Brutalność w grach komputerowych.

Gry komputerowe i konsolowe, smaczne i zdrowe

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
Mort00s
Fargi
Posty: 355
Rejestracja: czw, 04 paź 2007 21:39

Post autor: Mort00s »

O. Przypomniała mi się ciekawa historia. Stoję pod klatką, czekam na kogoś. Obok przechodzi grupka (jak na moje oko) 7-latków. I tak sobie rozmawiają:
"-No, a znasz taką greee? GTA. Tam sobie łazisz gościem i możesz zabijać!
-No! I policja cię goni!"
Co tam, że gra od 18 lat. Niektórzy grają wcześniej. Ale dam sobie głowę uciąć, że te dzieciaki miały góra po 7 lat.
"Gdy walczysz z potworami, uważaj by nie stać się jednym z nich.
Gdy patrzysz w otchłań, ona również patrzy i w Ciebie."

Friedrich Nietzsche

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Wiesz, Mort00s, trafiłeś w sedno i sprowadzasz dyskusję na właściwe tory.. Inicjując ten temat nie myślałem o tym, jaki wpływ mają "brutalne" gry komputerowe na takich wyjadaczy, jak my, tylko właśnie na dzieciaki, o jakich napisałeś. Nie wiem, naprawdę, co o tym myśleć. Z jednej strony człowiek ma agresję wpisaną w swoją naturę, nie ma co ukrywać, że jest inaczej. Ta agresja zresztą może się różnie przejawiać. Wychowanie dzieci w przekonaniu, że cały świat jest cacy i przyjazny może zaowocować pogryzieniem latorośli przez psa, który nie podziela tego poglądu na świat. Z drugiej strony, niektóre gry, gdzie idziesz i kosisz zastępy wstrętnych wrogów (albo i nie wrogów - grając w Postala mogłeś masakrować sąsiadów, dzieci, zakonnice - kogo chciałeś i kto się napatoczył) mogą wpoić dzieciakowi wrogość do wszystkiego, albo - co gorsza - przekonanie, że zabicie kogoś, to nic takiego, ot, kilka dodatkowych punktów w podliczeniu wyników. Ale przecież siostrzeńcy Kaczora Donalda też mu podkładali laski dynamitu pod siedzenie... Cholera, coś z tym wszystkim jest nie tak, tylko nie bardzo mogę to "coś" ugryźć.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Zanthia
Alchemik
Posty: 1702
Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
Płeć: Kobieta

Post autor: Zanthia »

Mort00s, zanim wprowadziłam się do mieszkania z internetem, chadzałam regularnie do kafejki internetowej w centrum Poznania, na Półwiejskiej. Za każdym razem widziałam minimum pięcioro młodzieży podstawówkowej, może gimnazjalnej, grającej w GTA, Quake któryś i najnowszego Wolfensteina. Przypominam: obsługa musiała wydać im CD z tymi grami, więc o przeoczeniu nie mogło być mowy.

Ale ja też nie jestem lepsza, skoro nie zareagowałam, więc chyba nie powinnam zębem zgrzytać...
It's me - the man your man could smell like.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

ElGeneral pisze:Z jednej strony człowiek ma agresję wpisaną w swoją naturę, nie ma co ukrywać, że jest inaczej.
Tak. Jednak można stłamsić ją w sobie całkowicie. Agresję porównuję do takiej jakby wielkiej wstrętnej bestii. Jeśli ją się zakuje w łańcuchy i zamknie w klatce, to nie będzie nam dokuczać. Można jeszcze podjąć poważną decyzję i zabić tę naszą wewnętrzną bestię, co jednak odbije się na człowieczeństwie - w oczach innych będziemy dziwolągami, a nawet wrogami, bo przecież nie będziemy ulegać negatywnym emocjom.

