Z pamiętnika

[jaynova]

Jak powiedział Olechowski do ś.p. Leppera w programie Lisa " Mimo bardzo szczerych chęci, z gówna bicza nie ukręcisz."
Jak już rzucamy aforyzmami.

[Papageno]

Reasumując i jednocześnie zamykając ten nieszczęsny wątek.
Pisząc ten tekst nie chciałem być ani trochę śmieszny, zabawny. Za bardzo skupiliście się na samym gównie, kale, fekaliach i innych organicznych pochodnych człowieka. Jedyną konstruktywną opinię wygłosił troll, chwała mu za to. Reszta weszła w gówno.
Zamykam temat.
Over.
Pozdrawiam wszystkich
Papageno
P.S. Papageno to on. Wystarczy wpisać to imię w google by przekonać się, że imię to nosi jeden z bohaterów opery "Czarodziejski flet" Mozarta, KV 620.

[hundzia]

No widzisz, a troll to tak naprawdę trolla.
Nawet nie trzeba googlać, wystarczy popatrzeć na jej posty.

Pisząc ten tekst nie chciałem być ani trochę śmieszny, zabawny. Za bardzo skupiliście się na samym gównie, kale, fekaliach i innych organicznych pochodnych człowieka.

No, jakby nie było, sam taka tematykę narzuciłeś. Gównianą i mało przejrzystą.

[neularger]

Za bardzo skupiliście się na samym gównie, kale, fekaliach i innych organicznych pochodnych człowieka.

Uwielbiam Autorów, którzy pouczają czytelnika, na którym elemencie się skupić. Co jest ważne, a co nie, no i jak całość interpretować. W zasadzie tekst jest nieważny, ważna jest jedynie słuszna, odautorska interpretacja. Można w takim razie nie rozprowadzać tekstu tylko interpretację. Oszczędność papieru/bajtów, no i absolutna pewność, że każdy zrozumiał tekst właściwie. Prawda?
Przekonanie, że autor jest świetny, a czytelnik to idiota podziela pewna grupa autorów tekstów. Tę grupę określa się jednym słowem zaczynającym się na tę samą literę co dość istotny składnik tekstu Papageno.
Tutaj mamy przypadek kliniczny.

[BMW]

Papageno

jaja sobie z was robię a wy daliście się wciągnąć w tę pojebaną i ch** wartą dyskusję jak przedszkolaki.

Papageno, a gdzie kultura wypowiedzi?
Czyżbyś z powodu, że nie zostałeś pochwalony przez czytelników, stracił spokój ducha?
I jeśli tekst jest na tyle dobry, a według Ciebie jest, nie trać czasu na publikowanie go na forum FF, tylko uderzaj od razu do wydawnictwa.

[Gesualdo]

Wszeteczni krótkowzrocznicy, Wy po prostu nie czujecie, skąd wiatr wieje. Tak, dokładnie: z psich (i nie tylko psich) fekaliów. To już któryś utwór na Warsztatach, wpisujący się w nurt kopro-fiction. Zaczęło się chyba od Fasolettiego. To już nie przelewki. Parafrazując film Czy leci z nami pilot: „Jeśli prasa się o tym dowie, to gówno wpadnie w wentylator”.

[hundzia]

Znaczy, nowy nurt w fantastyce?
To straszne, czuję się starej daty, bo nie potrafię płynąć z tym nurtem (nie żeby to jakas przyjemność była).

[Małgorzata]

Jeden z innych Autorów prezentujących tekst w podobnym stylu nazwał nawet modnie ten nowy kierunek. Zastanawiało mnie wtedy, czemu uciekł od nasuwającego się od razu, bogatego w skojarzenia i zarazem jakże trafnego terminu "literatura gówniana"? :P

Nie, żeby mnie to szczególnie interesowało - ani wtedy, ani teraz. Chodzenie po zasranych ścieżkach, wydeptanych już dość dawno, nieszczególnie mnie pociągało w literaturze, tym bardziej nie pociąga mnie w tekstach, które trudno uznać nawet za pretendujące.

To żaden nowy nurt, Hundziu. Chciałabym użyć odpowiedniego związku frazeologicznego na określenie, ale tutaj wyjątkowo byłoby to niesmaczne, więc chyba wystarczy obrazowo: to jak powracająca sraczka...

[hundzia]

O.
Znaczy jednak, nie jestem targetem i w dodatku mogę nie czuć się osamotniona?
Jeeej.
Psyyk. Zdrowie nietargetów gównianych.

