Meandry edukacji, czyli oświaty kaganiec

rozmowy nie zawsze niepoważne.

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Harkonnen2
Pćma
Posty: 291
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 10:19

Post autor: Harkonnen2 »

Aah! I see you have the machine that goes 'ping'. This is my favourite. You see, we lease this back from the company we sold it to, and that way, it comes under the monthly current budget and not the capital account.

Awatar użytkownika
karakachanow
Pćma
Posty: 227
Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23

Post autor: karakachanow »

Harkonnen2 pisze:hmmm >>Taka sobie ciekawostka<<.
Nazywa się to scouting i zostało wymyslone 100 lat temu przez Baden-Powella.
Paupera lingua latina, ultimum refugium habet in Riga.

Awatar użytkownika
Harkonnen2
Pćma
Posty: 291
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 10:19

Post autor: Harkonnen2 »

Chodziło mi raczej o to, że nagle prace domowe stają się prawdziwym problemem i źródłem nieszczęść. A harcerzem przez jakiś czas byłem :P
Aah! I see you have the machine that goes 'ping'. This is my favourite. You see, we lease this back from the company we sold it to, and that way, it comes under the monthly current budget and not the capital account.

Awatar użytkownika
Coleman
Wampir
Posty: 3097
Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41

Post autor: Coleman »

Prace domowe staly sie w Englandzie problemem, bo gowniarze sa zbyt leniwe, zeby sobie nimi du...we zawracac. Ponad polowa angielskich dzieci konczy edukacje w wieku szesnastu lat. I to nie dlatego, ze bieda zmusza do pracy :> Can't be bovvered...
You and me, lord. You and me.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Podejrzewam, że na temat edukacji można by jeszcze bardziej kwieciście niż tuż obok o narkotykach. Też problem złożony, a niektórych spraw ani ugryźć. A wiem, co mówię.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
karakachanow
Pćma
Posty: 227
Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23

Post autor: karakachanow »

Do moderatorstwa: możecie wydzieli nowy temat?


wpis moderatora:
Bebe: Możecie. I wydzieliliście.

The Economist w ostatnim numerze podało, że Polska odniosła sukces po wprowadzaniu reformy edukacji, bo od 1999 nasze wskaźniki pisania i matmy się podniosły. OECD twierdzi, że Polska jest przykłądem, że ogólny poziom podnosi nie poprzez selekcje, ale poprzez system włączania słabszych w wymagajace systemy w początkach edukacji. Kiedy rozdzielac? Ja uważam, że już na poziomie liceum mamy zbytni rozrost i liczba liceów powinna byc niższa o co najmniej połowę, żeby uruchomic rywalizację. Zresztą potrzebujemy rzemieślników...
Paupera lingua latina, ultimum refugium habet in Riga.

Awatar użytkownika
Harkonnen2
Pćma
Posty: 291
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 10:19

Post autor: Harkonnen2 »

karakachanow pisze: Zresztą potrzebujemy rzemieślników...
Biorąc pod uwagę moje obserwacje dotyczące zdolności manualnych obecnej młodzieży i dzieci boję się tego :P
Aah! I see you have the machine that goes 'ping'. This is my favourite. You see, we lease this back from the company we sold it to, and that way, it comes under the monthly current budget and not the capital account.

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Ale rzemieślników potrzebujemy jak diabli. Ja ubolewam najbardziej nad upadkiem techników i zawodówek. Teraz ludzie z praktycznym wykształceniem technicznym są naprawdę potrzebni na rynku. A np. w Gdańsku jest bodajże 1 szkoła, która kształci techników obróbki skrawaniem. Podczas, gdy pracodawców dla takiej specjalności jest kilku. I krążą te osoby od jednego do drugiego, a i tak jest ich zwyczajnie za mało.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
inatheblue
Cylon
Posty: 1013
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37

Post autor: inatheblue »

Toż to jakaś głupota. Oczywiście, że prace domowe są nieprzyjemne, ale jak tu się inaczej nauczyć podejmować samodzielny wysiłek?
W dodatku są takie dzieci, które niczego nie wynoszą z lekcji. Np. ja, mimo dobrych ocen. Czego się nauczyłam, to samodzielnie albo rozwiązując zadania domowe.
Fakt, że trzeba było nie czytać pod ławką :P

