Kobieta idealna
Moderator: RedAktorzy
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
Kobieta idealna
Oto scenka będąca moją osobista pokutą za dwa warsztaty, co mi zwyczajnie nie wyszły. Pocałunek tragikomiczny (tak się starałam) na ciut ponad 2000 znaków. Taka pokuta za jednym zamachem za obie sceny. Miłej lektury i linczowania, starałam się by było dopracowane, ale troszku już śpiąca jestem, więc na pewno coś znajdziecie.
Kobieta idealna
Królewicz Malcolm II podszedł do kolejnej kandydatki i zaraz skrzywił się kwaśno. Kobieta była szczupłą brunetką o pięknych, migdałowych oczach i ładnie wykrojonych ustach. Ale wiedział, że nie jest ona ideałem, którego z takim uporem poszukiwał. Każda księżniczka, według jego nakazu, na prezentacji winna pojawić się w odzieniu jak najmożliwiej skąpym, a ta kandydatka miała na sobie plisowaną spódnicę, sięgającą ziemi. W ramach formalności poprosił ją o zaprezentowanie nóg i tak jak podejrzewał, były krzywe niczym uzębienie poprzedniej „piękności”. Tamta to dopiero miała uśmiech...
Królewicz delikatnie ucałował policzek brunetki, co oznaczało odrzucenie jej kandydatury. Pocałunek w usta oznaczałby zgodę. Następna królewna zaciskała mocno powieki. Wydawałoby się, że ta dziewoja wad nie posiada, ale Malcolm nie dał się podejść i tym razem. Wyszeptał parę miłych słówek, wyrażając nimi swe pragnienie spojrzenia w jej piękne oczęta. Takiego zeza rozbieżnego to jeszcze nie widział. Z jego piersi wyrwało się ciche westchnienie, zanim ucałował rumiany policzek kobiety.
Wtedy spojrzał się na kolejną z kandydatek i oniemiał. Odziana jedynie w bieliznę, wydała mu się najpiękniejszą istotą na całym świecie. Miała karminowe usta, jadowicie zielone oczy i włosy niczym żywy płomień. Podziwiał przez chwile jej skórę, bez choćby jednej skazy, krągłe biodra i takie śliczne, smukłe stopy. Westchnął, tym razem pełną piersią. Wreszcie znalazł żonę! Bogu dzięki, wreszcie! Kobieta równie idealna, co on. Obszedł ją jeszcze wokół, lustrując od czubka głowy po koniuszki palców u nóg. Nie mylił się, to była ona. Jedyna, wspaniała, idealna. Złożył na jej wydatnych wargach delikatny pocałunek.
Cała sala wstrzymała na oddech.
Królewicz, który tyle razy podejść się nie dał, tym razem poległ na placu boju. Spojrzał po raz kolejny na swą wybrankę i znieruchomiał przerażony, czując jak zimna stróżka potu spływa mu po karku. Zniknął gdzieś jego ideał, a w zamian pojawił się gruby, pryszczaty babsztyl o kaprawych oczkach.
Czarownica uśmiechnęła się triumfalnie. Malcolm II przyjął jej kandydaturę i nie mógł już tego cofnąć.
Kobieta idealna
Królewicz Malcolm II podszedł do kolejnej kandydatki i zaraz skrzywił się kwaśno. Kobieta była szczupłą brunetką o pięknych, migdałowych oczach i ładnie wykrojonych ustach. Ale wiedział, że nie jest ona ideałem, którego z takim uporem poszukiwał. Każda księżniczka, według jego nakazu, na prezentacji winna pojawić się w odzieniu jak najmożliwiej skąpym, a ta kandydatka miała na sobie plisowaną spódnicę, sięgającą ziemi. W ramach formalności poprosił ją o zaprezentowanie nóg i tak jak podejrzewał, były krzywe niczym uzębienie poprzedniej „piękności”. Tamta to dopiero miała uśmiech...
