Hrabia de Varnetot

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

nimfa bagienna pisze::*
Kolejny post nimfy, niezwykle inteligentny, wymowny i pełen treści.
Fajnie być moderatorem, prawda? Zawsze ma się rację...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Cieszę się, że ci się podoba. Istnieję wszak po to, by służyć.
Ale daj pokój tym atencjom, mą szer, nie przy ludziach, wstydzę się...
:D
e. przecinek
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

nimfa bagienna pisze:Cieszę się, że ci się podoba. Istnieję wszak po to, by służyć.
Postaramy się jakoś to znieść...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

sowa
Sepulka
Posty: 29
Rejestracja: pt, 26 sie 2011 00:03

Post autor: sowa »

Narai pisze:Przez kilka lat temat hrabiego znudził się wszystkim.
Gryzie mi się forma dokonana znudził się w połączeniu z przez kilka lat. Lepiej np. po kilku latach albo obgadywany przez kilka lat.

Awatar użytkownika
Narai
Fargi
Posty: 345
Rejestracja: pn, 04 lut 2008 21:26

Post autor: Narai »

Hmmm... zgadzam się, nie najszczęśliwiej to brzmi :)
"Wspaniała przyjemność estetyczna, zwariować w teatrze, muszę wyznać." L.Tieck
"Pisarze, którzy chcą pisać dla innych pisarzy, powinni pisać listy." L. Niven

sowa
Sepulka
Posty: 29
Rejestracja: pt, 26 sie 2011 00:03

Post autor: sowa »

Mam jeszcze uwagę ogólną dotyczącą formy (całkowicie pomijam teraz treść). Po pierwsze - tekst wygląda źle, jest strasznie poszarpany. Nie ma w ogóle podziału na akapity, a w stosowaniu przejścia do nowej linii nie udało mi się odnaleźć żadnej logiki. Oczy skaczą po takim tekście w zupełnie nieskoordynowany sposób, co po krótkiej chwili zaczyna mocno męczyć. I druga sprawa - depeszowa narracja. Dla mnie ten tekst nie płynie, za to czuję się, jakby ktoś mnie rytmicznie walił młotkiem po głowie. Przykład:
Najpierw zapalił świece, by ciepłe światło ogarnęło pomieszczenie. Potem usiadł za biurkiem. Otworzył szufladę. Wszystko było na swoim miejscu, odetchnął nieco.
Spojrzał na biurko.
Pomijając fakt, że taki opis jest mocno nadmiarowy (i jednowymiarowy), czytam to tak: Najpierw coś. <łup> Potem coś. <łup> Otworzył. <łup> Było. <łup> Spojrzał. <łup> Po chwili mam rozłupaną głowę. To jest seria depesz, jakieś diaboliczne staccato.

Awatar użytkownika
JanTanar
Fargi
Posty: 383
Rejestracja: wt, 22 lip 2008 21:10

Post autor: JanTanar »

Zgrabne opowiadanko. Szybkie, zwięzłe. Jedyny problem miałem (jak to u mnie) z wyobrażeniem sobie "wężowego upiora" nie jako zjawy, ale jako istoty.
Tak mechanicznie - plątanina węży, która skacze? Węże stanowiące oczy w twarzy uwitej z węży. Pełne piersi z węży. Jako wizja, projekcja, coś niematerialnego - może. Jako twór fizyczny, do tego rozpływający się później w breję - nie dałem rady.
Ale mam świadomość, że to ograniczenie mojej wyobraźni, a nie autorki. :)

Awatar użytkownika
dorapa
Sepulka
Posty: 6
Rejestracja: pt, 14 sty 2011 20:12

Post autor: dorapa »

Podobało mi się, choć główny bohater nieco wkurzający. Napisałaś może cd o nowej baronównie, która na głupią tylko wygląda i daje mu do wiwatu? Poczytałabym. Dla równowagi emocjonalnej. I na pohybel sukinkotowi.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Post autor: neularger »

dorapa pisze:Podobało mi się, choć główny bohater nieco wkurzający. Napisałaś może cd o nowej baronównie, która na głupią tylko wygląda i daje mu do wiwatu? Poczytałabym. Dla równowagi emocjonalnej. I na pohybel sukinkotowi.
I podkreślone:
Regulamin Warsztatów pisze:7. Na Komentujących utwory spoczywa obowiązek wyrażania opinii merytorycznych. Wszelkie wypowiedzi w stylu: „Fajne, pisz dalej, podoba mi się” lub „Do bani, nie podoba mi się” pozbawione uzasadnień, mogą zostać usunięte bez ostrzeżenia.
I pogrubione:
Autorka niewątpliwie się ucieszy, że ma wiernych fanów, którzy domagają się kolejnych części, ale od tego typu życzeń jest PW. Korzystaj.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
dorapa
Sepulka
Posty: 6
Rejestracja: pt, 14 sty 2011 20:12

