Opowiadanie "Bogowie Panteon" / 16tys znaków

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Albiorix pisze:
Husiaty pisze:"Zamachnął się mieczem i odrąbał mu głowę"
Nie głowę tylko głowicę, i raczej nie odrąbał tylko ułamał raczej.

http://www.platnerz.com/platnerz-com/sc ... sc_rys.jpg
Albiorixie czy mógłbys wskazać akapit, z którego pochodzi cytat, bo nijak znaleźć nie mogę.
Husiaty pisze:Drogie grono moderatorskie - nie dałoby się tego jakoś sklarować, nie mam pojęcia w jaki sposób, ale...
Drogie grono również nie wie i nie nalezy oczekiwać, ze się zacznie dowiadywać.
neularger pisze:Nie "wylogował się", ale "został wylogowany" i nie zauważył. :)
Zalecamy czujność. Skoro coś Cię złośliwie wylogowuje, to może przed wysłaniem posta sprawdź czy jesteś zalogowana.

P.S. Husiaty i neularger - to było retoryczne.

Edit. Albiorix. możesz nie odpowiadać. Odniosłeś się do odpowiedzi Husiatego, a nie do jego tekstu.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

To bardzo w stylu Albiego. On zawsze trafia w dziesiątkę, ale często gęsto jest to dziesiątka w tarczy sąsiada :).

Wszystkich mało czujnych uprzejmie zawiadamiam, że forum nie pozwoli więcej wysłać anonimowych komunikatów. To tak dla ułatwienia nam współpracy.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

Tekst nie pojawił się na forumie bezpośrednio z linii produkcyjnej. Autor sam postanowił poinformować, że to stary tekst. A skoro tak, to jednak dziwi nagromadzenie literówek, nienaturalnej składni czy odmiany przez przypadki proszącej o dobicie. To wcale nie wygląda tak, jakby autor rzucił okiem na tekst pomiędzy stworzeniem go a wysłaniem na ZWO.
I chyba tłumaczenie, iż teksty były dwa, lecz jeden poszedł na konkurs, gdy tymczasem ten drugi... Cóż, takie tłumaczenie, jest nieco naiwne.

Co do uwag Rubensa odnośnie imion. Ja tam w tym względzie nigdzie hańby nie widzę, co najwyżej nieco banału. Krasnolud może mieć imię, jakie się tylko autorowi przyśni, byle nie brzmiało infantylnie. Skoro krasnolud to zaraz Yarpen, a ogr to Shrek? Pfff...

Awatar użytkownika
Orson
Ośmioł
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55

Post autor: Orson »


=============
Kłopoty nie pojawiają się nagle

Taaak, uwielbiam, gdy narrator serwuje mi złote myśli. Pół biedy jeśli można by to przypisać któremuś z bohaterów tekstu, ale to tu chodzi o pierwszy akapit, na litość boską. I co ma z tym czytelnik zrobić? Zadumać ma się nad tym? No, to wtedy to już nie moje podwórko. Nigdy nie komentowałem traktatów filozoficznych.

=============
BlackHeart, nie przesadzasz czasem?
Zdanie ,,kłopoty nie pojawiają się nagle" jest stwierdzeniem faktu, albo osobistą uwagą Autora dotyczącą kwestii i problematyki kłopotów. Jaka złota myśl? Przesada.
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat

Awatar użytkownika
Maximus
ZasłuRZony KoMendator
Posty: 606
Rejestracja: sob, 20 sty 2007 17:24

Post autor: Maximus »

A jak ktoś uzna, że głupoty tu powypisywałem, to proszę mi od razu zwrócić uwagę, a przywdzieję włosienicę i rozpocznę samobiczowanie.
Do usług.
BlackHeart pisze:=============
Kłopoty nie pojawiają się nagle

Taaak, uwielbiam, gdy narrator serwuje mi złote myśli. Pół biedy jeśli można by to przypisać któremuś z bohaterów tekstu, ale to tu chodzi o pierwszy akapit, na litość boską. I co ma z tym czytelnik zrobić? Zadumać ma się nad tym? No, to wtedy to już nie moje podwórko. Nigdy nie komentowałem traktatów filozoficznych.
Co Ty czytasz, chłopie, że nie wiesz, co począć ze zwyczajnym zdaniem? Dobrze, że na jakiegoś Fowlesa na przykład nie trafiłeś, tam jest takiego materiału do dumania znacznie więcej.
BlackHeart pisze:(CIACH)
To pierwszy akapit, napisany zupełnie od nowa i przemodelowany, aby narrator nie raczył czytelnika swoimi "prawdami".
(CIACH)
A można wiedzieć, dlaczego narrator nie może raczyć czytelnika - jak to nazwałeś - "prawdami"?
Dlaczego stwierdzenie "Kłopoty nie zaczynają się nagle" jest złe?
Okej, piszesz:
BlackHeart pisze:Odnośnie głoszenia prawd... Otóż ja "głoszeniem prawd" nazywam sytuację, w której narrator przekłada własne poglądy na czytelnika.
Ale dalej nie rozumiem: co w tym złego? Odnośnie powyższego... Otóż ja "głoszeniem prawd" nazywam podobną sytuację, jak opisałeś, jednak tylko wtedy, jeśli narrator wyraża się ekskatedralnie i widać chciejstwo pisarza; w innym wypadku, dlaczego narrator miałby nie móc przekazywać czytelnikowi "własnych" poglądów?
To może nie czytajmy literatury w ogóle, bo jeszcze jakiś Tolkien nam wpoi, że istnieje jasno rozdzielone dobro i zło, albo Kres, że właśnie takiej dychotomii nie ma. Ale oni są sprytniejsi, bo jeszcze przekazują te poglądy przez bohaterów :P
BlackHeart pisze:=============
Wszystko zaczęło się od pewnego dnia na początku jesieni, gdy Krag dostał wiadomość od Związku Krasnoludzkich Karczmarzy, w skrócie ZKK

Po pierwsze, tekst (szczególnie stylistycznie) doskonale obszedłby się bez tej informacji o jesieni. Po drugie, czytelnik nie jest idiotą. Nie trzeba mu łopatologicznie skrótów przedstawiać.
Skleroza boli. W Twoim przemodelowanym fragmencie wcale nie bierzesz pod uwagę tego, co napisałeś wcześniej - powyżej; czemu? Przecież czytelnik nie jest idiotą, a jednak serwujesz mu taką poprawkę (i Autorowi od razu też):
BlackHeart pisze:Problemy Kraga zaczęły się jesienią, gdy dostał wiadomość z ZKK, czyli Związku Krasnoludzkich Karczmarzy.
Dalej widzę "łopatologiczne przedstawienie skrótów" i dalej widzę to, bez czego tekst doskonale miał się obejść: jesień.
Cokolwiek to było, mea maximus culpa.

Awatar użytkownika
Orson
Ośmioł
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55

Re: Opowiadanie "Bogowie Panteon" / 16tys znaków

Post autor: Orson »

BOGOWIE PANTEON
Nie rozumiem tytułu. Bogowie nazywają się Panteon? ,, Króliki Gruszka". ,, Żabołaki Kociołek". Nie rozumiem.
Kłopoty nie pojawiają się nagle. Zazwyczaj, zanim wejdą do naszego życia, pukają do drzwi i dają nam sporo czasu na dokładne przyjrzenie się im przez judasza. Problem w tym, że zaraz po wstępnych oględzinach mówimy sobie – nie, to przecież nie może być tak straszne, jak wygląda – i wpuszczamy kłopoty do naszego życia. A jak powszechnie wiadomo – okazują się takie, na jakie wyglądają. A często nawet gorsze.
To wyglądają na strasznie, czy nie, bo ja już nie wiem.
Wcześniej odbył dosyć nieprzyjemną rozmowę z wysłannikami papy Fernando, którzy na odchodne sprezentowali mu parę siniaków, a za które nie zdążył nawet podziękować.
To pisze samo za siebie:).
Sytuacja już na wstępie wydawała się dosyć trudna, a potęgował ją fakt, że Krag Ferguson w bonusie był też krasnoludem. Krasnolud bez forsy, a wręcz z długami, wydaje się dosyć podejrzany.
Coś jest podejrzane, kiedy odbiega od normy, jest dziwne, inne od reszty. W tym świecie KAŻDY krasnolud jest bogaty, a Ci niebogaci są podejrzani? I o jakim bonusie piszesz? Bonusie dla kogo?
A co za tym idzie, prognozowano utratę klienteli, która do krasnoludzkich barów ściągała głównie za piwem i... piwem. I może trochę za wieczornymi bójkami, które i tak nie odbędą się przecież bez piwa.
Śągała? Ja widziałem bójki, które odbyły się bez piwa.
że wielu karczmarzy już teraz tworzy zapasy.
To jest to , o czym pisałem w ,,Julce". Można tworzyć zapasy, ale brzmi to wyjątkowo pokracznie. Zbierał zapasy, magazynował, ale nie tworzył.


