Na co szkodzi redaktor
Moderator: RedAktorzy
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Mam pewien konkretny problem, a nie chcę otwierać nowego wątku, bo chyba się bez niego obejdzie.
Anglosasi i Rosjanie swobodnie używają kursywy, żeby pogłębić wartość znaczeniową tekstu. Nasi wydawcy i redaktorzy starannie tego unikają. A przecież jest różnica pomiędzy zdaniami:
1. Jakie ty masz prawa do tego spadku?
2. Jakie ty masz prawa do tego spadku?
Nasi wydawcy (redaktorzy) jej nie dostrzegają i równo te zdania wygładzają, prostując kursywę. Mnie to wkurza. A was?
Anglosasi i Rosjanie swobodnie używają kursywy, żeby pogłębić wartość znaczeniową tekstu. Nasi wydawcy i redaktorzy starannie tego unikają. A przecież jest różnica pomiędzy zdaniami:
1. Jakie ty masz prawa do tego spadku?
2. Jakie ty masz prawa do tego spadku?
Nasi wydawcy (redaktorzy) jej nie dostrzegają i równo te zdania wygładzają, prostując kursywę. Mnie to wkurza. A was?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Drogi Alfi, mnie nie chodzi o to jak wyróżnić ważne słowo. Pytam, jak skłonić redaktorów i wydawców, żeby przestali usuwać wyróżnienia? Otrzymuję odpowiedzi, że kursywy używa się w szczególnych wypadkach i na pewno nie w środku zdania. Ale język pisany też się przecież rozwija! A niektórzy redaktorzy tekstów okopali się na swoich pozycjach i nie dają się ruszyć.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Aha. Jeżeli się im nie da wyjaśnić po polsku... to nie wiem.
Ale gdyby im głośno przeczytać np. obie wersje tego zdania o spadku, z naciskiem na właściwe słowo, to powinni skojarzyć, o co chodzi?
Chociaż od czasu, kiedy pewien dość znany redaktor uznał, że zdanie "dotknął kamienia" trzeba zmienić na "dotknął kamień", ja już niczego nie jestem pewny. Bo dziwna jest ta świata i pełna niespodzianków.
Ale gdyby im głośno przeczytać np. obie wersje tego zdania o spadku, z naciskiem na właściwe słowo, to powinni skojarzyć, o co chodzi?
Chociaż od czasu, kiedy pewien dość znany redaktor uznał, że zdanie "dotknął kamienia" trzeba zmienić na "dotknął kamień", ja już niczego nie jestem pewny. Bo dziwna jest ta świata i pełna niespodzianków.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Ika
- Oko
- Posty: 4256
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26
Generale, ja bym się chętnie dowiedziała, którzy redaktorzy i wydawcy są Wasi. Może wykształcenie uczyniło mnie zbyt wyczuloną na generalizacje, a może to fakt, że sama jestem redaktorem, a jako żywo Twoja się nie czuję? Niemniej jednak chetnie bym się dowiedziała.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Ponieważ nie chcę sobie robić wrogów z wydawców, pozwolisz, że nie będę wskazywał palcem. Wydawnictwo, w którym Ty redagujesz teksty takich wstrętów nie czyni, ale uwierz mi, że niekiedy to człeka wkurza. Istotnie zaś przyznać muszę, że nie jesteś Moja (w tym momencie Generał podchodzi do ściany i z rykiem wali w nią głową)...
Edit:
Poza tym, droga Iko, kto ma generalizować, jeżeli nie Generał ;-)
Edit:
Poza tym, droga Iko, kto ma generalizować, jeżeli nie Generał ;-)
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
A niech tam.
OFFTOP
Jest taka szkocka legenda o pewnym człowieku, którego fale z rozbitego okrętu wyniosły na bezludną, skalistą wysepkę. Człek ów rozpaczał, że nie dane mu już będzie zobaczyć jego synka, który niedawno przyszedł na świat. Lamenty zaniepokoiły Króla Skalnego Ludku do tego stopnia, że postanowił pomóc rozbitkowi. Na rozkaz króla czarodziejską sztuką Ludki podjęły dziecko z kolebki w domu, zawinęły w owczą skórę, żeby nie zmarzło i przyniosły na wyspę, układając je obok śpiącego ojca. Gdy ten wstał, zobaczył zawiniątko, które się poruszało i wydawało osobliwe dźwięki. Na wszelki wypadek - był człekiem podejrzliwym i ostrożnym - przebił je sztyletem i dopiero potem rozwinął.
Pozbądź się podejrzeń, droga Iko.
OFFTOP
Jest taka szkocka legenda o pewnym człowieku, którego fale z rozbitego okrętu wyniosły na bezludną, skalistą wysepkę. Człek ów rozpaczał, że nie dane mu już będzie zobaczyć jego synka, który niedawno przyszedł na świat. Lamenty zaniepokoiły Króla Skalnego Ludku do tego stopnia, że postanowił pomóc rozbitkowi. Na rozkaz króla czarodziejską sztuką Ludki podjęły dziecko z kolebki w domu, zawinęły w owczą skórę, żeby nie zmarzło i przyniosły na wyspę, układając je obok śpiącego ojca. Gdy ten wstał, zobaczył zawiniątko, które się poruszało i wydawało osobliwe dźwięki. Na wszelki wypadek - był człekiem podejrzliwym i ostrożnym - przebił je sztyletem i dopiero potem rozwinął.
Pozbądź się podejrzeń, droga Iko.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Karola
- Mormor
- Posty: 2032
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07
To ja może się wtrącę w obronie chociaż części redaktorów :)
Wydawnictwo, w którym pracuje Ika i dla którego ja redaguję, nie czyni absolutnie problemów z wyróżnikami akcentowanymi. Jeśli nie da rady rozstrzelić, to stosujemy wersaliki (ta mniejsza/niższa wersja kapitalików :D) - przy na przykład dwuliterowych wyrazach.
Jesteśmy redakcją 'author friendly' i czujemy tekst tak samo (a na pewno podobnie) jak twórca.
Tyle tytułem niestotnego dla FS problemu :)
Wydawnictwo, w którym pracuje Ika i dla którego ja redaguję, nie czyni absolutnie problemów z wyróżnikami akcentowanymi. Jeśli nie da rady rozstrzelić, to stosujemy wersaliki (ta mniejsza/niższa wersja kapitalików :D) - przy na przykład dwuliterowych wyrazach.
Jesteśmy redakcją 'author friendly' i czujemy tekst tak samo (a na pewno podobnie) jak twórca.
Tyle tytułem niestotnego dla FS problemu :)
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Moim zdaniem, to jest sprawa preferencji, czy może raczej ograniczeń własnych redaktora. na ile umie być elastyczny, na ile czuje tekst, na ile trzyma się sztywnych zasad, które nie muszą być wcale aktualne czy sensowne.
A, żeby powiązać to jednak bardziej z adremem, to chyba tłumacz może się upierać przy swojej wersji, jako że jest w tym momencie współautorem tekstu, zna oryginał. 0czywiście nie jest to regułą. Z podawaniem przykładów imiennych się powstrzymam.
A, żeby powiązać to jednak bardziej z adremem, to chyba tłumacz może się upierać przy swojej wersji, jako że jest w tym momencie współautorem tekstu, zna oryginał. 0czywiście nie jest to regułą. Z podawaniem przykładów imiennych się powstrzymam.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- kaj
- Kadet Pirx
- Posty: 1266
- Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50
Anglicy faktycznie stosują kursywe na wyróżnienie wyrazu akcentowanego.ElGeneral pisze: Anglosasi i Rosjanie swobodnie używają kursywy, żeby pogłębić wartość znaczeniową tekstu. Nasi wydawcy i redaktorzy starannie tego unikają. A przecież jest różnica pomiędzy zdaniami:
1. Jakie ty masz prawa do tego spadku?
2. Jakie ty masz prawa do tego spadku?
Nasi wydawcy (redaktorzy) jej nie dostrzegają i równo te zdania wygładzają, prostując kursywę. Mnie to wkurza. A was?
