Johanneskate pisze:Zająłem się tym tekstem wnikliwie. Myślę, że coś pomogę.
A ja przeczytałam Twój komentarza. Wnikliwie? Nie jestem pewna. Dlatego myślę, że pomogę, jeżeli się podzielę wrażeniami z lektury. :)))
Johanneskate pisze:Nadchodzący dzień miał być ostatnim, jaki dany było przeżyć ognistej poczwarze.
może po prostu: dla ognistej poczwary?
Pogrubiłeś prawidłowo, czyli wskazałeś błąd dobrze. Za to poprawka od czapy. Prawidłowo: (...) jaki
dane było przeżyć (...). Ognistej poczwarze - można, ponieważ Norma Językowa (która święta jest) pozwala. Co oznacza, że zachodzi tu konflikt między poczuciem językowym Autora i Twoim, czyli odbiorcy. A że tekst jest Autora, poczucie językowe Autora ma pierwszeństwo nad poczuciem językowym krytyka. Co gorsze - w tej konfrontacji, jeżeli Norma nie zostaje naruszona, Komentujący nie tylko przegrywa, ale jeszcze dostaje po paszczy. Albowiem nie jest zadaniem Komentatora mówić Autorowi, jak Komentujący napisałby to czy tamto. :P
Johanneskate pisze:Ci tutaj, byli bardzo uparci.
serce się kraja. Takich rzeczy się po prostu nie robi.
Serce się kraje. Tak, takich rzeczy się po prostu nie robi.
<Święty gniew lingwistyczny mode/on> Zaprawdę, powiadam Ci: jeżeli uczysz kogoś pisowni, używaj w tym pouczeniu prawidłowych form. <Święty gniew mode/off>
Na początku zdania (także po kropce, która kończy poprzednie wypowiedzenie) - WIELKA LITERA. To elementarna zasada - jak zakaz rozdzielania podmiotu i orzeczenia (zwykle przecinkiem, lecz także innymi znakami interpunkcyjnymi). Przyganiał kocioł garnkowi, czy jakoś tak...
Nieładnie.
Johanneskate pisze:Bosko.
komentarze zostawiamy sobie. Takie przede wszystkim.
Ostrożnie ze stwierdzeniami generalizującymi. Komentarze zależą od stylu narracji i bywa, że podobne do cytowanego są jak najbardziej uprawnione. Nie w tym tekście, nie - na ile, rzecz jasna, mogę ocenić. Ale w ogólności, jak najbardziej Autor używać ich może. Bez żadnych ograniczeń. Np. w narracji bezpośredniej. :P
Johanneskate pisze:Wiele drobnych rzeczy również bym zmienił, usunął. Ale myślę, że kolejny raz przeczytanie tekstu by Ci wystarczyło do zauważenia ich.
Stylistyko, najcierpliwsza z cór Języka, przebacz Komentującemu, albowiem nie słyszał, co napisał...
Szyk do bani, dobór rzeczowników niewprawny, a na dodatek grzech - jednosylabowiec w wygłosie. I na domiar złego to potwornie wynaturzone zdanie informuje, że napisałbyś to inaczej niż Autorka. Oj...
Johanneskate pisze:-sporo prostackich stwierdzeń: np. Bosko
Nie jestem pewna, czy zwroty z mowy potocznej można nazwać "prostackimi". Błędem w narracji - tak, ale prostactwem? IMAO, nie.
Johanneskate pisze:-słabe metafory, używanie słów niepasujących do niczego
oraz wcześniejsza uwaga o prostackich stwierdzeniach - to wskazane przez Ciebie słabe strony tekstu. Ale zaraz pojawia się:
3. Największe plusy:
-Ekspresja w dialogach
Czemuś mam wrażenie, że:
a. sprzeczność widzę, sprzeczność;
b. ciemność widzę, ciemność.
Wyjaśniać, czy przekaz jest zrozumiały wystarczająco?
-duży zasób słownictwa
Po czym poznałeś? Z ciekawości pytam, bez złych intencji...
-proporcje dialogów i opisów bardzo właściwe
Jest jakaś norma, która to kodyfikuje?
Johanneskate pisze:Słuchaj rad innych (ciach!)
Ani się waż,
Narai. Zastanów się dobrze, zanim przyjmiesz radę od kogokolwiek. Twój tekst - Twoja odpowiedzialność - Twoja ekspresja. Ci, co doradzają, mogą się mylić. Zasada ograniczonego zaufania. ZAWSZE.
Właśnie dlatego,
Johanneskate, wytknęłam Ci parę kwestii. Bo i Ty również jesteś odpowiedzialny za to, co mówisz Autorom. I jak to mówisz. :P