Tym bardziej, że bitwie z panną Drojewian nawet remis wydaje się nieosiągalny.
Czegoś tu brakuje. I naprawdę, sprzątaczka jest aż tak ważną personą?
I bez zniżania do swojego poziomu biła doświadczeniem.
Wyrocznia. Wtedy, na początku kryzysu, też zastanawiał się nad wybraniem się w to miejsce kultu, nierozwiązanych zagadek i tajemniczych, niezrozumiałych odpowiedzi.
Skoro są niezrozumiałe, a jest takim racjonalistą, to po co się tam wybiera?



-
Żelazo w złoto – powtórzył Ferguson, olśniony tą możliwością.
- W pańskim przypadku odpada – naważyłeś pan kłopotów, to trzeba się samemu wykaraskać. Problem ludzi polega na tym, że nie rozumieją przydarzającym im się przygód, że tak to nazwę.
A w jakim przypadku by nie odpada?


Naprawdę w to uwierzyliście? Tak naprawdę uciekł z miasta i słuch po nim zaginął. To, co stało się z Kragiem, to tylko i wyłącznie wybór czytelnika. Bo ludzie są wolni i nie potrzebują pomocy, a najlepsza historia ma dowolne zakończenie...
Nie rozumiem po co miałby uciekać. Alternatywa ,,zakończenie z morałem" wydaje mi się dosyć infantylna, jak stwierdznie, że ,,najlepsza historia ma dowolne zakończenie...". ,,Pan Tadeusz", ,, Odyseja", ,,Agaj-Han" najwidoczniej ustępują Twojemu opowiadaniu. Wszak jest to kompozycja otwarta, według Ciebie cechująca najlepsze opowieści.
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat

Awatar użytkownika
Rastaman
Mamun
Posty: 184
Rejestracja: śr, 05 gru 2007 15:06

Post autor: Rastaman »

Naprawdę w to uwierzyliście?
Szczerze? NIE!
Tak naprawdę uciekł z miasta i słuch po nim zaginął. To, co stało się z Kragiem, to tylko i wyłącznie wybór czytelnika
Skoro to mój wybór to, po co uciekał z miasta? Ja mu nie dam:D
Bo ludzie są wolni i nie potrzebują pomocy(...)
I tu się, drogi autorze, nie do końca zgodzę... Ludzie są wolni, ale każdy potrzebuje pomocy. Nawet minimalnej. To tylko moje zdanie...

Podsumowując całość skrótowo, gdyż poprzednicy rozczłonkowali twoją pracę, mogę powiedzieć, że przeczytałem z czystej ciekawości wynikającej z tytułu:D i ciekawość zaspokoiłem mimo wielu błędów i niedociągnięć.

PS. Nie martw się, chłopie! Niejaki Rastaman jak coś kiedyś napisał to było o wiele gorzej:D
<<Myślę, że każdy z nas ma anioła>>

Awatar użytkownika
BlackHeart
Pćma
Posty: 221
Rejestracja: sob, 01 gru 2007 08:48

Post autor: BlackHeart »

