Najnowszy numer Nowej Fantastyki

czyli wszystko o periodykach, które nie są Fahrenheitem

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Vanin

Post autor: Vanin »

Małgorzata pisze:I na koniec: znam posty Mr.Marasa => jestem przekonana, że nie potrzeba Mu Twojej obrony. Zbędne jest również wtrącanie się w kompetencje moderacyjne w sytuacji, która Ciebie nie dotyczy. Z pewnością będziesz miał jeszcze wiele okazji, aby mi wbić szpilę, nie rób zatem tego na siłę. Pominę ocenę takiego postępowania, Vaninie.
Pomijając kwestię interpretacji, czy jak chcesz nadinterpretacji, sprawa dotyczy mnie jak najbardziej. Podobnie jak każdego innego z 87 dotychczas pozyskanych użytkowników. Dlaczego? Chyba nie ma sensu tłumaczyć.

Co do śmiesznego zarzutu o "wtrącanie się w kompetencje moderacyjne", to po pierwsze, to co robisz jako moderator, jest twoją sprawą i ty za to odpowiadasz, po drugie, wyżej już napisałem że sprawa dotyczy każdego z uzytkowników. Po trzecie, nawet mi przez myśl nie przeszło że mój post mógł być odczytany jako "wbijanie szpili". W poniedziałek o 23 jestem na to za leniwy, a poza tym wydaje mi się, że na końcu była wyraźna morda sugerująca mój stosunek do sprawy.

Nie interesuje mnie dlaczego na drobne, jak zwykle, uwagi krytyczne reagujesz tak często w sposób zbyt impulsywny. Pominę ocenę takiego postępowania milczeniem, Małgorzato. EOT.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Pewnie, jak zwykle, mam na Ciebie reakcję alergiczną, Vaninie.
Wycofuję kwestie dotyczące kompetencji moderatorskich i "wbijania szpil" (to ostatnie powinnam jako cytat zamieścić, Twój, dosłowny).

Co do nadinterpretacji - nie zamierzam się wycofywać. Przypisałeś mi coś, czego nie powiedziałam. A w Forumetykiecie masz jeszcze punkt dotyczący kwestii wulgaryzmów.

I również nie chce mi się dalej dyskutować, ergo: z zadowoleniem przystaję na EOT.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
mr.maras
C3PO
Posty: 839
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34

Post autor: mr.maras »

I jeszcze swary rozpętałem, kurde flaki.
po przeczytaniu spalić monitor

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

mr.maras pisze:I jeszcze swary rozpętałem, kurde flaki.
Eee, tam. Vanin rozpętał :)))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Mara
Stalker
Posty: 1888
Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31

Post autor: Mara »

mr.maras pisze:I jeszcze swary rozpętałem, kurde flaki.
Wstydź się ;-)

znikt

Post autor: znikt »

Piotrek Rogoża pisze:No i się zaczęło typowe polskie wzdychanie za Czasami, Które Odeszły.
Wracając do tematu - czy ktoś mógłby mi powiedzieć konkretnie, co mu się w NF nie podoba? Poza tym oczywiście, że "drzewiej było lepiej"? Powiedzmy, trzy przykłady.
recenzje, czasami haczą o absurd
publicystyka, kiedy jest temat, który zaczyna mnie wciągać kończy się nagle, jakby autor przypomniał sobie, że ma tylko miejsce na "100 słów"
brak komiksów... :D dobrych komiksów

mam tego trochę więcej, ale wszedłbym w detale

poza tym witam serdecznie Wszystkich

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Również witam i od razu macham łapami oraz znacząco spoglądam kaprawym ślepiem (jedym, bo mi drugie w bok odjechało).