Post autor: dorapa »

dorapa pisze:Podobało mi się, choć główny bohater nieco wkurzający. Napisałaś może cd o nowej baronównie, która na głupią tylko wygląda i daje mu do wiwatu? Poczytałabym. Dla równowagi emocjonalnej. I na pohybel sukinkotowi.
Czy jeśli stwierdzę, iż "znów" piszemy łącznie, a nie "z nów" jak autorka, będzie to wystarczająca merytoryka? Choć myślę, że to raczej drobna usterka związane z pisaniem, a nie nieznajomością pisowni. Tekst jest dobry, przemyślany, po co na siłę wyciągać drobne uchybienia.
Ale rozumiem, że regulamin musi być. I trzeba go przestrzegać.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Post autor: neularger »

dorapa pisze:Czy jeśli stwierdzę, iż "znów" piszemy łącznie, a nie "z nów" jak autorka, będzie to wystarczająca merytoryka?
Tak, to jest ort.
dorapa pisze:Choć myślę, że to raczej drobna usterka związane z pisaniem, a nie nieznajomością pisowni.
Ale to nie ma znaczenia. Autorka ma błędów nie rozbić. Żadnych.
dorapa pisze:Tekst jest dobry, przemyślany, po co na siłę wyciągać drobne uchybienia.
Ale rozumiem, że regulamin musi być. I trzeba go przestrzegać.
To nie jest kwestia regulamin, ale celu tych warszataów. Jaki ma sens ukrywanie autorskich błędów? Autorka po to wstawiła tekst, żeby go porządnie oceniono i wytknięto każdy błąd.
A jeżeli, dorapo, nic Ci merytorycznego do głowy nie przychodzi, to przecież pisać niczego nie musisz. Ten punkt, IMO, stworzono właśnie po to by uniknąć zalewu nieznaczących postów pod tekstami

e. literka
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
dorapa
Sepulka
Posty: 6
Rejestracja: pt, 14 sty 2011 20:12

Post autor: dorapa »

Nie sądzę, by mój post był nieznaczący. Autorka może potrzebuje wsparcia, potwierdzenia, że to co napisała, jest jasne, przejrzyste, komuś się spodobało, skoro ktoś pomyślał, czy mógłby powstać cd. Taka uwaga jest równie ważna, jak uwaga o ortografie czy pewnych niedociągnięciach fabularnych.
Poza tym czytając posty pod tym tekstem nie odniosłam wrażenia, że bardzo przestrzegacie regulamin. Kilka z nich mówi o czymś całkiem innym niż tekst. Ale nowicjusza trzeba pouczyć - jasne, pojęłam.
Tym optymistycznym postem, kończę dyskusję, bo jest ona nie na temat. :)

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Aksjomat krytyczny obowiązuje. To oznacza, że nie powinno się chwalić, w ogóle. Ja wiem, szefowej nie ma - myszy harcują. Nie mniej jednak, nawet gdy chwalą, to jednak starają się jakieś błędy wytknąć. Ty, Dorapo, nie, i z tego wyniknęło pouczenie Neulargera, a nie z potrzeby ustawienia nowego użyszkodnika do pionu.
Aksjomat krytyczny ma swój cel i uzasadnienie. Z jednej strony chodzi o to, by nie zamienić warsztatów we wzajemne chwalenie swoich dzieł, bo to krótką drogą prowadzi do zniweczenia idei. Z drugiej strony zaś o to, że pochwała na warsztatach niczemu nie służy. Jesli komuś naprawdę zależy na ocenie, to pomoże mu krytyka. Pochwała tudzież uwagi, że o jakimś elemencie fajnie by się czytało dłuższą historię - niczemu nie służą poza nadymaniu ego autora.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Khem. Tak chciałam tylko przypomnieć, że można chwalić. Pod tym samym warunkiem, co gnoić (albowiem zawsze marzyłam, żeby tu obowiązywało równouprawnienie krytyczne :P). Warunkiem bezwzględnym jest UZASADNIENIE. Skoro ci, którzy zarzucają Autorom, że ich teksty nie są doskonałe, muszą te niedoskonałości wytknąć i znaleźć argumenty na poparcie swoich tez, to nie widzę powodu, dla którego z identycznego obowiązku mają być zwolnieni ci, którzy twierdzą, że tekst jest OK.
Znaczy, stwierdzenie, że "tekst jest fajny/dobry/sprawny/itp" nic nie wnosi - wata słowna, trociny. Autorowi niczego to nie da bez uzasadnienia, co konkretnie wg Komentującego jest dobre (lub złe, oczywiście). Natomiast głaskanie Autorskiego ego nie podnosi jakości tekstu wyprodukowanego przez Autora.

I, jak podpowiada mi dziurawa pamięć, aksjomat krytyczny dotyczy nieco innej kwestii: oddzielenia tekstu od Autora. Krytykujemy teksty, nie Autorów. Tak tylko przypomnę, bo to ważne.

