Jatki są najlepsze
Moderator: RedAktorzy
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
"Łowca snów" Kinga. Może i niezbyt jatkowe ale jakie wrażenie robi, gdy Rick MacCarthy wysrał coś podobnego do łasicy. Krew lała się strumieniami a potem to COŚ zeżarło Beavera. Ech, piekne.
Jestem egoistycznym libertynem, wyznającym absolutną wolność jedynie w odniesieniu do samego siebie.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Ho! Jeśli chodzi o Kinga, to jest sednym z Mistrzów jatek... Polecałbym również Mastertona... Wracając do tego pierwszego, "Worek Kosci" jest całkiem przyzwoity w tej kwestii. Również "Nekroskop" Lumleya może przyprawić o gęsia skórke...
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
"Worek kości", ach... Mam ogromny sentyment do tej książki, bowiem była to pierwsza pozycja Kinga jaką przeczytałem. Ale żeby tam jatki jakieś szczególne były? No, nie wiem...
Jestem egoistycznym libertynem, wyznającym absolutną wolność jedynie w odniesieniu do samego siebie.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
- Aken H Bosch
- Mamun
- Posty: 124
- Rejestracja: czw, 22 cze 2006 22:05
Z jatek najbardziej zapadło mi w pamięci to, co czytałem o I wojnie.
Łącznie z sytuacją zapisaną w pewnych wspomnieniach: angielski żołnierz, ofiara tzw. shell-shocku będąc w Londynie zobaczył tłum ludzi wychodzących ze stacji metra. Wyciągnął karabin, nasadził bagnet i rzucił się na tych ludzi, żeby odeprzeć ich kontratak...
Udało się go zatrzymać.
Albo cytat ze wspomnień kapitana Edwina Vaughana, z czerwca 1917:
"Jęki rannych już ucichły i gdy spojrzeliśmy na drogę poniżej, przyczyna byłą aż nadto oczywista: woda zapełniła leje po pociskach."
Łącznie z sytuacją zapisaną w pewnych wspomnieniach: angielski żołnierz, ofiara tzw. shell-shocku będąc w Londynie zobaczył tłum ludzi wychodzących ze stacji metra. Wyciągnął karabin, nasadził bagnet i rzucił się na tych ludzi, żeby odeprzeć ich kontratak...
Udało się go zatrzymać.
Albo cytat ze wspomnień kapitana Edwina Vaughana, z czerwca 1917:
"Jęki rannych już ucichły i gdy spojrzeliśmy na drogę poniżej, przyczyna byłą aż nadto oczywista: woda zapełniła leje po pociskach."
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
Jeśli jesteśmy przy temacie wojny, to "Wojna, ludzie, medycyna" Adama Majewskiego. Szczególnie opis bitwy pod Monte Casino, takich rzeczy się nie zapomina :(
Jestem egoistycznym libertynem, wyznającym absolutną wolność jedynie w odniesieniu do samego siebie.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Ech, u Majewskiego najgorsza była służba pod dowództwem niejakiego Kiedacza (o ile dobrze zapamiętałem nazwisko).Dracool pisze:Jeśli jesteśmy przy temacie wojny, to "Wojna, ludzie, medycyna" Adama Majewskiego. Szczególnie opis bitwy pod Monte Casino, takich rzeczy się nie zapomina :(
Tam też chyba była żarliwa modlitwa niejakiego Karola(?) Smugi, zaczynająca się od słów: O Boże, chroń Hitlera! Nie pozwól, ny zginął marnie! W której to modlitwie rzeczony Smuga rezerwował sobie prawo do powieszenia Adolfa na latarni, i to powieszenia w sposób dość szczególny.
Ostatnio zmieniony sob, 01 lip 2006 13:59 przez Alfi, łącznie zmieniany 1 raz.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Dracool
- Ośmioł
- Posty: 676
- Rejestracja: śr, 19 kwie 2006 17:50
Ciągle u Majewskiego. Patrol Polaków po pustyni. Wszyscy na jeepie w stanie dosyć nietrzeźwym. Widzą obóz, myślą, że to ich baza. Przyspieszają, widzą sfastyki, otwierają ogień, zabijają mnóstwo szkopów, jeszcze więcej biorą do niewoli. Wszyscy Polacy z owego jeepa otrzymują odznaczenia. I co z tego wynika? Czasem być pianym sie opłaca; Polacy zawsze się wpieprzą w gówno po uszy i zawsze z niego wyjdą czyści :D
Jestem egoistycznym libertynem, wyznającym absolutną wolność jedynie w odniesieniu do samego siebie.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
_ _ _ _ _ _ _ _
Jak widzę optymistów, to mi się Armagedon w kieszeni otwiera.
no fakt, każdą część czytałam po 6 razy, ateraz mnie to nudziHarry Potter? Harry Potter... A, Harry Potter! Ten mały, pokrętny w okularach. Hehe! Wstyd się przyznać ale swego czasu byłem fanem tej serii. Ech, głupi, naiwny! Jednak nie ma to jak ciężkie, mroczne, przesycone krwią, seksem i melancholią fantasty, tudzież horrory...
Kinga i Sapka ubóstwiam (chociaż niewiele ich książek czytałam dotychczas, a trzy czekają na przeczytanie od stycznia :) ).
Mastertona czytałam MANITOU, tak mnie jakoś zachwyciło (takie coś innego), ale jak póżniej czytałam recenzje innych to mi sie wydało, ze wszystkie takie same :P
- Sosnechristo
- Mamun
- Posty: 108
- Rejestracja: pn, 28 sie 2006 14:50
- karakachanow
- Pćma
- Posty: 227
- Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23
Jatki z filozofią rulez, czyli "Most nad otchłanią" Lewandowskiego/
Bądź Happy Tree Friends kochane.
A co do HP - jeżeli 700 stron czytam w 7 godzin, to to po prostu jest chyba zdziebko za proste. Nie moja wina że większość społ. trawi tylko książki we własnym języku na pozionie Intermediate vel średnim.
Bądź Happy Tree Friends kochane.
A co do HP - jeżeli 700 stron czytam w 7 godzin, to to po prostu jest chyba zdziebko za proste. Nie moja wina że większość społ. trawi tylko książki we własnym języku na pozionie Intermediate vel średnim.
Paupera lingua latina, ultimum refugium habet in Riga.
- Bakalarz
- Stalker
- Posty: 1859
- Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08
Dawno tu nie zaglądałem, ale pociągnę wątek Dracoola tzn. Polak+wódka=bohaterstwo.Dracool pisze:Czasem być pianym sie opłaca; Polacy zawsze się wpieprzą w gówno po uszy i zawsze z niego wyjdą czyści :D
"Somosierra" wydawnictwa MON (potem wznowione przez Bellonę). Wojny napoleońskie w Hiszpanii. Miejscowi (16 tys. chłopa z 16 działami i masywem górskim przez który wiedzie wąska dróżka). Napoleon wykrwawia na nich dwie dywizje piechoty, potem w gniewie rzuca polski szwadron szwoleżerów, według tradycji mocno nietrzeźwych. Efekt= całkowite zwycięstwo, zdobycie wszystkich armat i otwarcie drogi na Madryt.
Ot, "pijany jak Polak"
Sasasasasa...
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta