Oł! Chyba jestem wyznaniem Roberta zaskoczona z lekka. Nie uznajesz redakcji? W momencie, kiedy Ty uznasz, ze Twoj tekst jest doskonały, nie zgadzasz się na redakcyjne zmiany?!
Tak.
Popełniasz utwory doskonałe?!
Nie.
I teksty, które przyjmujesz do MF redakcji nie wymagają???
Padło pytanie o moje teksty, więc odpowiedź dotyczyła moich tekstów.
Najwięksi świata tego, literatury znaczy, wspólpracują z redaktorami a Ty nie musisz?
Jakoś nie odczuwam takiej potrzeby.
W "SF" dogadałem się z Robertem S., że nie życzę sobie żadnych ingerencji w swoje teksty i on to uszanował. Rozmawiałem kiedyś z Maciejem P. z "NF" na temat jednego z moich tekstów, on sugerował jakieś poprawki, ja się nie zgodziłem i nie podjąłem współpracy z pismem.
Może Robert ma przesunięty etap "pokazania pracy"? Może konsultuje się i merytorycznie, i redakcyjnie, i korektorsko. I dopiero wtedy pokazuje efekt?
Wydaje mi się to oczywiste.
To wiele wyjaśnia.
?