Bookiet...
Moderator: RedAktorzy
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
Bookiet...
Postanowiłam, że zamarudzę. Więcej nawet, zazrzędzę.
Nie podoba mi się dostawianie ocen do opisywanych w bookiecie książek.
Zawsze nieufnie podchodziłam do wszelkiego rodzaju gwiazdkowania, bo wartość książki jest wartością rozmytą i nie podlega obiektywnej kwantyfikacji, a jeszcze w dodatku skala sugeruje jakieś maksimum i jakieś minimum, co w ogóle w przypadku cechy niepoliczalnej, jaką jest miodność literatury, jest nieadekwatne. Nie wspominając nawet o nieprzystawalności kryminałów do literatury "aspirującej", książek popularnonaukowych itp...
Oceny zrobiły się popularne. Okej. Może znak czasów. Ale bookiet ma jakieś funkcje edukacyjno-popularyzatorskie, opowiada o książkach niekoniecznie nowych, jest szeptanką czytelnika do czytelnika. I ten czytelnik ma recenzję przeczytać, a nie zerknąć na ocenę i przejść w stan lenistwa umysłowego. Zakładamy przecież, że to porządny czytacz!
Może tak by z nich zrezygnować? Wrócić do starej świeckiej tradycji? Hmmm? Co wy na to?
Edit: BTW, żeby się ktoś nie czepił zaraz, wiem, że z tymi ocenami to już tak było. Tylko może by było lepiej, gdyby nie było?
Nie podoba mi się dostawianie ocen do opisywanych w bookiecie książek.
Zawsze nieufnie podchodziłam do wszelkiego rodzaju gwiazdkowania, bo wartość książki jest wartością rozmytą i nie podlega obiektywnej kwantyfikacji, a jeszcze w dodatku skala sugeruje jakieś maksimum i jakieś minimum, co w ogóle w przypadku cechy niepoliczalnej, jaką jest miodność literatury, jest nieadekwatne. Nie wspominając nawet o nieprzystawalności kryminałów do literatury "aspirującej", książek popularnonaukowych itp...
Oceny zrobiły się popularne. Okej. Może znak czasów. Ale bookiet ma jakieś funkcje edukacyjno-popularyzatorskie, opowiada o książkach niekoniecznie nowych, jest szeptanką czytelnika do czytelnika. I ten czytelnik ma recenzję przeczytać, a nie zerknąć na ocenę i przejść w stan lenistwa umysłowego. Zakładamy przecież, że to porządny czytacz!
Może tak by z nich zrezygnować? Wrócić do starej świeckiej tradycji? Hmmm? Co wy na to?
Edit: BTW, żeby się ktoś nie czepił zaraz, wiem, że z tymi ocenami to już tak było. Tylko może by było lepiej, gdyby nie było?
- Meduz
- Cylon
- Posty: 1106
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59
Jestem za, a nawet przeciw! ;-D
A poważniej to moim zdaniem ocena zwalnia z myślenia, gdyż wystarczy rzucić okiem na ocenę, aby stwierdzić że coś warto lub nie warto czytać.
A po drugie ludzie stawiają oceny z kosmosu. Ktoś nawet dobrze książki nie zaczął, nie mówiąc o przeczytaniu, a daje jej najniższą ocenę. A potem jakiś dureń zobaczy ocenę, nie przeczyta recenzji, bo to za dużo roboty i w ogóle do książki nie zajrzy. I odwrotnie, książka ma wybitne oceny, a gniot totalny jest. Ale ma swoich fanów, którzy podnieśli ocenę ogólną. Precz z ocenami cyfrowymi, niech zostaną tylko opisowe, albo i lepiej tylko same recenzje;-D
A poważniej to moim zdaniem ocena zwalnia z myślenia, gdyż wystarczy rzucić okiem na ocenę, aby stwierdzić że coś warto lub nie warto czytać.