Królewicz delikatnie ucałował policzek brunetki, co oznaczało odrzucenie jej kandydatury. Pocałunek w usta oznaczałby zgodę. Następna królewna zaciskała mocno powieki. Wydawałoby się, że ta dziewoja wad nie posiada, ale Malcolm nie dał się podejść i tym razem. Wyszeptał parę miłych słówek, wyrażając nimi swe pragnienie spojrzenia w jej piękne oczęta. Takiego zeza rozbieżnego to jeszcze nie widział. Z jego piersi wyrwało się ciche westchnienie, zanim ucałował rumiany policzek kobiety.
Wtedy spojrzał się na kolejną z kandydatek i oniemiał. Odziana jedynie w bieliznę, wydała mu się najpiękniejszą istotą na całym świecie. Miała karminowe usta, jadowicie zielone oczy i włosy niczym żywy płomień. Podziwiał przez chwile jej skórę, bez choćby jednej skazy, krągłe biodra i takie śliczne, smukłe stopy. Westchnął, tym razem pełną piersią. Wreszcie znalazł żonę! Bogu dzięki, wreszcie! Kobieta równie idealna, co on. Obszedł ją jeszcze wokół, lustrując od czubka głowy po koniuszki palców u nóg. Nie mylił się, to była ona. Jedyna, wspaniała, idealna. Złożył na jej wydatnych wargach delikatny pocałunek.
Cała sala wstrzymała na oddech.
Królewicz, który tyle razy podejść się nie dał, tym razem poległ na placu boju. Spojrzał po raz kolejny na swą wybrankę i znieruchomiał przerażony, czując jak zimna stróżka potu spływa mu po karku. Zniknął gdzieś jego ideał, a w zamian pojawił się gruby, pryszczaty babsztyl o kaprawych oczkach.
Czarownica uśmiechnęła się triumfalnie. Malcolm II przyjął jej kandydaturę i nie mógł już tego cofnąć.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- rubens
- Fargi
- Posty: 437
- Rejestracja: sob, 23 lut 2008 00:00
hmm...
Pokuta, mówisz? No to świetnie, tylko - pokuta ma WYNAGRADZAĆ za grzechy... a tutaj, no cóż...
Osobiście - nic śmiesznegom w tym nie odnalazł. Napisane składnie, bardzo przyjemnie, bez potknięć (a przynajmniej nie wyłapałem), jednak fabularnie... bardzo średnio. Z tego względu, że kiedy tylko zobaczył tą "idealną", można było się domyślić, jaki będzie koniec, to znaczy, że będzie zaraz jakiś podstęp, bo każda coś tam ukrywała. Niestety, oryginalne to to nie jest, ciekawe też średnio na jeża, więc ogólnie ja daję:
6/10
+język
+brak rażących błędów
+składna forma, dobrze prowadzona narracja
-fabuła :/ i przewidywalność
-brak oryginalności
-przewidywalność
Pozdrawiam i czekam na prawdziwą pokutę :)
Pokuta, mówisz? No to świetnie, tylko - pokuta ma WYNAGRADZAĆ za grzechy... a tutaj, no cóż...
Osobiście - nic śmiesznegom w tym nie odnalazł. Napisane składnie, bardzo przyjemnie, bez potknięć (a przynajmniej nie wyłapałem), jednak fabularnie... bardzo średnio. Z tego względu, że kiedy tylko zobaczył tą "idealną", można było się domyślić, jaki będzie koniec, to znaczy, że będzie zaraz jakiś podstęp, bo każda coś tam ukrywała. Niestety, oryginalne to to nie jest, ciekawe też średnio na jeża, więc ogólnie ja daję:
6/10
+język
+brak rażących błędów
+składna forma, dobrze prowadzona narracja
-fabuła :/ i przewidywalność
-brak oryginalności
-przewidywalność
Pozdrawiam i czekam na prawdziwą pokutę :)
Niecierpliwy dostaje mniej.
