VII A EDYCJA WT - PÓŁTORA POWAŻNEGO DRABBLE'A

Moderator: RedAktorzy

Zablokowany
Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Takie jak każdy inni. Wszyscy komentują, jak im najwygodniej :) Zgadzasz się z komentarzem, lub się nie zgadzasz.

edzia

Awatar użytkownika
Teano
Kadet Pirx
Posty: 1309
Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05

Post autor: Teano »

Mam krótki dostęp do neta, więc korzystam z okazji, by doprecyzować, bo nie wyraziłam do końca tego co chciałam. Moze teraz sie uda.
marinho pisze:Muszę się wtrącić do dyskusji na temat tekstu Teano

Dla mnie oczywistym po dwukrotnym czytaniu tekstu byl fakt, iż główny bohater
mówi o ulubionej kaczce, z której rodzina zrobiła obiad. :)

A cała narracja ma sprawiać wrażenie jakby nie chodziło o kaczkę, by mocno zaskoczyć pod koniec.

W takim kontekście elementy: powaga, treny, główka, żal po kaczce, chłopaki nie płaczą i krew na ścianie są nawet zabawne.
Dobrze myślę?

A brak fantastyki i "prześmiewczy patos" zamiast powagi swoją drogą, aczkolwiek dyskwalifikują niestety. ;]
Zastanawiam się co jest nie tak, że (pomijając mocno problematyczną "fantastykę") zalapalam sie na żółtą kartkę za brak powagi.
Bo konstrukcja w zamierzeniu była taka:
Jest tekst, na oko o psycholu, na oko - makabreska, moze nawet trochę niepoważna. I są klucze. W zdaniu bodajże drugim, potem w cytacie, potem w myślach bohatera, że meżczyźnie nie przystoi płacz, a na koncu "osełka" czyli to drabblowe zaskoczenie, ktore każe czytać tekst zupełnie inaczej.
I nagle okazuje się, a przynajmniej powinno się okazać, ze to nie żadna makabreska, tylko
historia rozpaczy małolata, ktoremu rodzina zabiła ulubioną kaczkę. Co w tym jest niepoważnego? Kiedy Ika napisała w narzekalni, że jej kot udal się do krainy wiecznych Łowów, nikt nie uznał, że jest niepoważna. Strata ulubionego zwierzątka czy to bedzie kot czy chomik, to poważna sprawa. Dlaczego kaczka ma być z tego wylaczona? Dlatego, że bywa rownież przysmakiem? W Chinach jada się psy.
Ale rodzina małolata tak właśnie uważa - kaczka to pokarm. I chociaż nalezała ona do małolata, korzystajc z nieobecności tegoż - kaczkę zabijają i pieką ("cisza i TEN zapach - ktory od razu sugeruje, co się stało).
Czy akt rozpaczy, przyznaję nieco groteskowy, polegający na probie ukarania łakomej rodziny, zresztą akt adekwatny do wieku tegoż małolata, to sprawa niepoważna? A probowal się ktoś postawić w sytuacji bohatera?
Innymi slowy, kiedy czytelnik załapuje o czym tekst jest, powinien rownocześnie pomysleć - no chwila, to nie taka znow makabreska, ani groteska, to rzeczywiście poważna sprawa, prawdziwy bol i prawdziwe łzy.
No i teraz pytanie do expertow - czemu to nie zadziałało - czy przeceniłam inteligencję czytajacych dajac zbyt ukryte klucze, czy może przeceniłam ich empatię?

Tyle moich pytań, bo musze się wylogować. Sorry za litroofki, ale to naprawdę vis maior
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.

� Dżirdżis

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

Teano pisze:Unikanie niepotrzebnych zaimków nie może się terebko przekształcać w zaimkofobię.
Nie neguję, Teano. Podpisuję się pod TYM stwierdzeniem wszystkimi kończynami. TYM, w odróżnieniu od innego, z którym się nie zgadzam:
Cytat z opka pisze:"Cisza i ten zapach"
Zdaniem Teano pisze:Moim zdaniem ten akurat zaimek jest niezbędny.
Do czego jest aż tak niebędny? Aby odróżnić TEN zapach od innego zapachu? Przypuszczam, że w TYM przypadku by się nadał. Choćby w odróżnieniu od takiej ewentualności, że zapach był jeden. Wspomniałaś o innych? Ot tak, dla zachowania pozoru niezbędności wspomnianego zaimka?
Spójrz Teano:
"Cisza oraz zapach, zbyt smakowity, abym pomylił GO z innymi."
albo:
"Cisza oraz TEN zapach, smakowity, tak różniący się od pozostałych woni kuchni".