A po drugie ludzie stawiają oceny z kosmosu. Ktoś nawet dobrze książki nie zaczął, nie mówiąc o przeczytaniu, a daje jej najniższą ocenę. A potem jakiś dureń zobaczy ocenę, nie przeczyta recenzji, bo to za dużo roboty i w ogóle do książki nie zajrzy. I odwrotnie, książka ma wybitne oceny, a gniot totalny jest. Ale ma swoich fanów, którzy podnieśli ocenę ogólną. Precz z ocenami cyfrowymi, niech zostaną tylko opisowe, albo i lepiej tylko same recenzje;-D
Meduz Kamiennooki
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
No przepraszam, to może o bookiecie? Bo ja się poczuwam osobiście w takim wypadku - w tym numerze 1/3 jest moja i zanim oceniłam obie książki, to zaręczam Ci, że najpierw je przeczytałam, następnie napisałam co o nich myślę, a na koniec postawiłam cyferkę.Meduz pisze:A po drugie ludzie stawiają oceny z kosmosu. Ktoś nawet dobrze książki nie zaczął, nie mówiąc o przeczytaniu, a daje jej najniższą ocenę. A potem jakiś dureń zobaczy ocenę, nie przeczyta recenzji, bo to za dużo roboty i w ogóle do książki nie zajrzy. I odwrotnie, książka ma wybitne oceny, a gniot totalny jest. Ale ma swoich fanów, którzy podnieśli ocenę ogólną. Precz z ocenami cyfrowymi, niech zostaną tylko opisowe, albo i lepiej tylko same recenzje;-D
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- Meduz
- Cylon
- Posty: 1106
- Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59
Ja się nie domagałem cyferek. W dalszym ciągu uważam, że cyferki to rzecz zbędna. I niektórych mogą zwalniać z myślenia.
Wystarczyć spojrzeć na cyfrową ocenę i osobę recenzenta, aby wybrać książkę. Gdyby to była Millenium Falcon, to pewnie bez czytania recenzji sięgnąłbym po książkę, bo Sokolica to niemal instytucja jest. A jest słowo powinno być wzorcem obiektywizmu i jako taki znaleźć się w Sevres pod Paryżem. ;-D
Wystarczyć spojrzeć na cyfrową ocenę i osobę recenzenta, aby wybrać książkę. Gdyby to była Millenium Falcon, to pewnie bez czytania recenzji sięgnąłbym po książkę, bo Sokolica to niemal instytucja jest. A jest słowo powinno być wzorcem obiektywizmu i jako taki znaleźć się w Sevres pod Paryżem. ;-D
- khmm, obawiam się, że zaszło drobne nieporozumienie.Millenium Falcon pisze:No przepraszam, to może o bookiecie?
Meduz Kamiennooki
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
No, ale już wyjaśnione:).
Poza tym, recenzent to nie instytucja, a człowiek. I gust subiektywny ma. I wyciągając wnioski na podstawie recenzji najlepiej bazować na wcześniejszej roz- lub zbieżności gustów z daną osobą.
Yyyyy? Spróbowałam poczuć się jak instytucja i jakoś matronowato mi to wyszło... A na Sevres się nie zgadzam. Tam nudno.;) Niemniej dziękuję za słowa uznania:).Meduz pisze:Gdyby to była Millenium Falcon, to pewnie bez czytania recenzji sięgnąłbym po książkę, bo Sokolica to niemal instytucja jest. A jest słowo powinno być wzorcem obiektywizmu i jako taki znaleźć się w Sevres pod Paryżem. ;-D
Poza tym, recenzent to nie instytucja, a człowiek. I gust subiektywny ma. I wyciągając wnioski na podstawie recenzji najlepiej bazować na wcześniejszej roz- lub zbieżności gustów z daną osobą.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
Mnie właśnie o to chodzi generalnie, że recenzent się narecenzuje, a czytelnik przyjmie ocenę z góry za pewnik, bo to wygląda ładnie i autorytatywnie, taka cyferka. A recenzji nawet dokładnie nie przeczyta - wysiłek Sokolicy, a są to porządne teksty od serca, idzie na marne. A jak ktoś nie czyta recenzji (nie, że nie czyta w ogóle, bo tak też można, ale że kieruje się oceną zamiast recenzji), to jak może w ogóle samodzielnie wybierać lektury?
