Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Moderatorzy: RedAktorzy, ZZT-owcy
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Przeglądam ostatnio zapowiedzi serialowe na obecny rok, konkretnie na sezon wakacyjny i normalnie płakać mi się chce. Żadnego obiecującego sf.
Na tapecie znowu remaki starych, niszowych produkcji, supernaturalne dziwy, cuda i niewidy, tradycyjne machanie mieczami i mniej tradycyjne szpikowanie strzałami. A ja się pytam i domagam: gdzie schowało się "czyste" sci-fi?!
Gdzie staromodna space opera? Czemu zarzucono produkcję Defying gravity?
Gdzie kontynuacja Terra Novy? Nie będzie, Fox się wycofał, Netflix nie wyłoży pieniędzy. I po dinozaurach, po raz drugi.
Upadli po pierwszych seriach Survivors, Outcasts, Alcatraz i Falling Skies. No, ten ostatni bronił się chyba najdłużej, ale i też nie był niczym wyjątkowym.
Wkurza mnie fakt, że o ile mnożą się durne, odmóżdżające sitcomy i telenowele, thrillery policyjne, medyczne drama, sieczka duchowo-wampiro-wilkołacza, o tyle sf jest ostro dyskryminowane przez producentów.
Co nam obiecują na ten rok?
Beauty and the Beast - no po prostu chce mi się wyć do księżyca.
Arrow - czyli Robin Hood w Wielkim Mieście, litości.
Continuum - normalnie, G.I. Jane...
Sinbad - jako jedyna pozycja, chyba, zapowiada się spektakularnie i zabawnie, natomiast to wciąż... przygodówka z pogranicza fantasy :( Żadnych kosmitów.
Bedlam seria 2 - takie horrorowate coś niecoś, nie dla mnie.
Kolejna kontynuacja Warehouse 13, Alphas i inne badziewia skierowane raczej do młodzieży młodej, nie tylko duchem, a głównie poziomem intelektualnym.
Jedna jedyna pozycja wygląda dla mnie obiecująco. Revolution.
Ale to wciąż nie to. Odkąd zdjęto z anteny Stargate Uniwersum, zabrakło czystej krwi spaceoper. I jakoś nikt nie pali się do reaktywacji gatunku, a szkoda. Nie mogę się pocieszyć, że przez całe lato i jesień, chociaż jednego wieczora tygodniowo nie spędzę przed interesującym dla mnie serialem. Bo ileż można oglądać powtórek? Większość mam już na DVD. To będzie długi i nudny sezon ogórkowy. Wakacje zapowiadają się pysznie.
Idę się powiesić. Po prostu.
Na tapecie znowu remaki starych, niszowych produkcji, supernaturalne dziwy, cuda i niewidy, tradycyjne machanie mieczami i mniej tradycyjne szpikowanie strzałami. A ja się pytam i domagam: gdzie schowało się "czyste" sci-fi?!
Gdzie staromodna space opera? Czemu zarzucono produkcję Defying gravity?
Gdzie kontynuacja Terra Novy? Nie będzie, Fox się wycofał, Netflix nie wyłoży pieniędzy. I po dinozaurach, po raz drugi.
Upadli po pierwszych seriach Survivors, Outcasts, Alcatraz i Falling Skies. No, ten ostatni bronił się chyba najdłużej, ale i też nie był niczym wyjątkowym.
Wkurza mnie fakt, że o ile mnożą się durne, odmóżdżające sitcomy i telenowele, thrillery policyjne, medyczne drama, sieczka duchowo-wampiro-wilkołacza, o tyle sf jest ostro dyskryminowane przez producentów.
Co nam obiecują na ten rok?
Beauty and the Beast - no po prostu chce mi się wyć do księżyca.
Arrow - czyli Robin Hood w Wielkim Mieście, litości.
Continuum - normalnie, G.I. Jane...
Sinbad - jako jedyna pozycja, chyba, zapowiada się spektakularnie i zabawnie, natomiast to wciąż... przygodówka z pogranicza fantasy :( Żadnych kosmitów.
Bedlam seria 2 - takie horrorowate coś niecoś, nie dla mnie.
Kolejna kontynuacja Warehouse 13, Alphas i inne badziewia skierowane raczej do młodzieży młodej, nie tylko duchem, a głównie poziomem intelektualnym.
Jedna jedyna pozycja wygląda dla mnie obiecująco. Revolution.
Ale to wciąż nie to. Odkąd zdjęto z anteny Stargate Uniwersum, zabrakło czystej krwi spaceoper. I jakoś nikt nie pali się do reaktywacji gatunku, a szkoda. Nie mogę się pocieszyć, że przez całe lato i jesień, chociaż jednego wieczora tygodniowo nie spędzę przed interesującym dla mnie serialem. Bo ileż można oglądać powtórek? Większość mam już na DVD. To będzie długi i nudny sezon ogórkowy. Wakacje zapowiadają się pysznie.
Idę się powiesić. Po prostu.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Continuum nie jest takie złe. Rzekłbym, całkiem przyjemne, o ile przymknąć oko. Oczywiście wybór pomiędzy Firefly czy SGU a Continuum to nie wybór ;), ale jak na sezon posuchy - jest całkiem całkiem.
