Święte słowa.A.Mason pisze:Niech decyduje rednacz... byle opowiadania byly dobre.
FTSL
Moderator: RedAktorzy
A ja?taki jeden tetrix pisze:To jest nas dwóch.Ausir pisze:Jak dla mnie najlepsza sytuacja będzie właśnie jeśli w SFFH i CzF będą sami Polacy, w NF i FWS mieszanka, a w F&SF sami autorzy zagraniczni.
O! I to jest głos rozsądku! Polać Masonowi, bo prawi słusznie! Sedeńko przecież jest wprawiony w wydawaniu antologii, w dodatku nadal dosyć prężnie (jak na dzisiejsze czasy) ożywia ruch fanowski (cykliczne spotkania w Stawigudzie, siedzibie Solarisu), zna się na rzeczy. Jeśliby coś przeszło przez Sedeńkę, to moim zdaniem byłaby to nobilitacja.A.Mason pisze:Obawiam sie, a na pewno tak jest w moim przypadku, ze niechec do polskich autorow w F&SF wynika z braku zaufania do redaktorow pozostalych polskich czasopism. Mysle, ze warto dac szanse Sedence, jesli uzna, ze polski tekst spelnia warunki, to niech go publikuje. Jesli takie teksty beda 2, tez niech beda. Nie bedzie zadnego, dla mnie nie bedzie tragedii. Niech decyduje rednacz... byle opowiadania byly dobre.
... z których ostatnia ukazała się 3 lata temu i skutecznie pogrzebała serię. Celny argument :DRheged pisze:Sedeńko przecież jest wprawiony w wydawaniu antologii
No :-)eses pisze:Schemat myślenia jest prosty: jak przyjdzie ktoś nowy,
A to juz w literaturze nie ma uniwersalnych wartosci i tematow, ksiazek i filmow opublikowanych takze u nas? Nie jestes ciekawy trendow za granica, oraz tego jak je postrzegaja ichni publicysci?...eses pisze:czy powinny - Waszym zdaniem - też dotyczyć wyłącznie krajów anglojęzycznych? Jeśli tak, to chyba lepiej, żeby ich nie było...
Polskie wydania zachodnich antologii (np. "Legendy", "Arcydzieła" czy "Niebezpieczne wizje") też?Rheged pisze: Kłopot z obszernym, "boskim" wręcz archiwum F&SF jest taki, że to edycja polska. A edycja polska bez polskich tekstów to jak kotlet sojowy
Jest pewna drobna różnica między czasopismem a książką, nie uważasz?Ausir pisze:Polskie wydania zachodnich antologii (np. "Legendy", "Arcydzieła" czy "Niebezpieczne wizje") też?
Porównanie cud-miód. Podoba mi się! :)eses pisze:polska fantastyka potrzebuje Leo Benhakkera ;)
No nie przesadzajmy, coś tam angole i pokrewni o fantastyce na pewno do powiedzenia mają i to może nawet ciekawie ;P. Co nie zmienia faktu, że jakby do tego dołożyć jeszcze nieco polskich felietonów (miło by było zobaczyć na przykład Oramusa i Jęczmyka na łamach), to byłoby zdecydowanie lepiej, bo swojsko.A wracając jeszcze do samego F&SF: a co z publicystyką? Czy to ma być takie SFFiH z zagranicznymi tekstami, bez żadnych felietonów i recenzji, czy też, jeśli takie teksty by się pojawiały, czy powinny - Waszym zdaniem - też dotyczyć wyłącznie krajów anglojęzycznych? Jeśli tak, to chyba lepiej, żeby ich nie było...
O_oAusir pisze:Polskie wydania zachodnich antologii (np. "Legendy", "Arcydzieła" czy "Niebezpieczne wizje") też?
Tu mnie masz. Możesz mieć rację. Aczkolwiek biorąc pod uwagę to, że stosunkowo niewiele osób w Polsce na łamach polskich periodyków pisze publicystykę (na palcach obu dłoni można to policzyć +/- jedna, dwie osoby), to sądzę, że ktoś się zawsze znajdzie. I to być może uderzy w taki temat i taki ton, który może zaskoczyć jak najbardziej pozytywnie. Ja bym nie przekreślał polskich autorów tylko dlatego, że to zagraniczny periodyk jest. Raczej wpuściłbym ich na łamy, bo nie ma żadnego powodu, dla którego miałbym nie wpuszczać. Nie przekonuje mnie wizja olbrzymiego archiwum F&SF. Skoro archiwum jest tak bogate, to przecież dobre teksty z zagranicy się nie skończą zbyt szybko. To jest oczywisty plus. Jednak nie samym archiwum fantastyka żyje. Może zabraknąć tematów "na czasie" dotyczących sytuacji science-fiction w Polsce właśnie. A na pewno minusem jest, że mogłoby zabraknąć "polskiego punktu widzenia". Na co mi "anglojęzyczny punkt widzenia" w Polsce? Chyba tylko dla ciekawostki.Szczerze mówiąc to wątpię, aby nagle skądś wzięło się mnóstwo dobrych tekstów polskich, na które nie będzie miejsca w NF, FWS, SFFH i CzF. A dobrych tekstów zagranicznych, które przewinęły się przez łamy oryginalnego F&SF jest mnóstwo, więc szkoda zabierać im miejsce, aby drukować teksty, które, jeśli są dobre, na pewno bez problemu ukażą się w którymś z wyżej wymienionych periodyków.
A to już zależy od opinii, której akurat tutaj jednej nie ma. Ja bym stawiał na coś pośrodku. Ale zarówno i jedna i druga opcja ("newsweekowszczyzna" i "antologiszczyzna" ;P) nie wyklucza obecności polskich autorów na łamach. Jak mówię, dla mnie osobiście, jeśli nie byłoby polskiej literatury oraz polskiej publicystyki, to będzie znak lekceważenia rynku, co stawia zdecydowanie na przegranej pozycji periodyk. Choćby nie wiem jak dobry. Choć prawdopodobnie i tak znalazłbym tam coś dla siebie (nawet więcej niż mniej).Jak dla mnie pismu literackiemu bliżej jednak do antologii niż do Newsweeka.
Czworo (doliczając Ebolę).taki jeden tetrix pisze:To jest nas dwóch.Ausir pisze:Jak dla mnie najlepsza sytuacja będzie właśnie jeśli w SFFH i CzF będą sami Polacy, w NF i FWS mieszanka, a w F&SF sami autorzy zagraniczni.
Dywagacje mode on:Rheged pisze:Jak mówię, dla mnie osobiście, jeśli nie byłoby polskiej literatury oraz polskiej publicystyki, to będzie znak lekceważenia rynku, co stawia zdecydowanie na przegranej pozycji periodyk.
O, to to to, panie ty mój. Czysto importowana treść F&SF byłaby naprawdę probierzem dla innych pism.A.Mason pisze:Obecnie polscy patrioci maja wybor pomiedzy minimum dwoma, ale w praktyce 3-4-oma czasopismami... Wejscie Sedenki z Polakami oznacza jeszcze wieksze pokrojenie rynku. Niepatrioci polscy maja do wyboru pol-pisma NF. Wejscie F&SF ma spore szanse zabrac spora czesc rynku niepatrotycznego, ktory bedzie wiekszy, bo mniej pociety niz patriotyczny.
W idealnych warunkach konkurencja zmusilaby NF do uwazniejszego doboru tekstow zagramanicznych, a moze nawet polskich...