WT 5 - Pocałunek komiczny

Moderator: RedAktorzy

Zablokowany
Awatar użytkownika
Migor
Pćma
Posty: 243
Rejestracja: sob, 06 paź 2007 15:33
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Migor »

Heh Ty zawsze mnie bawisz swoją złośliwością.
Wiem, że Was nie przekonam i właściwie, to nie chce mi się tego robić. Jeśli będziecie chcieli się do czegoś przyczepić i tak to zrobicie.
Podkreślam tylko, że gdy wysyłałem tekst do Bebe, nie byłem świadom dodatkowego komizmu sceny.
Na tym koniec. Dziękuję za uwagę.
krok po kroku

Świeżynek

Post autor: Świeżynek »

I końcówka z baaardzo długim poślizgiem. Lecimy:)

FreeMind Pocałunek
nie miałem pojęcia, że może chodzić o coś takiego
Czyli o co? Oczywiście wiem, co miałeś na myśli, ale napisane źle, nieprzejrzyście.
Tworzysz długie, rozbudowane zdania, co wg mnie nie wychodzi tekstowi za dobrze. Mnie zmęczyło takie czytanie. W pierwszym zdaniu nie uniknąłeś niestety zaimków wskazujących, których można było uniknąć. Końcówka jakaś zupełnie zbędna. Szybko można domyślić się na czym polega koncept użyty w scenie – takie końcowe wyjaśnienie nie zaskakuje, chociaż nie musi – przecież to scena.

Teano Książe i że...żabka
Nie ma zbędnych zaimków. Brawo. Językowo podobało mi się całkiem, tematycznie też trochę, ale chyba nie załapałem do końca. Podobają mi się Twoje zabawy słowem ale trochę się w nich pogubiłem.. Wiesz Teano mnie niektóre rzeczy trzeba wyłożyć prosto, jak chłopu na roli. Książę wieszczył całując żabę?

Taumaturg Żaba
Suchy dialog. Bohaterów jest dwoje, a i tak można się pogubić w pewnym momencie kto co mówi. Numer z żabą trochę płytki. Komizmu nie dostrzegłem.

Wolfie Przestroga
Chatka pachniała czymś ostrym? Na przykład siekierą? Też ostra. Niefortunne sformułowanie Ci wyszło. Potem jest coraz gorzej. Infantylny humor nie jest dla mnie. Od kogo Gorzał usłyszał tekst o Tapiełce? Chyba głos od Boga, bo niby skąd? I jeszcze Tapiełka pochodzi z mrocznego Stamtąd. Znaczy skąd?

Little Mermaid Moja dziewczyna
Porównanie kobiecych nóg do pasów autostrady, przyznaję jest dość oryginalne, ale jakoś mało erotyczne, a taki chciałaś zdaje uzyskać efekt. Porównanie do Tytanica też nie uważam za udane. Tytanic nic nie czuł przy zderzeniu, bo był zwykłą kupą stali. Ogólnie średnio.

KPiach Miłość od
Powiedz mi czego nie rozróżniała Matylda – wyjątków czy rycerzy? Podmiot jakoś dla mnie nie do końca jasny. Potem nagle przeskakujesz z narracji trzecioosobowej do pierwszoosobowej i z powrotem. Po co?
Obawa była uzasadniona. Smoczyca, typowa przedstawicielka gatunku, będąc podekscytowana, podgrzewała atmosferę wypuszczając nozdrzami strumienie ognia.
Takie ni z gruchy, ni z pietruchy wtrącenie narratora (wszechwiedzącego?). Jakby wyszedł z tekstu, stanął obok i skomentował. Narrator znaczy.
Ostatnie zdanie jakieś oklapłe, chyba wypowiadane przez Matyldę. Całość nie urzekła, jakoś rwie się ten tekst. Przyzwyczaiłeś mnie do płynniejszego prowadzenia narracji w poprzednich tekstach, ten klasyfikuję jako nie najlepszy.

