Narkotyki
Moderator: RedAktorzy
- Meduz
- Cylon
- Posty: 1106
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59
Narkotyki
Jakiś czas temu na imprezie u znajomych rozmowa zeszła na narkotyki. No i się zaczęło. Poszło o legalizację lekkich narkotyków, aby było u nas tak jak w Holandii.
Czy uważacie, że narkotyki powinno się zalegalizować i to tak, aby można było kupić je w aptece?
Jakie narkotyki powinno się zalegalizować, a jakie nie?
A może w ogóle jesteście przeciwni narkotykom?
Swoją opinię na ten temat podam później. Teraz chciałbym zobaczyć, co Wy macie do powiedzenia w tym temacie.
Czy uważacie, że narkotyki powinno się zalegalizować i to tak, aby można było kupić je w aptece?
Jakie narkotyki powinno się zalegalizować, a jakie nie?
A może w ogóle jesteście przeciwni narkotykom?
Swoją opinię na ten temat podam później. Teraz chciałbym zobaczyć, co Wy macie do powiedzenia w tym temacie.
Meduz Kamiennooki
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Cóż, ja jestem przeciwny. Przykro mi, ale nawet te całe "miękkie" robią człowiekowi papkę z mózgu i mogą stanowić piękny pierwszy krok do sięgnięcia po te twardsze. Mam paru takich znajomych, co jak się upalą to zachowują się jak skończone osły. Gdyby to miało być legalne, to już widzę niektórych np. kierowców (nie jestem taki naiwny, by myśleć, że teraz tak nie jest, ale wtedy byliby na legalu...). Jak już palą, to i tak potrafią sobie skombinować "towar". Czy legalny, czy nie.
Zatem z mojej strony stanowcze nie.
Zatem z mojej strony stanowcze nie.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Mort00s
- Fargi
- Posty: 355
- Rejestracja: czw, 04 paź 2007 21:39
Jasne, że co do aptek jestem przeciw. Każdy narkoman żył kiedyś bez narkotyków. I co? I nic. Ale co do legalizacji... nie, raczej ogólnie uważam, że to zbędne. Mi nie pójdzie Wiedźmin. I co? I nic. Żyję? Żyję. Tak samo bez narkotyków można żyć. Problem powstaje tylko, jak ktoś już spróbuje...
"Gdy walczysz z potworami, uważaj by nie stać się jednym z nich.
Gdy patrzysz w otchłań, ona również patrzy i w Ciebie."
Friedrich Nietzsche
Gdy patrzysz w otchłań, ona również patrzy i w Ciebie."
Friedrich Nietzsche
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
A ja przytoczę odwieczny argument zwolenników maryśki. Wódka daje więcej agresji, mniej kontroli i też niszczy organizm. A jednak jest legalna. Więc maryśka czemu nie?
I wcale nie jest tak, że miękkie MUSZĄ prowadzić do twardych. Pewnie, niektórzy zaczynają od miękkich, a potem walą w żyłę i kończą w rynsztoku, ale bardzo wielu - wcale nie. To tak, jakby potępiać piwko i winko, bo przeżarci wódą alkoholicy biją żony. Owszem, biją, owszem, może i zaczynali od piwa i wina. Ale to nie piwko i winko zmusiło ich do upijania się wódą w trupa. Tak samo palenie jointów nie zmusza nikogo do ćpania kompotu.
Są tacy, i jest ich wielu, co wypiją sobie piwko, albo wypiją kieliszek winka, albo wypalą skręta, a potem jest im miło, a potem idą spać, a potem sobie żyją jak każdy. I nie są nałogowcami.
Zatem obwarować przepisami, jak alkohol i maryskę zalegalizować.
Dodam, że nigdy nie brałem jakiegokolwiek narkotyku, miękkiego, twardego czy milutkiego jak kaczuszka.
I wcale nie jest tak, że miękkie MUSZĄ prowadzić do twardych. Pewnie, niektórzy zaczynają od miękkich, a potem walą w żyłę i kończą w rynsztoku, ale bardzo wielu - wcale nie. To tak, jakby potępiać piwko i winko, bo przeżarci wódą alkoholicy biją żony. Owszem, biją, owszem, może i zaczynali od piwa i wina. Ale to nie piwko i winko zmusiło ich do upijania się wódą w trupa. Tak samo palenie jointów nie zmusza nikogo do ćpania kompotu.
Są tacy, i jest ich wielu, co wypiją sobie piwko, albo wypiją kieliszek winka, albo wypalą skręta, a potem jest im miło, a potem idą spać, a potem sobie żyją jak każdy. I nie są nałogowcami.
Zatem obwarować przepisami, jak alkohol i maryskę zalegalizować.
Dodam, że nigdy nie brałem jakiegokolwiek narkotyku, miękkiego, twardego czy milutkiego jak kaczuszka.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- karakachanow
- Pćma
- Posty: 227
- Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23
- baron13
- A-to-mistyk
- Posty: 3516
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11
Kilkakrotnie już o tym pisałem: penalizacja handlu narkotykami to "osiągnięcie" II połowy XX wieku. Wcześniej owszem był problem np morfinistów ale był marginalny. Nie było żadnego problemu gangów narkotykowych. Moim zdaniem zwalczanie narkotyków to idealne zadanie dla przedsiębiorstwa pt państwo. Zawsze daje się zameldować o sukcesie. To powinno być zorganizowane na inny sposób: projekt środki na projekt i rozliczenie. Nie ma efektów, to na drzewo, następny projekt. Jeśli wierzyć danym holenderskim (tak? myli mi się z Danią) wolny handel narkotykami dał kilkunastukrotny spadek śmiertelnosci narkomanów. System przedwojenny był taki, że lekarz stwierdzał narkomanię i narkoman dostawał narkotyk w aptece. W ten sposób spokój z narkomanami na głodzie. Spotykam takich w parku koło kościoła Św Michała. Czasami atakują ludzi. Napewno ratowanie narkomana dostępnością narkotyków jest dyskusyjne, ale dla mnie który musi chodzić tamtędy jest bezdyskusyjne, że bezpieczeństwo porawiło by się dramatycznie, gdyby dawanie w żyłę było na receptę. Sorry, nie mam ochoty biadać nad ludźmi którzy sami się skreślili, ale nie widzę żadnego powodu, żeby z ich powodu narażać np dzieci, obok jest szkoła.
- Meduz
- Cylon
- Posty: 1106
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59
Ja osobiście hołduję zasadzie: "Nic co ludzkie nie jest mi obce" oraz "Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem". Przydaje się też chińska zasada złotego środka.
Osobiście nigdy nie używałem żadnych narkotyków i jakoś mnie nie bardzo do tego ciągnie. Ale jeżeli ktoś chce, to dlaczego nie.
Moim zdaniem źle rozłożone są akcenty związane z karą.
Powinno karać się za wykroczenia pod wpływem narkotyków, podobnie jak ma to miejsce z alkoholem, a nie za same posiadanie narkotyków. Mówimy tu oczywiście tylko o miękkich. Sądzę, że rynek narkotyków napędza to, że są nielegalne. I wtedy każdy kto bierze, choćby z ciekawości, ma dodatkowy dreszczyk emocji. Bo nas najbardziej podnieca to, co jest niedozwolone. Choćby naturyzm. Niedozwolony wzbudzał zainteresowanie i silne emocje. Dozwolony zaczął zanikać. A przy okazji, czytałem, że mężczyźni naturyści po jakimś czasie tracą zainteresowanie naturystkami, a oglądają się za ubranymi kobietami. Bo to, czego nie widać, czego musimy się domyślać, bardziej pobudza wyobraźnię.
Osobiście nigdy nie używałem żadnych narkotyków i jakoś mnie nie bardzo do tego ciągnie. Ale jeżeli ktoś chce, to dlaczego nie.
Moim zdaniem źle rozłożone są akcenty związane z karą.
Powinno karać się za wykroczenia pod wpływem narkotyków, podobnie jak ma to miejsce z alkoholem, a nie za same posiadanie narkotyków. Mówimy tu oczywiście tylko o miękkich. Sądzę, że rynek narkotyków napędza to, że są nielegalne. I wtedy każdy kto bierze, choćby z ciekawości, ma dodatkowy dreszczyk emocji. Bo nas najbardziej podnieca to, co jest niedozwolone. Choćby naturyzm. Niedozwolony wzbudzał zainteresowanie i silne emocje. Dozwolony zaczął zanikać. A przy okazji, czytałem, że mężczyźni naturyści po jakimś czasie tracą zainteresowanie naturystkami, a oglądają się za ubranymi kobietami. Bo to, czego nie widać, czego musimy się domyślać, bardziej pobudza wyobraźnię.
Meduz Kamiennooki
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Ja spróbowałam tych tzw. "miękkich" i... spodobał mi się efekt. Potem był kolejny raz i kolejny, i kolejny. A potem przestałam się w to bawić.Mort00s pisze:Problem powstaje tylko, jak ktoś już spróbuje...
EDiT:
Doprecyzowanie.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- baron13
- A-to-mistyk
- Posty: 3516
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11
Nigdy nie rozpatrywałem "brać, czy nie". Wiadomo, to jest jednoznacznie złe. Natomiast państwo nie powinno się bawić naprawianie świata. To dwie różne sprawy. Nie ma kwestii: środki odurzające są złe. Złe jest też udawanie, że się walczy z używaniem ich. Urżnąć się można wszystkim, na przykład benzyną. Umiejętnie zastosowana daje ponoć całkowity "wylot" . No to zakazać handlu ropą naftową: proste?