[Kruger]

Pojadę po całości. Po Małgorzacie też.
Troszku za bardzo niekomunikatywni się robicie. 99% procent świeżych autorów ma taka myśl po pierwszej łapance: oni nie zrozumieli o co mi chodzi. Naszą rzeczą jest im tłumaczyć kto i czego nie zrozumiał. A nie - zakładać, że mamy kolejnego przekonanego o swym geniuszu autora na warsztatach. I sobie po nim ironicznie pojeździć od razu, bo to fajnie.
Kurde, więcej wiary w ludzi.
Dajdzie człowiekowi ze trzy strony tematu może, zanim się okaże że naprawdę nie dociera, czyli że nie warto, co?

Małgorzato, za duży skrót myślowy. Ja wiem, żeś fachmanka, ale my tu już przyzwyczajeni do Twojego kodu, a nowy autor nie.
Papageno - to nie był trick czy pułapka na Ciebie. Ironia jest wpisana w komentowanie na Warsztatach, ale przede wszystkim chodzi o to: Małgorzata Ci wskazała, o czym chciałeć napisać ale tak naprawdę tego w tekście nie widać za bardzo - Ty to widzisz, owszem. Bo jesteś autorem. Jedna ze starych prawd, których na Warsztatach uczymy, siebe i innych.

I specjalnie dla kolegi:

Papageno, słuchaj starszych i bardziej bywałych forumowiczów, wyjdzie ci to tylko na dobre. Takie jest moje zdanie... i tak dalej

No, Generale. Taki mądry cżłowiek, a do takich poniżających argumentów się uciekasz... W dodatku mogłoby się okazać, że Papageno jest osiemdziesięcioletnim emerytem, który próbuje u schyłku wieku cosik napisać. Ja wiem, że nie jest, ale łyso by było, nie?
W każdym razie, przywołuję Cię specjalnie do porządku. I kieruje prośbę - komentujesz tekst - rozpisz, się uzasadnij. Wiedzę masz, chcesz przekazać swój pogląd to napisz też: dlaczego. I to jest generalnie do wszystkich.

[Gesualdo]

Krugerze, podziwiam Twoją cierpliwość. Szczególnie po takim stwierdzeniu autora:

Przejrzałeś mnie, kurde...jaja sobie z was robię a wy daliście się wciągnąć w tę pojebaną i ch** wartą dyskusję jak przedszkolaki.

[Kruger]

Owszem, mnie się to też nie podobało. Ale przedtem autor parę uwag też usłyszał: o bełkocie (bez rozwinięcia sensownego, na przykład, dopiero Neularger się bardziej wysilił), że ma słuchać starszych, że jest kolejnym niezrozumianym geniuszem i mnóstwo o gównianych tekstach. Bardzo zabawne. I jeszcze skrót myślowy naszej krwistej.
Nie mówię, że mamy świeżaków po główkach głaskać, ale dajcie jakąś taryfę ulgowa z ironią na początek, co? Celem warsztatów nie jest flekowanie, tylko nauczenie czegoś. Jak autor jest odporny na naukę, co powinno wyjść niezbicie (Papageno granic nie przekroczył IMHO, tak jak na przykład MJM), to flekujta do woli.

[ElGeneral]

Papageno, słuchaj starszych i bardziej bywałych forumowiczów, wyjdzie ci to tylko na dobre. Takie jest moje zdanie... i tak dalej

No, Generale. Taki mądry cżłowiek, a do takich poniżających argumentów się uciekasz... W dodatku mogłoby się okazać, że Papageno jest osiemdziesięcioletnim emerytem, który próbuje u schyłku wieku cosik napisać. Ja wiem, że nie jest, ale łyso by było, nie?

Krugerze, gówno to gówno. Nie muszę go ani próbować, ani się rozpisywać na jego temat. Nie wszystko, co napisano np. na płocie (vide napis "Józio jest ch**!") zasługuje na szczegółowy rozbiór logiczny i semantyczny. Nawet gdyby ten komunikat zawierał w sobie niezaprzeczalną i uznawaną przez wszystkich treść.

[Kruger]

Generale:
A, za przeproszeniem, gówno prawda!
O gównie też by można napisać wściekle zajmująco. Szukać mi się nie chce, ale jestem przekonany, że wielu dobrych autorów temat ruszało. I wcale gównoz tego nie wyszło.
Naszą natomiast rzeczą jest wskazać autorowi, dlaczego mu nie wyszło. To pierwsze primo.
Drugie primo - tak zwyczajnie i po prostu odsyłam do zasady 7 i 8 Regulaminu Warsztatów. Komentujemy merytorycznie. jesli mamy do powiedzenia tylko tyle, że się podoba lub nie (albo, że gówno to jest) to się powstrzymujemy od komentarza.

Edit. Usunięto to i owo.

[ElGeneral]

O gównie też by można napisać wściekle zajmująco. Szukać mi się nie chce, ale jestem przekonany, że wielu dobrych autorów temat ruszało. I wcale gówno z tego nie wyszło.

Przekonanie to nie dowód. Może by tak przykładzik jakiś, a? Nie mam niczego przeciwko nauczeniu się czegoś nowego.