Oczywiście, przy okazji komentowania Twego tekstu, Teano, dodałem, żem jest recenzentem z Bożej łaski. Powtarzam to raz jeszcze, na wypadek gdybym się jednak odnośnie powyższego zaimka mylił ;)

Dzięki Krugerze. Czyżbym się wreszcie doczekał czyjejś opinii, że powaga w mym tekście jednak była? Jeśli chodzi o moje odczucia, jako autora nieszczęsnego opka, spodziewałem się raczej, że zarzut dotyczył innego fragmentu. Ale o tym później. Nie powiem na razie ani słowa więcej, na temat ż.k. Małgorzato.

edit - drobny ale był.

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

BMW pisze:Powód jest, Albiorixie. Wszystko to, co jest związane z rozwojem myślenia abstrakcyjnego.
Wytłumaczenie przyjęte :)
Przez połowę opka Adam jest sam w pomieszczeniu
Miał kochającego tatę i włochate stwory :)

Awatar użytkownika
BMW
Yilanè
Posty: 3578
Rejestracja: ndz, 18 lut 2007 14:04

Post autor: BMW »

Teano - Byłaś moja...
Tak, teraz moja interpretacja tekstu wygląda nieco inaczej. Ale następnym razem, Teano, proszę, pomyśl także i o tych mniej spostrzegawczych czytelnikach.

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Nowy post bo już mi się wyłączyła opcja edycji.

Teano, nawet odnosiłem wrażenie że to może być jakiś okaz zwierzątka spożywalnego. Dlatego wyraziłem wątpliwość kogo zabito. Ale "poważne ujęcie" w założeniach WT VII sprawiło że wyeliminowałem tę opcję i pozostałem zdezorientowany :)

A teraz resztka tekstów;

beton-stal - Niedokończona rewolucja
Jedyne bluźniercze i jak na standardy warsztatowe, mocne.
Bycie zamkniętym na wieki w grobowcu jest niefajnie, a i z Chrześcijaństwa robi się zagwozdka w tej wersji wydarzeń. Dobrze. Stylistycznie nie pasuje mi już tak bardzo jak koncepcyjnie, ale z braku humanistycznego zacięcia nie potrafię tego sprecyzować.
Do Twojej wizji tego co Jezus mówił nie mogę dopasować żadnych konkretnych cytatów biblijnych, co może być moim brakiem (że nie pamiętam Biblii) albo Twojego tekstu (że przypisujesz Jezusowi nie całkiem zgodny z Biblią przekaz, co oczywiście może być też ok, ale w dłuższym tekście dopiero gdzie miejsce jest na pokazanie dlaczego tak).

Melchior - Drzewko
Jeśli był niewidzialny albo taka jego natura że ludzie go wycinają ze świadomości jak Śmierć Pratchetta, to nie zdawali się go ignorować tylko go ignorowali. Opowiadanie to nie film gdzie może się zdawać że bohater się przestraszył, ale nie ma pewności bo słabo gra.
Nie wiem na czym polega system. Czy dusza zmienia się w drzewko albo inny przedmiot w piekle w określonych okolicznościach? Czy deska zmienia się w drzewko w piekle pod wpływem diabelskiego rytuału? Jak to niby działa?

Lukan.z - Duchy z nicości
Duchy Bożego Narodzenia kojarzą mi się z zupełnie inną symboliką niż mordercza i mściwa. Totalnie. Ok, duchy przyszły i zemściły się na swoim mordercy. Co to ma wspólnego ze Świętami? W Opowieści Wigilijnej to jakoś totalnie z innej beczki było i miało konotacje świąteczne, tutaj nie widzę czemu nie miałyby to być duchy 233-ciego dnia zwykłego (roku liturgicznego).

BlackHeart - Pakt
Jasne, przejrzyste, proste, zrozumiałe, jak dla mnie wszystko w porządku.