Dalej chciałbym zauważyć, że IMO to dobrze, że na sezon wakacyjny nie ma zapowiedzianych startów seriali sf, bo jeżeli coś jest planowane na sezon wakacyjny - targetem są nastolatki. :)
Doctor Who to przypadkiem nie startuje w sierpniu/wrześniu/na jesieni? Kojarzę jakieś australijskie przecieki, że wtedy miałaby się zacząć emisja.
Futurama ruszyła 2 tygodnie temu.
A poza tym w 2012 roku mają jeszcze ruszyć:
Defiance. Zdjęcia ruszyły w kwietniu, to IMO dopiero na sezon jesienny pojawi się w tiwi.
Revolution -post-apo z nutą steampunku, jesień-zima.
I to są tylko produkcje z USA/Kanady. W ogóle nie sprawdzałem co wrzuci Australia i Nowa Zelandia*, co przyjdzie z Azji i co gotuje Europa. :)
/*
Co do * to czasami trafiają się cudeńka, np. Miss Fisher's Murder Mysteries (nie sci-fi; kryminał, silna główna, szerzej powiem coś jak będę miał więcej czasu i w końcu machnę temat), choć można też się sparzyć - Almighty Johnsons (miało być fantasy, był romans/obyczajowy z elementami, które można by wyrzuć i nikt raczej by się nie skapnął; warto obejrzeć z odcinek lub dwa by się pośmiać z Odyna).
A swoją drogą to właśnie skojarzyłem, że nowy sezon Młodego Draculi (nie sf) rusza na dniach (no co :P)
*/
Dalej chciałbym zauważyć, że IMO to dobrze, że na sezon wakacyjny nie ma zapowiedzianych startów seriali sf, bo jeżeli coś jest planowane na sezon wakacyjny - targetem są nastolatki. :)
Doctor Who to przypadkiem nie startuje w sierpniu/wrześniu/na jesieni? Kojarzę jakieś australijskie przecieki, że wtedy miałaby się zacząć emisja.
Futurama ruszyła 2 tygodnie temu.
A poza tym w 2012 roku mają jeszcze ruszyć:
Defiance. Zdjęcia ruszyły w kwietniu, to IMO dopiero na sezon jesienny pojawi się w tiwi.
Revolution -post-apo z nutą steampunku, jesień-zima.
I to są tylko produkcje z USA/Kanady. W ogóle nie sprawdzałem co wrzuci Australia i Nowa Zelandia*, co przyjdzie z Azji i co gotuje Europa. :)
/*
Co do * to czasami trafiają się cudeńka, np. Miss Fisher's Murder Mysteries (nie sci-fi; kryminał, silna główna, szerzej powiem coś jak będę miał więcej czasu i w końcu machnę temat), choć można też się sparzyć - Almighty Johnsons (miało być fantasy, był romans/obyczajowy z elementami, które można by wyrzuć i nikt raczej by się nie skapnął; warto obejrzeć z odcinek lub dwa by się pośmiać z Odyna).
A swoją drogą to właśnie skojarzyłem, że nowy sezon Młodego Draculi (nie sf) rusza na dniach (no co :P)
*/
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Ale Ilcie, gdzie jest moje najulubieńsze sf?
Na 100 nowych seriali może jeden, doslownie jeden zalicza się do gatunku jakiego pożądam każdą odrobina rdzy na cielsku.
Na 100 nowych seriali może jeden, doslownie jeden zalicza się do gatunku jakiego pożądam każdą odrobina rdzy na cielsku.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Science-fiction jest nudne.hundzia pisze:Żadnego obiecującego sf.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
O żebyś sparszywiał!
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Takie życzenia to tylko w fantasy mogłyby przejść. Fantastyk naukowy życzyłby mi czegoś innego ;-Phundzia pisze:O żebyś sparszywiał!
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Żeby ci się kanarki z tangensem wykluwały, OSCA zalęgła w ulubionym samochodzie, a rdza w decybele użarła.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
To niezły procesor musiałby mieć ten samochód, i pamięci dużo :)hundzia pisze:Żeby ci się kanarki z tangensem wykluwały, OSCA zalęgła w ulubionym samochodzie, a rdza w decybele użarła.
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Kurcza, czy ja mówię, że to musi być komputer pokładowy?
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Wczoraj trafiłam na prawdziwą okazję. W telewizji pojawił się miniserial "Dzień Tryfidów". Może nie najnowsza produkcja, jednakowoż na wspomnianym bezrybiu i kozioł pluszczy w strumieniu.
Ucieszona, zaopatrzyłam się w butelkę wińska, kieliszek i serek. Zasiadłam do oglądania.
Wiedziałam, no po prostu miałam przeczucie w kościach, że to i tak nie bedzie to, że przeca nawet jeśli to produkcja angolska, to może nie spieprzą za bardzo pomysłu. Ale w sumie oglądałam już rzeczy wybitnie niewybitne, zdecydowanie wtórne, ale generalnie nie wywołujące uczucia przykrości.