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Szczerze pisząc, to, że ktoś maryskę kurzy przeszkadza mi mniej więcej tak samo jak to, że ktoś pali papierosy.
Chyba faktycznie najlepszym wyjściem, jest karać nie za posiadanie i zażywanie, ale za bycie pod wpływem. Czyli karać za np. prowadzenie auta pod wpływem narkotyku. A że ktoś się chce sam zabić narkotykiem, bo mu po nim jest fanie - to jego problem. Ja nie mam nałogów (poza grami komputerowymi, japońskimi doramami....) więc nie rozumiem tej palącej potrzeby, żeby coś zapalić albo czymś dać sobie w żyłę.
Chyba faktycznie najlepszym wyjściem, jest karać nie za posiadanie i zażywanie, ale za bycie pod wpływem. Czyli karać za np. prowadzenie auta pod wpływem narkotyku. A że ktoś się chce sam zabić narkotykiem, bo mu po nim jest fanie - to jego problem. Ja nie mam nałogów (poza grami komputerowymi, japońskimi doramami....) więc nie rozumiem tej palącej potrzeby, żeby coś zapalić albo czymś dać sobie w żyłę.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- SzaryKocur
- Fargi
- Posty: 424
- Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
- Płeć: Mężczyzna
No ale skoro już chcecie wiedzieć...Forumonetykieta pisze: 9. Nie należy prowadzić jakichkolwiek dyskusji związanych z religią i polityką, które dotyczyłyby wyznań i poglądów osobistych użytkowników - w tym względzie obowiązuje zasada wzajemnej tolerancji.
Jako libertarianin jestem przeciwny zabranianiu komukolwiek zażywania czegokolwiek, o ile nie powoduje to bezpośredniej krzywdy innym (a chyba tylko picie jakiegoś parującego kwasu w miejscu publicznym pod to się łapie ;). Czyli nie przekonuje mnie nawet argument, że jak ktoś jest naćpany, to może komuś coś zrobić. Trzeźwy też może, i obaj powinni być karani za to tak samo.
EDIT:
Dym papierosowy też można tu zaliczyć. I jestem zwolennikiem zakazu palenia w miejscach państwowych i publicznych. Nie dotyczy to miejsc prywatnych (nawet prywatnych barów czy kin) które mogą mieć swoje własne regulaminy.
Edit2:
Poprawienie wyrazu.
Zakapturzone awatary rulez!
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.
- Lord Wader
- Psztymulec
- Posty: 901
- Rejestracja: czw, 19 lip 2007 21:06
Kiedyś ocierałem się o problemy związane z narkomanią. Taka praca z troszkę trudniejszą młodzieżą. Moim zdaniem uzależnienie (w przeciwieństwie do próbowania) jest chorobą. Karanie chorego za to, że jest chory? Jakoś nie mieści się to w moich kategoriach logicznego myślenia. Oni niszczą swoje życie. Popełniają powolne samobójstwo. Ciekawe jak powinno się ukarać samobójcę? Chyba wskrzesić.
Odrębnie potraktowałbym doprowadzanie do uzależnienia przez osoby trzecie.
Odrębnie potraktowałbym doprowadzanie do uzależnienia przez osoby trzecie.
Czy świat się wiele zmieni, jeżeli z młodych gniewnych wyrosną starzy wkurwieni?
Gdyby istniały światy równoległe, wszyscy bylibyśmy łajdakami
Gdyby istniały światy równoległe, wszyscy bylibyśmy łajdakami
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Jest choroba i choroba. Nie zapodajesz sobie garści zarazków grypy, bo dzięki temu będziesz wyluzowany. Zarazki grypy wybierają ciebie, i dlatego jesteś chory. Nie masz na to wpływu. Wręcz przeciwnie jest z narkomanią. Tu masz wolność wyboru - a chyba każdy, kto bierze, zdaje sobie sprawę z tego, co oznacza uzależnienie. Ma chorobę na własne życzenie.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Lord Wader
- Psztymulec
- Posty: 901
- Rejestracja: czw, 19 lip 2007 21:06
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Łiiii, z tą czapką to trochę jak kulą w płot. Zarazek może się przyplątać nawet wtedy, gdy siedzisz w domu i jesteś ciepło opatulony. Wyboru w dalszym ciągu nie ma.
A względem narkomanii - nikt nikogo nie dopada przemocą na ulicy i nie daje mu w żyłę;)
A względem narkomanii - nikt nikogo nie dopada przemocą na ulicy i nie daje mu w żyłę;)
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.