezka

Post autor: krezka »

To teraz będę wiedziała, dzięki :)
Nie ma za co przepraszać, lepiej w tę stronę niż na odwrót (w sensie napisać małą zamiast dużą) :)

Awatar użytkownika
Mort00s
Fargi
Posty: 355
Rejestracja: czw, 04 paź 2007 21:39

Post autor: Mort00s »

Ej (wybacz zwrot), Zabroniona (Zabro..nio-no?), a mój drabble gdzie? Bo wszystkie inne są, a "Przyczyny Zgonu" jak nie było, tak nie ma... ^^
"Gdy walczysz z potworami, uważaj by nie stać się jednym z nich.
Gdy patrzysz w otchłań, ona również patrzy i w Ciebie."

Friedrich Nietzsche

Awatar użytkownika
Meduz
Cylon
Posty: 1106
Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59

Post autor: Meduz »

Mort00s Przyczyna zgonu
- Zabawne, ale mało prawdopodobne. Krasnoludy ciężko ubić. Jeśli już się walnął przy "wyborze" trunku, to raczej skończyłoby się to okupacją wychodka, niż zejściem z tego świata. ;-D

Niewiem Wybór Rusty'ego
- Zabawne, autoironiczne, pomysł z samoświadomością bohatera znany już i oklepany (sam go użyłem w "Zabójcy autorów" - jest na NWL). Ogólnie: czytało się dobrze, ale nie zachwyciło.

Ignatius Fireblade Śmierć
- Moim skromnym zdaniem jedna z najlepszym drabble. Jedynym minusem jest nie do końca przekonująca puenta (skąd ten weterynarz? z kapelusza?).
Podobało mi się;-D

Lord Wader I po reklamie
- zabawne wykorzystanie reklamy. Pomysł z "ET...ET?" jest naciągany. Zamiast "Kosmiczny przybysz?", co jest mało zabawne i przy okazji przegadane, gdyż ET sam rozumie się przez się (dla większości czytelników. oczywiście), lepiej było dać "stworek (obcy, mały czy co tam innego) wrócił?", lub "czyżby wrócił?", ewentualnie: "Niemożliwe... wrócił?". Lub coś w ten deseń. Ogólnie: nie najgorzej, ale mogło być lepiej;-D

Sexy Babe Wódko pozwól żyć
- Patos, patosem pogania. Brrrr.... Rozumiem ideę (chyba), ale wykonanie mi się nie podoba. No i puenta do mnie nie przemawia. Przykro mi.

baba_jAGA Bańka
- Intrygujący pomysł. I to wszystko, co dobrego można powiedzieć o Twoim drabble. Bo mam spory problem, jak rozumieć "bańki"? W butelce wódki nie powinno być żadnych baniek. Co innego w szampanie;-D Poza tym nie spotkałem się z wódką w ciemnych butelkach. No i Przestrzeń. Co rozumiesz pod tym pojęciem? Bo nawet w butelce masz jakąś przestrzeń, ograniczoną co prawda, ale jest. No i puenta mi nie podeszła. Chyba ciekawiej byłoby, gdyby bańki zostały uwolnione i odleciały, tworząc nową cywilizację w górnych warstwach atmosfery;-D No tak, ale nie byłoby śmierci. A co ze śmiercią butelki? ;-)

podzjazdem A wieczór był taki upojny…
- Podobało się, ale nie do końca. Pomysł zabawny, lecz puenta słabiutka.
A zarzuty, że śmierci nie można upić. Cóż, a próbował ktoś? ;-D

PP Mrok, butelka i Śmierć
- Mrok to jakiś z importu, ze wschodu chyba przyjechał, bo po rosyjsku gada? ;-D Pomysł ciekawy. Wykonanie słabe. Puenta jest oczko wcześniej, gdyż dla mnie jest nią to zdanie:
– To powiedz mu, że na krechę już nie daję. Bimbru niet.
Nath Raj utracony
- Zabawne. Lekkie. I... i szybko ulatujące z głowy, niestety.

Buka bez tytułu
- Podobało mi się. Jest pomysł. Wykonanie też trzyma poziom. No i puenta. Szkoda tylko, że osłabiona przez wcześniejsze zdanie. Myślę, że zamieniłbym miejscami dwa ostatnie zdania. Chyba byłoby mocniej.
A przy okazji: wydaje mi się, że jest to pomysł na większą formę. ;-D

CDN.
Meduz Kamiennooki

- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?