Immora Fray
Odwołanie do Wampira Maskarady edycja 2 nie jest uniwersalnie jasnym przekazem. W sumie to jest wręcz fanficem ;)

Bakalarz
Set sprawiedliwym bogiem liberałów? Dziwny to koncept i chyba podszyty trochę nowoczesnym Szatanem. Czy w tej epoce w ogóle była koncepcja wolności innej niż nie-bycie-niewolnikiem? Ciekawe że przewidział że to Francuzi odkopią piramidy, acz to chyba już zdrowo po rewolucji było. Odwołanie do Dawida nie jest dla mnie jasne. Za Dawida były jakieś wojny Izraelsko-Egipskie? Nie pamiętam :(

Tenshi - Projekt Victoria
A tu akurat mnogość możliwych interpretacji końca mi się podoba.

iskra - Ofiara
Nie masz 150 słów :O
Fajny demon/duszek/bóstwo - kultyście się nie udało, damy mu podpowiedź. Hoho, rytuał nie udany? Morzesz skorzystać z koła ratunkowego albo podpowiedzi publiczności ;)

Maximus - Tajemnica
Masz 170-coś słów.
Nawet zgrabne i płynne. Jak dla mnie na forum o fantastyce wampir jest opcją bardziej domyślną niż psychopata i zarzuty o niefantastyczność nie są zbyt zasadne. Ale mogłeś dorzucić brak odbicia a nie unikanie go.

abstrakcja
Czyli facet nabawił się zakaźnego obłędu przez kontakt wzrokowy? Jeśli tak to opowiadanie jest zrozumiałe :)

baba_jAGA - Przemiana
Czy chodzi o to że dziewczyna aniołek rezygnuje z posady bo Bóg karze jej tańczyć a to już dla niej za dużo po niedawnym wyjściu z Piekła?
To dziwne. Pewnie się pogubiłem.

Koniec.

beton-stal
Fargi
Posty: 312
Rejestracja: wt, 12 gru 2006 01:49
Płeć: Mężczyzna

Post autor: beton-stal »

Albiorix pisze:Teano, nawet odnosiłem wrażenie że to może być jakiś okaz zwierzątka spożywalnego. Dlatego wyraziłem wątpliwość kogo zabito. Ale "poważne ujęcie" w założeniach WT VII sprawiło że wyeliminowałem tę opcję i pozostałem zdezorientowany :)
To samo chciałem powiedzieć. Szczerze mówiąc, pomyślałem, że "czerninę" należy traktować cokolwiek metaforycznie jako zupę z krwi w ogólności. Nie przyszło mi nawet do głowy, że rzeczywiście chodzi o kaczkę i czerninę sensu stricto. Tym bardziej że zwrot "przeniosłem cię przez próg domu" pasuje jak ulał do ludzkiej narzeczonej/żony. Kiedy przeczytałem całość, byłem przekonany, że mam do czynienia z facetem, któremu zabito żonę, którą ten następnie chce zjeść, kierując się nieco szalonym pragnieniem zachowania dla siebie (dosłownie) choć części kobiety. Odkrycie, że chodzi o kaczkę, powoduje zdziwienie, niestety - takie samo zdziwienie, które towarzyszy poznaniu pointy dowcipu. Zarzut braku powagi jest uzasadniony.

Albiorix pisze:beton-stal - Niedokończona rewolucja
Stylistycznie nie pasuje mi już tak bardzo jak koncepcyjnie, ale z braku humanistycznego zacięcia nie potrafię tego sprecyzować.
Bo miało być poważnie, a nawet patetycznie. Nie jestem specjalistą od patosu, ale skoro taki był wymóg, to się dostosowałem. W efekcie wyszło mi trochę zadęcia, a to nie moja dziedzina.
Albiorix pisze:Do Twojej wizji tego co Jezus mówił nie mogę dopasować żadnych konkretnych cytatów biblijnych, co może być moim brakiem (że nie pamiętam Biblii) albo Twojego tekstu (że przypisujesz Jezusowi nie całkiem zgodny z Biblią przekaz, co oczywiście może być też ok, ale w dłuższym tekście dopiero gdzie miejsce jest na pokazanie dlaczego tak).
Nawet nie starałem się, aby to były cytaty z Biblii. Chodziło mi bardziej o sens przekazu, tym bardziej że zależało mi na tym, aby "cytowane" słowa pasowały także do Szatana, aby nie było na początku wiadomo o kim mowa. Poza tym w tej wersji rzeczywistości w ogóle nie ma mowy o Nowym Testamencie - można więc włożyć Jezusowi w usta niemal dowolne słowa.
Niemniej, najbardziej zależało mi na zupełnie innej koncepcji - jakie wnioski płyną z tego, kto jest narratorem?

baba_jAGA - Przemiana
Też się zgubiłem. Pytania: dlaczego? po co? jak?, pozostały bez odpowiedzi.

