Magazyn Fantastyczny
Moderator: RedAktorzy
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Zacząłem czytać. Na początek Wolny targ Nogala. Nabrałem podejrzeń o sponsoring. Konkretnie - czy przypadkiem autora nie sponsorowała firma Leocat ze strefy specjalnej Shenzhen w Chinach, z której pochodzą baterie R-14 królujące na naszych bazarach. Nieopatrznie kupiłem... leżą teraz w koszu... Albo czy sponsorem nie była firma, która wyprodukowała pewną koszulę made in China. Po wypraniu zaczęła przypominać mundury polowe USArmy (takie w ciapki). Tylko w miejsce Chińczyka (średnio kilka centymetrów wzrostu mniej) podstawiony został niziołek. A brzytwa Oramusa go oszczędziła.
Chociaż opowiadanko - owszem - zgrabnie napisane. Tylko takie skojarzenia budzi... I nic na to nie poradzę.
Edit: Jakoś nikt poza mną się nie wypowiedział, a już na jakimś średniowiecznym forum moderator Ockham (o ile się nie mylę) napisał, że posti non sunt multiplicandi ultra necessitatem:) - więc dopisuję, po następnej partii tekstów:
Bardzo dobry Blokhaus C Degórskiej.
Przebłyski Witczaka przeczytałem z zainteresowaniem - już rok temu z hakiem AW miał w Ubiku i tu w Fahrenheicie ciekawe wizje totalnego rozpadu dotychczasowego porządku naszego świata. Tym razem stworzył tekst w założeniach zajdlowsko-orwellowski. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie modyfikacja pamięci głównego bohatera i te tytułowe przebłyski. Widać podobieństwo do Wiru pamięci Wnuka-Lipińskiego. Raczej przypadkowe, bo - o ile mi wiadomo - AW Wiru pamięci jeszcze nie zdążył przeczytać (żaden grzech, studenci pierwszego roku często tak mają). Jak widać, pula pomysłów bywa ograniczona. A szkoda, bo Przebłyski to też wyróżniające się opowiadanie tego numeru.
A skoro już o zbieżnościach mowa - to zakończenie Wyrwanych skrzydeł Kaczmarka (pomysł dość dobry, wykonanie też przyzwoite) też mi coś przypomina: ta drżąca ziemia, pękające tynki, czerwona poświata... Ale z własnego doświadczenia wiem, że zbieżności bywają sprawą przypadku (ta ograniczona pula pomysłów...).
Chociaż opowiadanko - owszem - zgrabnie napisane. Tylko takie skojarzenia budzi... I nic na to nie poradzę.
Edit: Jakoś nikt poza mną się nie wypowiedział, a już na jakimś średniowiecznym forum moderator Ockham (o ile się nie mylę) napisał, że posti non sunt multiplicandi ultra necessitatem:) - więc dopisuję, po następnej partii tekstów:
Bardzo dobry Blokhaus C Degórskiej.
Przebłyski Witczaka przeczytałem z zainteresowaniem - już rok temu z hakiem AW miał w Ubiku i tu w Fahrenheicie ciekawe wizje totalnego rozpadu dotychczasowego porządku naszego świata. Tym razem stworzył tekst w założeniach zajdlowsko-orwellowski. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie modyfikacja pamięci głównego bohatera i te tytułowe przebłyski. Widać podobieństwo do Wiru pamięci Wnuka-Lipińskiego. Raczej przypadkowe, bo - o ile mi wiadomo - AW Wiru pamięci jeszcze nie zdążył przeczytać (żaden grzech, studenci pierwszego roku często tak mają). Jak widać, pula pomysłów bywa ograniczona. A szkoda, bo Przebłyski to też wyróżniające się opowiadanie tego numeru.
A skoro już o zbieżnościach mowa - to zakończenie Wyrwanych skrzydeł Kaczmarka (pomysł dość dobry, wykonanie też przyzwoite) też mi coś przypomina: ta drżąca ziemia, pękające tynki, czerwona poświata... Ale z własnego doświadczenia wiem, że zbieżności bywają sprawą przypadku (ta ograniczona pula pomysłów...).