Matt Ziarno prawdy
Jakieś takie... fajne nawet. Podejście do tematu fajne i lekki komizm też i można było przeczytać płynnie. Zwracaj uwagę na powtórzenia: nogi całe obolałe, suknia cała się ubłociła

Keiko Koniec bajki
Sympatyczne. Teraz zgrzyty.
Ojczyzna potrzebuje dziedzica. Przywódcy, który poprowadzi lud ku zwycięstwu
Zrobiłbym z tego jedno zdanie. Zamiast kropki myślnik, ale to subiektywna opinia.
powtarzał w myślach, próbując odsunąć od siebie natrętne pytania
jakoś nie brzmi dobrze odsuwanie pytania. Wiem, że sformułowanie jest dość popularne, ale w kontekście całości zdania po prostu mi nie leży.
Czy to zniknie w całości
Zaimek mi nie pasuje, niby trzyma się kupy, niby wiadomo, że chodzi o maź, ale można by przeredagować całość i uniknąć zaimka. Trochę za dużo ładujesz oślizgłości, lepkości i śluzowatości. Przy pocałunku wystarczyłoby, że w pyszczek (może być zielony)
Na rękach brutalnie zatrzaśnięto kajdanki
Czyich rękach? Wiem, że księcia, ale tak bezosobowo i też mi zgrzyta.
Pomysł podobał mi się. Brak wulgarności, humor sytuacyjny. Ok.

Nieznany Pocałunek ko(s)miczny
Nadużywasz zaimka zwrotnego „się”. Nie przypadło mi do gustu. Jeśli szok osiągnął apogeum, to nie mógł dalej rosnąć. Apogeum jest wartością maksymalną. Mogłeś użyć innego określenia. Dlaczego Jurka zalała krew? Mnie zazwyczaj zalewa jak jestem wściekły. Jurek był wściekły na Pamelę? Ja też nie przepadam za lalką, ale żeby aż tak? I jeszcze stwierdzenie, że krew zalała w kilku miejscach. Chłopak wyciągnął majcher i się chlastał? No dla Pameli raczej nie warto, ale co ja tam wiem. Dotyka się lewego ucha, nie lewe ucho.

BlackHeart Jak to książę...

Podoba mi się zdanie z podatkiem. Jestem Ślązakiem i uśmiechnąłem się widząc zręcznie wykorzystaną dwuznaczność rzyci w tekście. Legendy o bracie bliźniaku nie znam, dlatego druga część tekstu zdecydowanie mniej podobała mi się niż pierwsza. Pomysł z krasnalami całkiem niezły, zabawy słowem również. Całość w miarę składna, ale nie powala na kolana.

Sałata Urzeczenie
Operujesz zdecydowanie zbyt kwiecistym językiem, który w niektórych momentach denerwuje, utrudnia odbiór. Rwie się też całość tekstu. Poszukiwacze najpierw podążają, nagle się pochylają nad zwłokami, i dowiadujemy się, że w ogóle to właśnie skończyła się bitwa.
Nieomal nie zauważyli brzmi bardzo kiepsko – do przeredagowania. Jakim blaskiem był urzeczony wojownik, który właśnie wysiekł strażników? Blaskiem poranka, blaskiem dziewki. Berserker poeta? Szkoda, że nie zrywał po trakcie stokrotek. Owa dziewoja musiała mieć niezły zarost, skoro cały wojak się w nim zanurzył. I jeszcze chłopak ciskał pocałunkami, z procy chyba. Finał mamy – Piotr i materializujący się goryl, jak we mgle. Też oglądałem ten film. Całość kiepska, zdecydowanie nadużywasz przymiotników.

Zabroniona Nikt nie jest doskonały
Zamiast unosić w zachwycie napisałbym uniósł zachwycony. „To powiedziawszy” mogło by obyć się bez „to”. Dalej, skoro książę był taki zachwycony, dlaczego nagłe obrzydzenie przy pocałunku? Bo żaba się lepi? Przed chwilą wpatrywał się w zieloną jak w obrazek.
Kiedy ukazała mu się naga, jak ją Bóg stworzył, wiedźma, pisnął nie po męsku i odskoczył jak oparzony.
Brzydkie zdanie. Podmiot się gubi, a wystarczyłoby:
Kiedy wiedźma ukazała mu się naga, jak ją Bóg stworzył, pisnął nie po męsku i odskoczył jak oparzony.
Pomysł bardzo zmyślny, humorzasty i fajny. Nad językiem popracuj.

