WT 4 - pocałunek tragiczny

Moderator: RedAktorzy

Zablokowany
Awatar użytkownika
mirgon
Mamun
Posty: 133
Rejestracja: pt, 16 lis 2007 09:59

Post autor: mirgon »

Zabroniona Urok Driady
Nad łóżkiem widnieje postać mojej byłej, utraconej miłości.
Po pierwsze to coś mi postać nie pasuje, po drugie to zdanie brzmi jakby chodziło o postać miłości (byłej, utraconej) a nie o ducha pewnej osoby.
Jej piękno nie robi już na mnie wrażenia. Nachylam się nad nią, a między nami kołysze się łańcuszek.
Nie daję jej czasu. Sztylet, jaki zaciskam w dłoni, zanurza się miękko w jej sercu.
Ogólnie w porządku, acz mam wrażenie że niedopracowane.



Łosiu Holokiss

Pospieszyłeś się z tekstem, bardziej pasuje na kolejne warsztaty :)
Ania otworzyła drzwi i ujrzała zdenerwowanego, Boże jak ona kochała ten widok, Jakuba trzymającego niepewnie małą czerwoną różę.
Uff, jeszcze jedno takie zdanie a przestanę czytać.
Chłopak jednak stał jak wryty.
- No chodź - chwyciła go za ramię i wciągnęła do środka uśmiechając się.
Zdezorientowany biedak nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Ona - dziewczyna za którą ogląda się każdy chłopak z Międzygalaktyczego Liceum. On - zwykły do bólu chłopak.
Mam wrażenie że ten fragment składa sie z zaimków, chłopaka i międzygalaktycznego liceum.
Pomysł, mimo swej naiwności, nawet nawet. Końcowe "noski" nawet mi się spodobały. I tyle.
Dead man dance, dead man dance, stary...

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

Dzięki za komentarz, Mirgon :)
mirgon pisze:
A może ją zniszczyć? Na wszelki wypadek…
No ciekawe zaklęcie ożywiające. :)
No ba! :P
mirgon pisze:
- Jeszcze tu jesteś? – spytał. – Postaw to na stole i odejdź – rozkazał, dotykając rzeźby.
Trochę to szwankuje.
Dlaczego?
mirgon pisze:
Powłoka z kości słoniowej odpadła niczym stara skóra, odsłaniając ludzkie ciało o idealnych kształtach. Kobieta zeszła z cokołu, trzymając osłupiałego rzeźbiarza za rękę.
No i po tekście (dla mnie). Powłoka z kości słoniowej? to rzeźba była taka malutka? Czy może rzeźbiarz miał super technologię pokrywania kością słoniową innych materiałów?
Tu mi chodziło o to, że ta kość odpada, a pod nią jest żywa osoba. Stąd ta "powłoka".
mirgon pisze:Rzeźba była na cokole? A nie mogła być na nim przy pierwszym wspomnieniu, a nie przy ostatnim?
Fakt, tu namieszałam :/
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
mirgon
Mamun
Posty: 133
Rejestracja: pt, 16 lis 2007 09:59

Post autor: mirgon »

Tariel Stacja metra
On i Ona biegli co sił w nogach przez stacje metra. Gonili ich żołnierze jeden wyciągnął broń, wycelował i trafił w jej serce. On zdąrzył załapac i połozyc deikatnie na podłodze. Wtedy mu szepnęła.
-Pocałuj mnie ten ostatni raz.
I pocałował namiętnie jej usta po czym jej głowa lekko przechyliła się na bok a oczy straciły blask.
I już? Czyta się to bez emocji, jakby ktoś komuś zdawał relację.


KPiach Wybór mniejszego zła
zapadniętych, podkrążonych oczach
A nie lepiej by tak, np. podkreślonych cieniami zmęczenia :) albo coś co by zastąpiło dwa przymiotniki, stać Cię na to by się jeszcze trochę pomęczyć!
uwięzioną w unieruchamiającej obręczy.
Trochę bym się zdziwił gdyby nie była uwięziona w unieruchamiającej obręczy.
Ogromna łza potoczyła się po policzku kobiety.
Jak duża? Ogromna to, jak dla mnie taka piłka tenisowa np.

Ostro i po emocjach, czyli bardzo dobrze. Człowiek zadaje sobie pytanie czy kobieta byłaby w stanie podjąć taki wybór. Ale wystarczy sobie przypomnieć dzieje Kamisy która zostawia w lesie trzy córki... coś trzeba wybrać inaczej wszyscy zginą.



