VII A EDYCJA WT - PÓŁTORA POWAŻNEGO DRABBLE'A

Moderator: RedAktorzy

Zablokowany
Awatar użytkownika
in_ka
Fargi
Posty: 444
Rejestracja: ndz, 25 mar 2007 22:26

Post autor: in_ka »

marinho pisze:(wybiórczo)
Sprawdź czym jest izotop i pamiętaj, że to SF.
Wiem czym jest izotop i wiem co to jest SF.
Jestem zwolenniczką precyzyjnych definicji. Autor wyjaśnił zagadnienie wystarczająco.
A tekst Marcina Roberta należałoby klasyfikować jako fantasy a nie SF ;P
Ostatnio zmieniony ndz, 07 gru 2008 20:10 przez in_ka, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
BMW
Yilanè
Posty: 3578
Rejestracja: ndz, 18 lut 2007 14:04

Post autor: BMW »

Maja
Przeczytaj raz jeszcze tekst, zwłaszcza jego pierwszą część, i policz zaimki. Wyjdzie na to, że średnio w jednym zdaniu jest jeden zaimek. I to w zdaniach następujących po sobie.
Dopiero potem zobaczyłeś tamto zdjęcie.
Próbuję znaleźć wytłumaczenie akurat takiej kolejności zdarzeń. Zakładając, że dziewczyna mieszkała sama, to więcej niż pewne, iż chłopak gościł w jej domu nie raz. W takim przypadku, musiałby zobaczyć zdjęcie.
Jeżeli mieszkała, powiedzmy z rodzicami (co w pewnym stopniu utrudnia wizyty chłopaka) jest możliwe, że nie widział on zdjęcia. Ale czy po morderstwie, zdecydowałby się na wejście do domu? Raczej uciekłby w popłochu lub pozostał przy dziewczynie i podciął sobie żyły na miejscu.
Jedynym rozwiązaniem, jakie przychodzi mi do głowy, poniekąd tłumaczące morderstwo jest tzw. "cichy wielbiciel". Ale znów pozostaje problem zobaczenia tego nieszczęsnego zdjęcia.
Mogę poznać Twoją koncepcję?

Awatar użytkownika
in_ka
Fargi
Posty: 444
Rejestracja: ndz, 25 mar 2007 22:26

Post autor: in_ka »

Albiorix pisze:in_ka - Nieudana lekcja
Kto zabił ciotkę?
Czemu android zbudowany do komunikacji z ludźmi nie słyszał o Biblii?
1. Czy musiał zabić? Mogł to być zgon z nagłych przyczyn sercowo-naczyniowych, mógł to być zgon naturalny. Odpowiedź na to pytanie nie jest istotna.
2. Był w trakcie programowania. Ciotka humanistka nie potrafiła tej lekcji przekazać. Błąd założenia kreatora, że android może podlegać procesom poznawczym analogicznym do ludzkich. Vide: tytuł.

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

marinho pisze:Pan Tadeusz mógł być szlachcicem, ale rownie dobrze terminatorem, kosmitą przybierajacym ludzka postać, klonem itd. itp.
marinho pisze:Ale jeżeli "wszystko zależy od interpretacji", w rozumieniu takim jak napisałeś, to tak sobie zinterpretowałem Dzieci z Bullerbyn i Pana Tadeusza. Wszak nigdzie nie ma powiedziane, że Dzieci z Bullerbyn nie były uśpionymi potomkami humanoidalnych kosmitów.
W dyskusji nad analogią tekstów Maximusa, Lindgren i Mickiewicza nie chodzi o to, kim mógł być Pan Tadeusz a kim dzieci z Bullerbyn, lecz czy z treści wynika powód do takiej interpretacji. U Mickiewicza i Lindgren nie wynika. Czy wynika u Maximusa? Już sam fakt, że zrodziła się dyskusja świadczy, że owszem. Bo rzecz nie kończy się na wrażeniach jednej osoby, w tym przypadku Twojej, marinho.
Można założyć, że główny bohater opowieści Maximusa, był szaleńcem, bo tak stoi w tekście. Jednak pił krew i żywił awersję do zaglądania w lustro, zatem MÓGŁ (nie musiał, ale mógł) być wampirem. Do interpretacji prowadzą wyraźne powody.
Czy u Lindgren i Mickiewicza można znaleźć trop wiodący do Twoich, marinho, założeń? Absolutnie nie. Zresztą sam przyznałeś, że nie potrafiłbyś tezy owej potwierdzić.