Znaczy: to jest zaproszenie do wątku "Łowisko" w dziale "Forum o forum", gdzie witamy się oficjalnie.
No, już! Sio do wątku! :)))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Recenzje w NF były dokładnie tym, co okazało się ponad moje siły - w chwili gdy przeczytałam, jak to renzentka radośnie, wśród erudycyjnych piruetów, informuje czytelnika jak się kończy książka, powiedziałam sobie basta! Czy ja nie mam lepszego sposobu na marnowanie kasy? Mam.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

No cóż, wpadki w dziedzinie recenzji zdarzały się i zdarzają. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy częściej w NF niż w SF, śp. Fenixie, ale śmiem wątpić. Zdarzyła się także już wręcz kultowa wpadka Pana Chmielarza, który napisał w NF o tym, że "Kres, tworząc światy fantasy pełne elfów, krasnoludów i innych mrocznych puszczy, przesadza" :D I oczywiście brak mi Jęczmyka oraz co wyrazistszych postaci Redakcji NF. Ale ulubionemu pismu jestem w stanie wiele wybaczyć. Poza tym jestem nałogowcem i kupować nie przestanę. Mogę sobie na prywatny użytek zauważyć, że nie pamiętam, o czym były opowiadania w danym numerze NF, ale to samo mam z SF (które też kupuję od numero uno, bo - jak się rzekło - jestem nałogowcem).
Teraz, kiedy działa forum NF, wydaje się, że tzw. "głos publiczny wolność ubezpieczający" zaczyna być bardziej brany pod uwagę. Nie jeżdżę na konwenty ani spotkania z redakcjami, więc nie jestem w stanie powiedzieć niczego na temat wypowiedzi P.Nakoniecznika, że tak, jak jest, jest dla nas najlepiej, ale mam nadzieję, że dosyć zgodna krytyka na forum NF da do myślenia Redakcji - oczywiście zakładając, że poza modem ktokolwiek z Redakcji tam zagląda :)
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

To może jeszcze raz się ustosunkuję, bo poprzednie FF zostało wymazane - tam też pisałam o NF.

Do Piotra Rogoży: Jak już wcześniej zauważyła Ika, narzekamy, ponieważ nam produkt, który się podobał, nagle zmieniono. Rewolucyjnie. Jako stara i zramolała już wtedy osoba, należąca do grupy czytelniczej lojalnej i kupującej pismo od 1 numeru, a nawet przez lat większość prenumerująca je - czyli należąca do HardCore Target Group <cenzura wyłączona czasowo> - poczułam się urażona. Dlaczego? Ponieważ zmiany nie były wcale na lepsze. A ponieważ płacę za ten produkt, mam niezbywalne prawo wymagać, narzekać, marudzić i krytykować. Będę to robić tylko do chwili, w której przestanę płacić, czyli do końca tego roku => prenumerata mi wygaśnie, produkt przestanę otrzymywać, prawo do narzekań sceduję na innych.
A teraz, jakie zarzuty:
1. grafika - generalnie nie obchodzi mnie szata graficzna pisma, o ile nie przeszkadza mi w czytaniu. Postrewolucyjny numer bogaty w blury-gloły-szadoły, kolorkami epatujący i powodujący oczopląs, co zdecydowanie uniemożliwiało mi czytanie, należał chyba do najbardziej zdumiewających przykładów próby zerwania komunikacji z odbiorcą (zachowałam sobie, pokazuję ten eksponat przy różnych szkoleniach nt. reklamy i marketingu). Proszę zauważyć, że zespół redakcyjny NF szybko zaczął się wycofywać z tej szaty graficznej, <paranoja mode/on> najwyraźniej zorientował się, że przegiął, może badania wykazały sprzeciw czytelniczy i drastycznie spadła sprzedaż <paranoja mode/off>. Epatowanie kolorkami jakby mniejsze. Galerii praktycznie brak, w zamian dużo kolorków pozostało i moje stare oczy, półślepe od siedzenia przed monitorem, nie mogą już wydolić.
2. opiniotwórczość - tego mi brak ewidentnie i przede wszystkim. Drzewiej osobowości publicystów, ktrytyków, felietonistów (wymienionych już we wcześniejszych postach, nb. dziękuję Przedpiścom) nadawały wyraz periodykowi, tworzyły jego wyróżniający charakter przez opinie wyrażone jasno i czytelnie, a przy tym w sposób ciekawy. Bywało, że kontrowersyjne to były sądy, bulwersujące niekiedy, a czasem po prostu zabawne lub lekko napisane, ale ze sporą dawką wiedzy (nie wspomnieliśmy o Huberathu). I tego mi żal, zwyczajnie i po prostu => ponieważ zmuszało do myślenia, czasami denerwowało, czasami wprawiało w euforię lub furię, ale rzadko przynudzało. Opinitwórczości już nie ma, spłaszczona została, IMAO - skarlała. Może młody czytelnik, którego chce przyciągnąć NF, nie lubi za bardzo myśleć, źle znosi teksty trudniejsze, a może ma zupełnie inne oczekiwania drastycznie odmienne od moich. Przyjmę to z pokorą w grudniu 2005 roku.
O pranie B.Dzikowskiego, którą widać, nie wspomnę - jako rzecze Nosiwoda, wypadki są wszędzie, ale za kultową wpadkę recenzenta podaną z cytatu i nazwiska, dziękuję bardzo <bow with grin>
3. jako pismo o charakterze literackim NF prezentowała literaturę. I tu pozwolę sobie wyrazić niezgodną opinię z Elam (pkt.2 Jej posta): teksty literackie w NF wyszły ze zmiany stosunkowo najbardziej obronną ręką. Zawsze było ich w NF tyle samo (mniej więcej), a że SF publikuje więcej utworów w porównaniu, to inna sprawa (w tej chwili już mniej niż wcześniej, Elam, a za numer płacę więcej, ergo: niepodważalny fakt, że i w SF literatura chudnie, natomiast porównań międzykonkurencyjnych robić nie będę - też się mogę do utworów z SF przyczepić, że nie wspomnę, że mi w SF felietonistyki mało, tu postulat szybki... cięcie! nie ten wątek!):)))
Chociaż utwory (?) w NF z konkursu British Council lub obecnego XyberMech należały do mało interesujących prób literackich, to jednak np. "Balet słoni" Braunbecka sytuuję na środkowej półce (znaczy, tam, gdzie najlepsze winno stać).

