Chyba jeszcze kilka zostało... :)Teano pisze:No! Chyba skończyłam?
WT 3 - Pocałunek romantyczny
Moderator: RedAktorzy
- podzjazdem
- Dwelf
- Posty: 505
- Rejestracja: śr, 21 mar 2007 07:58
-
- Sepulka
- Posty: 73
- Rejestracja: czw, 03 sty 2008 21:33
Wielkie dzięki za koment. Cyniczny stosunek cynika miało unaoczniać pierwsze zdanie. I również ten wspomniany "taśmociąg". Obojętny, beznamiętny opis, jak fiszka w archiwum... Zależało mi, aby Czytelnik Szanowny zastanowił się: ile było takich dziewczyn, co było wcześniej i co będzie dalej z cynikiem i dziewczyną..?Teano pisze:No dobra, teraz ja.
stief Idealny pocałunek
Pierwsze przeczytanie - bez efektu. Spłynęło jak woda po kaczce. Po kolejnym czytaniu - no owszem pocałunek jest. Romantyczne (dla niej) jest. Ale nie porywa, nie porusza.
Po otrzymaniu klucza - hmmm... Cynik i dziewczyna. Do tego cynik wyposażony w niezwykłe umiejętności - brrr. Ale właściwie czemu cynik? No niby w scenie nie trzeba niczego tłumaczyć i nie wiemy co on dalej z tym zrobi, po co mu idealny pocałunek jaki daje tej dziewczynie (możemy się domyślać, a jakże)
Chyba po prostu brak w tej scenie napięcia. Tak, to chyba to. Ona jest dobra jako scena występująca w charakterze łącznika w czymś dłuższym. Ale w niej samej brak napięcia - jest prosta i równa taśmociąg.
Dzięki, Teano.
Pozdrowienia!
- mirgon
- Mamun
- Posty: 133
- Rejestracja: pt, 16 lis 2007 09:59
Kasiek
Byłaby to perełka z pogranicza fantastyki, gdyby nie fakt (jak już ktoś to zauważył) że trudno by oczekiwać po sześciolatce takich myśli i wrażeń. Nie mam na podorędziu, dziecka tych rozmiarów, więc też ciężko mi to sprawdzić, jednak bardziej pasuje mi to do nastolatki. Niemniej ciekawie napisane.
Tenshi Francuski pocałunek.
podzjazdem Sierpień w Heraklejon.
To, że profesor nie jest biernym widzem sceny, rozgrywającej się w jego, drzemkowym śnie, a bierze w niej czynny udział, sugeruje na coś więcej niż zwyczajny zwiastun przyszłego znaleziska. Trudno to jednak z tekstu wyczytać, więc zostaję przy śniącym profesorze.
Napisane dobrze.
Dwie sceny, połączone (jednakże, przy założeniu że profesor, jest tym samym człowiekiem co kochanek) dają wrażenie romantycznej całości.
mirael To o Co Prosisz
Dużo tych przymiotników w jednym zdaniu.
Podobają mi się, całkiem na miejscu, krótkie zdania budujące napięcie.
Plus za całość, i drugi plus za pomysł (ewentualnie spisanie snu;).
BlackHeart Jeszcze jedna miłość
Gdyby tak, przy zwłokach znaleźli ociekającą krwią różę... byłoby romantycznie :)
Odważnie napisane. Z pasją bym rzekł. I dobrze.
Plus.
Zabroniona Niemożliwa Miłość
Plus za pomysł (miałem podobny, na następne warsztaty a potem przeczytałem Twój tekst :)
Byłaby to perełka z pogranicza fantastyki, gdyby nie fakt (jak już ktoś to zauważył) że trudno by oczekiwać po sześciolatce takich myśli i wrażeń. Nie mam na podorędziu, dziecka tych rozmiarów, więc też ciężko mi to sprawdzić, jednak bardziej pasuje mi to do nastolatki. Niemniej ciekawie napisane.
Tenshi Francuski pocałunek.
Początek sprawia, że tekst pada. Nie wiem czyj to błąd, może celowe działanie ale taka przedmowa w połączeniu z przypisem, niesamowicie psują odbiór.A oto tekst:
Nie bałaś się tego użyć? Zapożyczenie czy własny wytwór?jedwabiste refleksy
podzjazdem Sierpień w Heraklejon.
