Lafcadio pisze:A ja, po obejrzeniu wszystkich filmów, postanowiłem obejrzeć... Star Trek The Original Series. Hard core! Lubię ramoty :) Coś jak Wiedźmin, ale mniej efektów specjalnych. (...)
Potem obejrzałem pierwszy odcinek już z Kirkiem i było troszeczkę lepiej. Z naciskiem na "troszeczkę". Albowiem kończą się powoli odcinki BSG będę chyba zgłębiał przygody Jamesa Tyberiusza :D
Też oglądamy (tzn. ja i moja luba) od jakiegoś czasu, acz powoli, bo TOSa należy przyjmować w małych dawkach.
Ten oryginalny pilot z kapitanem Pike'iem nie jest jeszcze taki zły. W pierwszym sezonie zdarzają się prawdziwie tragiczne odcinki, jak "Charlie X" albo "Miri". Może już widziałeś? ;)
Ale zdarzają się też takie do obejrzenia.
Falsafa pisze:Wracając do tematu Borga - skoro nie istnieje tam indywidualizm, to dlaczego przemienili Picarda w Locutusa? Przecież posiadanie imienia to cecha indywidualna.
Wg. tego co mówili w serialu zabrali Picarda właśnie po to, by mieć reprezentanta, z którym ludziom będzie się łatwiej komunikować.
Falsafa pisze:Star Trek ma więcej dziur logicznych niż najwytrawniejszy ser szwajcarski. Nie jest to rozrywka najwyższych lotów
Jak na serial, który powstał przez 40 lat tworzony przez setki tysiące ludzi, ma tych dziur stosunkowo niewiele ;)
Falsafa pisze:Wracając do tematu Borga
Falsafa pisze:królowa Borgów "jest" Borgiem
Zdecyduj się, czy odmieniasz Borg jako liczbę pojedynczą (Borga) czy mnogą (Borgów). ;)
IMO najmniej zamieszania jest gdy nie odmienia się wcale (jeden Borg, dwóch Borg, królowa Borg - tak samo jak Zerg ze StarCrafta).
Dealing with bugs on a daily basis.