Awatar użytkownika
karakachanow
Pćma
Posty: 227
Rejestracja: ndz, 14 sty 2007 11:23

Post autor: karakachanow »

Zadania domowe to shit ostatni, któreo nie robiłem przez ostatnie 5,5 roku mojej polskiej edukacji. Czemu? Bo bez nich, innymi metodami, osiągałem zrozumienie tematu. Zadania domowe powinny byc ew. dobrowolne - byleś umiał(a) napisac sprawdziany.
A ja tak przyzwyczaiłem nauczycieli, że czytałem na ławce :P Obowiązkowe chodzenie do szkoły - tylko ze względu na socjalizację.
Paupera lingua latina, ultimum refugium habet in Riga.

Awatar użytkownika
Harkonnen2
Pćma
Posty: 291
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 10:19

Post autor: Harkonnen2 »

Bebe pisze:Ale rzemieślników potrzebujemy jak diabli. Ja ubolewam najbardziej nad upadkiem techników i zawodówek. Teraz ludzie z praktycznym wykształceniem technicznym są naprawdę potrzebni na rynku. A np. w Gdańsku jest bodajże 1 szkoła, która kształci techników obróbki skrawaniem. Podczas, gdy pracodawców dla takiej specjalności jest kilku. I krążą te osoby od jednego do drugiego, a i tak jest ich zwyczajnie za mało.
Cóż, wiem coś na ten temat, bo sam technikum kończyłem i w razie czego mógłbym nawet przy tokarce porobić :P
Tutaj pokutują chyba dwie rzeczy: przekonanie wśród młodzieży, że jedyną drogą do "normalnej" pracy są jakiekolwiek studia i wynikające z tego błędne przekonanie, że po licku jest łatwiej się tam dostać. A druga rzecz, przekonanie, że taki po technikum, to najwyżej jako fizyczny za psie pieniądze w jakimś marnym warsztacie. Trzecia rzecz, to coś, co uświadomiła mi rozmowa ze znajomym, który wybierał kierunek studiów. Poszedł na prawo "bo w sumie nic innego w zasadzie nie za bardzo potrafi". Czyli powrót do ogólnego spadku zdolności techniczno-manualnych dzisiejszej młodzieży.
karakachanow pisze:Zadania domowe to shit ostatni, któreo nie robiłem przez ostatnie 5,5 roku mojej polskiej edukacji. Czemu? Bo bez nich, innymi metodami, osiągałem zrozumienie tematu. Zadania domowe powinny byc ew. dobrowolne - byleś umiał(a) napisac sprawdziany.
Obawiam się, że jesteś chlubnym wyjątkiem. Większość dzieciarni, zapewne gdyby nie zadania domowe, to w życiu by nie sięgnęła po jakiekolwiek inne metody zrozumienia danego tematu. Wiem, bo przerabiałem to na sobie i obecnie z moim siostrzeńcem. Przyszedł jednak w podstawówce czas, że sam siadłem i przed końcem roku pod okiem starszego brata zacząłem klepać zadania w wolnym czasie, co odpłaciło mi się czerwonym paskiem na koniec roku :P

Niestety jestem cholernie sceptyczny jeśli chodzi o chęci dzisiejszej młodzieży, tak więc obawiam się, że jestem za zadaniami domowymi :P
Aah! I see you have the machine that goes 'ping'. This is my favourite. You see, we lease this back from the company we sold it to, and that way, it comes under the monthly current budget and not the capital account.

Awatar użytkownika
inatheblue
Cylon
Posty: 1013
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37

Post autor: inatheblue »