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

Labalve - Szaleniec

Opowiadanie oczywiście dotyka zadanego tematu, krążąc wokół głównych wątków. Jest nawiązanie do szaleństwa, kilkukrotne nawet. Pojawia się informacja o krwi i naściennym proroctwie. Problem tymczasem leży zupełnie gdzie indziej i nie jest bynajmniej byle problemikiem, choć w poprzednich komentarzach mało kto na to zwracał uwagę. Opko szerokim łukiem omija główne założenia drabble'a - nie jest historią z wyraźnym początkiem oraz zakończeniem. Oczywiście początek można odnaleźć w odniesieniach do wydarzeń mających miejsce w przeszłości. Jednak co do zakończenia, zostało urwane kiedy na liczniku wybiła liczba: 150. Równie dobrze mogło trwać i trwać. Ponad wszelką wątpliwość jest to fragment czegoś. Zabrakło puenty.


***

An-Nah - Wiadomość

To co, że napisane ładnym stylem i bez potknięć, które mogłoby wyłapać tak niedoskonałe oko, jak moje? Rzecz w niedomówieniach leży. Opowiadanie miało mi udzielić odpowiedzi na wszelkie pytania:
1. Co/kto dokonał/o tak wielkich zniszczeń?
2. Jak do treści mają się elementy SF (czy też Sci-Fi, kompletnie się na tym nie znam), które upchnęłaś na koniec, by nadać opku fantastyczności.

Nie twierdzę, że nie udało Ci się wybrnąć z głównych wymogów tych warsztatów. Spełniłaś je, co do jednego. Ma to również przynależną drrable strukturę - nie nosi cech fragmentu czegoś większego. Mimo to pozostawia wątpliwości co do niektórych wątków. Pal diabli interpretacje, bo te nie są niepożądane. Jednak zmusza do domysłów, a to już niedobrze.


***

hundzia - Alfa i Omega

Apokaliptyczne opowiadanko. Bardzo ładne, choć fakt, że równie dobrze mogła to być Apokalipsa jak i 11 września 2001, świadczy o drobnym niedomówieniu. A może to ja jestem mało spostrzegawczy? Nie napiszę więcej ani słowa, aby teGO autorU nie ubzdurało się, że posiadłO wiedzę i może sobie darować kolejne warsztaty.

mistique

Post autor: mistique »

Teano - fakt, zupelnie nie pomyslalam ze chodzi o kaczke (tu przyznaje, zawinila niewiedza, wiedzialam ze czernina to zupa z krwi natomiast jakos mi sie nie obilo o uszy czyjej). To pewnie mniejszy problem. Wiekszy to to, ze Treny i 'mezczyzni nie placza' nie skojarzylo mi sie z 14latkiem. Moze dlatego, ze ten 14latek musialby byc bardzo nietypowy, bo pamietajacy cytat z wiersza, ktory przeczytal 1 raz (tak sie teraz robi, w gimnazjum Trenow nie czyta sie w domu, tylko 1, slownie jeden raz na lekcji i omawia, przynajmniej ja tak mialam). I musialby okreslac sie mezczyzna, czego nastolatkowie, przynajmniej ci ktorych ja znalam kiedy sama bylam nastolatka, raczej nie robia. Tak do 12 roku zycia moglby tak powiedziec, a potem dopiero po dwudziestce. Tak ja to widze, dlatego nie wpadlam na ten trop.

ps. wybaczcie brak polskich znakow, pisze z pracy, z norweskiej klawiatury.

