Kafar boży
Moderator: RedAktorzy
- Keiko
- Stalker
- Posty: 1801
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Nie jest. Jest masakryczne, nie dlatego, że złe, może i coś by z tego było, ale okropnie źle się czyta. Błedy same rzucają mi się do oczu. dlaczego nie napiszesz czegoś mniej skomplikowanego? Próbuj, życzę powodzenia, bo nie byłam w stanie tego nawet doczytać do końca. Zeźliło mnie, więc następne napisz tak, by nie zeźliło, bo zaczynam wtedy warczeć ;))Nie podejrzewałem, że moje pierwsze (od kilku lat) opowiadanie będzie dobre.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- rubens
- Fargi
- Posty: 437
- Rejestracja: sob, 23 lut 2008 00:00
- Migor
- Pćma
- Posty: 243
- Rejestracja: sob, 06 paź 2007 15:33
- Płeć: Mężczyzna
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Człowieku, nigdy nie polegaj na opinii znajomych, oni nie są i nie potrafią być obiektywni, z różnych powodów. Bo cię lubią i nie chcą się narazić na wyśmianie typu "co ty wiesz", bo cię szanują i nie chcą cię zniechęcić do pisania, bo sami tak nie potrafia i nie potrafią nawet ocenić co poszło nie tak, bo... sami nie piszą, albo nawet nie czytają. Powodów może być wiele, dlatego dobrze, że tu jesteś. Ale nie każ mi wyliczać konkretnych błędów bo wywalę ci takiego posta że zajmie dwie strony ;))
Przyjmij do wiadomości wszystkie uwagi i napisz coś nowego uwzględniając poprawki. przede wszystkim daruj sobie anioły i wysoki poziom skomplikowania tekstu. niech będzie na początek prosty, jakaś scenka z życia, cokolwiek ci do głowy wpadnie. Jak zbierzesz recenzje że zbyt proste (bo z kolei tak będzie ;)) pracuj dalej nad błędami i stopniowo dodawaj nowe wątki które ubarwią i rozruszają fabułę. Przede wszystkim nie rób tego już, teraz. Pomyśl na spokojnie, napisz, odłóz, sprawdź ponownie i za kilka tygodni możesz myśleć o umieszczeniu na warsztatach. Bo odnoszę wrażenie, że chciałeś nam zaimponować, wrzucić coś zakręconego i poważnego, ale... nie wyszło. Nie ten etap jeszcze. I dbaj o ścisłość, o spójność i logiczność tekstu. Zapoznaj się z wszystkimi faktami które opisujesz. Żeby nie mieszać np. aniołów z demonami.
Przyjmij do wiadomości wszystkie uwagi i napisz coś nowego uwzględniając poprawki. przede wszystkim daruj sobie anioły i wysoki poziom skomplikowania tekstu. niech będzie na początek prosty, jakaś scenka z życia, cokolwiek ci do głowy wpadnie. Jak zbierzesz recenzje że zbyt proste (bo z kolei tak będzie ;)) pracuj dalej nad błędami i stopniowo dodawaj nowe wątki które ubarwią i rozruszają fabułę. Przede wszystkim nie rób tego już, teraz. Pomyśl na spokojnie, napisz, odłóz, sprawdź ponownie i za kilka tygodni możesz myśleć o umieszczeniu na warsztatach. Bo odnoszę wrażenie, że chciałeś nam zaimponować, wrzucić coś zakręconego i poważnego, ale... nie wyszło. Nie ten etap jeszcze. I dbaj o ścisłość, o spójność i logiczność tekstu. Zapoznaj się z wszystkimi faktami które opisujesz. Żeby nie mieszać np. aniołów z demonami.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Migor
- Pćma
- Posty: 243
- Rejestracja: sob, 06 paź 2007 15:33
- Płeć: Mężczyzna
Co do opinii znajomych: gdybym uwierzył im na słowo tekst poszedłby dalej bez wstawienia tutaj.
