VI EDYCJA ZAKUżONYCH WARSZTATóW TEMATYCZNYCH
Moderator: RedAktorzy
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
No, tak samo. Nawet czasami ryzyko udaje się sprzedać. :)))
Choć pewnie mniej skomplikowana to operacje niż na giełdzie.
Ryzyko można w reklamie przeliczyć na pieniądze stracone na kampanię + stracone zyski Zleceniodawcy (szacowane statystycznie). Razem => wychodzi liczba ujemna, czyli coś, czego nikt nie lubi widzieć na koncie. :)))
Choć pewnie mniej skomplikowana to operacje niż na giełdzie.
Ryzyko można w reklamie przeliczyć na pieniądze stracone na kampanię + stracone zyski Zleceniodawcy (szacowane statystycznie). Razem => wychodzi liczba ujemna, czyli coś, czego nikt nie lubi widzieć na koncie. :)))
So many wankers - so little time...
- Keiko
- Stalker
- Posty: 1801
- Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
PP Nie ma za co :)
JanTanar [bez tytułu]
Pomysł dość ciekawy, chociaż mocno zakręcony, jednak wykonanie, imo, fatalne. 1/3 tekstu nie zrozumiałam w ogóle. Mylnie wyobrażałam sobie scenki, co konstatowałam dopiero kilka zdań później. Sądzę, że ta niezrozumiałość wynika z tego, że zbyt wiele informacji próbowałeś wrzucić do tak krótkiego tekstu. Język za bardzo wyszukany, przez co nie czyta się opka płynnie i szybko, lecz brnie przez nie jak przez pracę naukową wysokich polotów.
=================
Najlepszy tekst warsztatów: "Łowy" Keiki
Wyróżnienie dla: Rubensa, Mighty Baza, Nath, Radia, Varlesy, Achiki, Marcina Roberta, KPiacha i marq
JanTanar [bez tytułu]
Przeczytałam fragment kilka razy i nie mogę dalej zrozumieć, co ma zaznaczone zdanie do wcześniejszych.Jutro zaświta nowa epoka. Adam z pogardą spojrzał na grupkę „pierwotnych” gapiących się z zaciśniętymi ustami. Bez nich w pobliżu.
To kompletnie nie jest zasada ewolucjonizmu. Ewolucja jest zjawiskiem losowym, zatem nie "pnie się w górę". Grupy organizmów mogą nawet ulegać regresji, jak współczesna fauna jaskiniowa czy Echinodermata.Skąd pewność, że wasza gałązka ewolucji rośnie w górę, a nie jest bocznym kikutem.
Pomysł dość ciekawy, chociaż mocno zakręcony, jednak wykonanie, imo, fatalne. 1/3 tekstu nie zrozumiałam w ogóle. Mylnie wyobrażałam sobie scenki, co konstatowałam dopiero kilka zdań później. Sądzę, że ta niezrozumiałość wynika z tego, że zbyt wiele informacji próbowałeś wrzucić do tak krótkiego tekstu. Język za bardzo wyszukany, przez co nie czyta się opka płynnie i szybko, lecz brnie przez nie jak przez pracę naukową wysokich polotów.
=================
Najlepszy tekst warsztatów: "Łowy" Keiki
Wyróżnienie dla: Rubensa, Mighty Baza, Nath, Radia, Varlesy, Achiki, Marcina Roberta, KPiacha i marq
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Tak dla odróżnienia:
zarżnąć (pot.) - zepsuć, zrobić źle, mimo dobrych zamiarów, także zamęczyć.
zerżnąć (pot.) - ściągnąć, skopiować.
To drugie oznacza plagiat i jest, jak myślę, o wiele poważniejszym zarzutem niż zarżnięcie tekstu/utworu. No, prawo też ma w tym temacie coś do powiedzenia.
Niezależnie - nikomu nie życzę, by stał się ofiarą zerżnięcia. Bolesna rzecz, naprawdę.
Ale ja nie o tym.
O tym:
Xiri, ja Cię proszę. Nie przypominam sobie zwrotu, którego użyłaś. Jest wysokich lotów, jeżeli memoria mi całkiem nie sfragilizowała.
I gdzie masz u Jana Tanara styl naukowy?
A to już czysta ciekawość - nie zarzut, nie.
zarżnąć (pot.) - zepsuć, zrobić źle, mimo dobrych zamiarów, także zamęczyć.
zerżnąć (pot.) - ściągnąć, skopiować.
To drugie oznacza plagiat i jest, jak myślę, o wiele poważniejszym zarzutem niż zarżnięcie tekstu/utworu. No, prawo też ma w tym temacie coś do powiedzenia.
Niezależnie - nikomu nie życzę, by stał się ofiarą zerżnięcia. Bolesna rzecz, naprawdę.
Ale ja nie o tym.
O tym:
(...) lecz brnie przez nie jak przez pracę naukową wysokich polotów.
