Magazyn Fantastyczny
Moderator: RedAktorzy
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Można czepiać się poziomu niektórych tekstów umieszczonych w najnowszym "MF". Nie zapominajmy jednak, że obecnie jest to JEDYNE pismo fantastyczne na naszym rynku, które publikuje debiutantów. Naprawdę nie jest sztuką opierać się na znanych nazwiskach... Myślę, że warto docenić to, że ktoś zadał sobie trud i zainwestował w literacką młodzież.
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Gdybym miał kasę to bym kupował, jest w elbląskim empiku :)
Ale nie mam. Że publikują debiutantów doceniam, choć podchodzę sceptycznie. Nie do magazynu, ale do jakości publikowanych.
Ale nie mam. Że publikują debiutantów doceniam, choć podchodzę sceptycznie. Nie do magazynu, ale do jakości publikowanych.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- Robert J. Szmidt
- Kurdel
- Posty: 778
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12
A poza tym, to dobrze sie czujemy?:-) Jakos nie zauważyłem, żeby u nas w SF nie było debiutów, w NF też się trafiają.Maxi pisze:Można czepiać się poziomu niektórych tekstów umieszczonych w najnowszym "MF". Nie zapominajmy jednak, że obecnie jest to JEDYNE pismo fantastyczne na naszym rynku, które publikuje debiutantów. Naprawdę nie jest sztuką opierać się na znanych nazwiskach... Myślę, że warto docenić to, że ktoś zadał sobie trud i zainwestował w literacką młodzież.
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
"Jakos nie zauważyłem, żeby u nas w SF nie było debiutów"
Zaraz, zaraz... Popatrzmy na spis treści ostatnich dwóch numerów SF:
nr 50: Rafał Kosik, Rafał Dębski, Robert J. Szmidt, Ela Graf, Dawid Kain
nr 51: Łukasz Orbitowski, Tomasz Kilian, Krzysztof Piskorski
Faktycznie, SAMI debiutanci ;)
"A poza tym, to dobrze sie czujemy?:-)"
Nie wiem jak pan, ale ja jak najbardziej.
Wracając do tematu, bo ten wątek (jakoby) poświęcono MF. Na piętnaście tekstów literackich zamieszczonych w najnowszym numerze tego pisma, zdecydowana większość jest dobrych lub bardzo dobrych. Dużym plusem MF jest także różnorodność - każdy miłośnik fantastyki, grozy czy komiksu może znaleźć coś dla siebie. Polecam!
Zaraz, zaraz... Popatrzmy na spis treści ostatnich dwóch numerów SF:
nr 50: Rafał Kosik, Rafał Dębski, Robert J. Szmidt, Ela Graf, Dawid Kain
nr 51: Łukasz Orbitowski, Tomasz Kilian, Krzysztof Piskorski
Faktycznie, SAMI debiutanci ;)
"A poza tym, to dobrze sie czujemy?:-)"
Nie wiem jak pan, ale ja jak najbardziej.
Wracając do tematu, bo ten wątek (jakoby) poświęcono MF. Na piętnaście tekstów literackich zamieszczonych w najnowszym numerze tego pisma, zdecydowana większość jest dobrych lub bardzo dobrych. Dużym plusem MF jest także różnorodność - każdy miłośnik fantastyki, grozy czy komiksu może znaleźć coś dla siebie. Polecam!
- Robert J. Szmidt
- Kurdel
- Posty: 778
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12
Tak sie jakos składa, że nie wydalismy tylko dwóch ostatnich numerów ale 51 a w nich multum debiutów, zatem pisanie drukowanymi literami, że ktoś wydaje jako jedyny debiutantów, jest sporym nadużyciem:-) bo to jest drogi maxi kłamstwo, w biały dzień.