Finisz. Podsumowując - te warsztaty uważam za słabe ze względu na zachowanie forumowiczów. Naliczyłem 27 nadesłanych tekstów i tylko 11 autorów skomentowało wszystkie prace (w tym Babe). Najbardziej wnerwia mnie fakt, że niektórzy mieli czas, by napisać podziękowania (zwłaszcza za dobre recenzje), mieli czas by szeroko komentować złe recenzje swoich teksów, a nie mieli czasu, by napisać coś o pracach innych. Smutne.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Może nadrobią to na wakacjach? Wiesz... sesja, egzaminy, zaliczenia, nadmiar pracy przedwakacyjnej i te sprawy. A kolejnych warsztatów na razie nie będzie. Temat nie królik, więc nie ucieknie ;)

Pzdr

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

Wielkie dzięki za komentarz, uwagi i za to, że ci się chciało przeczytać :)

jedna tylko uwaga:
Świeżynek pisze:I Naliczyłem 27 nadesłanych tekstów i tylko 11 autorów skomentowało wszystkie prace (w tym Babe). Najbardziej wnerwia mnie fakt, że niektórzy mieli czas, by napisać podziękowania (zwłaszcza za dobre recenzje), mieli czas by szeroko komentować złe recenzje swoich teksów, a nie mieli czasu, by napisać coś o pracach innych. Smutne.
polecam lekturę tego wątku:

http://www.fahrenheit.net.pl/forum/view ... 29&start=0

strona 5, wypowiedz Iki; ja po tej wypowiedzi zrezygnowałam z omówienia tekstów warsztatowych, gdyż uznałam że zarzuty są zasadne - nie potrafię powiedzieć autorowi co zrobił żel to może lepiej powinnam siedzieć cicho a nie robić mu krzywdę.... Brak komentarzy nie musi świadczyć o lekceważeniu współwarsztatowiczów.
Wzrúsz Wirúsa!

Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)

Świeżynek

Post autor: Świeżynek »

Wiesz Keiko, masz rację pisząc, że można zrobić większą krzywdę wypisując przemądrzałe androny. Ripostując - wydawało mi się zawsze,że w warsztatach chodzi również o komentowanie cudzych tekstów najlepiej jak się potrafi. Krytyka to trudna sprawa, człowiek krytykując uczy się równie dużo, co pisząc tekst pod krytykę (chyba, że zlewa krytykę ograniczając ją do słów: fajne, nie fajne). Teraz szczerze i z uśmiechem - gdybyśmy wszyscy powstrzymywali się od pisania krytyk, czego byśmy się dowiedzieli o własnych tekstach?
PS. Czytałem post Iki i uważam, że powinni przeczytać go inni. I wyciągnąć wnioski, przy pisaniu następnych komentarzy. Myślę, że Ice nie chodzi o to, by przestać krytykować, tylko, żeby zacząć myśleć. Z resztą napisała mi to osobiście w krytyce:)

Awatar użytkownika
KPiach
Mamun
Posty: 191
Rejestracja: śr, 18 sty 2006 20:27

Post autor: KPiach »

@Świeżynek
Dzięki za koment. Jedno tylko sprostowanie. Ta narracja pierwszoosobowa to galopujące myśli rycerza, a nie narracja. Ponieważ to były myśli, więc nie pisałem ich od myślnika. Jakoś nie jestem również zwolennikiem wyróżniania tekstu np. kursywą i w rezultacie mamy nieporozumienie. Na przyszłość zastanowię się nad tym zagadnieniem.
Myślenie nie boli! Myślenie nie boli! Myślenie... AUĆ! O, cholera! To boli!

Zablokowany