Publi radioamatorskie (bookiet barona)

tu możemy docenić mistrzostwo Recenzentów.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Publi radioamatorskie (bookiet barona)

Post autor: ElGeneral »

http://www.fahrenheit.net.pl/ksiazki/bo ... -gwiazdami
Przeczytałem artykuł Adama. Fajne, tylko trochę nieprawdziwe. Po pierwsze nie tylko "komuna" wprowadziła obowiązek rejestrowania radionadajników.O ile mi wiadomo obowiązywał chyba na całym świecie - choćby po to, żeby minimalizować możliwość zaistnienia ot, takich sytuacji:
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,1418 ... caid=1e45c
Po drugie - radioamatorzy nie stanowili aż tak licznej grupy społecznej, żeby na każdej ulicy każdego miasteczka otwierać sklepy, jakie we Wrocku były np. na ulicy Tęczowej, czy Klary Zetkin. A tam praktycznie wszystko można było dostać. Nie pamiętasz? Czy nie chcesz pamiętać? Oczywiście, magnetronu czy klistronu byś nie kupił. Ale po co zwykłemu radiogrzebaczowi magnetron?
Nie przesadzaj, Adamie...
Bez urazy, ale nie mąć ludziom w głowach.

Wydzieliłam i przeniosłam w bardziej odpowiednie miejsce - nimfa
A ja w odpowiedniejsze - Ebola
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Cordeliane
Wynalazca KNS
Posty: 2630
Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23

Re: Publi radioamatorskie (bookiet barona)

Post autor: Cordeliane »

Odbiornik jest tak oczywistym dodatkiem do telefonu komórkowego, że jego brak wręcz dziwi: jak można zmarnować miejsce w obudowie, nie dodając tak oczywistej... funkcji. Mam wrażenie, że w czasach, w których żyjemy, nie przyjdzie przeciętnemu posiadaczowi gadżetów, że to urządzenie, a nie funkcja, coś co się nie pojawia po wgraniu nowego firmware'u.
Dobra. Co innego, gdybyśmy mówili o zintegrowaniu radia z budzikiem, ale dlaczego radio względem telefonu komórkowego to ma być nowe urządzenie, a nie funkcja? Przecież komórka to właśnie zaawansowany nadajnik/odbiornik, działający zasadniczo na innej częstotliwości niż Trójka czy Radio Maryja, ale jednak wciąż radiowej. Czy zbytnio upraszczam?
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Re: Publi radioamatorskie (bookiet barona)

Post autor: baron13 »

Generale jeśli chodzi o obowiązek rejestrowania nadajników, to owszem nie jest to jakiś ewenement. Chodzi jednak o to, jak to było traktowane. W peerelu za radioamatorem potrafiła chodzić milicja i zbierać wywiad, czy aby zasługuje na wydanie licencji. Oczywiście za "naszych czasów" nikt tego nie traktował poważnie. W krajach typu Anglia radiomator mógł dostać po głowie za zakłócanie łączności np Straży Pożarnej, W Polsce za opowiadanie, że droga jest remoncie. Bo to mogło coś ułatwić enplowi. Co do dostępności części, to raczej było kiepsko, głównie z powodu chyba bałaganu. Brakowało banałów np cyny do lutowania. Magnetrony w pewnym momencie się pojawiły w sklepie na Kościuszki. Za to np kondensatory strojeniowe na zakres do 15 pF które były produkowane chyba w Diorze można było dostać tylko na giełdzie gdy już giełda mogła funkcjonować. Z drugiej strony, muszę przyznać, że istniał tzw państwowy mecenat. Dziś ludzie potrafią się pukać w czoło, gdy się im mówi, ze ktoś prowadzi hobbystyczną działalność. W tamtych czasach dla każdego było oczywiste, że pasjonat służy na szereg różnych sposobów społeczeństwu. To dawał przede wszystkim ów mecenat. To jest oczywiście dramatyczna różnica. Ale z tego co wiem krótkofalarstwo ma się ostatnio nieźle. Min na Wielkiej Sowie jest przekaźnik, a przez sieć przekaźników (zapewne pasmo 433 MHz) da się połączyć z całym krajem. Jest udostępnione szereg pasm których nie było dawniej min długofalowe.
@Cordeliane: telefon komórkowy to pasmo 900 MHz i wiecej, radio 90- 108 MHz . To musi być inne urządzenie.Można coś użytkować wspólnie, ale część musi być osobna.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: Publi radioamatorskie (bookiet barona)

Post autor: ElGeneral »

baron13 pisze: W krajach typu Anglia radiomator mógł dostać po głowie za zakłócanie łączności np Straży Pożarnej, W Polsce za opowiadanie, że droga jest remoncie. Bo to mogło coś ułatwić enplowi.
Nie przesadzaj. Podejrzewam, że ta informacja bardziej mogłaby zaszkodzić lokalnemu kacykowi, który też lubił ukrywać swoje zaniedbania przed "wuadzom".
Resztę Twoich utyskiwań skwituję może w ten sposób. "Na półkach był tylko ocet". Nieustannie to czytam, gdzie się tylko da wcisnąć to zdanie i sam zaczynam (prawie) w to wierzyć. A ty chcesz, żeby te durne komuchy dostarczały Ci kondensatory strojeniowe na 15 pF?
Kiedyś takim utyskiwaczom mówiono "socjalizm cię rozsadza". Nie wiem, co się mówi teraz.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

ODPOWIEDZ