To, że profesor nie jest biernym widzem sceny, rozgrywającej się w jego, drzemkowym śnie, a bierze w niej czynny udział, sugeruje na coś więcej niż zwyczajny zwiastun przyszłego znaleziska. Trudno to jednak z tekstu wyczytać, więc zostaję przy śniącym profesorze.
Napisane dobrze.
Gdzieniegdzie nawet poezją zalatuje.trwający wieczność całą,
Dwie sceny, połączone (jednakże, przy założeniu że profesor, jest tym samym człowiekiem co kochanek) dają wrażenie romantycznej całości.
mirael To o Co Prosisz
Siedzi na nabrzeżnym głazie, otulony wełnianym kocem chroniącym przed lodowatym, porannym wiatrem.
Dużo tych przymiotników w jednym zdaniu.
Raczej niepotrzebne.dla Niej.
Niepotrzebny zaimek.Całuje jej miękkie usta.
Podobają mi się, całkiem na miejscu, krótkie zdania budujące napięcie.
Plus za całość, i drugi plus za pomysł (ewentualnie spisanie snu;).
BlackHeart Jeszcze jedna miłość
Gdyby tak, przy zwłokach znaleźli ociekającą krwią różę... byłoby romantycznie :)
Odważnie napisane. Z pasją bym rzekł. I dobrze.
Plus.
Zabroniona Niemożliwa Miłość
Plus za pomysł (miałem podobny, na następne warsztaty a potem przeczytałem Twój tekst :)
Dead man dance, dead man dance, stary...
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
Pisałam już o co chodzi kilkanaście postów temu... Błąd w pw i tyle.Początek sprawia, że tekst pada. Nie wiem czyj to błąd, może celowe działanie ale taka przedmowa w połączeniu z przypisem, niesamowicie psują odbiór.
Wpadło mi do głowy (cholera wie, może w jakiejś książce było użyte), a potem sprawdziłam jeszcze w słowniku czy aby na 100% ma sens. Wydaje mi się, iż ma.Nie bałaś się tego użyć? Zapożyczenie czy własny wytwór?
Ten.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- mirgon
- Mamun
- Posty: 133
- Rejestracja: pt, 16 lis 2007 09:59
"...śledził wzrokiem subtelny profil, wklęsłości jasnego ciała skąpanego w złotych blaskach, zaokrąglenia, na któreTenshi pisze:Wpadło mi do głowy (cholera wie, może w jakiejś książce było użyte), a potem sprawdziłam jeszcze w słowniku czy aby na 100% ma sens. Wydaje mi się, iż ma.Nie bałaś się tego użyć? Zapożyczenie czy własny wytwór?
Ten.
płomienie świec rzucały jedwabiste refleksy."
Klasyka.
Dead man dance, dead man dance, stary...
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
Hmm. Jakas logika jest. Jesli przyjmiesz, ze oni doslownie znalezli sie "poza wladza purpurowych patriarchow."Teano pisze:Ciąg dalszy następuje:
mr.maras Stos
Fantastyka - jest. Pocałunek - jest. Scena - zakładając, że wiem o czym piszę - jest. Romantyczna? - No hmmm powiedzmy, że jest. A jednak... już inni wytknęli brak logiki.
Wypunktuję raz jeszcze te zdania, które najbardziej "położyły" całość:- Nie powiedziałam! Nic o nas nie wiedzą!
- Pocałuj mnie. Tylko o to proszę - załkała.
Byliśmy już poza władzą purpurowych patriarchów.
Inni już napisali, dlaczego.
Jest calus (potwierdzenie prawdziwego uczucia do czarownicy) i siuuup chociazby na koniec swiata (w koncu mila byc fantastyka i takie "magiczne" zakonczenie [domyslne] jest jedynym akcentem fantastycznym jaki mozna znalezc w tekscie [lub nie znalezc z mojej winy]). Nie ma calusa - nie ma siuup. Ten calus mial byc bardzo wazny w tekscie i dlatego tak o niego blagaja ;)
Magia milosci.
Ciachalem, ciachalem i chyba kontekst (lub nawet sens) ulecial.
po przeczytaniu spalić monitor
- Teano
- Kadet Pirx
- Posty: 1309
- Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05
No, w takim kontekście jest OK. Ale w tekscie tego nie ma. Znaczy kosiarka za daleko pojechała i o klomb zahaczyła
Ups! Faktycznie! Ale to nie dziś, bom przy obcym necie.podzjazdem pisze:Chyba jeszcze kilka zostało... :)Teano pisze:No! Chyba skończyłam?