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
No to najwyraźniej się pospieszyłam : P Ale dziękuje, scena była pod wpływem swoistej "weny", więc cieszę się, że styl na plus chociaż ;]
A żeby nikt tego mocno zgłębiać nie próbował, tragedia to ma być królewicza, a komizm to raczej sytuacyjny/ironia losu. Po twoim komentarzu boje się, że ktoś zważywszy na to moje słowo "tragikomiczny" będzie wyszukiwał sztuki teatralnej, miast czegoś prostego : P
Ten.
A żeby nikt tego mocno zgłębiać nie próbował, tragedia to ma być królewicza, a komizm to raczej sytuacyjny/ironia losu. Po twoim komentarzu boje się, że ktoś zważywszy na to moje słowo "tragikomiczny" będzie wyszukiwał sztuki teatralnej, miast czegoś prostego : P
Ten.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Ten, wybacz, ale choć dobrze napisane, czyta się lekko, niepotrzebnie dodałaś jakiego rodzaju ma to być scena. Nastawiłam sie na tragikomizm, ok, tragizm może ujdzie, ale komizm? Cóż wiele nam brakuje, proponuję nawet nie brać się za komizm, bo w naszym wykonaniu wychodzi raczej kiepsko :P Najwyższych not byś nie dostała, choć i nieco ponad średnią ;))
warsztat to ty masz niezły, aż czasem zazdrość mnie zjada.
I te ogonki... Znowu się jakiś zaplątał...
warsztat to ty masz niezły, aż czasem zazdrość mnie zjada.
I te ogonki... Znowu się jakiś zaplątał...
Pilnuj się dziewczyno!Podziwiał przez chwile jej skórę
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
No właśnie przemyślałam sobie słowo tragikomizm i stąd moje uprzedzenie w drugim poście. Dobrałam je źle i tyle, pasowało mi do tej pokuty i się zapędziłam : P
Dalej, dziękuje z komentarz
Ten.
Dalej, dziękuje z komentarz
Ten.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- freemind
- Mamun
- Posty: 189
- Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 20:48
Przeczytałem. Pomysł jak pomysł, chyba nie powinienem się na jego temat wypowiadać i skupić się warstwie językowej. Nie wiem, dlaczego, ale trzeci akapit... raz... dwa... trzy... tak, trzeci, czytało mi się najlepiej. W sensie, najpłynniej. Jednak nie jestem na tyle inteligentny, by stwierdzić, czy jest to wynikiem długości zdań, i umiejętnego ich ułożenia. W innych już mniej płynnie było (a może przemęczony jestem?).
Edit: Pardon, oczywiście, nie miałem na myśli "mniej płynnie", jeno nużąco. Tak, znużyło mnie to trochę. Chyba jestem zmęczony.
Zdanie typu:
Finisz jakiś taki... Powiedziałem sobie w duchu tylko "aha". Tymczasem miniatury powinny powalać zakończeniem, tak sądzę.
Edit: Pardon, oczywiście, nie miałem na myśli "mniej płynnie", jeno nużąco. Tak, znużyło mnie to trochę. Chyba jestem zmęczony.
Zdanie typu:
jakoś burzy mi dość poważny styl tej miniatury. Miała ona wyjść komicznie, jednak wydawało mi się, że styl do niej zupełnie nie pasuje.Tamta to dopiero miała uśmiech...
Finisz jakiś taki... Powiedziałem sobie w duchu tylko "aha". Tymczasem miniatury powinny powalać zakończeniem, tak sądzę.
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
Co tu dużo pisać - w 100% zgadzam się z przedpiścami. Dobry warsztat, słaba fabuła. 6/10 (głównie za ten warsztat). A wiesz, poza czarownicą obstawiałem, że ślicznotka okaże się być facetem. :P I za taki finisz miała byś 8/10.