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Teano - wymuszona zmiana komentarza, czy raczej uzupełnienie tegoż.
Należę to grona osób, które nie zrozumiało haczyków i nie załapało, że rzecz tyczy kaczki. Po zapoznaniu się z tym wyjaśnieniem, dochodze do wniosku, że pomysł jest bardzo zgrabny i ciekawy, tak sobie przez cały opek sugerować horror i zjadanie ciała człowieczego, by po zastanowieniu dojśc do wniosku że to jednak nie tak.
I stąd wypływają dla mnie dwa wnioski. Primo, fantastyki już nie widzę. Była, gdy jeszcze bohater na mych oczach horrowo pochłaniał kobietę, przy kaczce znika. Secundo, totalny brak powagi. To jest dla mnie jeden wielki dowcip z czytelnika i z sytuacji. Zamierzeniem twoim była powaga, wyniakająca ze śmierci ukochanego zwierzaka, bo kaczka też może takowym być. W moich oczach nie może. Typowym wierzaczkiem domowym jest pies, kot, chomik czy nawet szczur, wyjaśnienie, że Chińczycy spożywają psy czy koty mnie nie przekonuje. Żyjemy w kręgu kultury europejskiej i polskiej, kaczka jest dla nas (dla mnie) zwierzęciem hodowlanym, a hoduje się ją w celach spożywczych. Incydentalnie potrafie zrozumieć uczucie do kaczki, tak jak rozumiem, że ktoś trzyma jako zwierzę domowe świnię dajmy na to, ale to wyjątki, regułą jest spożywalność kaczki. A skoro tak - dowcip i brak powagi.

Drugi tor myślowy związany z tekstem i pomysłem. Moim zdaniem nie udało ci się odpowiednio zasugerować tej kaczki. "Ten" zapach - to za mało. Tren - za mało by sugerować małoletniość bohatera i jego bliskość do tematu trenów. ja, żeby daleko nie szukać, treny ostatni raz widziałem na oczy dobre kilkanascie lat temu, a coś tam bym jeszcze z pamięci potrafił zacytować. No i kluczowa czernina, wzrok mój prześlizgnął się nad słowem, a umysł uznał, że chodzi o potrawę sporządzana z krwi, poprzez metaforę może być i krew ludzka. Nawet mi do głowy nie przyszło by sprawdzać w SJP z krwi jakich stworzeń można czerninę sporządzić.
Ergo, pisząc tekst musisz liczyć się z tym, że czytelnik jest leniwy, że nie będzie sprawdzał hasła "czernina" czy innych w słownikach albo encyklopediach.
Ukryłaś haczyki i klucze bardzo zmyślnie, za bardzo. Za głeboko.

* * * * *

pitt - Zabójca
Sporo osób nienawidzi mnie za to co robię. Nie przejmuję się tym. W końcu to tylko ludzki pogląd, a wszystko co wymyśla człowiek posiada ludzkie cechy.
Wrażenie bełkotu, po prostu nie rozumiem o co chodzi w ostatnim zdaniu. Bohater nie przejmuje się nienawiścią innych, bo nienawiść jest tylko ludzkim uczuciem? Jeśli tak - zabełkotałeś, w dodatku nie jest to żadne wyjaśnienie powodów, dla których bohaterowi zwisa nienawiść innych.
Myśli mogą być piękne i fascynujące, ale nadal są kruche i śmiertelne.
Niby to się łączy z poprzednimi zdaniami, ale tak naprawdę mam wrażenie, że odbiegasz od tematu.
Potem jest OK, trudno coś szczególnego wypunktować. Pozostaje tylko gołny wydźwięk spowodowany zmiana punktu odniesienia, tj. po sugestii, konsekwentnie prowadzonej przez cały opek, że ofiarami są ludzie - wjeżdża świnka. Efekt? Jak w poprzednim komentarzu dot. Teano. Każda śmierć jest smutna ale jakoś nie ptorafię utrzymać powagi gdy chodzi o śmierć wpieprzowiny i to w takim kontekście. Tak, że efektowna końcówka i zakończenie drabbla - skończyła poważny nastrój. Dla mnie brak powagi.

* * * * * *

wracajac do Hundzia - Alfa i Omega
Hundzia pisze:To tak gwoli wyjaśnienia, bo w moim półtoradrabble'u nie ma ani jednego anioła.
Hundzia w opku pisze:Anioły stróże też mogły wreszcie zrobić sobie wakacje.
Przyznaję, że to nie znaczy, iż bohaterem jest anio stróż, ale nigdzie nie napisałaś kim był. Pozostawiłaś dwa tropy, anioły w końcówce oraz alfę i omegę. No i zabrakło mi klasycznego wykształcenia, co jest dodatkowo poparte generalną niechęcią do katolicyzmu, która powoduje też, że tematyka Biblii jest mi raczej obca. Nie wiedziałem kto te słowa wypowiedział i gdzie.
Podsumowujac - wiedząc że chodzi o Jezusa, muszę przyznać że całość ma sens i się podoba.