BTW. sprawdź, gdzie ci wymieniani przez ciebie autorzy byli drukowani przed powstaniem SFa:-)
BTW. sprawdź, gdzie ci wymieniani przez ciebie autorzy byli drukowani przed powstaniem SFa:-)
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
-
- Sepulka
- Posty: 76
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:40
Robert J. Szmidt... hm... nie pamiętam...Robert J. Szmidt pisze: BTW. sprawdź, gdzie ci wymieniani przez ciebie autorzy byli drukowani przed powstaniem SFa:-)
ależ jestem złośliwy, ależ złośliwy..
I od razu komentarz:
NuRSie - sorry - jakoś wcześniej (w czasach przed SF) nie znałem Twojego nazwiska, ale to o niczym nie świadczy. Może i czytałem Twoje teksty - to nie istotne. Słowa powyżej to tylko żart i przedwyborcza insynuacja.
A w temacie: zgadzam się z Tobą. Stwierdzenia typu: "MY JEDYNI", to przegięcie, zwłaszcza wobec faktów oczywistych - w SF również wielu debiutowało. Nie wiem kim jest Maxi, ale być może ma swój udział w tworzeniu MF (i chwała Mu za to) i całe stwierdzenie należy potraktować jako czystą reklamę (inne pytanie: czy miało to przyciągnąć czytających, czy debiutujących?). Czy uczciwą? Czy będącą dużym nadużyciem? Wobec nawału reklam i sloganów wszelakich, może, po prostu, pozostającą w przyjętych normach.
SF ma nad tytułem niezmienny tekst: "NAJLEPSZA POLSKA FANTASTYKA". Czy to przypadkiem również nie jest nadużycie?
A tak na koniec: gdzieś kiedyś widziałem fajny rysunek. Trzy sklepy obuwnicze i trzy neony nad drzwiami:
1. "NAJLEPSZE BUTY W MIEŚCIE!"
2. "NAJLEPSZE BUTY W KRAJU!"
3. "NAJLEPSZE BUTY NA ŚWIECIE!"
Dla mnie ważne jest, żebym miał do wyboru trzy sklepy obuwnicze. I to tyle...
Ech... to bezczelne zerżnięcie ze starego dowcipu żydowskiego, z tym że ten trzeci napis głosił "Najlepsze buty na tej ulicy" :))) Trzeba sobie będzie odświeżyć "Przy szabasowych świecach"...Mateusz Zieliński pisze:A tak na koniec: gdzieś kiedyś widziałem fajny rysunek. Trzy sklepy obuwnicze i trzy neony nad drzwiami:
1. "NAJLEPSZE BUTY W MIEŚCIE!"
2. "NAJLEPSZE BUTY W KRAJU!"
3. "NAJLEPSZE BUTY NA ŚWIECIE!"
-
- Mamun
- Posty: 101
- Rejestracja: ndz, 31 lip 2005 16:02
Jak najbardziej. No i trzeba opowiedzieć dowcip (bo to jest dowcip) w odpowiedniej kolejności, inaczej, choć zachowuje sens, nie jest śmieszny.Trzeba sobie będzie odświeżyć "Przy szabasowych świecach"...
Rzeczywiście, ktoś mi oddał niedźwiedzią przysługę.całe stwierdzenie należy potraktować jako czystą reklamę
- Robert J. Szmidt
- Kurdel
- Posty: 778
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12
Nie czytałeś:-) Bo i nie było gdzie.Mateusz Zieliński pisze:Robert J. Szmidt... hm... nie pamiętam...Robert J. Szmidt pisze: BTW. sprawdź, gdzie ci wymieniani przez ciebie autorzy byli drukowani przed powstaniem SFa:-)
ależ jestem złośliwy, ależ złośliwy..
