1. Target "wszyscy" nie istnieje. To znaczy, istnieje, ale wymagałby takich uśrednień, że strach się bać, co z tego mogłoby wyniknąć dla poziomu pisma (równanie w dół nie jest tu przesadą, naprawdę).
2.
.Yeti pisze:Chodzi o to, żeby mieć oryginalne ciekawe historie, które można opublikować napisane przez ludzi
Może jestem pesymistką (choć lubię twierdzić, że realistką), ale widuję mnóstwo "ciekawych" historii pisanych przez ludzi dla ludzi. Wszystkie te "historie" nadają się do publikacji wyłącznie w mojej pracy na temat bełkotu. I tylko tam.
Tak, mam wymagania wobec piśmiennictwa.
Tak, większość piszących sięga po stereotypy. O stereotypach można powiedzieć wiele, ale na pewno nie, że są "oryginalne".
Tak, nie uważam, że takich historii będzie wiele, choćby pisała cała Polska.
I, co zabawne, nie uważam, żeby "oryginalne" historie interesowały duży odsetek czytelników. Praktyka pokazuje, że stereotypy są o wiele bardziej produktywne. I skandale, rzecz jasna. Zwłaszcza skandale.
Swoje przekonania opieram na latach grzebania się w targetach (w branży, która o targetach wie wszystko lub prawie wszystko, czyli reklamie i marketingu) oraz rosnącym doświadczeniem redaktorskim.
Znaczy, nie bardzo wiem, jakie chcesz to pismo mieć, Yeti.