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
- niewiem
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 319
- Rejestracja: wt, 27 gru 2005 14:13
C. D.
Śmierć w błocie
Zaiste, romantyczne wielce. Poza tym styl suchy, zdania podobne, mało urozmaicone – czułem się, jakbym czytał scenariusz. Zero emocji, a poczucie humoru (miało być zabawnie? – nie jestem pewien) zupełnie nie w moim guście i nie na miejscu.
Na plus – zdania zrozumiałe, bełkotu brak. Poprawnie. Niestety, do miana literatury temu tekstowi daleko. Całość niestrawna.
Język: dostateczny minus. Pomysł: mierny. Realizacja tematu: niedostateczny. Ogólne wrażenie: mierny.
Rada: Chyba powinienem zrezygnować z dawania rad, bo nie bardzo potrafię pomóc. Doradziłbym urozmaicić ten beznamiętny styl, ale jak? Tego już nie podpowiem.
Było warto?
Mozolnie budujesz nastrój i nagle wszystko psujesz jednym zdaniem. Było warto? Przecież tekst miał być romantyczny! A wyglądało to całkiem przyzwoicie, dopóki nie przywaliłeś ostatnim akapitem.
Aha – trochę ocierasz się o patos. Z pięknymi (w zamierzeniu) porównaniami, nie ma co przesadzać.
Język: dostateczny plus. Pomysł: potencjał na tekst romantyczny jest – dobry. Realizacja tematu: gdyby nie to zakończenie… - mierny. Ogólne wrażenie: dostateczny.
Rada: Nie mam.
Żurek
A to jest ciekawy tekst. Wygląda jak fragment czegoś większego, a więc spełnia warunek formalny (scena), tylko szkoda, że tak niewiele niesie ze sobą informacji. A może to plus? Tekst pozostawił mnie z pewnym niedosytem, chciałbym wiedzieć więcej. Ogólnie nieźle. Póki co, tylko Tobie udało się zainteresować mnie choćby w niewielkim stopniu. Niestety romantyzm kuleje. Jest odrobinę wzruszająco, ale jakby zbyt pobieżnie. No tak, limit znaków. Za to udało Ci się uniknąć patosu.
Ogólnie… podobało mi się.
Język: bez fajerwerków, ale dam dobry, bo spełnia swoje zadanie. Pomysł: podobnie – dobry. Niby nic nadzwyczajnego, ale zainteresowało. Realizacja tematu: hmmm… chyba dostateczny, może z plusem. Ogólne wrażenie: dobry. Podobało mi się - tekst krótki (jak wszystkie), a intrygujący, no i przede wszystkim występują w nim „żywi” ludzie a nie pionki. Duży pozytyw.
Rada: Pisz.
Raz kozie śmierć?
Chaotycznie. Musiałem przeczytać ze trzy razy, zanim załapałem, o co chodzi. Pomysł ciekawy, acz niezbyt romantyczny. Choć z drugiej strony… anioł twierdzi, że scena była romantyczna, więc można by uznać, iż w jakiś przewrotny sposób spełniłeś wymogi formalne. Jest "pocałunek romantyczny".
Język: dostateczny. Pomysł: trudno oceniać większość pomysłów, bo to nie są pomysły na zrealizowanie zadanego tematu. Ogólnie oceniłbym na dobry, ale pod kątem warsztatów… cóż, zabili go, przeżuli i wypluli. Realizacja tematu: Ja, w odróżnieniu od anioła, romantyzmu się nie dopatrzyłem. Niedostateczny. Ogólne wrażenie: dostateczny minus.
Rada: Nie mam pojęcia…
C. D. N.
Śmierć w błocie
Zaiste, romantyczne wielce. Poza tym styl suchy, zdania podobne, mało urozmaicone – czułem się, jakbym czytał scenariusz. Zero emocji, a poczucie humoru (miało być zabawnie? – nie jestem pewien) zupełnie nie w moim guście i nie na miejscu.
Na plus – zdania zrozumiałe, bełkotu brak. Poprawnie. Niestety, do miana literatury temu tekstowi daleko. Całość niestrawna.
Język: dostateczny minus. Pomysł: mierny. Realizacja tematu: niedostateczny. Ogólne wrażenie: mierny.
Rada: Chyba powinienem zrezygnować z dawania rad, bo nie bardzo potrafię pomóc. Doradziłbym urozmaicić ten beznamiętny styl, ale jak? Tego już nie podpowiem.
Było warto?