Awatar użytkownika
Buka
C3PO
Posty: 828
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 16:55
Płeć: Kobieta

Post autor: Buka »

Zabroniona pisze:Podobało mi się. Super klimat, przypomniała mi się moja ukochana gierka STALKER. Ale nie o tym chciałam;). Parsknęłam śmiechem, koniec przewrotny. Jest ZZ - dobre zakończenie i zaskoczenie. I wszystko jasne. Jeden z czterech tekstów, które najbardziej przypadły mi do gustu. :) Szkoda, że zabrakło tytułu. Wychodzi pierwsze miejsce w mojej osobistej, skromnej ankiecie.
Dzięki za komentarz, cieszę się, że się podobało:) Hmmm... zamieniłabyś zdania? Przyjrzę się jeszcze:)

Meduz pisze:- Podobało mi się. Jest pomysł. Wykonanie też trzyma poziom. No i puenta. Szkoda tylko, że osłabiona przez wcześniejsze zdanie. Myślę, że zamieniłbym miejscami dwa ostatnie zdania. Chyba byłoby mocniej.
A przy okazji: wydaje mi się, że jest to pomysł na większą formę. ;-D
A wiesz, że mnie popchnąłeś do zastanowienia nad tym?^^ Jak się uda, to skrobnę ten temat jako opowiadanko:) Dziękuję za opinię!

Zabroniona

Post autor: Zabroniona »

Łooo matko, przeoczyłam! A czytałam jeszcze w tamtym roku, przepraszam, za dużo tych tekstów ;)

Mort00s Przyczyna Zgonu

Gdyby nie trzeba było napisać o śmierci, tekst byłby pełny, tak to wątpię, by krasnoluda zabiła jedna butelka płynu do naczyń, co najwyżej sraczkę by miał, czy coś ;) Także tytuł do mnie nie przemawia, bo nie ma zaczepienia w tekście. Co do samej historyjki, zabawną jest, może nie zaskakuje, ale uśmiechnęłam się na koniec. Jak dla mnie dobrze napisane, przejrzyście i plus. :)

edit: Droga Buko nic w tekście nie trzeba zamieniać, źle mnie zrozumiałaś, chyba, może gdzieś się źle wyraziłam. Ale nic takiego nie twierdzę, że coś trzeba zamienić. Koniec przewrotnym jest, bo zmienia jakby całe moje wyobrażenie o narratorze, który okazuje się być szczurem, a nie człowiekiem. O to mi chodziło :)

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Zabroniona pisze:1. „Dotykając dłońmi chłodnej powierzchni Baniek, zanurzali w niej palce, nigdy jednak nie mogąc sięgnąć na drugą stronę.”
W czym zanurzali palce, wynika że z Baniek, ale ich było wiele, l.mnoga, a tu „w niej” l.poj. Chodzi o Przestrzeń, tak? W niej zanurzali palce? Że przez butelkę, czy tą w butelce?

2. Na jaki dołek?
1. "Dotykając dłońmi chłodnej powierzchni Baniek, zanurzali w niej palce..."
2. dołek - areszt na komisariacie.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Mort00s
Fargi
Posty: 355
Rejestracja: czw, 04 paź 2007 21:39

Post autor: Mort00s »

Zabroniona pisze:wątpię, by krasnoluda zabiła jedna butelka płynu do naczyń, co najwyżej sraczkę by miał, czy coś ;)
Jej, zły wybór. Ale i tak jestem z siebie bardzo zadowolony. Myślę, że nie wypadłem jakoś fatalnie ;)
Szczególne podziękowania należą się Eboli, która krok po kroku wyjaśniła mi, gdzie robię błąd.
Dziękuję również Nathowi, Cho, Buce, Avlinn i Zabronionej - za bardziej rozbudowane opinie. Serdecznie dziękuję również wszystkim innym, którzy zdobyli się na odwagę i skomentowali mój tekst :).
"Gdy walczysz z potworami, uważaj by nie stać się jednym z nich.
Gdy patrzysz w otchłań, ona również patrzy i w Ciebie."