Z drugiej jednak strony:
marinho pisze:Właśnie w tym problem, że nie widzę u Maximusa ani jednego fragmentu, który można by interpretować jako fantastykę, podobnie jak u Mickiewicza.
Ja widzę u obu, i już jest powód do interpretacji. Ktoś, prócz mnie, też to dostrzegł. Jeśli chodzi o Maximusa, tropy podałem wyżej. Co zaś do wieszcza:

Jak "Pana Tadeusza" widzą inni, nie tylko marinho

Interpretować trzeba z sensem. Albo w ogóle.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Myślę, Terebko, że właśnie zauważyłeś różnicę między interpretacją i nadinterpretacją. A Marinho nie zauważył... :)))
So many wankers - so little time...

mistique

Post autor: mistique »

Labalve - Szaleniec
- Zostaw bombę! Podnieś ręce! Słyszysz?! Jesteś szalony!
- Nie, ty jesteś! Chcesz zła!
- Wybacz, ale muszę to zrobić.
- Co zrobiłeś? Nie zdołam tego zatrzymać!
- Muszę uwolnić ludzi. Życie jest więzieniem.
- Jesteś szalony!
Albo w tym miejscu następuje jakieś pomieszanie dialogu, albo całkiem nie zrozumiałam o co chodzi.
terebka - Pati
w międzyczasie
Są kontrowersje dot. tego "międzyczasu", niby najnowszy słownik poprawnej polszczyzny już dopuszcza, ale raczej wyłącznie potocznie.
Niby jest spójna historia, ale pisanie krwią na ścianie jest tu wyraźnie wciśnięte na siłę, to raz. Dwa, naiwność zakończenia odbiera tekstowi powagi (jestem ciekawa, co o tym napisze Małgorzata, pewnie będzie umiała się lepiej wysłowić niż ja)
No i znów samobójca, czy oni chociaż nie mogliby zabijać się z jakiegoś nowego powodu? Jestem pewna, że prawdziwi samobójcy dysponują większą pulą motywacji

Awatar użytkownika
marinho
Mamun
Posty: 113
Rejestracja: wt, 27 mar 2007 23:29

Post autor: marinho »

Wybacz, ale nie moge się powstrzymać i już kończę...
terebka pisze:

1. W dyskusji nad analogią tekstów Maximusa, Lindgren i Mickiewicza nie chodzi o to, kim mógł być Pan Tadeusz a kim dzieci z Bullerbyn, 2. lecz czy z treści wynika powód do takiej interpretacji.3. U Mickiewicza i Lindgren nie wynika.
(Zwróćcie później uwagę na wytykanie subiektywności przez terebkę)

1. Wlaśnie o to rozchodzi się cała dyskusja, kim był główny bohater.
2. To twoje wrażenie poparte intencją Maximusa, którą przedstawił w komentarzu, a rozmawaimy o tekstach.
3. Używając "twojej" logiki wyjaśnię sprzeczność poniżej

(Nie mam żadnych złych intencji, po prostu lubię dyskusję ;])


Czy wynika u Maximusa? Już sam fakt, że zrodziła się dyskusja świadczy, że owszem.


A czy fakt, że zrodziła się dyskusja o fantastyczności Pana Taduesza i Dzieci z Bullerbyn, świadczy owszem, że wynika? Proszę jak można być tak nieobiektywnym.

Bo rzecz nie kończy się na wrażeniach jednej osoby, w tym przypadku Twojej, marinho.
Zupełnie nie rozumiem czemu to wyponiasz? - Sprawdź moje posty za każdym razem podkreślam, według mnie, moim zdaniem. W przeciwnieństwie do ciebie (Sprawdź pierwszy cytowany przeze mnie fragment twojego postu).
Można założyć, że główny bohater opowieści Maximusa, był szaleńcem, bo tak stoi w tekście. Jednak pił krew i żywił awersję do zaglądania w lustro, zatem MÓGŁ (nie musiał, ale mógł) być wampirem.
To że Pan Tadeusz wyglądał i zachowywał się jak człowiek, może świadczyć o tym że był klonem albo terminatorem.

Fakt iż mówił wierszem może świadczyć o pewnym zaprogramowaniu :D
Do interpretacji prowadzą wyraźne powody.
Czy u Lindgren i Mickiewicza można znaleźć trop wiodący do Twoich, marinho, założeń? Absolutnie nie. Zresztą sam przyznałeś, że nie potrafiłbyś tezy owej potwierdzić.
Oczywiście, że moje przykłady były przesadzone! Nie bez powodu podałem tak jaskrawe przykłady niefantastyczności, żeby potem bronić ich fantastyczność :D

Chciałem jedynie przedstawić sprzeczności w rozumowaniu :)

Z drugiej jednak strony:
marinho pisze:Właśnie w tym problem, że nie widzę u Maximusa ani jednego fragmentu, który można by interpretować jako fantastykę, podobnie jak u Mickiewicza.
Ja widzę u obu, i już jest powód do interpretacji. Ktoś, prócz mnie, też to dostrzegł. Jeśli chodzi o Maximusa, tropy podałem wyżej.
No to czyli przyznajesz rację, że w każdym tekście można się dopatrzyć fantastyki idąc takaim tokiem rozumowania czy nie?
Interpretować trzeba z sensem. Albo w ogóle.
Małgorzata pisze:Myślę, Terebko, że właśnie zauważyłeś różnicę między interpretacją i nadinterpretacją. A Marinho nie zauważył... :)))
Małgorzatko, właśnie udając iż nadinterpretuję Dzieci z Bullerbyn, chciałem "pokazać" iż terebka robi to samo z tekstem Maximusa.