Nie chciałem nikomu zaimponować. Napisałem opowiadanie, które wydawało mi się ciekawe, ale byłem nastawiony na krytykę. Powiem więcej: niektórych błędów byłem świadom, ale zostawiłem je, żeby poznać opinie innych.
Zmierzam do tego, że po po prostu potrzebowałem rzetelnej krytyki.
Nie chciałem nikomu zaimponować. Napisałem opowiadanie, które wydawało mi się ciekawe, ale byłem nastawiony na krytykę. Powiem więcej: niektórych błędów byłem świadom, ale zostawiłem je, żeby poznać opinie innych.
Zmierzam do tego, że po po prostu potrzebowałem rzetelnej krytyki.
krok po kroku
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
Po pierwsze - zrobiłeś jeden z podstawowych błędów nowicjuszy. Walnąłeś od razu, o co chodzi w tym pomyśle. Jedyna tajemnicą tutaj są same sceny, których za cholerę nie można sobie wyobrazić na podstawie twoich opisów. A to bardzo źle. Nawet czytając Zakużoną i tak umiałam sobie wyobrazić piękną scenę, choć autor już opisać jej nie potrafił. A tu nie mogę sobie nic wyobrazić. Jak przeczytałam początek, to zobaczyłam dwóch wędrujących facetów rodem z Siewcy, potem bijatyka opisana tak chaotycznie, że już nic nie widziałam, a potem tylko postać ubrana ciemniuchno i mrocznie.
Ale jeszcze co do błędu nowicjusza- chodzi o to, że jak masz jakieś wyobrażenie o świecie to nie powinieneś pisać o tym jednego opowiadania i sru w twarz cała prawda. Nie, nie. Wiadomości o całym układzie, świecie itd. powinny być dozowane po troszeczku żeby czytelnik zaczął się zastanawiać "ale dlaczego" i przez to parł do przodu. Żeby się dowiedzieć. Mnie też zawsze kusi napisać o co mi chodzi od razu, opisac cały świat i pokazać "patrzcie jak fajnie wymyśliłam!". Ale to jest to co by mi ten pomysł kompletnie wypaliło.
Poza tym poczekaj tak z 3 miesiące i przeczytaj to opowiadanie jeszcze raz. I z ręką na sercu powiedz, czy potrafisz to sobie wyobrazić. Bo to jest cholernie niejasne.
No i wydaje się chłopie, że starasz się stylizować na jakieś biblijne przypowieści z lekka nutką abstrakcji. Ale to naprawdę trzeba umieć. A nawet jak umiesz to pewno i tak połowa ludzi uzna cię za wariata i tyle xD
Ten.
eit/ literówka
Ale jeszcze co do błędu nowicjusza- chodzi o to, że jak masz jakieś wyobrażenie o świecie to nie powinieneś pisać o tym jednego opowiadania i sru w twarz cała prawda. Nie, nie. Wiadomości o całym układzie, świecie itd. powinny być dozowane po troszeczku żeby czytelnik zaczął się zastanawiać "ale dlaczego" i przez to parł do przodu. Żeby się dowiedzieć. Mnie też zawsze kusi napisać o co mi chodzi od razu, opisac cały świat i pokazać "patrzcie jak fajnie wymyśliłam!". Ale to jest to co by mi ten pomysł kompletnie wypaliło.
Poza tym poczekaj tak z 3 miesiące i przeczytaj to opowiadanie jeszcze raz. I z ręką na sercu powiedz, czy potrafisz to sobie wyobrazić. Bo to jest cholernie niejasne.