ad.2. Prawdopodobnie wypadam z targetu NF, przechodzę w smugę cienia. Nie podoba mi się pismo o wszystkim i dla wszystkich. Pozbawione kontrowersji, emocjonalnie stonowane w opiniach, przypominające papkę na wzór magazynów kolorowych dla kobiet => straciło dla mnie swój urok. Ze smutkiem przyznaję, że rok 2005 będzie ostatnim z NF - jedyna decyzja bowiem, jaką mogę podjąć, by wyrazić moje niezadowolenie, jako nabywcy, to nie kupować więcej produktu, który mi nie odpowiada.
So many wankers - so little time...

Taclem

Post autor: Taclem »

Ja też powtórze co już kiedyś o NF pisałem - uważam, że jest lepiej, niż było powiedzmy pół roku temu. Czy tak zostanie? Zobaczymy.
Zastanawiam się jak to jest, że dziś ludzie mówią, że lat temu tyle to a tyle, to Fantastyka była super, a ja dobrze pamiętam, że utyskiwac było tyle samo, tylko nie dało się ich tak wielu słyszeć z braku wolnego medium jakim jest Internet.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Dokładnie tak, Taclem. :) Tak samo jest z ogólnym tonem mediów - kiedyś była tak samo wiele katastrof, tak samo wiele wojen, ofiar i zboczeńców ćwiartujących dzieci, co teraz. Ale teraz się o nich dowiadujemy bardzo szybko, bardzo obszernie i mamy mozliwośc skomentowania.