Tylko w języku polskim mówionym nie akcentuje się tak wyrazu w zdaniu jak w angielskim i nie stosuje się kursywy do tego celu.
Gdybym w polskim tekście zobaczył wyraz kursywą, to bym się zastanawiał, o co chodzi? Cytat czy co? Wyraz obcy?
U nas raczej stosuje się w takim przypadku wielkie litery albo bolda.
Anglicy maja też inną interpunckcję (IMHO głupią) i inaczej zaznaczają dialogi (IMHO nasz sposób jest lepszy). Też mamy to przejąć?
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Kaju szlachetny! Niech stosują, co chcą, byle zostawiali jakieś wyróżnienie. Oni często je po prostu likwidują i koniec. A wtedy tekst już jest zubożony.
Edit:
Pomijając wszystko inne, uważam, że redakcja tekstu jest jak najbardziej potrzebna. Zauważyłeś może, że w przypadku wielu uznanych sław literackich ich pierwsze rzeczy są najlepsze? Heller nie napisał niczego lepszego od "Paragrafu 22". Irvin Shaw nie wyskoczył ponad "Młode lwy", najlepsza rzecz Keseya to "Lot nad kukułczym gniazdem", a Jones powalił wszystkich pisząc "Stąd do wieczności", ale potem obniżył loty. Mam taką teoryjkę, że gdy młody geniusz przychodzi do wydawnictwa z pierwszą książką, to redaktor mu ją trochę poprzycina, poleci kilka poprawek, tu i ówdzie wygładzi... autor, młody i nieopierzony pokornie posłucha - i łup! Masz bestseller, arcydzieło, czy co tam chcesz. Kiedy tenże sam uznany już autor przychodzi z drugą książką, to już nosi się hardo, bo przecież napisał już arcydzieło i WIE, jak pisać...
No i druga, a potem następne książki już takie dobre, jak pierwsza, nie są... A to zasługa nierzucającej się w oczy pracy redaktora...
Ice, Eboli i innym redaktorom duża buźka!
I ewentualnie duże jasne z pianką na jakimś konwencie.
Edit:
Pomijając wszystko inne, uważam, że redakcja tekstu jest jak najbardziej potrzebna. Zauważyłeś może, że w przypadku wielu uznanych sław literackich ich pierwsze rzeczy są najlepsze? Heller nie napisał niczego lepszego od "Paragrafu 22". Irvin Shaw nie wyskoczył ponad "Młode lwy", najlepsza rzecz Keseya to "Lot nad kukułczym gniazdem", a Jones powalił wszystkich pisząc "Stąd do wieczności", ale potem obniżył loty. Mam taką teoryjkę, że gdy młody geniusz przychodzi do wydawnictwa z pierwszą książką, to redaktor mu ją trochę poprzycina, poleci kilka poprawek, tu i ówdzie wygładzi... autor, młody i nieopierzony pokornie posłucha - i łup! Masz bestseller, arcydzieło, czy co tam chcesz. Kiedy tenże sam uznany już autor przychodzi z drugą książką, to już nosi się hardo, bo przecież napisał już arcydzieło i WIE, jak pisać...
No i druga, a potem następne książki już takie dobre, jak pierwsza, nie są... A to zasługa nierzucającej się w oczy pracy redaktora...
Ice, Eboli i innym redaktorom duża buźka!
I ewentualnie duże jasne z pianką na jakimś konwencie.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Napisałem - na jakimś konwencie. Najbliższy, na jaki się wybieram, to Pyrkon. Dla ciebie, Ebolo, może być nawet jakiś dobry łiskacz. A potem się zobaczy...Ebola pisze:Poproszę duże jasne.
Nie mówię, że buzi nie, ale buzi jest bezkosztowe, a za duże jasne zapłacić trzeba.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.