Jeżeli niechęć do zobacznia swojego odbicia w lustrze (Maximus napisał dokładnie w ten sposób, czyli jakieś odbicie mogło być), oznacza, że bohater jest wampirem - to według mnie jest nadinterpretacja, i to wy nie widzicie różnicy - moim zdaniem

Edit:
Terebka argumentami można przerzucać się w nieskończoność, problem z argumentami rzeczowymi.

Fakt iż Maximus wspomniał o odbiciu w lustrze (którego to odbicia mają nie mieć wampiry i ma to być argument o fantastyczności) moim zdaniem oznacza koniec dyskusji.

i znikam :)
Ostatnio zmieniony ndz, 07 gru 2008 21:02 przez marinho, łącznie zmieniany 2 razy.
Materia jest plastyczna w obliczu Umysłu.

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

Litości, marinho. Możemy się tak przerzucać argumentami bez końca. Rozumiesz różnicę pomiędzy wspomnianymi przez Małgorzatę interpretacją a nadinterpretacją? Nie wystarczy "moim zdaniem" i "według mnie", trzeba umieć swe tezy obronić faktami.

Elementy fantastyczne a mój punkt widzenia/przyznawanie Ci racji - Sednem dyskusji nie są elementy fantastyczne jeno charakter postaci. W pierwszym przypadku analogia pomiędzy dwojgiem autorów M&M zachodzi, w drugim - nie. To są dwa różne aspekty więc ich nie łącz, dopasowując do własnych koncepcji.


edit: Och, nie zauważyłem. Dzięki mistique.
Ostatnio zmieniony ndz, 07 gru 2008 20:58 przez terebka, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Myślę, Marinho, że rodzaj dyskusji, jaką lubisz i chcesz prowadzić, niekoniecznie mieści się w celach tego wątku.

Rozumiem, co chciałeś zrobić wyolbrzymieniem, uważam jednak, że chybiłeś z chwytem retorycznym, przesadziłeś w wyolbrzymieniu (że tak tautologicznie - celowo - pojadę).

Może po prostu jestem dzisiaj drażliwa. Proszę mnie traktować ze specjalną troską.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

Marinho. Po twojej wypowiedzi pojawiły się dwa posty. Mogłeś śmiało napisać kolejny. Edytując go i cytując fragment późniejszego posta (nieprzypadkowo mojego) postąpiłeś nieelegancko - moim zdaniem i według mnie.

Edit: Poza tym zdaje się, że przerobiłeś również puentę.

Awatar użytkownika
marinho
Mamun
Posty: 113
Rejestracja: wt, 27 mar 2007 23:29

Post autor: marinho »

terebka pisze:Marinho. Po twojej wypowiedzi pojawiły się dwa posty. Mogłeś śmiało napisać kolejny. Edytując go i cytując fragment późniejszego posta (nieprzypadkowo mojego) postąpiłeś nieelegancko - moim zdaniem i według mnie.

Edit: Poza tym zdaje się, że przerobiłeś również puentę.
Nie chciałem zaśmiecać, ale widzę że:

Tak jak mówiłem na argumenty można się w nieskończoność przerzucać, zawsze się znajdzie coś, byle zdyskredytować oponenta i nie przyznać się.
Materia jest plastyczna w obliczu Umysłu.

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

Rany! Nie zachowujmy się, marinho, niczym dwóch szczyli wykłócających się, który z nich wyżej nasika na pień drzewa. Trochę to żałosne, nie uważasz? Nie przekonałem Cię, choć wydawało mi się, że wyrażam się jasno. Ty, marinho, swoimi "argumentami" również nie zmusiłeś mnie do zmiany zdania.
Z mojej strony EOT
Z twojej - jak uważasz. Możesz sobie jeszcze nabić licznik pustą dyskusją. Ale beze mnie.




Kontynuując komentatorski znój, tym razem uszczknę nieco ze środka:


***

nothink - Natchnienie

Kilka zarzutów po przeczytaniu całości:
- Obecność kaleki. Jakie ma znaczenie dla całości?
- Po spotkaniu z kaleką nieco zdumiewa reakcja bohatera. Dopiero na końcu wychodzi powód szaleństwa, nieco za późno.
- Jaka laska z wczoraj? Pojawia się nagle i właściwie nie bardzo wiadomo o co chodzi.
- O czyje resztki idzie? Laski? Opis ostatnich trzech zdań wskazuje na nią, lecz z treści całego opowiadania mało to wynika.
- "Spróbujemy..." Ostatnia niewiadoma. Ucięte w pół zdania. Pozostawia pustkę...