Przeglądałem swego czasu stare numery F i NF, i rzeczywiście narzekania były - a to na Hollanka, a to na Parowskiego, a to na brak Iłowieckiego, a to na okładki (szczególnie te Royo :) ). Narzekalnia, po prostu :)
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Piotrek Rogoża

Post autor: Piotrek Rogoża »

To może ja napiszę coś konkretnego. W porównaniu z wami mój staż czytelniczy jest nikły a znikomy, bo na dobrą sprawę zainteresowałem się fantastyką tak coś ze cztery lata temu. Pierwszy numer, jaki nabyłem (w zasadzie rodziciel mi kupił, jak leżałem chory), to bodajże 3/2001 - było tam takie fajne opowiadanie "Googleplex pojawia się i znika". Potem kupowałem pismo raczej regularnie; udało mi się też zdobyć (w dość dramatycznych okoliczonościach) kupę archiwaliów.
Według mnie najlepszy okres w dziejach pisma to właśnie początek XXI wieku. /fak, jak to brzmi/. Najsłabszy - pierwszy rok po Rewolucji. Obecnie NF wraca chyba do formy, od przynajmniej trzech numerów obserwuję tendencję zwyżkową. Oczywiście nie wszystko mi się podoba - recenzje są rzeczywiście kiepskie, z publicystyką różnie bywa, a o filmach pisze się zdecydowanie za dużo. Szatę graficzną również wolałem poprzednią - stonowaną i elegancką. Nie mam za to absolutnie nic do zarzucenia literaturze. Wydaje mi się też, że średni poziom prozy na numer jest wyższy, niż w SF.
Poza tym, NF ma ciągle swój prestiż; cholernie jestem dumny, że dane mi było debiutować właśnie tu.
Co oczywiście nie znaczy, że nie cenię konkurencji. Cenię i szanuję, u redaktora Szmidta publikuje cała rzesza świetnych pisarzy, którym kiedyś chciałbym dorównać.

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Narzekanie to sport narodowy :), nikt nie mówi, że kiedyś go nie uprawiano. Jednak wydaje mi się, że skala narzekania jest teraz dużo bardziej niepokojąca. I nie mam tu na myśłi narzekania ogólnodostępnego w necie - ale tego narzekania, które przekłada się na wyniki sprzedaży. Margo, ja jesteśmy zaledwie odstekiem grupy, osób podejmujących decyzję o odstawieniu.
Sama na NF nie narzekam zbyt wiele :) - mogę tylko powiedzieć dlaczego przestałam kupować właśnie zgodnie z zasadą, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Wypielenie osobowości pisma i zastąpienie ich personami w stylu autorki wspomnianej przeze mnie recenzji, które piszą pogrążone w zachwycie nad własną elokwencja i głebokością kreowanej treści - a które odbyło sięnie tylko w dziale recenzji również mnie zniesmaczyło. Mogłabym jeszcze kilka argumentów wymienić, a część zapewne powtórzyć po Szanownych Przedmówcach, ale nie jestem w bardzo sportowym nasytroju. Dziwi mnie natomiast, że pojawiają się argumenty w obronie NF opierające sięna porównaniu z SF. Że w ogóle takie porównania są czynione. Juz wspomniałam, nie kupowałam SF (ostatnio zakupiłam dwa numery z powodów rodzinnych i są to jedyne numery jakie posiadam). Nie zabiorę głosu w dyskusji ile chłamu, albo cudu mieści się między okładkami SF. A jednak pozwolę sobie zauważyć, że nawet jeśli w SF są same buble, farba się rozmazuje, a Naczelny Redaktor nie wynosi śmieci to i tak nie zmieni to faktu, że NF się zmieniła, na gorsze, że traci czytelników, że bywają tacy co twierdzą, iż pismo jest dead and burried - a wszystko to nie najlepiej świadczy o kondycji periodyku jak i słuszności poczynionych zmian.

Update: wszelkie dywagacje nie obejmują owych zwyżkowych ponoć numerów ostatnich trzech, bom nie czytała :) Poczekam na łaskawsze opnie zanim się dam przekonać do czytania :)
Ostatnio zmieniony wt, 21 cze 2005 13:03 przez Ika, łącznie zmieniany 1 raz.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Taclem

Post autor: Taclem »

Muszę przyklasnąć wielu rzeczom z tych o których pisze Piotrek, może poza poziomem opowiadań. Rzeczywiście trzy numery NF to według mnie zwyżka, a recenzje leżą.
I chyba nie ma znaczenia fakt, że ktoś czyta dłużej, a ktoś krócej - liczy się to, czy pismo mu odpowiada, czy nie.

ODPOWIEDZ