Kuchenne rewolucje
Nadziewane ciasteczka, które dostaliśmy na deser, były przepyszne! W ogóle całe przyjęcie udało się nadzwyczajnie, co niezmiernie zdumiało wszystkich gości. Dla nikogo nie było wszak tajemnicą, że uczty u Romana mogą być atrakcyjne wyłącznie dla wielbicieli przesolonych zup, rozgotowanego mięsa i zakalcowatego ciasta.
– Skąd taka nagła odmiana – spytałem przyjaciela, gdy mogliśmy porozmawiać na osobności. – Przecież tyle razy ci tłumaczyłem, że gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść, a ty nie tylko żadnej z nich nie zwolniłeś, lecz nająłeś jeszcze siódmą kobietę do kuchni.
– Po prostu – odpowiedział Roman – postanowiłem zatrudnić żywą kuchmistrzynię, aby ktoś wreszcie zaczął sensownie sterować tymi robotami.
Kuchenne rewolucje
Moderator: RedAktorzy
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
- B.A.Urbański
- Pćma
- Posty: 210
- Rejestracja: ndz, 06 maja 2012 10:52
Re: Kuchenne rewolucje
Jakoś nie pasuje mi to "wszak" do całości stylu.Marcin Robert pisze:Dla nikogo nie było wszak tajemnicą
Temat nie jest zły, przywodzi skojarzenie z programem telewizyjnym. Jednak wykonanie mnie nie przekonuje. Nie czuję w tym konkretnej treści, ani jakiejś takiej szczerości...
Poza tym odnoszę wrażenie, że w momencie kiedy wszedł dialog straciłeś jakby impakt. Pierwsza część dużo bardziej podoba mi się.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
but you can just call me B.A.
B.A. = Bad Attitude
but you can just call me B.A.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Kuchenne rewolucje
O, treściwie, jak miło :)
No i dowcip z porzekadłem mnie nie bawi, ale to kwestia gustu.
Całość mnie nie złapała, kiepski tu dowcip.
Nie, autorze, ta patetyczna forma kompletnie nie oddaje sensu "Każdy był przekonany". W ogóle całe to zdanie źle mi zabrzmiało, przekombinowane. Ale początek dobry.Dla nikogo nie było wszak tajemnicą,
Kompletnie nie mamy pojęcia, kim jest ten "przyjaciel". Skoro ma to wyniknąć z kontekstu równie dobrze można to słowo wyrzucić.spytałem przyjaciela, gdy mogliśmy porozmawiać na osobności.
No i dowcip z porzekadłem mnie nie bawi, ale to kwestia gustu.
Całość mnie nie złapała, kiepski tu dowcip.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Re: Kuchenne rewolucje
To miał być drabelek przysłowiowy. Napisałem poprawioną jego wersję. Mogę ją tu wkleić, czy będzie to wbrew regulaminowi?
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Kuchenne rewolucje
Nie przeginaj. Wiesz dobrze, ze nie mozesz.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- dziko
- Sepulka
- Posty: 12
- Rejestracja: wt, 02 paź 2012 22:28
- Płeć: Mężczyzna
Re: Kuchenne rewolucje
Kiedyś lubiłem wrzucać "wszak" - ale to takie literackie rokoko trochę. Jeśli już, to może na początku "Wszak dla nikogo...".
Zamiast "lecz nająłeś jeszcze siódmą kobietę do kuchni" wystarczyłoby chyba "lecz jeszcze nająłeś siódmą".
Brak tutaj jakiegoś wyrazistego uderzenia, którego bym po której formie oczekiwał.
Zamiast "lecz nająłeś jeszcze siódmą kobietę do kuchni" wystarczyłoby chyba "lecz jeszcze nająłeś siódmą".
Brak tutaj jakiegoś wyrazistego uderzenia, którego bym po której formie oczekiwał.
pozdrawiam - Bartek
- B.A.Urbański
- Pćma
- Posty: 210
- Rejestracja: ndz, 06 maja 2012 10:52
Re: Kuchenne rewolucje
Z tym uderzeniem mam podobnie jak dziko - nie czuć tu tej puenty, albo się po prostu rozmyła.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
but you can just call me B.A.
B.A. = Bad Attitude
but you can just call me B.A.