Oryginalne "wzgórza mają oczy" przypadają na czas, kiedy rodziło się kino gore i podobnie jak "noc żywych trupów", "teksańska masakra piłą mechaniczną" czy inny tego samego reżysera - "ostatni dom po lewej" zawierały dość istotne i w chwili powstania aktualne przesłania- "noc..." lęk przed tworzącym się po wojnie, a prowadzącym do zamieszek podziałem społecznym- tu wyraźnie widać lęk przed chwilą, gdy przyjaciel staje się wrogiem. "Ostatni dom po lewej", to pytanie o granice, za którymi ofiara staje się równie zła co oprawca itd. W przypadku "wzgórz" chodziło o problem testowania broni nuklearnej i jej skutków na ludzi. Oczywiście nowa wersja traci ten kontekst, dlatego, podobnie jak nowa "masakra" jest tylko ładnie pomalowaną wydmuszką.
palik pisze:
A propos splatterpunka - co polecicie oprócz 'Martwicy Mózgu' pewnego bardzo znanego i szanowanego reżysera :) ?
A czy ty aby jesteś pewien, że to jest splatterpunk? Bo ja dałbym sobie (nomen omen) rękę obciąć, że to raczej film gore. To trochę tak jak pytanie czy "Alien" jest horrorem, czy thrillerem s-f - różnice są małe, ale jednak dość znaczące.
"A thousand nations of the Persian Empire descend upon you. Our arrows will blot out the sun"
"Then we will fight in the shade"