Dlaczego nie periodyk drukowany?

czyli wszystko o periodykach, które nie są Fahrenheitem

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
eses
Psztymulec
Posty: 984
Rejestracja: sob, 01 paź 2005 19:59

Post autor: eses »

Małgorzata pisze:Skąd masz dane, Esesie? Na jakim targecie robione, jakie cechy demo i psychograficzne uwzględniono, jaka liczebność grupy reprezentacyjnej, jaki typ wywiadu?
Jakie dane...? ;)

Dobra, jestem niewiarygodny, bo pisałem tak, jak mi się wydaje, że jest.
BB + PnL = 66,6%...
I więcej w formie książki nie będzie ;)

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Byłam ciekawa, jak zrobiono dobór grupy badawczej i na jakiej próbie. Nie chciałam zakładać, że jesteś niewiarygodny, Esesie. Po prostu - po latach pracy wiem, że to, co się nam wydaje, nie zawsze potwierdza się nawet w najprostszych badaniach percepcji fraz, nie wspominając już o bardziej zróżnicowanych kwestiach, jak właśnie preferencje i oczekiwania rynkowe.

Część Twoich wskazań wydała mi się mocno życzeniowa - myślałam, że masz dane potwierdzające - nie zgadzała mi się z danymi, jakie dostaję od Millward Brown Co. Stąd pytanie.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Achika
Ośmioł
Posty: 609
Rejestracja: pt, 22 sie 2008 09:23

Post autor: Achika »

eses pisze:1. Wydawane jest na papierze takiej jakości jak co najmniej "Gala" czy "Charaktery", z pism bardziej branżowych,
E tam. Wystarczy, żeby druk nie brudził rąk przy dotyku.

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

A który brudzi?
A z Margoty wychodzi zboczenie zawodowe ;]
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
mr.maras
C3PO
Posty: 839
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34

Post autor: mr.maras »

REJS ma racje. Probowano wszystkiego. Jak przypomne sobie te Hyperiony, Ubiki, Sfery, Fantasy z Clikami i bez, Voyagery, Magie i Miecze, Gwiezdne Piraty, Portale, Zlote Smoki, polskie edycje zachodnich pism (lacznie z tymi, ktore zaistnialy jeno w zapowiedziach) to rzeczywiscie wychodzi na to, ze zadna kombinacja nie zdala egzaminu. A mi najbardziej zal Fenixa.
po przeczytaniu spalić monitor

Awatar użytkownika
Robert J. Szmidt
Kurdel
Posty: 778
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12

Post autor: Robert J. Szmidt »

A co ma do tego Renata Jawor, a w zasadzie jej nick, używany też czasem do podpisywania innych autorów tekstów o filmach?
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.

Bez gwiazdy nie ma jazdy!

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Rheged pisze:A z Margoty wychodzi zboczenie zawodowe ;]
Zboczenie zawodowe i dzika ciekawość. Do tej pory nie spotkałam się z targetingiem czytelników fantastyki, choć na rynku są dwa pisma do nich skierowane. :)))

Obawiam się jednak, że oba nie mają badań profilujących, nawet jeżeli chodzi o stan faktyczny targetu - jedynie dane post factum, dotyczące nakładu-zwrotów wymagane przez stowarzyszenie kontroli prasy (czy jak się tam ta organizacja nazywa, nigdy nie pamiętam).

Oczywiście, nie wszystko kręci się wokół reklamy. Ale sporo zagadnień rynkowych kręci się wokół targetu. Mówiłam, był w Twierdzy projekt stworzenia pisma. Upadł nie na etapie poszukiwania inwestora, lecz właśnie na analizach targetu.

Nijak nie wyszło profilowanie...
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

mr.maras pisze:REJS ma racje. Probowano wszystkiego. (...)Magie i Miecze, (...) A mi najbardziej zal Fenixa.
MiM z powodzeniem radził sobie przez 9 lat na rynku. I dalej by sobie radził, gdyby nie pewna dziwna polityka wydawnicza MAGa. Fenixa też MAG udupił. W MAGu udupiono jeszcze kilka innych ciekawych projektów. Cieszmy się, że Fenix i MiM w ogóle ujrzały w MAGu światło dzienne. Zmiana profilu tego wydawnictwa odbyła się wyjątkowo krwawo.

Tezę Marasa więc potraktuję jako wyraz ubolewania, a nie jako próbę analizy. A teza o tym, że redaktor czasopisma fantastycznego (w ogóle pewnie literackiego) nie może wybierać najlepszych opowiadań, a powinien mieszać je ze słabszymi jest bardzo piękna i wygodna. Rozumiem, że czasem redaktor nie ma z czego wybierać owych najlepszych tekstów i musi dokonywać selekcji wśród słabszych, ale żeby zaraz do tego ideologię dopisywać?