Maximusie, już spieszę z wyjaśnieniami.
Co Ty czytasz, chłopie, że nie wiesz, co począć ze zwyczajnym zdaniem?
W moim komentarzu nie chodziło mi o jedno zdanie. Po prostu nie chciałem cytować całego akapitu.
A można wiedzieć, dlaczego narrator nie może raczyć czytelnika - jak to nazwałeś - "prawdami"?
Owszem, można. Otóż dlatego, że narrator w pierwszym akapicie nie jest "zaczepiony" o konkretną postać. Nie wiadomo, z czyjej perspektywy odbywa się narracja, więc wszelkie refleksje narratora noszą znamiona prawd objawianych z ambony. Zauważ, że dalej, gdy wiadomo już, że narracja odbywa się z perspektywy Kraga, nie czepiałem się już żadnych "prawd".
dlaczego narrator miałby nie móc przekazywać czytelnikowi "własnych" poglądów?
A może dlatego, że jeśli narracja nie jest pierwszoosobowa, narrator jest po prostu obserwatorem, a czytelnika guzik obchodzą jego poglądy?
To może nie czytajmy literatury w ogóle, bo jeszcze jakiś Tolkien nam wpoi, że istnieje jasno rozdzielone dobro i zło, albo Kres, że właśnie takiej dychotomii nie ma. Ale oni są sprytniejsi, bo jeszcze przekazują te poglądy przez bohaterów :P
I dokładnie na tym polega różnica. Bohater może mieć jakiekolwiek poglądy, narrator nie powinien mieć żadnych.
Skleroza boli. W Twoim przemodelowanym fragmencie wcale nie bierzesz pod uwagę tego, co napisałeś wcześniej - powyżej; czemu? Przecież czytelnik nie jest idiotą, a jednak serwujesz mu taką poprawkę (i Autorowi od razu też):
Przeczytaj jeszcze raz fragment Husiatego i mój, i powiedz mi, że nie widzisz różnicy. Husiaty napisał: Związku Krasnoludzkich Karczmarzy, czyli ZKK; ja odwróciłem szyk. W oryginalnym brzmieniu była to czysta łopatologia. Pojawia się nazwa, a potem skrót. Jakby narrator chciał powiedzieć: czytelniku kochany, walnę ci tu wyjaśnienie, bo później będę tego skrótu używał i warto byś wiedział, o czym piszę. Gdy odwrócimy szyk (czyli najpierw skrót, a później rozwinięcie) otrzymujemy całkiem logicznie brzmiące zdanie; logiczne następstwo.
Dalej widzę "łopatologiczne przedstawienie skrótów" i dalej widzę to, bez czego tekst doskonale miał się obejść: jesień.
O skrócie było. Porozmawiajmy o jesieni. W przypadku oryginału, po wyrzuceniu "jesieni", zdanie zyskuje na stylistyce, bo przestaje być przeładowane detalami. W mojej poprawce, jak sądzę, jesieni nie trzeba było wyrzucać.

Proszę uprzejmie.

Awatar użytkownika
Soi
Psztymulec
Posty: 936
Rejestracja: ndz, 26 paź 2008 20:36
Płeć: Kobieta

Post autor: Soi »

Przepraszam, czy mogę się wtrącić?
BlackHeart pisze:Przeczytaj jeszcze raz fragment Husiatego i mój, i powiedz mi, że nie widzisz różnicy.
Ja nie widzę. W obu przypadkach mamy do czynienia z łopatologią i robieniem z czytelnika imbecyla, tylko może w innym stopniu. IMHO najlepiej by było najpierw użyć pełnej nazwy Związku, a potem, w dalszej części opowiadania beztrosko używać skrótu (a właściwie skrótowca). Nie powinno być problemu z połapaniem się, o co chodzi - to nie jest aż tak skomplikowane.

I już mnie tu nie ma. : ]

Awatar użytkownika
Orson
Ośmioł
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 05 kwie 2009 18:55

Post autor: Orson »

to nie jest aż tak skomplikowane.
Dokładnie. Zresztą, jeśli używam nazwy Lukratywny Przemysł Rodzynek, to skrót LPR może się pojawić według własnego widzimisię Autora. Przecież czytelnik nie zombie, też swój rozum ma.
,,Mówię po hiszpańsku do Boga, po włosku do kobiet, po francusku do mężczyzn, a po niemiecku do mojego konia" Karol V Obieżyświat

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

IMHO najlepiej by było najpierw użyć pełnej nazwy Związku, a potem, w dalszej części opowiadania beztrosko używać skrótu (a właściwie skrótowca).
Tyle, że lepiej jednak zacząć od podania skrótu i zaraz go wyjaśnić, bo czasem cieżko skojarzyć, że te 3 literki to nazwa czegoś, co pojawiło się wcześniej.