Xiri, ja Cię proszę. Nie przypominam sobie zwrotu, którego użyłaś. Jest wysokich lotów, jeżeli memoria mi całkiem nie sfragilizowała.
I gdzie masz u Jana Tanara styl naukowy?
A to już czysta ciekawość - nie zarzut, nie.
So many wankers - so little time...
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Regionalizm. Ludzie wokół czasem tak mówią. Jeśli mi nie wierzysz, wpisz "wysokich polotów" do przeglądarki, a zobaczysz, że takiego zwrotu potocznie się używa.Małgorzata pisze: Xiri, ja Cię proszę. Nie przypominam sobie zwrotu, którego użyłaś. Jest wysokich lotów, jeżeli memoria mi całkiem nie sfragilizowała.
Nie chodziło mi o styl, lecz język wymagający myślenia. Przykłady:I gdzie masz u Jana Tanara styl naukowy?
A to już czysta ciekawość - nie zarzut, nie.
- My nie potrafimy modulować fal mózgowych.
- Adam zerknął z góry na jego płaszcz nanosukno, światłowodziki, paneliki słoneczne, okaz z czasów komputerów krzemowych.
- Naszego, nie naszego. Gniew, to gniew. Natura też potrafi się gniewać. Skąd pewność, że wasza gałązka ewolucji rośnie w górę, a nie jest bocznym kikutem.
- Skan genetyczny, kod, „NIE” akceptacja, głos oddany.
- W powszechnym głosowaniu elektronicznym została odrzucona dyrektywa 715HL9-51, wykluczająca z systemu kształcenia i wsparcia osobniki nie odpowiadające zatwierdzonym wzorcom genetycznym. --> to już mistrzostwo świata, tak samo jak poniższe:
- Według ocen większości systemów eksperckich wprawdzie oddalenie dyrektywy uchroniło społeczeństwo przed rozruchami przygotowywanymi przez grupy ekstremistów, jednak...”
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Xiri, nie załamuj mnie. To, że w internecie pojawia się zwrot, nie znaczy jeszcze, że jest on poprawny. Internet rozpowszechnia różne błędy, wpisz dowolny ortograf, a znajdziesz zapewne sporo stron, gdzie taki ortograf (dowolny inny błąd) się pojawia. Ale błagam, nie wmawiaj mi, że to regionalizm.
Co do kwestii naukowości stylu - odpowiem zaraz cytatami stosownymi.
edit:
Na przedstawione przez Ciebie, Xiri, przykłady, mogę odpowiedzieć jedynie innymi przykładami.
Co do kwestii naukowości stylu - odpowiem zaraz cytatami stosownymi.
edit:
Na przedstawione przez Ciebie, Xiri, przykłady, mogę odpowiedzieć jedynie innymi przykładami.
Jedyną anomalią wśród anomalii jest woda.
Ludzie stworzyli nas, nauczyli nas unicestwiania, podczas gdy wolne klany - stworzonych przez nas z kolei - androidów walczyły o to, by odtworzyć ekologiczną cywilizację, jaką swego czasu wspólnie stworzyliśmy i która trwała dopóty, dopóki nie rozdzieliła nas ściana odmiennych potrzeb i poglądów.
Zdaje Ci się, że jak wrzuci się parę terminów kojarzących się z jakąś dziedziną nauki, to już robi się styl naukowy?Poruszały się chaotycznie, jak bakterie pod antycznym mikroskopem.
So many wankers - so little time...
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Małgorzato
Używam w wypowiedziach takiego języka, jakiego używa się wokół. Sama przecież sobie tego nie wymyśliłam :) Skoro jest to zwrot błędny, to zapamiętam sobie i pisać nie będę.
Co do tekstu: jest to wyłącznie moja opinia, a o gustach się nie dyskutuje. Nie podobało mi się parę rzeczy i napisałam, co mogłoby być imo inaczej. Nad niektórymi zdaniami musiałam się po prostu zastanawiać, co nie zdarzyło mi się w innych opowiadaniach z tych warsztatów.
e:
Podane przed Ciebie cytaty pochodzą ze starego, nieaktualnego już w moim mniemaniu tekstu. Ponadto w opowiadaniu (o androidach) nie było limitu znaków, że można było rozbestwiać się, kombinować, a tę kombinatorykę później wyjaśniać w dowolny sposób. Zatem to nie jest kontrargument: powinny w nim się zawierać cytaty z mojego tekstu z VI E, bowiem na wszystkich użytkowników zostały nałożone te same ograniczenia.
Nie napisałam, że tekst Jan Tanara jest zły, lecz że za dużo wymagających rozwlekłości i wyjaśnienia informacji napchał w te 3000 tys znaków. Gdyby to samo zawarł w 15000 znaków, wypadłoby zupełnie inaczej.