Gryząca

Post autor: Gryząca »

Witam. Chciałam skomentować wszystkie od razu, ale po prostu nie mam tyle czasu. Uprzedzam, żeby Autorzy nie obrażali się na mnie za wypowiedzi na temat ich dzieł. Piszę zgodnie z odczuciami oraz zgodnie ze swoją aktualną wiedzą. W tym poście wystąpią: Wanderlej, PP, Mixer, Maja, Teano, Kruger, Metallic, Emigrant.

Uwaga, na całej powierzchni moich recenzji mogą pojawić się SPOJLERY.


Wanderlej-"(...) przybysza znaczącego jedną ze ścian jego salonu długą, czerwoną smugą." "Gość odkręcił się maczająca dwa place w ranie przecinającej jego szyję." - nie tylko te zdania sprawiają problem komunikacyjny.
Dopiero po trzecim przeczytaniu zrozumiałam, o co chodzi. To nie jest dobrze. To, co chciałeś przekazać, mogło zostać prościej napisane. Zbyt dużo powtórzeń słowa „noc” również "osłabiło" treść.

PP- Rzecz intuicyjna i … refleksyjna. Ale... chyba do mnie nie przemawia. Możliwe, że dlatego, iż nie gustuje w płci pięknej. Najbardziej mnie razi „szary kaloryfer”. Ten motyw nie pasuje mi do klimatu. Błędów większych nie widzę.

Mixer – Nadużycie słowa „namalowane” i pochodne. Opowiadanie jest mało przejrzyste. Nie podoba mi się użycie fragmentu tego wiersza, który był w temacie. Historyjka nie zachwyca mnie zbytnio, myślę, że, inaczej napisana, mogłaby dużo więcej „zdziałać”. Zaletą jest wyraźny element zaskoczenia.

Maja – Tobie polecam słownik synonimów. „czarny anioł zemsty”, „otchłań”, „objęcia mroku” Może mniej wzniośle? Miało być patetycznie, ale bez przesady. ;) To samo można inaczej przekazać. Mniej... typowo. Co powiedziałabyś np. na samego „anioła zemsty”? Następne: wrzucenie (trochę przeinaczone) treści wiersza do opowiadania. Tutaj nie wydaje mi się to udane. Rymowanka na końcu: niby nie ma rymów częstochowskich, ale jest banalna. W sztuce można posługiwać się nawet kiczem, ale powinno być to świadome. Mam nadzieję, że moja wypowiedź nie zniechęci Cię do pisania.

Teano- Fuj! Kawał piersi jest na jednym ze szczytowych miejsc w moim rankingu rzeczy obrzydliwych. Ja p***lę. Szok jest. Czas na oględziny stylu. „(...)przylatują z dna serca” to wyrażenie przywodzi mi na myśl sytuacje zbyt lekką i frywolną na treny. Widzę kreskówkową postać, wokół której fruwają serduszka i cherubinki, bo właśnie się zakochała. W tle walentynki. Nie czaję tez do końca treści, tworzysz dużo zdań, z których nic nie wynika. Ostatnie zdanie o czerninie - nie rozumiem jego funkcji. Pamiętaj o tym, co chcesz powiedzieć, ale też o osobie, która ma to przeczytać, żeby było to dla niej oczywiste.:) Z ostatniej chwili: że co? To było o kaczce? Niestety nie było to widoczne. Gdyby tak małym malutkim słówkiem wspomnieć, ze to było ptaszysko... "Czernina" nie spełniła swojej funkcji, absolutnie.

Kruger – Powtórzenie słowa „butelki” osłabia pierwsze kilka zdań. Również wypowiedź zaczynająca się od „Ty gnoju!” była zbyt mało wyrazista. Zdanie: „Miałeś upozorować… Strzępy ciał, krwawe napisy na ścianach… żeby wyglądało na robotę psychola!” nie jest wstawione w odpowiednie miejsce. Przez to wychodzi mieszanina. Można było usunąć inne fragmenty, ale bardziej rozbudować ten. On jest ważny. Puenta świetna! O maj Gad!