Byleby nie robić tego od tyłu, jak husiaty. Otóż kiedy autor tak to przekazuje, czytelnik uznaje, że mu się tłumaczy, jak się robi skrót i brzmi to równie głupio, jak ten tekst z dworca:
Stoi sobie pociag do Poznania na torze 4. Po czym głos "Pociąg do Poznania odjeżdża z toru 4" - wiadomo, że z 4, czyli o czym nas informują? Że odjedzie. Wielce odkrywczo ;-)
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

No-gałganku, oni informują tych, co to biegną z walizami przez dworzec. Nie sądziłam, że uznajesz własne doznania i własną wiedzę, za powszechne i obowiązujące w przypadku innych przedstawicieli gatunku.
Oni mogą mi dawać delikatnie do zrozumienia, że mogę nie robić z siebie idiotki i nie biegać, bo pociąg odjeżdża. A Margocie, żeby przestała zbierać kwiatki między torami. ETC.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Widocznie, No-quanek w życiu nie przesiadał się z jednego pociągu do drugiego... A naprawdę, zwykle po prostu nie ma kiedy się zorientować, gdzie stoi odpowiedni pociąg, bo czasu starcza zwykle tylko na przebiegnięcie tych dwóch peronów, z rozsądną prędkością by po drodze nie zabić się np. zbiegając ze schodów, a z bagażami nie jest to takie proste... Bo sądzę, że to głównie (ale nie tylko) jest dla tych właśnie, by nie musieli tracić czasu na patrzenie na tablicę odjazdów.



Zaś co do tekstu, Husiaty, przyznam się, że przeczytałam jedynie do pierwszego światła, ponieważ początek mnie nie zachęcił, a wręcz - zniechęcił, do dalszego czytania. Już tytuł mnie odrzucił, bo co to ma być? Dwa słowa, które nijak do siebie nie przystają... Ale pomyślałam, że tytuł to nie wszystko, może treść będzie bardziej jadalna.
Przeskok z rozmyślań o kłopotach, do Kraga siedzącego na zapleczu była trudna do przełknięcia, ale jeszcze się udało... A kiedy ów Krag okazał się bonusowym krasnoludem, w dodatku podejrzanym, bo nie miał pieniędzy, to już nie bardzo wiedziałam, co z sobą zrobić.
Generalnie to ciężko mi się czytało już sam początek, dlatego dalej nie podjęłam się lektury.
Nie podejmuję się także rozkładu tekstu na czynniki pierwsze, zrobili to mądrzejsi ode mnie, a ja mówię tylko jako zwykły Czytelnik. Może kiedyś się przymuszę do tego, żeby przeczytać całe, ale póki co dałam radę tylko do pierwszego światła, a dalej... nie wiem co jest, i właściwie to nie jestem pewna, czy chcę wiedzieć.
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
No-qanek
Nexus 6
Posty: 3098
Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03

Post autor: No-qanek »

Zgoda, Panie, spokojnie ;-)
Idiotycznie to brzmi dla tego, kto ma ten pociag przed sobą. Tak samo, czytelnika, który zna rozwinięcie skrótu.
Oni mogą mi dawać delikatnie do zrozumienia, że mogę nie robić z siebie idiotki i nie biegać, bo pociąg odjeżdża.
Nie-e. To raczej dla tych co się śpieszą, bo mówią to parę minut przed odjazdem.
Może właściwsza byłaby forma "Pociąg blablabla stoi na torze X"? Dawałaby do zrozumienia, że są tacy, którzy nie wiedzą, gdzie ich pociąg, a by chcieli.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

[ot]Tylko, że to zwykle jest informacja dla tych, którzy dopiero co wbiegają na dworzec i słyszą "pociąg do Gdyni przez ... odjedzie z toru X przy peronie Y. Planowy odjazd o ... "; ewentualnie "Pociąg do Tczewa odjedzie z toru X przy peronie Y. Prosimy o pospieszenie z przesiadaniem". (czasem jest tylko z toru przy peronie Y)
To straszne, znam większość komunikatów jakie głoszone są na dworcach... Łącznie z tym: Tu stacja ... (W Katowicach dość rzadko to słyszę, ale bywa :) )
Swoją drogą, No-quanku, wiele osób nie czyta napisów ani na pociągach, ani na tablicach ogłoszeniowych... Ileż razy to było, kiedy żegnałam koleżankę, która stała w drzwiach osobówki - żeby było zabawniej dwa metry od nas jest wyświetlacz, na którym jest biało na czarnym dokąd jedzie ów pociąg, kobitka już 10ty raz powtórzyła swoje "Pociąg osobowy do Częstochowy przez Sosnowiec, Zawiercie, Myszków stoi na torze... przy peronie... planowy odjazd..." - a nas zwykle, co najmniej trzy osoby zapytają: czy to pociąg do Częstochowy?
Jak widać - czasem trzeba łopatologicznie :))[/ot]
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

ODPOWIEDZ