Dzięki miłościwie piłującemu nam wychowawcy, na pierwszych dwóch latach studiów właściwie nie musiałam uczyć się chemii.
Sama bym zrozumiała, ale nie robiłabym pięćdziesięciu zadań na stężenie molowe dla czystego masochizmu. A tak mam odruch. Popatrzę i liczę. Co wcale, jak patrzę na moich studentów, nie jest regułą.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Rozmawiałem kiedyś z pewną panią z Danii, na temat naszych systemów wychowawczych i oświatowych. Babina była oficjalną reprezentantką ichniego Ministerstwa Edukacji. Bardzo się zdziwiła kiedy usłyszała, że u nas czasem dzieciaki uciekają ze sprawdzianów. U nich nie uciekają. Pokazała mi też przykładowy test z geografii, na poziomie gimnazjum. Składał się z trzech pytań;
1. Czy znasz jakieś owoce egzotyczne?
2. Które z nich jadłeś?
3. Czy ci smakowały?
Dzięki rozmaitym popaprańcom i nawiedzonym urzędasom, dążymy uparcie do podobnego poziomu. Wyrugowanie zadań domowych to tylko kolejny krok ku temu. Ja się już nawet tym specjalnie nie ekscytuję. Za 10 - 15 lat, moje normalnie wykształcone dzieci, będą należeć do absolutnej elity intelektualnej naszego społeczeństwa. W w naszym kraju będzie jak w USA. Niedawno przeprowadzono tam uliczną sondę na kilkuset osobach z wyższym wykształceniem. Pytanie brzmiało; Czy znasz jakiś kraj którego nazwa zaczyna się na "U"? Jedna osoba odpowiedziała "Uganda", inna "Urugwaj". Na kilkuset ankietowanych... Żadna nie podała przykładu USA... Ogladałem reportaż z tej sondy. Jakby mi ktoś to opowiedział, to nie uwierzyłbym.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
kaj
Kadet Pirx
Posty: 1266
Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50

Post autor: kaj »

Tylko mimo wzysztko daleko nam do Danii i USA. Jakoś mimo wszystko te kraje radzą sobie lepiej niż my. I Duńczycy oraz Amerykanie w porównaniu z Polakami są szczęśliwsi, bagatsi, zdrowsi itd.

Awatar użytkownika
Harkonnen2
Pćma
Posty: 291
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 10:19

Post autor: Harkonnen2 »

Navajero pisze: Niedawno przeprowadzono tam uliczną sondę na kilkuset osobach z wyższym wykształceniem. Pytanie brzmiało; Czy znasz jakiś kraj którego nazwa zaczyna się na "U"? Jedna osoba odpowiedziała "Uganda", inna "Urugwaj". Na kilkuset ankietowanych... Żadna nie podała przykładu USA... Ogladałem reportaż z tej sondy. Jakby mi ktoś to opowiedział, to nie uwierzyłbym.
Czy to może ten sam reportaż w którym padły odpowiedzi "Ugoslavia" i "Utopia"?
quote pisze:Tylko mimo wzysztko daleko nam do Danii i USA. Jakoś mimo wszystko te kraje radzą sobie lepiej niż my. I Duńczycy oraz Amerykanie w porównaniu z Polakami są szczęśliwsi, bagatsi, zdrowsi itd.
Cóż, mimo wszystko nie idealizowałbym w ten sposób. Szczególnie w przypadku amerykanów. Głupota bardzo często daje szczęście, bo się nie wie, że jest się głupkiem. Jeśli Navajero oglądał ten sam reportaż co ja, to w tej ulicznej sondzie były ciekawsze kwiatki (przy czym wydaje mi się, że sonda była robiona jednak wśród przeciętnych ludzi) na przykład na pytanie ile boków ma trójkąt, padła odpowiedź Cztery. Na pytanie o walutę Wielkiej Brytanii padała odpowiedź "Queen Elisabeth's Money". Mur berliński w przekonaniu jednego z ankietowanych był w Izraelu, a inny ankietowany za cholerę nie potrafił powiedzieć z jakim stanem kojarzy się KFC. Naprawdę nie wiem, czy chciałbym być szczęśliwy w taki sposób. Owszem, rozumiem specjalizację i to, że nie można być orłem we wszystkim, ale na litość, tego typu specjalizacja doprowadzi do tego w końcu, że nawet czytać i pisać ludzie przestaną się uczyć, bo w końcu na cholerę zamiataczowi ta umiejętność, a przecież zarobić się da.

Jak chcesz, to poszukaj na YouTube, tam jest zapis tej sondy. Cudowna sprawa.
Aah! I see you have the machine that goes 'ping'. This is my favourite. You see, we lease this back from the company we sold it to, and that way, it comes under the monthly current budget and not the capital account.

ODPOWIEDZ