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Khem, ale ocena jest pod bookietem, a nie nad, więc może lepiej przeczytać najpierw bookiet?
Nie, żeby to było obowiązkowe, ale można.
Edit.
Nie, żeby to było obowiązkowe, ale można.
Edit.
Widzisz, kiwak, i tak jest zawsze. Malkontencą, mantyczą. Frakcja Ocenowa Numeracyjna walczy z Frakcją Ocenową Werbalistyczną, a obie są podgryzane przez Frakcję Ocen Żadnych. I bądź tu Uszaty mądry:/kiwaczek pisze:Poza tym przypomnę, że to właśnie WY, drodzy Użytkownicy, domagaliście się swego czasu cyferek przy recenzjach!
O!
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Przepraszam wszystkich dyskutantów, ale wydzieliłam wątek o rusałce
TUTAJ
Zapraszam zainteresowanych. :D
TUTAJ
Zapraszam zainteresowanych. :D
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- Feline
- Kurdel
- Posty: 756
- Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06
Tak przy okazji, przypomniawszy sobie o pewnym drobiazgu: poczułem się nieco zaskoczony notką na temat Ekslibrisu Rossa Kinga (Bookiet, F 65). A dokładniej zdecydowaną skrótowością tej notki i ograniczeniem się osoby recenzującej do podsumowania, że książka znudziła ją rozwlekością do tego stopnia, że lektura została przerwana przed dojściem do połowy dzieła.
Może ta powieść i jest niestrawna, ale... Tak naprawdę dowiedziałem się tylko, że kogoś przepotężnie znudziła. Bywa, współczuję doświadczenia. Tylko czy naprawdę należało słać wieść aż na łamy, skoro to było wszystko, co miało się akurat do przekazania...?
Może ta powieść i jest niestrawna, ale... Tak naprawdę dowiedziałem się tylko, że kogoś przepotężnie znudziła. Bywa, współczuję doświadczenia. Tylko czy naprawdę należało słać wieść aż na łamy, skoro to było wszystko, co miało się akurat do przekazania...?
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
- Ika
- Oko
- Posty: 4256
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26
Niech mnie ktoś zreanimuje, co?
Feline, recenzje w F-cie z założenia miały być pogaduchami recenzetów do swoich, a nie formalna krytyką literacką uprawianą z ołówkiem w ręku (ten ołówek to w trakcie czytania). F-t funkcjonuje ponad 10 lat. Mnóstwo ludu się było do nas przyzwyczaiło... Przykro mi, ze w tym czasie bawiłeś gdzie indziej :)), ale chyba jednak nie pozmieniamy wszystkiego na okiliczność Twoich sugestii.
Jak się wielokrotnie przyznawałam ja to konserwa jestem. Nie lubię zmian.
Feline, recenzje w F-cie z założenia miały być pogaduchami recenzetów do swoich, a nie formalna krytyką literacką uprawianą z ołówkiem w ręku (ten ołówek to w trakcie czytania). F-t funkcjonuje ponad 10 lat. Mnóstwo ludu się było do nas przyzwyczaiło... Przykro mi, ze w tym czasie bawiłeś gdzie indziej :)), ale chyba jednak nie pozmieniamy wszystkiego na okiliczność Twoich sugestii.
Jak się wielokrotnie przyznawałam ja to konserwa jestem. Nie lubię zmian.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka
- Feline
- Kurdel
- Posty: 756
- Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06
Świetnie. Jednak czytają to też inni. W tym tacy jak ja, którzy zwracają uwagę na kontekst towarzyski wypowiedzi podczas rozmowy, także rozmowy na forum, recenzje zaś odbierają zwykle jako samodzielne teksty. Stąd i moje refleksje - powiedzmy, że jako "recenzenta" skrawka tego wydania F ;)Ika pisze: Feline, recenzje w F-cie z założenia miały być pogaduchami recenzetów do swoich