IV EDYCJA ZAKUŻONYCH WARSZTATÓW TEMATYCZNYCH

[Nakago]

Nie wiem, może to ja nie umiem czytać, ale mam wrażenie, że co jedna osoba, nawiązująca do tego posta Iki, ma kłopoty z rozumieniem tekstu. Część, w której mowa o pojawianiu się nowych postaci - wchodzeniu i wychodzeniu - dotyczy dramatu, scen w tekście dramatycznym, gdzie podział najczęściej jest związany z pojawiającymi się i znikającymi postaciami. Wystarczy wziąć byle sztukę (no, powiedzmy) w ręce i spojrzeć, gdzie pojawiają się takie napisy: "Scena pierwsza", "Scena druga", "Scena trzecia" etc. O ile dobrze rozumiem, scena w utworze epickim niekoniecznie musi być związana z wchodzeniem i wychodzeniem; ma się rozgrywać między konkretnymi postaciami i stanowić coś w rodzaju epizodu, możliwego do wyodrębnienia fragmentu większej całości.


Jeśli rozumiem źle, to proszę mnie poprawić.

[Meduz]

Scena wg Słownika Języka Polskiego
3. «część aktu utworu dramatycznego wyodrębniona przez zmianę liczby osób»
4. «fragment utworu literackiego, reportażu, filmu itp. stanowiący pewną całość»

Scena na przykładzie filmu
Scena - kompozycyjnie wyodrębniony fragment filmu. Charakteryzuje się jednością czasu, miejsca i akcji. Np. scena śmierci Wallesa zakończona słowem freedom, scena pościgu samochodowego, scena narodzin dziecka. Scena (brutalna, zapierająca dech w piersiach, miłosna, pogoni za...) ma wywołać w odbiorcy określone stany emocjonalne.

[BlackHeart]

Xiri, moja droga, ten część definicji tyczy się, jak wyraźnie Ika napisała (nawet z pogrubieniem) UTWORU DRAMATYCZNEGO (dramatu, znaczy się). Czasem warto czytać ze zrozumieniem ;)

EDIT. Widzę, że mnie ubiegli ;) No, cóż.

[nimfa bagienna]

Opisowo.
Scena: do pokoju wchodzi Ziutek, wyciąga spod stołu Zośkę, mówi jej, że ją kocha, po czym uprawia z nią seks na pięćdziesiąt cztery sposoby, a potem ubierają się i piją herbatę. Przez uchylone drzwi widzą, że do mieszkania wchodzi sublokator, pan Karol, a także jego kot. I teraz:
1. Jeżeli pan Karol dołączy do Ziutka i Zośki pijących herbatę, a kot uwali mu się na kolanach, to to będzie ta sama scena.
2. Jeżeli natomiast pan Karol pójdzie do kuchni i tam zacznie podgrzewać w mikrofalówce fasolkę po bretońsku, a następnie nakarmi nią kota, to to będzie już druga scena.

sługa uniżona nimfa bagienna

[Lukan.z]

nimfa myślałem, że teksty trzeba wysyłać do kiwaczka? Nimfa wyprzykasz sie za wczasu i co biedzie? Poztym głodnemu chleb na myśli.

[nimfa bagienna]

Ja udziału w warsztatach udziału nie brałam, nie biorę i brała nie będę. Więc korzystaj do woli z wypłodów mojego ętelektu;)
Wyprztykanie mi nie grozi, zapewniam cię:)

[Radioaktywny]

"Pocałunek - scena romantyczna."
"Pocałunek - scena tragiczna."
A jest jakaś szansa, by temat kolejnej edycji brzmiał: "Pocałunek - scena komiczna"? Byłby tryptyk:-)

[Lukan.z]

Pocałunek- scena wojenna
Pocałunek- scena erotyczna
Pocałunek- scena z horroru
Pocałunek- w...

[Tenshi]

Wam to się nudzi. Ta dyskusja do niczego konstruktywnego raczej nie doprowadzi, ale może się mylę (?).

Żeby aż tak nie offtopić powiem, że mi się temat bardziej podoba niż poprzedni. Jestem niepoprawną pesymistką i bardziej mi na rękę tragedie niż romanse : P

Ten.

[Radioaktywny]

Tenshi, o ile nie znam pobudek kierujących Lukanem.z, o tyle ja po prostu podsuwam propozycje wuadzom ZW. Bo bym naprawdę chętnie naskrobał scenę pocałunku o zabarwieniu humorystycznym:-) Więc żaden to offtop.

[Ignatius Fireblade]

Może to wina piwa, ale mam wrażenie, że poziom pytań właśnie zarył o dno Rowu Mariańskiego i ryje dalej. Ludzie, mam nadzieję, że sobie jaja robicie, bo inaczej mój dołek się pogłębi i będę mógł otworzyć własny biedaszyb.

[Ebola]

Wynocha, no!

[Lukan.z]

Czemu wszyscy tacy smutni. Każdy ma problemy i dołki. Troszczekę uważam, ze dyskusja idzie do absurdu. Po prostu nieśmiało chciałem pokazać, że czas zadawać konkretne pytania. Uważam, że czas na myślenie na myślenie o przyszłości jest bez owocny jeżeli nie zadba się o teraźniejszość.

[Hitokiri]

Zawsze, gdy piszę sobie opko i mam problem z jakimś opisem, to wtedy idę na łatwiznę: trzy gwiazdki i przejście do następnej sceny. Tak w drabblu zrobiłam. A teraz ma być jedna scena i nie mogę użyć gwiazdek ;/
No to żeście mnie załatwili.

Wot, naszło mnie na zwierzenia.

[Lafcadio]

Zawsze, gdy piszę sobie opko i mam problem z jakimś opisem, to wtedy idę na łatwiznę: trzy gwiazdki i przejście do następnej sceny. Tak w drabblu zrobiłam.

Czytając kiedyś jedno opowiadanie Guzka odniosłem wrażenie, że on ma to samo ;)