Z pamiętnika

[Papageno]

A jaki jest tytuł wątku?

[Marcin Robert]

Napisałeś więc fragment pamiętnika muchy. To nadal jednak nie czyni z tego tekstu samodzielnego, wartościowego utworu literackiego.

[Małgorzata]

A ja nie rozumiem, co ma do tego wszystkiego tytuł, Autorze.

[neularger]

Znaczy, jest to "kartka z pamiętnika" - taki rodzaj utworu literackiego?

[ElGeneral]

Drogi Papageno. Pod wpływem chwili i po trosze dla jaj wypisywałem jako nastolatek rozmaite teksty kredą na płocie, a nie wysyłałem ich do różnych ówcześnie funkcjonujących magazynów literackich. Potem (dość dawno temu) mi przeszło. Aktualnie nie współpracuję z CDA, ale gdy pisałem recenzje, to nie po to, żeby się szczycić ich popularnością - bawiło mnie to, jak ciebie bawiło pisanie opowiadania(?) o tej musze, choć odzew na moje recenzje był chyba trochę inny. Rozpętałeś dyskusję absolutnie niewartą funta kłaków, bo uczestnicy tej dyskusji wzięli cię za człowieka poważnego, a nie godnego klapsa smarkacza. Ja osobiście cię przepraszam. Symbolicznie biorę twój tekst w dwa palce i niosę tam, gdzie jego miejsce.
Dla mnie EOT.

[jaynova]

Symbolicznie biorę twój tekst w dwa palce i niosę tam, gdzie jego miejsce.

Podetrzeć się nim? ;) Parafrazując Sienkiewicza, "Idź gówno do gówna"? ;)


wpis moderatora:
neularger: Ostrzegam, Jaynova. Proszę ograniczyć takie teksty. Wszyscy inni też.

[Kruger]

Krugerze, czytaj ze zrozumieniem, dobrze? Nie napisałem, że jestem starszy i mądrzejszy. Napisałem, że dobrze jest czasem posłuchać starszych i mądrzejszych, mając na myśli jakże licznych P. T. Forumowiczów. Mam wymieniać?
Howgh!

Really? Przed Twym postem wypowiadał się tylko Marcin Robert i Ty. To jest to grono jakże licznych P.T. Forumowiczów?

Tekst powstał zwyczajnie pod wpływem chwili, troszkę dla jaj, nie będę ukrywał. Doszukiwanie się w nim wzorcowego zawiązania fabuły, wynikania pewnych rzeczy z drugich jest z góry skazane na niepowodzenie, bo to nie był mój zamysł. Kompletnie. Ot taka konwencja.

A ja myślę, i tu niestety blisko mi do zdania innych, że wystawiłeś tekst, a po nieprzychylnych koemntarzach stwierdziłeś, ze był dla jaj.
Zwykła ludzka reakcja. Jakoś to się tam nazywa w psychologii, przeniesienie, czy odsunięcie.
Tylko to zupełnie niepotrzebne, bo to sa warsztaty, czyli sala lekcyjna. Czyli o to tu chodzi, by pokazać coś wadliwego i dostać feedback.
Ta reakcja niestety potwierdza opinię, że byłeś przekonany, iż otrzymasz raczej pochwały. No to trzeba się z jedną rzecza pogodzić. Tu praktycznie pochwał nie ma, zdażają się baaardzo rzadko.
I jeszcze:

konwencja
1. «ogólnie przyjęte w jakimś środowisku normy postępowania, myślenia itp.»
2. «zespół cech charakterystycznych dla dzieł artystycznych przyjęty przez twórcę»
3. «umowa międzynarodowa pociągająca skutki prawne»
4. «przedwyborczy walny zjazd członków partii politycznej»

Sugerujesz, że cecha charakterystyczna Twego dzieła jest bycie dla jaj?
Konwencja to coś zupełnie innego. Owszem, zamiarowałeś określoną konwencję, tylko że jest nieczytelna. I to jest clue sytuacji.
Czytelność utworu to nie to, co sobie zamierzył autor, ale to jak to zrealizował i jak to odbieraja czytelnicy. Mówienie im, że nie zrozumieli konwencji (przesłania itp.) działa jak płachta na byka. Uczyń konwencję czytelną, to zrozumieją. Nie rozumieją, to nie znaczy, że to stado baranów, to jednak ludzie, którzy drogą ta podążają od jakiegoś czasu i naumieli się rozumieć rzeczy, z których Ty możesz sobie jeszcze nawet nie zdawać sprawy, że istnieją. To takie przebijanie głową muru, zdaje ci się, że chcesz rowalić taki stojący na sąsiedniej działce, a on stoi na Twojej.

Owszem, to nie są Opowiadania Fahrenheita. Ale w warsztatach zamieszczamy formy zamknięte, czyli właśnie - opowiadania.