VESPER ZIMNE USTA
Ja bym Cię za coś innego pod kreskę...
Dead man dance, dead man dance, stary...

Awatar użytkownika
mirgon
Mamun
Posty: 133
Rejestracja: pt, 16 lis 2007 09:59

Post autor: mirgon »

Hitokiri pisze:
mirgon pisze:
- Jeszcze tu jesteś? – spytał. – Postaw to na stole i odejdź – rozkazał, dotykając rzeźby.
Trochę to szwankuje.
Dlaczego?
- Jeszcze tu jesteś? Postaw to na stole i odejdź - rozkazał, gładząc krągłości rzeźby.

- Jeszcze tu jesteś? - spytał kpiąco. Pogładził swoje ukochane dzieło i dodał:
- Postaw to na stole i odejdź.

Ja bym to wolał w takiej formie i nie o gładzenie mi chodzi :).
Hitokiri pisze:
mirgon pisze:
Powłoka z kości słoniowej odpadła niczym stara skóra, odsłaniając ludzkie ciało o idealnych kształtach. Kobieta zeszła z cokołu, trzymając osłupiałego rzeźbiarza za rękę.
No i po tekście (dla mnie). Powłoka z kości słoniowej? to rzeźba była taka malutka? Czy może rzeźbiarz miał super technologię pokrywania kością słoniową innych materiałów?
Tu mi chodziło o to, że ta kość odpada, a pod nią jest żywa osoba. Stąd ta "powłoka".
A mi chodzi o kość słoniową która w swym przekroju raczej kobiety nie zmieści (no, nie w pełnym wymiarze ma się rozumieć 90-60-90). A z tekstu mi wynika że rzeźbił właśnie w kości słoniowej. No chyba że nie znam technologi produkcji płynnej masy kości słoniowej służącej do odlewów bloków przeznaczonych do rzeźbienia. :)))
Nio, a tak poza wszystkim to kiedyś miałem podobny pomysł; rzeźba kobiety, posąg nazywał się "dziewica nieskalna' - no i po paru stronach artysta nazwał już ją całkiem inaczej.
Dead man dance, dead man dance, stary...

Awatar użytkownika
Novina
Mamun
Posty: 142
Rejestracja: ndz, 20 sty 2008 06:35

Post autor: Novina »

Odkryte części ciała posągu Zeusa Olimpijskiego również zostały wykonane z kości słoniowej. A dokładnie z płytek. Tam akurat użyta była technika zwana chryzelefantyną, ale nic nie stało na przeszkodzie, by całość rzeźby pokryć kością słoniową. Ma to swoje uzasadnienie, jako, że Hitokiri wzorowała się na micie, mówiącym jasno o surowcu użytym przez rzeźbiarza.
W przypadku takiego wykorzystania kości słoniowej, ograniczeniem nie jest rozmiar rzeźby, a zasobność artysty w materiał ;)

Pozdrawiam
Novina
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Tom Clancy

Awatar użytkownika
mirgon
Mamun
Posty: 133
Rejestracja: pt, 16 lis 2007 09:59

Post autor: mirgon »

Hm, zaraz dojdziemy do tego, że tak naprawdę posągiem była żywa kobieta a ów rzeźbiarz pokrywał ją tylko płytkami z kości słoniowej, a w chwili gdy padło zaklęcie ożywiające, modelka zapragnęła tego i owego i strząsnęła z siebie "odzienie". Pełne zaskoczenie :)
Dead man dance, dead man dance, stary...

Awatar użytkownika
mirael
Mamun
Posty: 175
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 22:59

Post autor: mirael »

mirgon pisze:
ująłem jej twarz, podniosłem lekko. Była pokryta zaschniętą krwią i łzami. Krwawiła ranka nad brwią, od skroni do połowy policzka miała ohydny siniak.
Opisujesz mi tu twarzyczkę dziewczyny, ok. Była pokryta zaschniętą krwią - rozumiem że cała (caluśka) twarz, krwawiła ranka, ok - świeża krew na zaschniętej, ale jakim cudem Szakal widział siniak skoro cała twarz była pokryta krwią i łzami? Może; plamkami krwi, i śladami po łzach? Albo jakoś tak.
W życiu nigdy cała twarz! Nie pisze, że cała, ciężko mi sobie taką twarz nawet wyobrazić. Wydaje mi sie, że opis jest wystarczający by wyobraził sobie rankę z której cieknie krew, część krwi już zatchnęła, obok rany siniec. Tak to miało wyjść... Jeżeli nie wyszło moja wina. Ale na plamki krwi bym nie pozwoliła. To by wyglądało jakby to ona kogoś zasiekła:/
..::Reality Is Almost Always Wrong::..

Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?

Świeżynek

Post autor: Świeżynek »

końcówka wreszcie:)
Tariel Stacja metra
Tekst niedopracowany i niestety najgorszy w tej edycji warsztatów. Wypiszę błędy, które aż biją po oczach:
- zjadasz końcówki: stację nie stacje,
- zjadasz literki: delikatnie nie deikatnie
- sposób budowy zdań pozostawia wiele do życzenia (zwłaszcza ostatnie zdanie),
- niektórzy nadużywają zaimków, Ty ładujesz zaimkami jak z karabinu maszynowego,
- błędy logiczne. Jeśli ktoś oberwie w serducho, to raczej nie podnosi się, żeby coś jeszcze wycharczeć. Chyba, że zamienia się w zombie:)
- lepiej brzmiałby tekst, gdyby nadać imiona bohaterom,
- brak przecinków, czasem niepotrzebne kropki, generalnie całość do przeredagowania. Sorry, całość do kasacji, najlepiej napisać od nowa.

KPiach Wybór mniejszego zła
Cześć chłopie:) No najlepszy tekst, jak dla mnie. Czytałem opinie, że niby sięgnąłeś po typowy wyciskacz łez. Racja, ale zrobiłeś to dobrze i najważniejsze, nikt inny nie wpadł na wykorzystanie relacji matka-syn. Mam pytanie: czemuś tak ukochał podwójne przymiotniki? Białym, zimnym, zapadniętych, podkrążonych. Jakby obciąć po jednym, tekst nie straciłby na jakości, a może byś się zmieścił w limicie?

Vesper Zimne usta
Coś jest w tym tekście, ale kilka błędów psuje mi odbiór. Zmieniłbym szyk niektórych zdań, pozamieniał kropki z przecinkami i generalnie przeredagował. Kiepsko z określeniem czasu, pocałunek trwa minutę, rok czy eon? Przekombinowaleś trochę. Oczu nie oczy. Na tle innych prac pomysł nie wydaje się niestety specjalnie oryginalny, ale dramaturgia całkiem, całkiem.

Awatar użytkownika
KPiach
Mamun
Posty: 191
Rejestracja: śr, 18 sty 2006 20:27

Post autor: KPiach »

Dziękuję za wszystkie komentarze!

@keiko

Zachwyciło mnie Twoje "składanie świata przedstawionego w logiczną całość". Parę rzeczy dało mi do myślenia. Z niektórymi wnioskami niekoniecznie bym się zgodził. Ale nie będę polemizował. Może spróbuję odpowiedzieć tekstem, który zamieszczę na Zakużonych. To będzie moja odpowiedź. Jak mi starczy czasu i zapału ;)

@Hitokiri
Hitokiri pisze:
KPiach pisze: Hitokiri Koniec nadziei

No i nikt nikogo nie zabił, a nawet rzec można wręcz przeciwnie. Zapytam krótko: a gdzie tragizm?
A czy w tekstach tragicznych koniecznie ktoś musi orła wywijać? Raczej chyba nie. Zawiedzione nadzieje i nieodwzajemniona miłość to też tragedia i też powód do smutku.
Nie, Hito, nie o to mi chodziło, że aby był tragizm to ktoś musi kojfnąć. Na pewno nie! To był komplement, że wyrwałaś się z szablonowości. A, że tragizmu w efekcie nie dojrzałem, cóż.

@Świeżynek

Dzięki za wysoką ocenę. A, wiesz, że Twoja uwaga na temat podwójnych przymiotników, zdumiała mnie. Przejrzałem trochę własnych tekstów z szuflady i masz bezspornie rację. Nigdy sobie tego nie uświadamiałem. Coś z tym będzie trzeba zrobić. Zobaczymy.
Myślenie nie boli! Myślenie nie boli! Myślenie... AUĆ! O, cholera! To boli!

Awatar użytkownika
mirael
Mamun
Posty: 175
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 22:59

Post autor: mirael »

W innym miejscu, w innym czasie

Tekst jest nie tylko tragiczny, ale także... zabójczo... romantyczny. Ładnie zbudowany. Nie widzę błędów, jestem zachwycona... Choć na miejscu Marlene złapałabym do ręki cokolwiek co ostre i ruszyła do boju ramie w ramie z ukochanym, choć nie umiałabym walczyć.. Nie leży w mej naturze poddać się... :> Piękny tekst:) Szkoda że nie widzę tu Fantastyki... to jedyny zarzut.

Obraz
Wyklęty pisze:tylko że to był obraz idealny, namalowany przez najwspanialszych artystów
przecinek przed "że"
Wyklęty pisze:ciemny, nieomal czarny w swej czerwieni ogień, wszechobecny mrok napierający na środek obrazu... a wyżej słońce i niebo.
Albo ciemność i mrok, albo słońce i ogień... Nie można mieć wszystkiego.

Postawa smoka, jak dla mnie mało wiarygodna, tam gdzie powinna być pogarda i nienawiść jest litość i współczucie. Przez to gubi sie tragizm.

Kolaps raju (fragment)
Marcin Robert pisze:I nie przynoszą dobrych wieści.
Dla mnie bez "I"

Nie dostrzegam tragizmu. Tekst dla mnie przekombinowany i wydaje mi się, że nie na temat:/

Przemiana

Jest tragizm i jest pocałunek. Scena jednak do mnie nie trafia, nie potrafie sobie wyobrazić że dziewczyna na moment przed śmiercią całuje swojego oprawce:/ Nawet jeżeli kiedyś był jej ukochanym.

Koniec nadziei

Wydaje mi się, że scena jest mało tragiczna. Dla Cynti była to niewątpliwie tragedia, ale dla Pigmaliona już nie. Wydaje mi się, że Galatea powinna ożyć jakoś inaczej... Czepiam się:P Ogólnie poprawnie:P

Urok Driady
Zabroniona pisze:Ze snu u boku pięknej driady wyrywa mnie przeczucie, że nie jesteśmy w sypialni sami
Driada w pomieszczeniu wybudowanym ludzką ręką?? A fe!
Zabroniona pisze:Nad łóżkiem widnieje postać mojej byłej, utraconej miłości. Serce wali mi jak oszalałe.
– Kto cię zabił? – szepczę.
A gdzie zdziwienie i przerażenie? Lub zachwyt? Wydyszane z niedowierzaniem "ukochana"? Zero uczuć! To tak jakby duch byłej odwiedzał go co wieczór i wyszukiwał brudy o następnych kochankach.
Zabroniona pisze:To, co widzę w środku oświeca mnie na tyle, że po policzku spływa łza, a wraz z nią opada urok

Zwrot "oświeca mnie" nie wydaje się najszczęśliwszy... Pozatym Driada rzucająca urok na człowieka? A fe!
Zabroniona pisze:Zakładam skradziony amulet ukochanej na szyję.
To zdanie to zaraza! On zakłada amulet komu? sobie czy nowej ukochanej? Amulet jest skradziony przez driadę czy przez niego driadzie? To zdanie to zaraza! Przeczytaj je sobie jeszcze raz:/
Zabroniona pisze:Driada patrzy na amulet z rodzącą się obawą.
– Nie skrzywdzisz mnie, bo kochasz bardziej niż ją kochałeś.
– Zabiłaś ją! Rzuciłaś na mnie urok! Nie wygrasz z prawdziwą miłością.
– Już wygrałam... Pocałuj. – nalega.
– Niech całuje cię śmierć. – odpowiadam. Nie daję jej czasu. Sztylet, jaki zaciskam w dłoni, zanurza się miękko w jej sercu.
A to już jest nienaturalne do bólu:/ Zdemaskowana uwodzicielka powinna sie szamotać, próbować uciekać, albo tłumaczyć:/

Scena mnie przekonała mnie. Wydaje sie całkiem nieprawdopodobna, nierealna. Tragizm wyduszany na siłę. Język wykorzystywany w sposób utrudniający czytanie... Nieładnie:(

Holokiss
Łosiu pisze:Ania otworzyła drzwi i ujrzała zdenerwowanego, Boże jak ona kochała ten widok, Jakuba trzymającego niepewnie małą czerwoną różę.
Ładniejsze IMHO byłyby myślniki zamiast przecinków.
Łosiu pisze:sam.Ania
Wiadomo:P

Motywu z hologramem nie rozumiem... Mam pytanie: Osso Choźi??
..::Reality Is Almost Always Wrong::..

Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?

Awatar użytkownika
Hitokiri
Nexus 6
Posty: 3318
Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
Płeć: Kobieta

Post autor: Hitokiri »

KPiach pisze:Nie, Hito, nie o to mi chodziło, że aby był tragizm to ktoś musi kojfnąć. Na pewno nie! To był komplement, że wyrwałaś się z szablonowości. A, że tragizmu w efekcie nie dojrzałem, cóż.
Heh, znowu błąd w interpretacji :) Ja odebrałam twój komentarz, jako zarzut, że nikt nie kipnął i dlatego nie ma tragizmu O.o
mirael pisze:Dla Cynti była to niewątpliwie tragedia, ale dla Pigmaliona już nie
No bo dla Pigmaliona to miała być chwila szczęścia.
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"

Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

KPiach pisze:D Z niektórymi wnioskami niekoniecznie bym się zgodził. Ale nie będę polemizował. Może spróbuję odpowiedzieć tekstem, który zamieszczę na Zakużonych. To będzie moja odpowiedź. Jak mi starczy czasu i zapału ;)
To trzymam, trzymam kciuki aby sił i zapału starczyło! Pomysł ciekawy i wart rozwinięcia :)
Wzrúsz Wirúsa!

Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)

Awatar użytkownika
mirael
Mamun
Posty: 175
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 22:59

Post autor: mirael »

Hitokiri pisze:
mirael pisze:Dla Cynti była to niewątpliwie tragedia, ale dla Pigmaliona już nie
No bo dla Pigmaliona to miała być chwila szczęścia.
Jeżeli chce sie by tekst był tragiczny, trzeba szczęście w buty włożyć;p Ewentualnie można na początku ukazać obraz szczęśliwości, żeby go potem rozbić... Opisana przez ciebie sytuacja ma dobre strony, nawet dla Cynti.. W końcu jej ukochany jest szczęśliwy, a to pozytyw. Tak czy inaczej jestem świadoma że się czepiam:P
..::Reality Is Almost Always Wrong::..

Komu potrzebna jest inteligencja, świadomość i takie tam podobne?

Awatar użytkownika
BMW
Yilanè
Posty: 3578
Rejestracja: ndz, 18 lut 2007 14:04

Post autor: BMW »

mirael
Tekst jest nie tylko tragiczny, ale także... zabójczo... romantyczny. Ładnie zbudowany.
Dzięki za przychylną recenzję.
Choć na miejscu Marlene złapałabym do ręki cokolwiek i ruszyła do boju z ukochanym
Pozwól tylko, że zasugeruję pewne wytłumaczenie. Skoro bohaterowie zdecydowali się na takie a nie inne rozwiązanie, to pewnie musieli mieć ku temu powody. W założeniu wiedzieli, że barbarzyńcy zabiją mężczyznę, ale nie zabiją kobiety. W trakcie walki pewnie stosunkowo łatwo by ja rozbroili, a potem... już wiadomo co.
Raz jeszcze dzięki komentarz.

Awatar użytkownika
BlackHeart
Pćma
Posty: 221
Rejestracja: sob, 01 gru 2007 08:48

Post autor: BlackHeart »

Wolfie Przemiana

...Długo walczyła ze strachem[średnik] zanim wzięła się w garść...

Więcej błedów nie znalazłem. Chwała Ci autorze.

Język: W tym miejscu muszę udzielić pochwały. Chyba jako pierwszy, Wolfie, poprawnie użyłeś wielokropków. Wraca wiara w ludzi ;) Niestety, poza tym nie jest zbyt różowo. Większość zdań brzmi jakoś sztucznie i nie na miejscu. Nie będę tu poprawiał, bo musiałbym cały tekst napisać od nowa. Tekst nie wzbudził we mnie żadnych emocji, jest płaski, jak klata pięciolatki.

Fabuła: No, klasyka. Niezbyt to to oryginalne. Ot, koleś się przemienia w zombie. Jedyne miłe zaskoczenie, to pocałunek na końcu tekstu, choć wątpię czy zdrowa psychicznie kobieta w takiej chwili myśli o miłości.

Ocena: 5/10

===============================================

Hitokiri Koniec nadziei

Hmm, no nie mogę się dopatrzeć błędów. Chyba ślepnę na starość. Tak czy inaczej, moje gratulacje :)

Fabuła: No, cóż. Mitologia. Jednym się spodoba, innym nie. Mnie się chyba trochę przejadła. Niemniej, ujęcie tematu ciekawe. Plus za pomysłowość.

