Nie mogłem się powstrzymać:Juhani pisze:Swoją drogą, jak pachnie Kindle?
http://www.mason.org.pl/rozne/farbadrukarska.jpg
Moderator: RedAktorzy
Nie mogłem się powstrzymać:Juhani pisze:Swoją drogą, jak pachnie Kindle?
A widzisz tę plamę na trzeciej stronie książki? Pamiętasz to lato? Ja też:)) To od piwa. Co? Nie ma jej? Ach prawda, to tylko e-book...A.Mason pisze:Nie mogłem się powstrzymać
No tak, podwójne przeczenie. Czyli zmuszasz, żebym chciał? A ja nie chcę nadal, i co? :)))A.Mason pisze:Juhani, ja Cie przeciez nie zmuszam do tego, zebys nie chcial ksiazek w e-booku!
A ja w Kindlu mam:Juhani pisze:Leży właśnie przed mną "Selections From English Poetry", Bielefeld und Leipzig 1925, Velhagen & Klasing, pachnie pięknie, nie chcę jej w Kindlu:)
Veto.Oba te rodzaje książek mają za to jedną cechę wspólną, dosłownie identyczną – treść. I tylko ta się liczy, a jeśli ktoś twierdzi inaczej, to znaczy tylko tyle, że książek nie czyta, że jest przede wszystkim kolekcjonerem tychże.
Ale przecież taka jest prawda - jeśli jesteś głodna, to jedzenie będzie Ci smakować niezależnie od tego na czym podane i gdzie. Oczywiście z zastrzeżeniem sytuacji, kiedy zapach otoczenia, naczynia, a nawet sposób podania mogą mieć wpływ także na smak. Wartości estetyczne z zaspakajaniem głodu nie mają nic wspólnego, podobnie jak to, w której dłoni trzymasz nóż, a w której widelec.Cordeliane pisze:to tak, jakby twierdzić, iż w jedzeniu liczy się wyłącznie smak i wartość kaloryczna. I wszystko jedno, czy jemy wykwintne danie plastikowym widelcem z papierowej tacki
Zauważ, że w swoim artykule nie neguję istnienia takich dzieł, wręcz przeciwnie, nawet je wskazuję:Cordeliane pisze:Istnieją natomiast książki - dzieła sztuki (niekoniecznie od razu na miarę Luwru, ale jednak) - i tych sobie nie wyobrażam na żadnym czytniku w ciągu kilkunastu lat, a może i nigdy.
mówisz to serio?A.Mason pisze:Oczywiście można celebrować czytanie, usiąść wygodnie w fotelu przy kominku, a potem czytać i śliniąc palce przewracać kartkę po kartce. I to samo można zrobić biorąc zamiast książki pusty zeszyt, albo rozkład jazdy pociągów. Też będzie fajnie.