Nie sądzę, dwa lata z rzędu na przyklad opka z SFa zdobywały zajdla, żeby uderzyc z najmniej oczekiwanej strony:-) A poza tym jest to hasło reklamowe. Niemniej nigdzie nie znajdziesz mojej wypowiedzi, która mówi, że tylko u nas są najlepsze teksty. Stąd moja reakcja na maxiego, bo 5 lat temu rzucilem naprawde wiele na szale, zeby debiutanci mogli zaistniec. A teraz, po chyba 400-500 tekstach opublikowanych, z których spory odsetek to debiuty mniejsze i wieksze, ktos ci napisze, ze to sie nie liczy, bo w ostatnich dwóch numerach nazwiska sie powtarzaja:-)SF ma nad tytułem niezmienny tekst: "NAJLEPSZA POLSKA FANTASTYKA". Czy to przypadkiem również nie jest nadużycie?
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
- Robert J. Szmidt
- Kurdel
- Posty: 778
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12
Ja go znałem w troche innej formie. Na dwóch sklepach powieszono napisy: tutaj najlepsze buty na świecie, na drugim: tutaj najtańsze buty na świecie, a na trzecim: tutaj wejście:-)Robert Zaręba pisze:Jak najbardziej. No i trzeba opowiedzieć dowcip (bo to jest dowcip) w odpowiedniej kolejności, inaczej, choć zachowuje sens, nie jest śmieszny.Trzeba sobie będzie odświeżyć "Przy szabasowych świecach"...
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
-
- Sepulka
- Posty: 76
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:40
Maxi mógł po prostu odnosić się do tych właśnie dwóch miesięcy. W tym okresie w SF nie było debiutu. "..obecnie to JEDYNE pismo", napisał i ja właśnie tak to zrozumiałem; z zauważeniem słowa "obecnie".Robert J. Szmidt pisze:A teraz, po chyba 400-500 tekstach opublikowanych, z których spory odsetek to debiuty mniejsze i wieksze, ktos ci napisze, ze to sie nie liczy, bo w ostatnich dwóch numerach nazwiska sie powtarzaja:-)
A swoją drogą, to chyba normalna kolej rzeczy: czasopismo mniejsze, młodsze musi w większym stopniu bazować na debiutach (i może jednocześnie wykorzystywać ten fakt do reklamy), bo teksty bardziej znanych i uznanych lądują u wydawców większych, starszych, ze starą i stałą grupą odbiorców.
SF jest już na innym etapie niż MF i być może mniejsza ilość debiutów jest tego znakiem. Głupotą jest wymaganie debiutu w każdym numerze; niech pojawiają się wtedy, gdy są tego warte.
A Magazynowi i jego Twórcom życzę powodzenia: szukajcie, wydawajcie, a może za jakiś czas ktoś Wam powie: Gdzie są debiuty? Ciągle tylko te znane nazwiska!!!
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
Eee tam. Obecnie tzn. obecnie na rynku.Mateusz Zieliński pisze:Maxi mógł po prostu odnosić się do tych właśnie dwóch miesięcy. W tym okresie w SF nie było debiutu. "..obecnie to JEDYNE pismo", napisał i ja właśnie tak to zrozumiałem; z zauważeniem słowa "obecnie".Robert J. Szmidt pisze:A teraz, po chyba 400-500 tekstach opublikowanych, z których spory odsetek to debiuty mniejsze i wieksze, ktos ci napisze, ze to sie nie liczy, bo w ostatnich dwóch numerach nazwiska sie powtarzaja:-)
NURS ma już swoją stajnię ;). Łazi po niej w gumiakach, dogląda, owsa dosypie, sierść wyczyści, ogiera podsunie...Mateusz Zieliński pisze:A swoją drogą, to chyba normalna kolej rzeczy: czasopismo mniejsze, młodsze musi w większym stopniu bazować na debiutach (i może jednocześnie wykorzystywać ten fakt do reklamy), bo teksty bardziej znanych i uznanych lądują u wydawców większych, starszych, ze starą i stałą grupą odbiorców.