Mozolnie budujesz nastrój i nagle wszystko psujesz jednym zdaniem. Było warto? Przecież tekst miał być romantyczny! A wyglądało to całkiem przyzwoicie, dopóki nie przywaliłeś ostatnim akapitem.
Aha – trochę ocierasz się o patos. Z pięknymi (w zamierzeniu) porównaniami, nie ma co przesadzać.
Język: dostateczny plus. Pomysł: potencjał na tekst romantyczny jest – dobry. Realizacja tematu: gdyby nie to zakończenie… - mierny. Ogólne wrażenie: dostateczny.
Rada: Nie mam.
Żurek
A to jest ciekawy tekst. Wygląda jak fragment czegoś większego, a więc spełnia warunek formalny (scena), tylko szkoda, że tak niewiele niesie ze sobą informacji. A może to plus? Tekst pozostawił mnie z pewnym niedosytem, chciałbym wiedzieć więcej. Ogólnie nieźle. Póki co, tylko Tobie udało się zainteresować mnie choćby w niewielkim stopniu. Niestety romantyzm kuleje. Jest odrobinę wzruszająco, ale jakby zbyt pobieżnie. No tak, limit znaków. Za to udało Ci się uniknąć patosu.
Ogólnie… podobało mi się.
Język: bez fajerwerków, ale dam dobry, bo spełnia swoje zadanie. Pomysł: podobnie – dobry. Niby nic nadzwyczajnego, ale zainteresowało. Realizacja tematu: hmmm… chyba dostateczny, może z plusem. Ogólne wrażenie: dobry. Podobało mi się - tekst krótki (jak wszystkie), a intrygujący, no i przede wszystkim występują w nim „żywi” ludzie a nie pionki. Duży pozytyw.
Rada: Pisz.
Raz kozie śmierć?
Chaotycznie. Musiałem przeczytać ze trzy razy, zanim załapałem, o co chodzi. Pomysł ciekawy, acz niezbyt romantyczny. Choć z drugiej strony… anioł twierdzi, że scena była romantyczna, więc można by uznać, iż w jakiś przewrotny sposób spełniłeś wymogi formalne. Jest "pocałunek romantyczny".
Język: dostateczny. Pomysł: trudno oceniać większość pomysłów, bo to nie są pomysły na zrealizowanie zadanego tematu. Ogólnie oceniłbym na dobry, ale pod kątem warsztatów… cóż, zabili go, przeżuli i wypluli. Realizacja tematu: Ja, w odróżnieniu od anioła, romantyzmu się nie dopatrzyłem. Niedostateczny. Ogólne wrażenie: dostateczny minus.
Rada: Nie mam pojęcia…
C. D. N.
Poruszanie się szybciej od światła jest niemożliwe, a już na pewno nie pożądane, bo zwiewa czapkę.
- Teano
- Kadet Pirx
- Posty: 1309
- Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05
Wyniki IV edycji wreszcie są, więc czym prędzej rozprawię się z przeoczonymi zaległościami w III.
Kasiek
Odrobinę kuleje płynność, chyba coś nie tak jest z szykiem i zdania są "wyboiste" Pierwszy największy wybój jest tu:
Może lepiej np: Nagle słońce, padające na karty książki, przysłonił cień.
albo jeszcze inaczej, np zacząć od cienia?
I na pewno przez jedną chwilę? Przez dwie już nie?
Podsumowując
scena - jest
romantyczna - jest
pocałunek - jest
fantastyka - nie ma
Ale sam tekst ma w sobie to nieuchwytne "coś" które sprawiło, ze tekst summa summarum bardzo mi się podobał
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
Tenshi Francuski pocałunek.
A oto komentarz: ;)
Scena- jest
fantastyka -jest
pocałunek -jest
romantyzmu - brak
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
podzjazdem Sierpień w Heraklejon.
Czytałam kiedyś bardzo podobny tekst, zdaje się Marcina Wolskiego, tyle że jemu chodziło o Herculanum. Do dzis pamiętam tekst koncowyy, choć nie potrafię zacytować dosłownie "- no myślę, że jak się wreszcie walnę martwym bykiem, to nie wstanę przez najbliższe dwa tyciące lat" - takie mniej więcej plany snuł pewien patrycjusz udający się do Herculanum na urlop ;)
No i tamten tekst sprawił, ze spodziewałam się puenty :) (Niekoniecznie tej, która się pojawiła)
A teraz łapanka:
Ale cały ten fragment do gwiazdek, poza tym zdaniem powyżej, ładnie napisany. Po gwiazdce zaczynają się schody.