Używam w wypowiedziach takiego języka, jakiego używa się wokół. Sama przecież sobie tego nie wymyśliłam :) Skoro jest to zwrot błędny, to zapamiętam sobie i pisać nie będę.
Co do tekstu: jest to wyłącznie moja opinia, a o gustach się nie dyskutuje. Nie podobało mi się parę rzeczy i napisałam, co mogłoby być imo inaczej. Nad niektórymi zdaniami musiałam się po prostu zastanawiać, co nie zdarzyło mi się w innych opowiadaniach z tych warsztatów.
e:
Podane przed Ciebie cytaty pochodzą ze starego, nieaktualnego już w moim mniemaniu tekstu. Ponadto w opowiadaniu (o androidach) nie było limitu znaków, że można było rozbestwiać się, kombinować, a tę kombinatorykę później wyjaśniać w dowolny sposób. Zatem to nie jest kontrargument: powinny w nim się zawierać cytaty z mojego tekstu z VI E, bowiem na wszystkich użytkowników zostały nałożone te same ograniczenia.
Nie napisałam, że tekst Jan Tanara jest zły, lecz że za dużo wymagających rozwlekłości i wyjaśnienia informacji napchał w te 3000 tys znaków. Gdyby to samo zawarł w 15000 znaków, wypadłoby zupełnie inaczej.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Xiri, Ty mi się nie tłumacz, że ludzie wokół robią błędy! Jedzmy gówno - miliony much nie mogą się mylić.
Autor winien używać języka świadomie, bo język jest jego narzędziem. Winien ćwiczyć swoje poczucie językowe, by ostrzegało go jak najczęściej, że coś jest nie tak z wypowiedzią.
A co naukowości stylu, to nie kwestia gustu, Xiri. Poza tym, tak gust, jak i odbiór są poza sporem - masz prawo do własnych. Zwróciłam jednak uwagę na określenie, jakiego użyłaś do opisania swojego odbioru, a to określenie może wprowadzać mylne skojarzenia i konotacje, dlatego chciałam sprawdzić, co przez to rozumiesz.
Myślisz, że cytaty wybrałam przypadkowo? :P
Autor winien używać języka świadomie, bo język jest jego narzędziem. Winien ćwiczyć swoje poczucie językowe, by ostrzegało go jak najczęściej, że coś jest nie tak z wypowiedzią.
A co naukowości stylu, to nie kwestia gustu, Xiri. Poza tym, tak gust, jak i odbiór są poza sporem - masz prawo do własnych. Zwróciłam jednak uwagę na określenie, jakiego użyłaś do opisania swojego odbioru, a to określenie może wprowadzać mylne skojarzenia i konotacje, dlatego chciałam sprawdzić, co przez to rozumiesz.
Myślisz, że cytaty wybrałam przypadkowo? :P
So many wankers - so little time...
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Pytałam się kogoś o te poloty i okazało się, że zwrot pochodzi od wyrazu "polatać" albo "polatywać" i ma słabsze natężenie niż "wysokich lotów".Małgorzata pisze: Zwróciłam jednak uwagę na określenie, jakiego użyłaś do opisania swojego odbioru, a to określenie może wprowadzać mylne skojarzenia i konotacje, dlatego chciałam sprawdzić, co przez to rozumiesz.
Myślę, że wybrałaś takie cytaty, by mi pokazać, że sama strasznie mieszam w tekstach, a narzekam na innych. W końcu normalnym jest, że błędy dostrzega się u innych, trudniej u siebie. Nadal jednak nie rozumiem, czemu odwołałaś się do tekstu niepowiązanego z warsztatami. Jeśli strzela się już na proce, to druga strona nie powinna wyprowadzać armaty ;pMyślisz, że cytaty wybrałam przypadkowo? :P
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Idę się pociąć tępym narzędziem - może mnie to uspokoi. A potem zadzwonię do jakiegoś Autorytetu w kwestii polotów (wysokich i niskich). Przynajmniej się będzie miał zabawę.
Podałam Ci te, a nie inne cytaty, by zwrócić Twoją uwagę, Xiri, że nie bez powodu nikt nie zarzucił Ci naukowości w stylu. Po prostu - tam jej nie było. Takoż i u Jana Tanara jej nie ma. W sensie - stylu naukowego.
Naprawdę, proszę mnie nie podejrzewać o niecne intencje. Niecne intencje są mi obce, bo jestem leniwa umysłowo.
Podałam Ci te, a nie inne cytaty, by zwrócić Twoją uwagę, Xiri, że nie bez powodu nikt nie zarzucił Ci naukowości w stylu. Po prostu - tam jej nie było. Takoż i u Jana Tanara jej nie ma. W sensie - stylu naukowego.
Naprawdę, proszę mnie nie podejrzewać o niecne intencje. Niecne intencje są mi obce, bo jestem leniwa umysłowo.
So many wankers - so little time...