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
Cóż, z numeru na numer MF staje sie coraz lepszy. Trudno byłoby mi wskazać jakiegoś faworyta wśród opowiadań, bo utrzymują one wysoki i dość wyrównany poziom. Co cieszy, tematycznie teksty są bardzo zróżnicowane i naprawdę k a ż d y ma szansę znaleźć coś dla siebie. W szóstym MF znalazł się nawet kawałek, który możnaby zakwalifikować do niezbyt obecnie popularnej odmiany fantastyki tzw. inner space. Chodzi mi tu o "Burzę w szklance mózgu". Całkiem udany projekt, choć momentami (zwłaszcza pod koniec lektury) nie mogłem pozbyć się natrętnej myśli, że opowiadanie zyskałoby na chwilowym odłożeniu "do szuflady" i późniejszym dopracowaniu przez autora. No, ale tak jest z 99% wszystkich publikowanych w prasie tekstów...
Jak zwykle nie zawodzi "Pomidorowa" (mniam, mniam...). W niczym nie ustępuje jej "Życiowa rola" - komiks przebojowy, śmieszny i jakże na czasie ;)
Z niecierpliwością czekam na kolejne MF (zwłaszcza, że jak wynika z redakcyjnego wstępniaka mają rozrosnąć się do formatu A4).
Jak zwykle nie zawodzi "Pomidorowa" (mniam, mniam...). W niczym nie ustępuje jej "Życiowa rola" - komiks przebojowy, śmieszny i jakże na czasie ;)
Z niecierpliwością czekam na kolejne MF (zwłaszcza, że jak wynika z redakcyjnego wstępniaka mają rozrosnąć się do formatu A4).
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
MF już mam i czytam. Na razie przeczytałem publicystykę i jedno opowiadanie (Blokhaus C) i nie żałuję, że pismo kupiłem. Opowiadanie Degórskiej przejmujące, "Plomba mastodonta" Cetnarowskiego to artykuł ciekawy, choć, co tu kryć, naciągany, "Wyznania" Soboty (choroba, nie wiedziałem, jakiego przymiotnika użyć, niech będzie) interesujace, "Zatracone kraje baśni" Pilipiuka roztaczają nęcącą wizję, niestety, niespełnialną. Aha, no i jeszcze komiksy - ohyda. Szczęściem redaktor naczelny Robert Zaręba zapowiada stopniową rezygnację z komiksu. No i ta zapowiedż przejścia na format A4 cieszy niepomiernie:-)
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Ale ja mam wrażenie, że Maxi tęsknił już za następnym numerem?Gustaw G. Garuga pisze:MF już mam i czytam. Na razie przeczytałem publicystykę i jedno opowiadanie (Blokhaus C) i nie żałuję, że pismo kupiłem.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Sorry, zapomniałem o Twojej dłuższej nieobecności. Bo tak się składa, że na temat tego numeru było wyżej parę postów z datą mikołajową. Oczywiście jesteś usprawiedliwiony:-).Gustaw G. Garuga pisze:Pewnie tak, ale ja zdaję relację z aktualnego numeru MF, który jest nota bene pierwszym MFem jaki czytam:-)
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Gustaw G. Garuga
- Psztymulec
- Posty: 940
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 11:02
- Płeć: Mężczyzna
-
- Mamun
- Posty: 101
- Rejestracja: ndz, 31 lip 2005 16:02
Wprost przeciwnie.zapowiada stopniową rezygnację z komiksu
"Strefa komiksu" będzie sałym działem w "MF" zajmującym około 20% objętości pisma. W kolejnych numerach doprowadzimy do sytuacji, że będzie to dodatek gratis, gdyż pozostała część magazynu będzie w korelacji objętości i ceny korzystniejszej, niż ma to miejsce w przypadku konkurencji (wszelakiej).