Zatem zaopatrzona stosownie do długości odcinka, także w optymizm, już po pół godzinie stwierdzilam, że oglądanie filmowych adaptacji mija się z celem. Na kiego grzyba, robiąc miniserial, mając do dyspozycji więcej czasu niż przy "zwykłej" produkcji pocięto całą fabułę w kawałki, fastrygując ją grubymi nićmi dla "większego" efektu? Po co zmieniać dobry, książkowy pomysł? Ktoś już raz nad nim siedział, ktoś inny sprawdził, poprawił, zatwierdził. Całość sprzedała się smacznie, weszła w kanon sf, doczekała się kolejnej ekranizacji - po co to psuć?! To tak jakby przerzuć kanapkę, zafascynować się smakiem i puścić ją w obieg dalej pod starą nazwą. Takim produkcjom daję miano: Używana żywność z Zachodu.
Ech.
W poniedziałek leci kolejny odcinek - obejrzę. Z przekory. Żeby się powkurzać i pofrustrować, że przecież w telewizji i tak nie ma niczego lepszego.
Ucieszona, zaopatrzyłam się w butelkę wińska, kieliszek i serek. Zasiadłam do oglądania.
Wiedziałam, no po prostu miałam przeczucie w kościach, że to i tak nie bedzie to, że przeca nawet jeśli to produkcja angolska, to może nie spieprzą za bardzo pomysłu. Ale w sumie oglądałam już rzeczy wybitnie niewybitne, zdecydowanie wtórne, ale generalnie nie wywołujące uczucia przykrości.
Zatem zaopatrzona stosownie do długości odcinka, także w optymizm, już po pół godzinie stwierdzilam, że oglądanie filmowych adaptacji mija się z celem. Na kiego grzyba, robiąc miniserial, mając do dyspozycji więcej czasu niż przy "zwykłej" produkcji pocięto całą fabułę w kawałki, fastrygując ją grubymi nićmi dla "większego" efektu? Po co zmieniać dobry, książkowy pomysł? Ktoś już raz nad nim siedział, ktoś inny sprawdził, poprawił, zatwierdził. Całość sprzedała się smacznie, weszła w kanon sf, doczekała się kolejnej ekranizacji - po co to psuć?! To tak jakby przerzuć kanapkę, zafascynować się smakiem i puścić ją w obieg dalej pod starą nazwą. Takim produkcjom daję miano: Używana żywność z Zachodu.
Ech.
W poniedziałek leci kolejny odcinek - obejrzę. Z przekory. Żeby się powkurzać i pofrustrować, że przecież w telewizji i tak nie ma niczego lepszego.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
hundziu, jaką ty telewizję oglądasz? O.o
Dla mnie, za wyjątkiem paru świetnych seriali, wszystkie pozabrytyjskie mogłyby nie istnieć. No chyba, że z okazji wakacji lecą tylko powtórki, wtedy współczuję. Ale od czego jest Internet i jego bogaty wybór "tego wszystkiego, czego się jeszcze nie obejrzało".
Dla mnie, za wyjątkiem paru świetnych seriali, wszystkie pozabrytyjskie mogłyby nie istnieć. No chyba, że z okazji wakacji lecą tylko powtórki, wtedy współczuję. Ale od czego jest Internet i jego bogaty wybór "tego wszystkiego, czego się jeszcze nie obejrzało".
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Brytyjską?No-qanek pisze:hundziu, jaką ty telewizję oglądasz? O.o
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
No właśnie tak podejrzewałem.
A z moich kontaktw z nią na razie wynika, że to chyba jedna z lepszych na jakie mozna trafić. Stworzyli Doktora Who, Torchwood, Szerloka, masz tam Simona Amstella, Stephena Fry'a, Jimmy'ego Carra, Catherin Tate, Davida Walliamsa, no całą plejadę ciekawych postaci z ciekawymi programami. Jak Boga kocham, przed odkryciem NMTB i Grandma's House nigdy bym nie podejrzewał, że quiz z gwiazdami i sitcom uznam za genialne formy rozrywki.
No ale dobrze, jeśli ty chcesz seriali sf, to rzeczywiście może akurat tego tam tak wiele nie będzie.
A z moich kontaktw z nią na razie wynika, że to chyba jedna z lepszych na jakie mozna trafić. Stworzyli Doktora Who, Torchwood, Szerloka, masz tam Simona Amstella, Stephena Fry'a, Jimmy'ego Carra, Catherin Tate, Davida Walliamsa, no całą plejadę ciekawych postaci z ciekawymi programami. Jak Boga kocham, przed odkryciem NMTB i Grandma's House nigdy bym nie podejrzewał, że quiz z gwiazdami i sitcom uznam za genialne formy rozrywki.
No ale dobrze, jeśli ty chcesz seriali sf, to rzeczywiście może akurat tego tam tak wiele nie będzie.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
Ostatnio przerzuciłam się na House'a :) Seriali o gliniarzach już nie mogę znieść.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
Re: Hundzia - serialowy sezon ogórkowy
A ja obecnie popadam w stan zbliżony do szczęścia, bo właśnie leci nowy sezon Futuramy :-)
42