po przeczytaniu spalić monitor
- Robert J. Szmidt
- Kurdel
- Posty: 778
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 01:12
Na tym ta zabawa polega, po to stawia sie na pewne nazwiska, żeby je promować, z tym, ze u nas wykroczylismy poza pewien obowiązujący wcześniej schemat. W F/NF była taka zasada, jeden młody autor-jeden tekst rocznie (nie liczę shortów), feniks schyłkowy skupial sie raczej na promocji autorów publikowanych w MAG-u i na własnej stajni. Innych źródeł nie było. Dlatego, mając kontakt z wieloma autorami, których znałem, zorientowałem się, że zapasy tekstów juz napisanych są spore i mozna je wykorzystac tworząc pismo, jakiego wcześniej nie było. Publikujące niemal wyłącznie polskich autorów z zastosowaniem klucza, jeśli twórczosc danego autora podoba sie odbiorcy, to może isc z czestotliwoscia co dwa miesiące. Odstępstwa były tylko w przypadku cykli, gdzie dawaliśmy raz, albo dwa razy numer po numerze i w przypadku kontynuacji, gdzie stary tekst szedł rownoczesnie, bo pomijajac gorna takie, jak to, wiekszosc czytelnikow jest niezorientowana w temacie - dosc powiedziec, ze otrzymujemy listy zachwyconych ludzi, ktorzy odkryli... Kresa:-) Na poczatku mielismy tez spora grupe debiutantów, ludzi, którzy pisali od lat i byli odwalani z róznych wzgledów przez istniejace redakcje (selekcja była latwa, drukowano wtedy ze 30 tekstów rocznie, zatem odsiew procentowy był o wiele wiekszy). to sa miedzy innymi ci, których wymienil jednym tchem ze mna maxi. Z biegiem czasu ilosc tekstów autorow juz znanych zaczela dominowac, bo racje maja przedpiscy mówiąc, że na debiutantach nie da się przezyć. muszą być lokomotywy, ktore skłonia ludzi do zakupu, i dolaczone do nich teksty nowych autorów, których dzieki temu mozna poznać. to tez czynimy cały czas. A jak kogoś wyłowimy, to trafia do wyzszej klasy i tak to sie kreci.mr.maras pisze:NURS ma już swoją stajnię ;). Łazi po niej w gumiakach, dogląda, owsa dosypie, sierść wyczyści, ogiera podsunie...Mateusz Zieliński pisze:A swoją drogą, to chyba normalna kolej rzeczy: czasopismo mniejsze, młodsze musi w większym stopniu bazować na debiutach (i może jednocześnie wykorzystywać ten fakt do reklamy), bo teksty bardziej znanych i uznanych lądują u wydawców większych, starszych, ze starą i stałą grupą odbiorców.
IMO rynek debiutantów powoli zaczyna być wydrenowany. I to juz widać, żeby utrzymac cyklicznośc wydawania, będą pojawiać się rzeczy słabe, odrzucone w jednym miejscu, trafia do innego itp, itd.
Tylko wyjątkowy głupiec, albo kanalia wredna, lży innych z powodu błędów, które sam nagminnie popełnia.
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
Bez gwiazdy nie ma jazdy!
-
- Sepulka
- Posty: 76
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:40
Spokojnie, spokojnie... każdego dnia gdzieśtam, ktośtam zasiada po raz pierwszy do pisania i, jeśli ma więcej odwagi ode mnie, wysyła. I być może MF pozwoli mu zaistnieć i zacząć budować "literackie CV", podczas gdy w SF, po prostu by się nie zmieścił. Po takiej publikacji, prześle kolejne opowiadanie do Ciebie, a Ty, oceniając tekst, będziesz mógł spojrzeć również i na ten debiut; lepiej i dokładniej ocenić autora.Robert J. Szmidt pisze: IMO rynek debiutantów powoli zaczyna być wydrenowany. I to juz widać, żeby utrzymac cyklicznośc wydawania, będą pojawiać się rzeczy słabe, odrzucone w jednym miejscu, trafia do innego itp, itd.