Jeśli chodzi o małolatów grających w brutalizmy, to nawet mnie to nie rusza. 50% ich rozmów jest właśnie o krwawych nawalankach i nie tylko dotyczących gier. Są jeszcze Pokemony, agresywne zabawki, filmy, w których ludzie są bogami, rozwalają budynki i robią kamehame. Media, kochani. A ludzka psychika jest cholernie słaba. Ludźmi jest szalenie łatwo manipulować. Widzę np. co moja siostra wyprawia. Ma 14 lat, a ubiera się jak piosenkarki z pustych teledysków, ODCHUDZA SIĘ!, nawet plagiatuje popularne odzywki. Tak to już jest, gdy siedzimy w masie. Jedyni zdrowi ludzie w dzisiejszych czasach, to chyba rdzenni Indianie, Murzyni dbający o tradycję i wyspiarze. Zatem wracajmy do natury :)

/E:
Wina także jest po stronie dorosłych. Weźmy np. taką Xiri. Niektórzy żądają ode mnie dowodu, kiedy chcę kupić alkohol czy petardy. Innym to zwisa, czy jestem pełnoletnia, czy nie. Liczą się przecież pieniądze...

Awatar użytkownika
Chosenone
Sepulka
Posty: 92
Rejestracja: pt, 12 paź 2007 20:49

Post autor: Chosenone »

Xiri pisze:Tak. Jednak można stłamsić ją w sobie całkowicie. Agresję porównuję do takiej jakby wielkiej wstrętnej bestii. Jeśli ją się zakuje w łańcuchy i zamknie w klatce, to nie będzie nam dokuczać. Można jeszcze podjąć poważną decyzję i zabić tę naszą wewnętrzną bestię, co jednak odbije się na człowieczeństwie - w oczach innych będziemy dziwolągami, a nawet wrogami, bo przecież nie będziemy ulegać negatywnym emocjom.
Wątpię. Można tą bestyjkę osłabić, rzucić jej psychologiczny banan i patrzyć jak się cieszy porzucając możliwość zapanowania nad "tobą", ale zabić? Nie ma mocnych!
Właściwie to czasami mam wrażenie, że zamiast siebie są setki JA, a ludzie starają się by władzę przejęło jedno JA. Te, które jest najlepsze dla interesu ludzi manipulujących w danym momencie. Swoją drogą to o to nawet chodzi w "psycholożkologii", ale nie wiem do końca, bo "psycholożkologiem" nie jestem.
Xiri pisze:Zatem wracajmy do natury :)
I ty myślisz, że ktokolwiek z nas przeżyje ten powrót? Jesteśmy od natury zbyt daleko. Musielibyśmy powracać wiekami, a wpierw musiałaby się zgodzić ludzkość - myślisz, źe by się zgodziła? Raz wprawione w ruch koło postępu, stety lub niestety, jest trudne do zatrzymania.
Poniższe stwierdzenie jest fałszywe.
Powyższe stwierdzenie jest prawdziwe.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Jasne, że da się wrócić do natury :) Fakt... snoby może miałyby problem.

A jeśli chodzi o bestyjki w człowieku, to zaufaj mi, wszystko da się zmienić. Ludziom jednak jest wygodnie ze swoimi wadami... A to strasznie komplikuje sprawę.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Xiri, przeczytaj "Powrót z gwiazd" Lema. To jest książka o tym, jak mogłaby wyglądać ludzkość, po poskromieniu bestii agresji. Ale jaka zasługa w byciu dobrym, skoro złym być nie możesz, choćbyś pękł? Lem zresztą pisze o poskromieniu wyłącznie fizycznej agresji, a wiemy, że psychiczna bywa znacznie gorsza. Szef, który bez powodu cię miesza z błotem, żeby tylko rozładować swoje kretyńskie frustracje i podbudować maleńkie ego, nie tyka cię nawet palcem.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Z takich ludzi, co opisałeś, robię sobie najzwyczajniej jaja, bo na nic więcej nie zasługują. A tę książkę nawet chyba czytałam...

Poskromienie emocji jest BAAARDZO pozytywne dla ducha i świetnie wpływa na samopoczucie, a o szczególnym sukcesie możesz mówić wówczas, gdy nie dajesz się sprowokować, kiedy znajdujesz się w otoczeniu prowokatorów, np. zbyt toksycznego rodzica/pseudoznajomego/złośliwego pracownika/szefa/itd. i na przekór wszystkiemu zachowasz spokój. Z tego należy być dumnym.