A do tekstu wrócę, jak wypiję kawę. Pogoda paskudna, net się rwie, e-maile nie chcą przejść w żadną stronę... No, to kawa i do dzieła, nie? :P

edit: No, to do dzieła.
Różne komentarze już były. Mnie najbardziej zainteresowało założenie fabularne: hrabia się nudzi, więc tak dla umysłowej zdrowotności zabija swoje żony, po czym zabija upiory żon, czy inne takie potwory, które wracają po morderstwie. Żony wyszukuje na balach - jak napisałaś, Autorko, "poluje".
Nic nie mam do założenia. Sporo do realizacji.
Po pierwsze: słabo wyszło to "polowanie".
Krążył po sali z godnością i gracją, przyciągając zauroczone spojrzenia dziewcząt, obserwując ich zarumienione twarze, wysłuchując cichych westchnień wyrywających się z młodych piersi.
Hrabia Henryk de Varnetot polował.
Nie mam zielonego pojęcia, na czym niby to polowanie polegało. Facet chodził, prężył się, udawał obojętność i dyskretnie szacował walory obserwujących go samic - ZWRACAŁ UWAGĘ (opisane reakcje samic). Jak dla mnie, to do polowania się ma to nijak => w polowaniu występuje myśliwy/drapieżnik i zdobycz/ofiara. Zwykle też w relacjach między nimi występuje strach (u ofiary) i głód (u drapieżnika). Tu takich relacji nie ma. Jeżeli jesteśmy już przy porównaniach zoologicznych, mnie to wygląda na gody.
Zarzucałam Ci chyba kiedyś problemy z leksyką? To jeden z nich, jak mi się zdaje... :P
Znaczy, jak miało być polowanie, należało pokazać relację drapieżnik-ofiara (ze stosownymi reakcjami stron lub porównaniami zoologicznymi).

Po drugie: mam ewidentny problem z fabułą.
1. Hrabia zabija żonę.
2. Odbywa żałobę, po żałobie wydaje bal (jak wynika z treści, by znaleźć sobie kolejną młodą i głupią żonę).
3. Na balu hrabia czuje dreszcz, pojawia się upiór zamordowanej żony, hrabia ze znudzeniem wyjaśnia, że jak była głupia, tak jest, po czym ją zabija - koniec.
Kluczowy powinien być dialog potwór-hrabia.
I oto wypowiedź otwierająca:
- Ty! - zasyczała zwielokrotnionym głosem. - Ciągle hardy! Wciąż bez skruchy!
Pomijam zwielokrotniony głos. Ale chciałabym wiedzieć, w którym momencie podkreślone to problem? Żona-potwór odwołuje się do czegoś, czego w fabule nie ma. I nie, nie da się wytłumaczyć owej hardości i braku skruchy tym, że hrabia żonę własnoręcznie zamordował, bo sam wyjaśnia/rzuca sugestię:
Pamiętasz, jak mi często nudno było? Jak nie miałem co ze sobą zrobić?
No, dobra, hrabia radzi sobie z nudą, więc zabija żonę, po czym ze znudzeniem zabija upiora żony. To raczej marny sposób na nudę, nie?
Tak mi się zdaje, że nie umiesz konstruować fabuły. Istotne-nieistotne dane - nie odróżniasz, pakujesz na czuja. I potem właściwie nie wiadomo, o co chodzi, bo ciąg zdarzeń się rozmywa.
I wychodzi, jak wychodzi. Znaczy, nijak.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Kruger »

Małgorzata pisze:Khem. Tak chciałam tylko przypomnieć, że można chwalić. Pod tym samym warunkiem, co gnoić (albowiem zawsze marzyłam, żeby tu obowiązywało równouprawnienie krytyczne :P). Warunkiem bezwzględnym jest UZASADNIENIE. Skoro ci, którzy zarzucają Autorom, że ich teksty nie są doskonałe, muszą te niedoskonałości wytknąć i znaleźć argumenty na poparcie swoich tez, to nie widzę powodu, dla którego z identycznego obowiązku mają być zwolnieni ci, którzy twierdzą, że tekst jest OK.
Znaczy, stwierdzenie, że "tekst jest fajny/dobry/sprawny/itp" nic nie wnosi - wata słowna, trociny. Autorowi niczego to nie da bez uzasadnienia, co konkretnie wg Komentującego jest dobre (lub złe, oczywiście). Natomiast głaskanie Autorskiego ego nie podnosi jakości tekstu wyprodukowanego przez Autora.

I, jak podpowiada mi dziurawa pamięć, aksjomat krytyczny dotyczy nieco innej kwestii: oddzielenia tekstu od Autora. Krytykujemy teksty, nie Autorów. Tak tylko przypomnę, bo to ważne.
Przyjmuję pokornie.
Jednakże, chciałbym przypomnieć, że...
Ika pisze:Khem...
Chwalenie jest politically INCORRECT!
Margolcia, tyś zmiękła.
Czas umierać.
Małgorzata pisze:To musi być kryzys kata. Smuga cienia. Pragnienie identyfikacji z ofiarą. Syndrom sztokholmski... yyy... Nie. Syndrom nie. Całe szczęście. :)))
I żeby już nie szukać, pamiętam takie opiernicze Iki, gdzie sugerowała, iż chwalenie jest zabronione zaś rzeczowe uzasadnienie pochwały nie jest okolicznością wyłączającą karalność czynu a jedynie wpłynąć może na obniżenie kary :)
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

ODPOWIEDZ