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
Myślałam o tym, ale wydawało mi sie, że w wtedy uznacie tekst za "nie-fantastyczny" i mogiła, tak czy siak ; PNieznany pisze:Co tu dużo pisać - w 100% zgadzam się z przedpiścami. Dobry warsztat, słaba fabuła. 6/10 (głównie za ten warsztat). A wiesz, poza czarownicą obstawiałem, że ślicznotka okaże się być facetem. :P I za taki finisz miała byś 8/10.
Ten.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
IMHO byłby nadal komiczny (jednak to musiałby być czarownik ;) ), ale za to z "biglem" i o wiele bardziej zabawny - ale takie jest moje zdanie a mój degustibus niekiedy dziwnymi ścieżkami biega.
@edytka: była. ;)
@Edytka numero duo: nie mogę sie powstrzymać i nie napisać, że kopiowanie całego postu poprzedzającego Twoją własną wypowiedź nie jest w dobrym guście w oczach większości moderatorów. Bo przecież pisałaś zaraz pode mną a po wtóre nie robiłaś wybiórczego cytatu i nie odpowiadałaś na niektóre tylko zarzuty lub wnioski. ;> Gdybyś cytowała selektywnie po zdaniu i odpowiadała wybiórczo, to wszystko byłoby OK. :)
@edytka: była. ;)
@Edytka numero duo: nie mogę sie powstrzymać i nie napisać, że kopiowanie całego postu poprzedzającego Twoją własną wypowiedź nie jest w dobrym guście w oczach większości moderatorów. Bo przecież pisałaś zaraz pode mną a po wtóre nie robiłaś wybiórczego cytatu i nie odpowiadałaś na niektóre tylko zarzuty lub wnioski. ;> Gdybyś cytowała selektywnie po zdaniu i odpowiadała wybiórczo, to wszystko byłoby OK. :)
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
Off:
Co do cytatu, stwierdziłam, że jest tak krótki, iż nikomu przeszkadzać nie będzie...
I może bezpośrednio pod twoim, ale wcześniej wypowiadał sie freemind, któremu nie odpisałam (bo i nie wiem co, powtórzył, to co wyżej było :P) i równie dobrze do niego mogłabym pisać. Zresztą naprawdę nie wiem, co ci przeszkadza.
Ten.
Co do cytatu, stwierdziłam, że jest tak krótki, iż nikomu przeszkadzać nie będzie...
I może bezpośrednio pod twoim, ale wcześniej wypowiadał sie freemind, któremu nie odpisałam (bo i nie wiem co, powtórzył, to co wyżej było :P) i równie dobrze do niego mogłabym pisać. Zresztą naprawdę nie wiem, co ci przeszkadza.
Ten.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- karla
- Sepulka
- Posty: 90
- Rejestracja: sob, 23 lut 2008 19:45
Do wykonania się nie przyczepie, bo było ok, ale jeśli chodzi o temat to powiało nudą. I to tak, że niemal zwiało mnie z krzesła. Udowodniłaś już, że potrafisz napisać coś dużo lepszego, więc teraz nie zadowolę się półśrodkami :P
Wystarczą opuszczone spodnie i chwila nieuwagi, by ktoś nieżyczliwy dobrał ci się do dupy.
A.Sapkowski Narrenturm
A.Sapkowski Narrenturm
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
Marudy... :>
Ale spokojnie, powrzucam pewnie, jak mnie z czasopism odrzucą. Bo ostatnio mocno się produkuje do różnych takich. Ale jako twardy pesymista sądze, ze nic z tego nie wyjdzie, więc choć wam sie pochwale^^
Ten.
Ale spokojnie, powrzucam pewnie, jak mnie z czasopism odrzucą. Bo ostatnio mocno się produkuje do różnych takich. Ale jako twardy pesymista sądze, ze nic z tego nie wyjdzie, więc choć wam sie pochwale^^
Ten.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
- karla
- Sepulka
- Posty: 90
- Rejestracja: sob, 23 lut 2008 19:45