Ksiazki dwu(wielo)autorskie.

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
blazenada
Fargi
Posty: 363
Rejestracja: czw, 14 cze 2007 11:34
Płeć: Kobieta

Post autor: blazenada »

wiecie co? a mi sie zawsze marzylo pisanie takiej ksiazki : )
rzecz jasna, z kims (dobrze) mi znanym, bo trzeba osiagac kompromis i porozumienie : >
ale strasznie mi sie podoba mysl o wspolnym knuciu i wymyslaniu postaci itp itd. to musi byc strasznie przyjemne : )
juz nawet pomijajac ewentualne efekty ; )))

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

ElGeneral pisze:
kaj pisze:Granica jest podpisana przez az czterech autorów: Marina Diaczenko, Siergiej Diaczenko, Henry Lion Oldi, Andriej Walentinow.
Henry Lion Oldi to dwu ludzi: Oleg Gromow i Dymitr Ładyżenski
Wiedziałem, tylko nie pamiętałem nazwisk. Ciekawy jestem, jak to wygląda. Zanim Gromow i Ładyżenski dogadają się z M.D., S.D. i A.W., muszą najpierw dogadać się między sobą? Skomplikowane to. Jak spółka spółki jawnej ze spółką cywilną dwóch spółek z ograniczoną odpowiedzialnością.

Edit: Literówka.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Alfie!
Znam sprawę dokładnie, bo rozmawiałem z czwórką (z piątki) autorów. Było tak. Na pomysł napisania wspólnej powieści wpadli przy okazji jakiegoś konwentu (rosyjskie konwenty gromadzą po kilka tysięcy ludzi, a taki na przykład charkowski "Zwiozdnyj Most" otwierał mer Charkowa, w dzienniku zaś telewizyjnym - wydanie główne, wieczorne! - codziennie były kilkuminutowe wstawki informacyjne). Zaczął Walentinow i napisawszy mniej więcej 1/6 powieści podesłał ja Diaczenkom - bez żadnych komentarzy i podpowiedzi dotyczących dalszego rozwoju akcji. Po Diaczenkach wzięli się do dzieła Gromow i Ładyżenski. Napisawszy połowę musieli już się ze sobą konsultować; chodziło o to, żeby nie zapętlać wątków i żeby je pod koniec logicznie pozamykać. Wyszło chyba nie najgorzej. Gromow i Ładyżenski powiedzieli mi zresztą, że razem piszą już bez mała trzydzieści lat i doszli do takiego zrozumienia, że niełatwo byłoby im rzec, który fragment w jakiejkolwiek powieści napisał jeden, a który wyszedł spod pióra drugiego.
Mieszkają zresztą w jednym domu i codziennie się spotykają choćby na treningach karate, więc dość dobrze się wzajemnie dogadują.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Aha, czyli takie "stare dobre małżeństwo".
Jednak w Granicy widać momentami różnice stylu - tu i ówdzie on zaczyna być jakiś taki bardzo emocjonalny, potem wraca do równowagi, a potem znów...
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

pestkam1

Post autor: pestkam1 »

Pies i klecha w wykonaniu Urbaniuka i Orbitowskiego - też duet. Jeden zbiera materiały i konspektuje - drugi wypełnia mięchem - jak rzekł któryś z przedmówców :)

Awatar użytkownika
Q
Nexus 6
Posty: 3142
Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01

Post autor: Q »

Z duetów (i większych grup) cenie w zasadzie tylko dwa - braci Strugackich (w sumie to jeden Autor, w dwóch osobach raczej ;-) ) i dzieła Nivena ze współautorami (Pournellem wzgl. Pournellem i Barnesem).

Strugackich piszących osobno po prostu trudno mi sobie wyobrazić. A twórczość Nivena zyskuje na stylu i fabularnym "mięsie"gdy dochodzą pomocnicy ("Niven sam", często pisze prawie konspektowo, nie powieściowo).

Natomiast duet najgorrszy? Gentry Lee piszący pod szyldem Clarke'a. "The Craddle" nie nadaje się wręcz do czytania.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas

ODPOWIEDZ