No i wydaje się chłopie, że starasz się stylizować na jakieś biblijne przypowieści z lekka nutką abstrakcji. Ale to naprawdę trzeba umieć. A nawet jak umiesz to pewno i tak połowa ludzi uzna cię za wariata i tyle xD
Ten.
eit/ literówka
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- Migor
- Pćma
- Posty: 243
- Rejestracja: sob, 06 paź 2007 15:33
- Płeć: Mężczyzna
Pierwszy błąd nowicjuszy, jak to pięknie ujęłaś, był celowy. To opowiadanie miało przedstawić pewien zarys świata. Taki był mój zamiar i takie właśnie były wymagania. Poza tym nie zamierzałem pisać więcej opowiadań stylizowanych na 'jakieś biblijne przypowieści'. Tematyka ciekawa, ale ja lubuję się w innej.
Co do tego wariata, to... XD
Ps. ładny avatar <wcale się nie podlizuję> ;p
Co do tego wariata, to... XD
Ps. ładny avatar <wcale się nie podlizuję> ;p
krok po kroku
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
Może i tak ale mnie to rozczarowuje jak dostaje wszystko na tacy. Po prostu ;]Pierwszy błąd nowicjuszy, jak to pięknie ujęłaś, był celowy.
Jakiej?:>ale ja lubuję się w innej.
Dziękuję ^^ <rumieni się lekko>Ps. ładny avatar <wcale się nie podlizuję> ;p
Ten.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- Migor
- Pćma
- Posty: 243
- Rejestracja: sob, 06 paź 2007 15:33
- Płeć: Mężczyzna
Plan był taki: przedstawić świat i rozpocząć historię, którą czytelnik sam sobie rozwinie. Nie powiem, jak i dlaczego ;pTenshi pisze:Może i tak ale mnie to rozczarowuje jak dostaje wszystko na tacy. Po prostu ;]Pierwszy błąd nowicjuszy, jak to pięknie ujęłaś, był celowy.
Nie powiem. ;pTenshi pisze:Jakiej?:>
Wiem, wiem... wcale nie jestem tajemniczy, ale nie mogłem się powstrzymać ;]
krok po kroku
- mirgon
- Mamun
- Posty: 133
- Rejestracja: pt, 16 lis 2007 09:59
Hi, hi że tak zacznę, czuję się jakby Cię pod skrzydełka wziął... a sio.
Niech ktoś wrzuci komentarz, najlepiej niezależny ode mojego.
Druga sprawa - skórzana bluza, nigdy nie widziałem takiego wynalazku.
A to do czego są przyczepione pióra jest ważne, i o dziwo, już na początku tekstu. Gdyby to byli ludzie, to ok, każdy z grubsza wie jak wygląda człowiek i jeśli później nie "zgrzytniesz" że człek ów, miał dwa metry wzrostu i tyleż w obwodzie, to taki zabieg ujdzie na sucho.
grymas «wykrzywienie twarzy»
grymasy «zachowanie wyrażające niezadowolenie»
Grymas to mimika twarzy, używając w tym kontekście "cienia" powinno się mieć na myśli, że na jego twarzy, za pośrednictwem jego mimiki, bohater zrobił grymas. Taka mała metafora, że mu cień na twarzy wykwitł, a nie, że ktoś ten cień rzucił.
Więc; przez twarz Siqeuela przemknął cień (i teraz możesz sobie ulżyć do woli; w stronę mimiki twarzy bądź w stronę tego co ów cień rzucić mogło) niezadowolenia, wydął wargi w dziecięcym grymasie a oczy (wczoraj zasłyszałem i bardzo się mi spodobało :)) wyrażały tylko jedno - tęsknotę za rozumem. :)
I w drugą stronę; przez twarz Siquela przemknął cień. Obrócił głowę w stronę słońca, zachodzącego za horyzont złożony z prostokątów bloków. Na jego tle, stado gołębi, potraciło kształty i zdawało się być tylko czarnymi literami v. Leciały w kierunku rynku, zapewne w poszukiwaniu nowych ofiar, bądź pomników... (To tylko zabawa więc sugeruje nie składać podobnych zdań :))
takie same zwroty, wyrazy. Popraw mnie jeśli się mylę.
Niech ktoś wrzuci komentarz, najlepiej niezależny ode mojego.
W głównej mierze chodziło mi o to, że szare, bądź metaliczna szarość raczej nie kontrastuje z czarnym. Czarny z bielą - to jest kontrast, wyjdź dalej i poszukaj innych kontrastów; czerwone - niebieskie, metaliczne, odbijające błękit nieba pióra, kontrastowały z żywym ogniem słońca, z podpalonymi czerwienią chmurami... itd. Może się bawić w ten sposób, aż dojdziesz to tego czego potrzebujesz.Migor pisze:Właściwie to powinienem napisać: 'Metalicznie szare pióra kontrastowały z czarną...' To do czego pióra są 'przyczepione' okazuje się trochę później w tekście.Metaliczna szarość piór dziwnie kontrastowała z czarną, skórzaną bluzą zarzuconą na kolczugę. Powietrze przesycone było napięciem i szumem… wspomnień.
Druga sprawa - skórzana bluza, nigdy nie widziałem takiego wynalazku.
A to do czego są przyczepione pióra jest ważne, i o dziwo, już na początku tekstu. Gdyby to byli ludzie, to ok, każdy z grubsza wie jak wygląda człowiek i jeśli później nie "zgrzytniesz" że człek ów, miał dwa metry wzrostu i tyleż w obwodzie, to taki zabieg ujdzie na sucho.
Migor pisze:Nie ja twierdzę, tylko bohater tak myśli (kursywa). Cień może należeć do chmury, bądź ptaka.mirgon pisze:Czekaj, czekaj,Twierdzisz że grymas przemykający przez twarz, może być cieniem?Przez twarz Siquela przemknął grymas. A może tylko cień? To pewnie chmura, albo jakiś ptak. Tyle tego…
grymas «wykrzywienie twarzy»
grymasy «zachowanie wyrażające niezadowolenie»
Grymas to mimika twarzy, używając w tym kontekście "cienia" powinno się mieć na myśli, że na jego twarzy, za pośrednictwem jego mimiki, bohater zrobił grymas. Taka mała metafora, że mu cień na twarzy wykwitł, a nie, że ktoś ten cień rzucił.
Więc; przez twarz Siqeuela przemknął cień (i teraz możesz sobie ulżyć do woli; w stronę mimiki twarzy bądź w stronę tego co ów cień rzucić mogło) niezadowolenia, wydął wargi w dziecięcym grymasie a oczy (wczoraj zasłyszałem i bardzo się mi spodobało :)) wyrażały tylko jedno - tęsknotę za rozumem. :)
I w drugą stronę; przez twarz Siquela przemknął cień. Obrócił głowę w stronę słońca, zachodzącego za horyzont złożony z prostokątów bloków. Na jego tle, stado gołębi, potraciło kształty i zdawało się być tylko czarnymi literami v. Leciały w kierunku rynku, zapewne w poszukiwaniu nowych ofiar, bądź pomników... (To tylko zabawa więc sugeruje nie składać podobnych zdań :))
Bliżej nie określony czas to może być, zarówno sekunda, jak i godzina, dzień, miesiąc, rok, wiek, itd. Ja, jako czytelnik mam prawo do interpretacji takich zagadek. Więc określiłem ten nieokreślony czas (w celu dalszej podróży po tekście) i zadałem pytanie czy po tym czasie Siquel pamięta co chciał powiedzieć.Migor pisze:Nie rozumiem o co Ci chodzi.mirgon pisze:Trzy lata, siedem miesięcy, dwa dni, osiemnaście godzin i pięćdziesiąt cztery sekundy - może być? Zdążył zapomnieć już, co chciał powiedzieć?Po bliżej nie określonym czasie ciągnął dalej,
Nie, limitów nie ma, cały Twój tekst może się składać np. tylko z przemykających, pojawiających itp. grymasów. Dla mnie, jeśli w tak krótkim tekście znajdę choć dwa podobne znaczeniowo zdania to uważam je za powtórzenie. Brak Ci słów - masz internet, słownik pwn chociażby i rozwiążesz parę problemówMigor pisze:Wyjaśnij.mirgon pisze:Hm, powtórzenie?Nagle przez jego twarz przemknął grymas.Jest jakiś limit?mirgon pisze:To już trzeci grymas.Na twarzy pojawił się grymas obrzydzenia.