Metallic – generalnie nie przepadam za opowieściami o psychopatycznych mordercach. Zwykle takie postacie są budowane sztucznie. Skąpi im się psychologii i wiedzy. Mimo uprzedzeń do tematu mogę powiedzieć, że za dużo błędów nie było, gdyby była to dłuższa forma, mogłoby wyniknąć z niej coś ciekawego. Przydałoby się więcej wejścia w psychikę oraz więcej przysłowiowych „kwiatków i motylków”, żeby zrównoważyć piękno i brzydotę. Jak coś jest przykładowo straszne, powinno być straszne a nie mdłe. A mdłe dziś są dzieła bazujące na samych okropnościach, ponieważ takich książek jest bardzo dużo.

Emigrant – to samo, co do Metallica. Większość postaci psychopatycznych morderców jest dla mnie nieciekawa. Ba, tendencyjna. Warto byłoby poczytać coś o PRAWDZIWYCH ludziach tego pokroju. Może to pomogłoby lepiej zobrazować temat i podjąć decyzje, czy świadomie tworzy się sztuczność, czy jednak dzieło będzie opierać się na faktach. Forma – nie najgorsza, ale treść przytłumiła mi trochę spojrzenie na formę.


Na razie tyle. Pozdrawiam Autorów i zachęcam do dalszego pisania!

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Ostatnimi czasy pracuję w ciszy nad tekstami konkursowymi i włos mnie się jeży. Zaczynam odczuwać pewien niedosyt w zakresie gardeł do przegryzania, karków do łaskotania kosą, generalnie: wrażenia redakcyjne chyba muszą zostać zrównoważone odpowiednią ilością tortur, których obiektem będą przyszli autorzy. (Natchnął mnie autor zdania: Trzymała na ręku nasze nienarodzone jeszcze dziecko.)
Najsampierw :) uznałam, ze dawno autorom nikt pogromu nie urządził i popadli w nieróbstwo, niechlujstwo i kilka innych stanów na „nie~`”. Następnie otworzyłam watek nowych warsztatów i oberwałam po oczach komentarzami takiej klasy, że w ułamku sekundy osiągnęłam fazę mngwy.
Prześladowania czas zacząć…

Maja – zacytuję: „Mi się podobało. Większych zarzutów brak.”
Wbrew pozorom ma to sens, jeśli tekst podoba się osobie, która rozpoczyna zdanie od zaimka „mi” to jest to definitywnie niepokojące.
Dalej: „w samym tekście nie zauważyłam wzmianek do samego tematu” – co to na bogów znaczy?! Co to za bełkot?!
Jeśli chodzi o komentarz do tekstu Metalika, to jednak nie masz racji, absolutnie z zacytowanego przez Ciebie zdania nie wynika jakoby brukowce miały cokolwiek odnaleźć.
Pokażę:
Wiedziała, że niebawem odnajdą ciało, a brukowce rozpiszą się o kolejnym ataku tajemniczego „kata”. Wiedziała też, że niebawem znów spotka kolejną miłość swego życia.
Wystarczy zwrócić uwagę na liczbę. Podmiot i orzeczenie muszą mieć tę sama liczbę – więc „brukowce spotkają” i nie da rady inaczej.
Droga Maju, nie należy pisać długo, należy pisać z sensem. Z Twojego zaś komentowania wynika, że czytasz niedokładnie, na temat formy, struktury, gramatyki masz do powiedzenia niewiele. Karola, która jest osobą wielce kulturalną, zachowała się uprzejmie, ja, która słynę z parszywego charakteru (szczególnie, gdy chodzi o komentarze) powiem wprost: skup się na nauce pisania, bo chwilowo w kwestii przelewania na papier przemyśleń swoich, masz sporo do nadrobienia. Możesz zacząć od słownika terminów literackich, niewątpliwie będzie Ci łatwiej określić, co jest błędem, a co nie jest. Podpowiem, że anafora nie jest.
Wspomnę również, że od czasu gdy w moim domku zamieszkał szczeniak, oczyma swymi widziałam płynący po podłodze złoty potok… I jednak było go mniej niż krwi z tętnic, śmiem twierdzić. Twoja uwaga: „byłoby lepiej” dotyczy sfery, którą Angole określają jako: presonal preferences. I nie ma lepszy gorszy – jedni rybki zbierają, inni rybki klepią – ilu autorów tyle ulubionych kolokacji, fraz, epitetów.
Wzięłaś udział w warsztatach, czyli chyba chcesz się uczyć pisać. Popieram. I w ramach dobrej rady dodam: odpuść sobie komentowanie. Nie widzisz błędów, niewiele wiesz o strukturach, tylko zaciemniasz obraz.