***
Dzwonek telefonu wyrwał mnie z drzemki.
- Profesorze, chyba mamy coś ciekawego w Domu Papirusów.
Po chwili byłem już w wykopie. Peter, młody stażysta, wskazał zarys dwóch ciał splecionych w uścisku.
Prawie bezgłośnie wyszeptałem:
- Witaj, Iiso…
Wychodzi na to, że profesorowi cała scena się przyśniła, tak?
A nawet jeśli nie, jeśli jest wcieleniem tamtego, to i tak cała ta fantastyka jest tu IMHO wstawiona na doczepke, tylko dla spełnienia wymogów formalnych, albo (jeśli to tylko sen) fantastyki w ogóle tu brak.
scena - jest
pocałunek - jest
romantyczna - jest
fantastyki - brak
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
mirael To o Co Prosisz
Drugi mój faworyt. Plus za pomysł i lakoniczność przekazu. Co do języka - dużp bardziej mi się podobała i lepiej czytała wersja Czarnego Serca, sorry Winnetou.
scena - jest
pocałunek - jest
zamiast romantycznej jest tragiczna ale opis jak najbardziej romantyczny
fantastyka jest, jak najbardziej.
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
BlackHeart Jeszcze jedna miłość
A tutaj to zupełnie nie wiem o co chodzi. Początek OK
scena - jest
romantyczna - jest
pocałunek - jest
fantastyka - ni ma.
I tak do słow:
– Kocham cię, moja droga. – Zadrżała.
Ale nawet jeśli tylko ja mam takie skojarzenia, to po cholerę ten przymiotnik? Usta zwykle mają jakiś tam odcień czerwieni, nie ma więc sensu informować o tym czytelnika. Co innego gdyby usta miała powiedzmy zielone (wtedy i fantastyka by była) :P
Od następnego zdania jest już tylko gorzej. Pierwszy znika romantyzm:
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
Zabroniona Niemożliwa Miłość
Tekst mi się podobał. W sumie nie bardzo mam do czego się przyczepić. Podpisuję się pod uwagami poprzedników.
Szczerze mówiąc, wytłumaczenie autorki sprawiło (paradoksalnie) że tekst stracił ;))))
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
KONIEC
No! Nareszcie! :)))
Kasiek
Odrobinę kuleje płynność, chyba coś nie tak jest z szykiem i zdania są "wyboiste" Pierwszy największy wybój jest tu:
Nagle padające na karty książki słońce przysłonił cień.
Może lepiej np: Nagle słońce, padające na karty książki, przysłonił cień.
albo jeszcze inaczej, np zacząć od cienia?
Czekała na źrenice?Przez jedną chwilę patrzyła w źrenice, na które czekała całe swoje sześcioletnie życie.
I na pewno przez jedną chwilę? Przez dwie już nie?
To jak on stał? Tyłem do niej? A potem się pochylił? Mostek zrobił?Jej Rycerz, jej bohater! Uśmiechnęła się lekko. Nie wiedziała co powiedzieć. Obejrzał się przez ramię, znów na nią spojrzał, pochylił się i
Bardzo ładne zdanie. Hit tego tekstu. I od tego miejsca jest dobrze.przez chwilkę krótką jak… nie wiedziała jak, czuła na policzku jego usta. Ojejku… -pomyślała -On mnie kocha!
Podsumowując
scena - jest
romantyczna - jest
pocałunek - jest
fantastyka - nie ma
Ale sam tekst ma w sobie to nieuchwytne "coś" które sprawiło, ze tekst summa summarum bardzo mi się podobał
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
Tenshi Francuski pocałunek.
A oto komentarz: ;)
Scena- jest
fantastyka -jest
pocałunek -jest
romantyzmu - brak
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
podzjazdem Sierpień w Heraklejon.
Czytałam kiedyś bardzo podobny tekst, zdaje się Marcina Wolskiego, tyle że jemu chodziło o Herculanum. Do dzis pamiętam tekst koncowyy, choć nie potrafię zacytować dosłownie "- no myślę, że jak się wreszcie walnę martwym bykiem, to nie wstanę przez najbliższe dwa tyciące lat" - takie mniej więcej plany snuł pewien patrycjusz udający się do Herculanum na urlop ;)
No i tamten tekst sprawił, ze spodziewałam się puenty :) (Niekoniecznie tej, która się pojawiła)
A teraz łapanka:
No i moja wyobraźnia tutaj... hmmmWtuliła się we mnie niczym małe, puszyste zwierzątko.