EDITH:
Do tej pory nie spotkałam się z targetingiem czytelników fantastyki, choć na rynku są dwa pisma do nich skierowane. :)))
Z tego, co mi wiadomo - jest pięć czasopism papierowych.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Czwartego i piątego jakoś się nie mogę doliczyć.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Może być i pięć - nie występują w rankingach mediowych, to skąd mam znać? :P

ZDKiP nie śledzę, za dużo nudnych danych, do niczego mi niepotrzebnych - mediaplanerzy śledzą, to pewnie znają.
So many wankers - so little time...

Przewodas
Pćma
Posty: 294
Rejestracja: śr, 28 maja 2008 15:56

Post autor: Przewodas »

Maksymalna głębokość rynku w branży fantastyki to 55 tys. egz. (Wiedźmin w szczytowym okresie) z tendencją malejącą, bo coraz mniej osób czyta. Np. w klasie mojej 13-letniej córki, tylko ona i dwie koleżanki. Zatem teraz pewnie jest ok. 30 tys.

Dwie realne podstawy utrzymania pisma papierowego to życie z dawnej świetności (topniejące grono wyrobionych czytelników), czyli NF i totalna przewalanka frajerów, którzy boleśnie muszą wydrukować (wiecie kto).

Żaden autor nie jest w stanie się utrzymać z błotnistego bajorka z zaślinionymi minogami, jakim stał się fandom. Trzeba się wyrywać do innych branż - głównego nurtu (Dukaj), powieści historycznej i sensacyjnej (Sapek), młodzieżowej (Pilipiuk) i kryminału (Przewodas).

Nie jesteście w stanie zapewnić utrzymania nawet najlepszym autorom SF/F. O poziomie prasy w branży kobiecej i psychologicznej możecie sobie pomarzyć na ciężkich psychotropach, bo pijanego widu na to za mało. W takim Zwierciadle za opowiadanie 3,5 strony płacą tyle co w NF za 40 stron. W innych pismach głównego obiegu przebicie jest co najmniej czterokrotne.

Zatem getto SF i to w stanie bliskim ostatecznego rozwiązania. Jak chcecie wiedzieć dlaczego, przejrzyjcie się w lustrze...

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Przewodas pisze:
Żaden autor nie jest w stanie się utrzymać z błotnistego bajorka z zaślinionymi minogami, jakim stał się fandom. Trzeba się wyrywać do innych branż - głównego nurtu (Dukaj), powieści historycznej i sensacyjnej (Sapek), młodzieżowej (Pilipiuk) i kryminału (Przewodas).
Co do młodzieżowych powieści Pilipiuka, miałbym wątpliwości. Czy ich przypadkiem nie czytają wielbiciele Jakuba W.? Czyli młodzież mocno przerośnięta?

Edit: Moim zdaniem, sytuacja literatury młodzieżowej, takiej dla czytelnika w wieku potteromaniackim, jest u nas wręcz tragiczna. Jak długo można jechać na Szklarskim i Niziurskim? Ja się na nich wychowałem, ale to były inne czasy i inna percepcja.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Laris
Psztymulec
Posty: 916
Rejestracja: czw, 11 gru 2008 18:25

Post autor: Laris »

Moim zdaniem, sytuacja literatury młodzieżowej, takiej dla czytelnika w wieku potteromaniackim, jest u nas wręcz tragiczna.
"Literatura młodzieżowa" kojarzy mi się z chałą i badziewiem dla średnio wymagających czytelników. Ot - papka, którą co gorsza piszą ludzie, którzy wiek "młodzieżowy" przechodzili za czasów Gierka, albo - o zgrozo - Gomułki. Nie ubolewam nad tym, że "literatura młodzieżowa" znajduje się w stanie bliskim śmierci, a nawet się z tego cieszę.
Bo w gruncie rzeczy, to się przestało opłacać. Większość nastolatków czyta namiętnie CD-A, "świerszczyki" i inne niezbyt długie czytadła w miękkich okładkach. Pisać dla takich nie ma sensu, bo i tak czytają diablo mało. Za "dawnych, dobrych lat" była sytuacja nieco inna, bo nie napierniczało się całymi dniami w najnowsze gierki, ani nie siedziało się przed telewizorem z padem w łapie.

Offik wyszedł, mea culpa.
Najmniej pamiętam zajęcia w szkole,
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

A taka Rowling była najwyraźniej innego zdania.
Widywałem też 16-latków czytających na długiej przerwie Tolkiena.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Alfi pisze:Czwartego i piątego jakoś się nie mogę doliczyć.
NF, FWS, CzF, SFFiH, MF, że tak polecę skrótami.

Do Przewodasa:
Nie jesteście w stanie zapewnić utrzymania nawet najlepszym autorom SF/F. O poziomie prasy w branży kobiecej i psychologicznej możecie sobie pomarzyć na ciężkich psychotropach, bo pijanego widu na to za mało.
O jakim poziomie Ty mówisz? Komercyjnym, czy artystycznym?
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

ODPOWIEDZ