Kruger – jak jeszcze raz zobaczę w Twoich komentarzach „propozycję Krugera” to przysłowiowa jesień średniowiecza stanie się Twoim udziałem. Dotyczy to wszelakich uwag o zaburzonym rytmie, które w Twoim przypadku są (znowu!) hasaniem po gruncie „personal preferences”. Warsztaty mają polegać na tym, by się naumieć jak powiedzieć/napisać to, co chce się przekazać, a nie to, co chciałby przekazać Kruger! Jeszcze raz przeczytam: zdaje mi się zgrabniejszym pomysłem” i spotka Cię los pewnego oddziału Rangersów.

Ukryta Kozo, a wyjaśnij mi, dlaczego tekst mixer niszczy limity słów? Bo nie chwytam. Cieszymy się, że nas poinformowałeś, co Cię rusza, a co nie… Tylko cóż uczynić z taką informacją? Wszelkie komentarze pełne są: mnie, mną, dla mnie, mi, wedle mnie. Czyżby wreszcie cud się dokonał i znalazł nam się czytelnik uśredniony? Ten wyznacznik tego co właściwe, a co nie? „Niby fajnie, ale nie podoba mi się tok rozumowania.” – super, ale co z tego wynika? Źle jest?
Im dłużej czytam Twoje komentarze, tym głębiej jestem przekonana, że w następnych warsztatach musimy Ci pozwolić samodzielnie napisać te 48 tekstów. Swoją drogą tupet to Ty masz…

nothink poczytaj o życiu Richarda Case’a. Nie nazwałabym życiorysu cyberpunkowym, a jednak znajdziesz w nim wiele odpowiedzi na zadane pytania. Szczególnie kwestie nazistów i mydelniczki mogą się okazać dla Ciebie interesującymi.

terebko zakonotuj sobie, ze dialogi mają „imitować” (czy raczej oddawać)to, w jaki sposób się porozumiewamy. Można dopuścić błędy i powtórzenia, jeśli są częścią konstrukcji postaci. Nie chcę Cię martwić, ale przeciętny ludź, mający w łapie mapę, będzie nadużywał tu/tam/tutaj.

Chwila przerwy, zanim zacznę szarpać następnych, co to, jak Koziołek, szyćko wiedzą lepiej.
Ostatnio zmieniony wt, 09 gru 2008 14:49 przez Ika, łącznie zmieniany 1 raz.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

KPiach - Prokreacja
Nie mam powodów do żadnej konkretnej łapanki. Może juz zmęczenie ciągłym siedzeniem na tymi tekstami się odzywa? No nie mam po prostu.

Zgrabny pomysł na odmienny cykl prokreacji i odmienne społecznnie role płci. Zgrabnie pomyślane i przeprowadzone. Czy nie byłoby lepiej, gdyby narracja była pierwszoosobowa? Ten narrator trzecioosobowy i tak jest silnie związany z bohaterką.
Pytanie poza konkursem - inspiracja serią Eden H. Harrisona? Porównanie z yilane nasuwa się samo.

* * * * * * *

Wracając jeszcze do Patrolu Don Centauro.
Słowa do dodania już nie mam żadnego, natomiast chciałbym wam pokazać dwa zdjęcia, może je znacie, może nie. Myślę, że dzięki temu, że je znam (zwłaszcza pierwsze), to opowiadanie działa na mnie tak sugestywnie. Mam nadzieję, że rEdAkcja nie weźmie mi tego za złe, że uzupełniam komentarz zdjęciami.
pierwsze
drugie

edit - poprawka linków

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

Ika pisze:Kruger – jak jeszcze raz zobaczę w Twoich komentarzach „propozycję Krugera” to przysłowiowa jesień średniowiecza stanie się Twoim udziałem.
Kruger pisze:Czy nie byłoby lepiej, gdyby narracja była pierwszoosobowa? Ten narrator trzecioosobowy i tak jest silnie związany z bohaterką.
Ale ja naprawdę nic nie sugeruję proszę Oka :D
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Jeżdżąc po komentatorach nie pojechałaś po mnie? :O Czyżbym dobrze komentował?

Zablokowany