Niewłaściwa kolejność informacji.

Były jednak plusy, podobał się środkowy fragment, gdzie akcja zaczęła się toczyć w błyskawicznym tempie, co sprawiły krótkie, chwytliwe zdania.


***

podzjazdem - CZEKAJĄC
Zbyt wiele godzin, dni, lat...
za dużo obrazów, twarzy, oczu
Nie ma już we mnie pychy, ciekawości, pożądania
Słyszę słowa, miliony słów, dźwięków, głosów
Pomyśl, ile słów byś zaoszczędził, dokonując w każdym przypadku wyboru, nie grzęznąc w potoku synonimów.

Problem z tekstem w głównej mierze leży w treści. Niestety nie bardzo wiadomo o co chodzi. Z czego wynikło szaleństwo? Kim jest Pan? Jakie znaczenie ma imię bohatera, bo jeśli pojawia się na końcu tak krótkiego tekstu, to chyba nie bez przyczyny.

Trolliszcze
Psztymulec
Posty: 996
Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43

Post autor: Trolliszcze »

Trochę z przekory, choć nie bez uzasadnienia, pobawię się w adwokata diabła - marinho ma rację, stwierdzając, że w tekście Maximusa nie występuje żaden element fantastyczny. Między innymi dlatego, że większość informacji podana jest w formie dialogu, a dialog nie ma wiarygodności narratorskiej. Czy jeśli spotkam na ulicy osobę, która będzie twierdzić, że widziała UFO, to powinienem uznać, że UFO istnieje? Między innymi dlatego nie podobał mi się kiedyś pomysł na edycję warsztatów w formie "dialogu fantastycznego" - żaden, najbardziej nawet absurdalny dialog nie jest fantastyczny, kiedy w tekście brakuje fantastycznego kontekstu.

Istnieje zresztą prosty dowód, za pomocą którego można wykazać, że tekst Maximusa nie jest fantastyczny - wystarczy go dać do przeczytania komuś, kto nigdy nie słyszał o wampirach. Co innego, gdyby rozpocząć zdaniem (dla przykładu): "Zenek był istotą, która potrafi latać, o ile regularnie pije krew".

Stąd też obiektywnie rzecz biorąc drabelek Maximusa fantastyczny nie jest i nie zmienia tego nawet fakt, że w pewnym kontekście za taki może uchodzić. Fantastyczna może być moja interpretacja tekstu, ale to niewiele zmienia, bo nawet wtedy w samym tekście nie ma absolutnie niczego fantastycznego. (Edit: I chyba to miał na myśli marinho, chociaż przykłady wybrał kiepściuchne)

Awatar użytkownika
KPiach
Mamun
Posty: 191
Rejestracja: śr, 18 sty 2006 20:27

Post autor: KPiach »

@Troliszcze

Co do opini na temat tekstu Maximusa, to jest nas więcej. Ale nie o to chodzi. Piszę, aby popełnić offtop - Wuadzo wybacz!
Nie do końca zgadzam się z argumentem dotyczącym dialogów. Bohaterowie mogą rozmawiać np. o obiektywnie i bezspornie istniejącej rzeczywistości. Czyli innymi słowy nie ma żadnej przeszkody, aby za pomocą dialogu przybliżać czytelnikowi świat przedstawiony utworu. Świat jak najbardziej fantastyczny.
Myślenie nie boli! Myślenie nie boli! Myślenie... AUĆ! O, cholera! To boli!

Trolliszcze
Psztymulec
Posty: 996
Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43

Post autor: Trolliszcze »

Oczywiście, dialog może dotyczyć obiektywnie istniejącej rzeczywistości, ale musi zostać uwiarygodniony przez komentarz narratora. Przykład:

- Widziałem wczoraj zielone ludziki.
- Niesamowite, gdzie?!
- Na Albinobaranie 78.

Czy powyższy dialog jest fantastyczny? Nie ma żadnych podstaw, żeby tak twierdzić, bo:

- Widziałem wczoraj zielone ludziki.
- Niesamowite, gdzie?! - wykrzyknął Stanisław. Tak się podniecił, że chciał zaklaskać, ale nie pozwolił mu na to biały kaftanik.
- Na Albinobaranie 78.

***

- Widziałem wczoraj zielone ludziki - powiedział Zenek po wyjściu z kosmodromu.
- Niesamowite, gdzie?!
- Na Albinobaranie 78.

I teraz się możemy pobawić w znaną grę pt. "znajdź szczegóły, którymi różnią się te dwa fragmenty".

Zablokowany