Friedrich Nietzsche

Awatar użytkownika
Radioaktywny
Niegrzeszny Mag
Posty: 1706
Rejestracja: pn, 16 lip 2007 22:51

Post autor: Radioaktywny »

Szlag…Zrozumiałem swój błąd. Byłem pewien, że 100 słów to maksimum, a tymczasem było wymagane, żeby tekst miał DOKŁADNIE 100 słów. Ech, spartoliłem sprawę, a wszystko przez nieczytanie ze zrozumieniem…Nie pierwsza wtopa w moim życiu, i, znając mnie, pewnie nie ostatnia:-/ A szkoda, bo najwyraźniej miałbym szansę na zdobycie kilku głosów. Next time…

A teraz pokomentuję nieco szczęśliwcom, którzy nie popełnili takiej gafy, jak ja:-P

Lukan – mało zachęcające otwarcie Warsztatów. Chaotyczna narracja, pomysł nie zachwyca. Splynęło po mnie jak woda po kaczce.

Paciakutek – ciekawy pomysł, ale wykonanie nienajlepsze. Autorce wyraźnie smakują przecinki, bo zjadła ich nieprzyzwoicie dużo. No i kto jest w końcu narratorem? Mogłoby się wydawać, że dżinn, ale to zdanie
A, że z życia, moi drodzy, trzeba korzystać - wznieśmy teraz toast dżinem w butelce.
sugeruje co innego. W sumie szkoda, bo gdybym nie miał wątpliwości co do tożsamości mówiącego, uznałbym tę puentę za wyborną.

ChoMooN – poczułem się, jakbym czytał fragment większej całości. Odnoszę wrażenie, że autor chciał mnie, czytelnika, skłonić do jakichś przemyśleń, zagrać na moich uczuciach. Żadne z tych dwóch autorowi nie wyszło. Nie ma w tym tekście niczego, co uznałbym za warte uwagi.

Dwęgielek – aż dreszcz mną wstrząsnął, jak to przeczytałem. Upiorne, ale jakże klimatyczne. Aż żałowałem, że tak krótka lektura. Tekst idzie na plus.

Wolfie – czytałem trzy razy i za każdym razem miałem paskudne uczucie luki w fabule czy też zapomnienia autora o jakimś istotnym szczególe fabularnym. O co tu chodzi? Tekst niejasny i nijaki. No i gdzie tu mrok?

marq12 – wszystko w tym tekście jest naciągane: i wódka, i śmierć, i mrok. Czy ja dobrze rozumiem, że Zenek zgwałcił Śmierć? Tekst zaczynał się ciekawie, ale im dalej w las, tym niestety gorzej.

Bakalarz – ej, niezłe. Styl fajny, klimat jest, puenta mocna. Czyżby kandydat do oddania głosu?

BlackHeart – tekst byłby niezły, gdyby nie zerżnięcie nazwy z Piekary (bo przez to to już podpada pod fanfick) i urwane zakończenie, przez które brak uczucia, że czyta się zamknięty utwór.

Zabroniona – oj, Zabroniona, powoli stajesz się jedną z moich ulubienic wśród Fahrenheitowych autorów! Bardzo mi się podoba Twoje poczucie humoru, co zostało udowodnione raz jeszcze w „Potwornych Procentach”. Oby tak dalej!

Kpiach – proste, ale sympatyczne. Czytało się bez większych zgrzytów. Jest nieźle.

Meduz – eeee? Znaczy wiem, o co chodzi, ale puenta tekstu jest…no, bierze się ni z gruchy, ni z pietruchy. Kolejny tekst, który zachęcał początkiem, a zniechęcił końcówką.

Mort00s – scenka rodzajowa z krasnoludami i karczmą. Kto inny odarłby pewnie ze skóry, bo wykorzystano elementy sztampowe. Ale nie ja, bo do krasnoludów mam jednak sentyment. Nie zmienia to jednak faktu, że tekst jest napisany w sposób nieinteresujący i nieporywający. Poza tym:
„barman walnął pięścią w stół.” – w karczmie to prędzej karczmarz jest niż barman

Niewiem – piękny pomysł, piękne wykonanie. Nic dodać, nic ująć.

Ignatius – zamroczą nas ci autorzy, nie ma co. U Meduza były Mroczne Ruiny, u Mort00sa Mroczny Zaułek, a Ignaś od razu fundnął nam Mroczną Matkę, Mroczny Płaszcz i Mrocznego Żniwiarza. Łojejciu!
Tekst jest zabawny i fajnie się go czyta. Mam do niego tylko jedno „ale” – za bardzo przypomina mi pewne moje opowiadanie, w którego pisania jestem trakcie:-P.

Na razie to tyle. Ciąg dalszy nastąpi:-)
There are three types of people - those who can count and those who can't.
MARS!!!
W pomadkach siedzi szatan!

Zablokowany