Ale cały ten fragment do gwiazdek, poza tym zdaniem powyżej, ładnie napisany. Po gwiazdce zaczynają się schody.
***
Dzwonek telefonu wyrwał mnie z drzemki.
- Profesorze, chyba mamy coś ciekawego w Domu Papirusów.
Po chwili byłem już w wykopie. Peter, młody stażysta, wskazał zarys dwóch ciał splecionych w uścisku.
Prawie bezgłośnie wyszeptałem:
- Witaj, Iiso…
Wychodzi na to, że profesorowi cała scena się przyśniła, tak?
A nawet jeśli nie, jeśli jest wcieleniem tamtego, to i tak cała ta fantastyka jest tu IMHO wstawiona na doczepke, tylko dla spełnienia wymogów formalnych, albo (jeśli to tylko sen) fantastyki w ogóle tu brak.
scena - jest
pocałunek - jest
romantyczna - jest
fantastyki - brak
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
mirael To o Co Prosisz
Drugi mój faworyt. Plus za pomysł i lakoniczność przekazu. Co do języka - dużp bardziej mi się podobała i lepiej czytała wersja Czarnego Serca, sorry Winnetou.
scena - jest
pocałunek - jest
zamiast romantycznej jest tragiczna ale opis jak najbardziej romantyczny
fantastyka jest, jak najbardziej.
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
BlackHeart Jeszcze jedna miłość
A tutaj to zupełnie nie wiem o co chodzi. Początek OK
scena - jest
romantyczna - jest
pocałunek - jest
fantastyka - ni ma.
I tak do słow:
– Kocham cię, moja droga. – Zadrżała.
Nic na to nie poradzę, ze cały romantyzm w tym momencie pryska, a mi tylko zostaje szkarlatyna ;) I skojarzenia typowo medyczne, zwłaszcza związane z chorobami wieku dziecięcego.Zbliżyłem się i zamknąłem jej szkarłatne usta pocałunkiem.
Ale nawet jeśli tylko ja mam takie skojarzenia, to po cholerę ten przymiotnik? Usta zwykle mają jakiś tam odcień czerwieni, nie ma więc sensu informować o tym czytelnika. Co innego gdyby usta miała powiedzmy zielone (wtedy i fantastyka by była) :P
Od następnego zdania jest już tylko gorzej. Pierwszy znika romantyzm:
Choć broni się jeszcze ostatkiem sił:Była w nim cała miłość i pasja, na którą mogłem się zdobyć.
A potem jest zakonczenie nie tylko nie fantastyczne, nie tylko nie romantyczne, nie tylko tekst przestaje być sceną, ale w ogóle samo zakończenie jest jakby dolepione z innej bajki bez jakiegokolwiek wcześniejszego uzasadnienia w tekście. Szkoda.Przez chwilę zapomniałem, dlaczego tu jestem. Urodą przyćmiewała róże, niewinnością lilie.
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
Zabroniona Niemożliwa Miłość
Tekst mi się podobał. W sumie nie bardzo mam do czego się przyczepić. Podpisuję się pod uwagami poprzedników.
Szczerze mówiąc, wytłumaczenie autorki sprawiło (paradoksalnie) że tekst stracił ;))))
-@--@--@--@--@--@--@--@--@--@-
KONIEC
No! Nareszcie! :)))
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
-
- Psztymulec
- Posty: 996
- Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43
Tak się wtrącę, bo lubię. Ani jedno, ani drugie. Koncepcja zasłaniania słońca przez cień jest co najmniej kuriozalna. Proponuję napisać po ludzku: Na karty książki padł cień. - albo coś w tym stylu. Wtrącenie ze słońcem można sobie darować, ponieważ nieodłączną własnością cienia jest to, że jak na coś pada, to znaczy, że wcześniej tam świeciło. Może być, że słońce, szczególnie jeżeli akcja dzieje się na dworze.Teano pisze:Wyniki IV edycji wreszcie są, więc czym prędzej rozprawię się z przeoczonymi zaległościami w III.
Kasiek
Odrobinę kuleje płynność, chyba coś nie tak jest z szykiem i zdania są "wyboiste" Pierwszy największy wybój jest tu:Nagle padające na karty książki słońce przysłonił cień.
Może lepiej np: Nagle słońce, padające na karty książki, przysłonił cień.
albo jeszcze inaczej, np zacząć od cienia?