Uważam, że gry komputerowe są dobrym rozwiązaniem w przypadku agresji, jeśli spojrzy się oczywiście na problem pod odpowiednim kontem. Ja sama jestem weteranką ;) we wszystkie Unreale, Kłejki i Dumy, przez lata grałam w klanach, w wolnych chwilach lubię sobie pograć z botami, a przemocy mamy w fpp po czoło, kiedy jednak wyłączam komputer, jestem spokojna jak mnich buddyjski. A na pytanie: Po co gram w te "bzdury"? mogę odpowiedzieć, że jako napakowana postać z giwerą, bez żadnych obciążeń fizycznych i psychicznych, czuję, że żyję - w realu nie ma życia, lecz jedynie wegetacja wśród słabego społeczeństwa, a duszy ciągle czegoś brakuje.

Mówiąc na marginesie: na agresję polecam jogę i żywność sattwiczną (warzywa, owoce, ziarna).

/Dopiska

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Droga Xiri!

Nie uważam, żeby Quake, czy Unreale były grami brutalnymi. Owszem, lejesz przeciwników wszystkim oprócz spluwaczki, ale oni też mogą Ci zrobić kęsim, więc jest równowaga. W większości gier są zresztą rozbrajająco głupi. Ale zagraj sobie w "Still Life". Jest tam scenka, w której animowany przez ciebie bohater związany niczym baran musi się przyglądać, jak jego ukochaną szlachtuje maniakalny morderca. Nic z tym nie możesz zrobić - i to właśnie jest prawdziwe okrucieństwo i brutalność.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Dla Ciebie brutalność to scenki rodem z filmów "Piła", dla mnie brutalnością jest już skaleczenie kogoś nożem.
Na szczęście filmiki zawsze można ominąć klawiszem "esc", a krew można wyłączyć w preferences danej gry.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Xiri pisze:Dla Ciebie brutalność to scenki rodem z filmów "Piła", dla mnie brutalnością jest już skaleczenie kogoś nożem.
Na szczęście filmiki zawsze można ominąć klawiszem "esc", a krew można wyłączyć w preferences danej gry.
Nie cierpię filmów z serii "Piła" i podobnych, ale z tym skaleczeniem, to trochę przesadzasz. Niekiedy trzeba się bronić, albo stanąć w czyjejś obronie. Jak to pięknie powiedział Tołstoj: "Do zwycięstwa Zła wystarczy tylko, żeby dobrzy ludzie się nie bronili".
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Meduz
Cylon
Posty: 1106
Rejestracja: ndz, 19 lis 2006 21:59

Post autor: Meduz »

Zgadzam sie z tym, co napisał ElGeneral.
Meduz Kamiennooki

- Lepiej się spytaj, co to daje?
- A co zabiera?

Xiri
Nexus 6
Posty: 3388
Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45

Post autor: Xiri »

Ja tam wolę syndrom ślimaka. Oczywiście w realu ;)
Racji tutaj nie ma, w tym przypadku są jedynie punkty widzenia i moralność.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Xiri pisze:Ja tam wolę syndrom ślimaka. Oczywiście w realu ;)
Racji tutaj nie ma, w tym przypadku są jedynie punkty widzenia i moralność.
A z tą moralnością, Xiri, toś mnie zastrzeliła. Znaczy, co? Jak jakiś drab będzie obok mnie poniewierał staruszka, to mam - ze względu na moralność - udać, że niczego nie widzę, żeby do jednego zła (skopany staruszek), nie dodawać drugiego (drab z powyłamywanymi nogami)?

Pacyfizm to niezwykle piękna postawa - pod warunkiem, że wszyscy ją uznają za swoją.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Bakalarz
Stalker
Posty: 1859
Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08

Post autor: Bakalarz »

Ocieram się o offtop, ale popieram Generała.
Przychodzi taki moment w życiu, że trzeba walczyć :)
Sasasasasa...

ODPOWIEDZ