[ElGeneral]

Krugerze, czytaj ze zrozumieniem, dobrze? Nie napisałem, że jestem starszy i mądrzejszy. Napisałem, że dobrze jest czasem posłuchać starszych i mądrzejszych, mając na myśli jakże licznych P. T. Forumowiczów. Mam wymieniać?
Howgh!

Really? Przed Twym postem wypowiadał się tylko Marcin Robert i Ty. To jest to grono jakże licznych P.T. Forumowiczów?

Ale po mnie wypowiadali się też inni, znacznie ode mnie bieglejsi krytycy. Nie przesadzaj i się mnie nie czepiaj, bom nie tramwaj ;-)...

[Kruger]

Owszem, i w tamtym konkretnym momencie, pisząc tę uwagę, antycypowałeś wszystkie te komentarze. I pewnie pisząc o tych starszych miałeś tez na myśli Miodka i Kopalińskiego, co?
Generale, bądź szczery, siebie miałeś na myśli tylko i wyłącznie. To była konkretna wymiana zdań między Tobą a autorem.

[Metallic]

Tu praktycznie pochwał nie ma, zdażają się baaardzo rzadko.

Właśnie, znacznie większa szansa na to, że ktoś się czegoś uczepi.

[ElGeneral]

Owszem, i w tamtym konkretnym momencie, pisząc tę uwagę, antycypowałeś wszystkie te komentarze. I pewnie pisząc o tych starszych miałeś tez na myśli Miodka i Kopalińskiego, co?
Generale, bądź szczery, siebie miałeś na myśli tylko i wyłącznie. To była konkretna wymiana zdań między Tobą a autorem.

Kogo miałem na myśli, już wyjaśniłem. Nie Miodka i Kopalińskiego. I bardzo grzecznie cię proszę, zejdź ze mnie, bo duszno mi się robi.

[Kruger]

Nie ma tak dobrze.
Bo to się kupy nie trzyma. Wypowiedziały się, łącznie z Toba dwie osoby. Powołując się na wiek i mądrość, mogłeś się odnieść do tych dwóch osób jedynie.
Zresztą, nawet jesli - przyszło Ci do głowy, że inni moga sobie nie życzyć, byś w imieniu ich wieku i bywałości zwracał uwagę autorowi? Ja na przykład nie życzę sobie.

Edit.
Dla mnie to był typowy argument ad personam.

[ElGeneral]

Dobrze. Od tej chwili, jak napiszę "słuchaj starszych i mądrzejszych", dokładnie będę wyliczał wszystkich starszych i mądrzejszych, "manych" przeze mnie na myśli, nawet gdybym miał przepisać pół książki telefonicznej. Cytując powiedzenie "na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą" - dla przytoczonych przez ciebie powodów - wymienię gatunek drzewa i wyliczę wszystkie rasy skocznych kóz włącznie z podaniem miejsca, w którym rośnie drzewo, a pisząc "na złodzieju czapka gore" wymienię nazwisko złodzieja i rodzaj czapki.
Zaczynasz mnie bawić.

[hundzia]

Macie chyba zły dzień panowie.
Może już skończmy dywagacje?
Na temat tekstu chyba tez już nie ma się co rozwodzić.

[Kruger]

Zły dzień to miałem jak to przeczytałem.

Generale, jak dyskutuje 10 osób i dwie polemizują z jednym niedowiarkiem a reszta milczy, to uwaga: "słuchaj sytarszych i mądrzejszych" odnosi się do całej dziesiątki, czy tylko tych dwóch, którzy zajęli stanowisko?

Argumentowanie, że teraz będziesz nadszczegółowy jest bzdurne. Logika i sytuacja wyraźnie wskazuje, o co mi chodziło. Z uporem udajesz, że nie rozumiesz. Jeżu, tak trudno raz na ileś tam sytuacji się przyznać, że się przesadziło?
Ani autorytet Twój, ani mądrość, ani uroda nawet nie ucierpią. Ludzką rzeczą jest błądzić.
Przeprosiłeś autora - i dobrze. Szkoda, ze przy przeprosinach mu wetknąłeś kolejną szpilę, ale się mówi trudno.

Najśmieszniejsze jest to, że w tej sytuacji masz rację. To jest tekst o niczym a gówniany temat zniechęca. Ale to za mało, by autora przywoływac do porzadku i deprecjonować go sugerując, że jest młodszy, głupszy i mniej zorientowany. Nawet jesli jest, a jest (mniej zorientowany w materii) to trzeba mu powiedziec dlaczego.

Generale, pomyśl, zanim napiszesz coś w warsztatach. Miejsc w sieci, gdzie można wystawić tekst i usłyszeć opinię jest dużo. W sporej mierze opinie te opierają się na podobatości lub niepodobatości utworu. Ft zawsze inspirował do tego, by ludzie coś wynosili z warsztatów poza opinią o fajności ich tekstu czy bezsensowności tematyki. Nie są te warsztaty sztywne jak kijek, nieco offtopu czy luźnej rozmowy się zdaża (choć Neularger goni) ale pisanie opinii niemerytorycznych o tekście szkodzi. I autorom i warsztatom.