To 'nigdy do nich nie wracał' mówi, że bohater przeżył. A poza tym masz akcję "teraźniejszą" więc po co zmieniać czas na przyszły.Migor pisze:'Nigdy do nich nie wracał'. Nie wiem czego tu nie rozumiesz.mirgon pisze:Kiedy nigdy? Teraz nigdy w trakcie spowiedzi, czy później, po spowiedzi czyli nigdy jednak.Zapamiętał każde słowo, wypowiedziane z wielkim trudem, ale nigdy do nich nie wracał.
takie same zwroty, wyrazy. Popraw mnie jeśli się mylę.
Zbliża się pełnia, jak nie będzie chmurek wyjdź na zewnątrz i pomyśl jak wysoko musiałbyś zawiesić archanioła by znalazł się na tle księżyca. Wysoko, co? Wątpię by rozmowa mogła być prowadzona dalej w normalny sposób.Migor pisze:Nigdzie zostało napisane, że akcja rozgrywa się w Polsce, czy nawet na Ziemi. Aż tak kuło Cię to w oczy? To, ze zawisł na tle księżyca.mirgon pisze:Na tle księżyca, szczególnie w Polsce, to mógłby zawisnąć, i to nie dosłownie, karlik karliczek, np. Archanioł musiałby lecieć i lecieć do góry by się na tym tle znaleźć.Archanioł uniósł się w powietrze i zawisł na tle księżyca. Światło jego oczu złagodniało.
No to lipa, ja go bajkowo zniknąłem i banalnie to wyszło.Migor pisze:Chciałem, żeby czytelnik sam wyobraził sobie w jaki sposób to się stało.mirgon pisze:To znaczy, oddalał się od "Ty", w kierunku księżyca, aż w końcu zmalał do tego stopnia że znikł w tym świetle, tle? O tenże efekt Ci chodziło. Czy może że rozpłynął się w świetle?Chciał o coś zapytać, ale Gabriel znikł już w świetle księżyca.
Migor pisze:Miał. "Odruchowo zasłonił się skrzydłami, od których odbiły się sztylety."mirgon pisze:Mniemam, że nie miał metalowych piór.Pióra nastroszyły się ze złowrogim zgrzytem.
A ja wyciągam wnioski z całego tekstu...Migor pisze:Ostrza przebiły skrzydła i wbiły się w plecy demona, przygwożdżając je do nich.
Były całe we krwi i sprawiały wrażenie oklapniętych
Dead man dance, dead man dance, stary...
- Migor
- Pćma
- Posty: 243
- Rejestracja: sob, 06 paź 2007 15:33
- Płeć: Mężczyzna
Uwierz mi na słowo, nawet do głowy mi to nie przyszło.mirgon pisze:(To tylko zabawa więc sugeruje nie składać podobnych zdań :))
Cytujesz mnie. Czyżbyś się powoli wycofywał? Mam takie wrażenie ;)mirgon pisze:takie same zwroty, wyrazy. Popraw mnie jeśli się mylę.
A tak serio. Uważasz, że jeśli jakiś wyraz powtarza się kilka razy w całym opowiadaniu, to jest to już powtórzenie (czyt. błąd). Ponoć mam bogate słownictwo, ale miałbym olbrzymie problemy, by zaspokoić tak wysokie wymagania.
Co do skrzydeł. Myślałem, że umieściłem wystarczająco dużo wskazówek, by czytelnik mógł się zorientować.
Ktoś (wybaczcie, ale nie pamiętam kto) bardzo mądrze (moim zdaniem) stwierdził, że druga walka jest dokończeniem pierwszej. Taki był mój zamiar i liczyłem na to, iż zostanie to zauważone.
krok po kroku