Ocena: 6/10 (za brak błędów i ciekawe podejście)

===============================================

Mirael Czarownica

...Powietrze tętni magią[kropka] Niewielkie przedmioty drżą[kropka]... - w ogóle bym proponował przbudowę, bo trzy krótkie zdania sugerują znaczną dynamikę sceny.

...Opowiedz mi... - oj, dał się limit we znaki. Proszą kogoś, aby opowiadał, zazwyczaj precyzujemy jeszcze o czym ma opowiadać, tak?

...Zaczęła drzeć ... - grrr! No, krew mnie zalewa. Co wy ludzie macie z tymi wielokropkami? Gdzie tu jakaś wieloznaczność? Gdzie urwana wypowiedź? Nie mam już siły.

...Znalazłeś mnie[kropka] zawsze uciekam jak wilk...

...Zawsze cię znajdę[kropka] Co sie stało[znak zapytania]...

...jej twarz wykrzywiła się brzydko... - brzydko, to znaczy jak? Jakoś moja wyobraźnia kuleje ostatnimi czasy.

...To nie twoja wina[przecinek] moja czarownico...

...Już tam nie wrócę[kropka] Nie mam gdzie iść[kropka] Ze mną koniec... - już niech będzie ten wielokropek. Zakładam, że Lili przerwała wypowiedź, gdy Szakal dał jej buzi w czółko.

...Ucałowałem ją w czoło[kropka] Czułem jak magia...

Język: A gdzie posiało spójniki zdań złożonych, że tak spytam? Rozumiem, że czasem można je pominąć, a w niektórych wypadkach nawet trzeba, ale w Twoim tekście, Mirciu, one praktycznie nie występują. Poza spójnikami, interpunkcja w dialogach leży.

Fabuła: Szczerze powiedziawszy, nie wiem czy przypadła mi do gustu koncepcja czarownicy z blokowiska. Jednak pomimo to, myślę, że pomysł jest przedni i mam nadzieję, że go nie porzucisz, lecz rozwiniesz.

Ocena: 5/10 (no, kurde, byłoby więcej, gdyby nie te zaginione spójniki i interpunkcja.

===============================================

Zabroniona Urok Driady

...Pocałuj mnie[bez kropki] – prosi...

...Już wygrałam... Pocałuj[bez kropki] – nalega... - Matko Boska Bezlitosna! Zaraza jakaś, czy co? Jak wam nie szkoda znaków na te wielokropki?

...śmierć[bez kropki] – odpowiadam...

Fabuła: Przyznam, że to jest coś, o czym chciałbym więcej przeczytać. Być może banalne trochę, ale napisane zgrabnie. Oj, zaciekawiło, nie powiem. Jedyny zgrzyt to nóż, który... no, właśnie powinien zgrzytać zagłębiając się w klatce piersiowej. Chyba, że driady żeber nie mają.

Ocena: 7/10 (za dobry język i sprawienie, że banał zaciekawił)

===============================================

Łosiu Holokiss

Walisz w temacie angielszczyzną, a imiona Polskie? Nieładnie. Przez to temat można sobie o przysłowiowe cztery litery potłuc.

...ujrzała zdenerwowanego[proponowałbym nawias] Boże jak ona kochała ten widok[proponowałbym nawias] Jakuba [przecinek]trzymającego...

...- No chodź[kropka] - chwyciła go za ramię...

...za którą ogląda się każdy chłopak z Międzygalaktyczego Liceum. On - zwykły do bólu chłopak... - brzydkie powtórzenie. Korekta autorska była?

...sam na sam.[spacja]Ania wróciła z kuchni...

...a wystarczyła[przecinek] aby delikatnie zderzyli się...

...pozostałościach tego[przecinek] co na początku było...

...kurczakiem zapiekanym... - dziwny szyk. Chyba powinno być zapiekanym kurczakiem.

Fabuła: Nie w moim guście, zdecydowanie. Jetsonami jakimiś zaleciało przez to Międzygalaktyczne Liceum. Zresztą, strasznie głupiutko to wszystko zabrzmiało. Bez urazy, ale ja, człowiek niemal doszczętnie pozbawiony empatii, nie potrafiłem się zidentyfikować z głównym bohaterem. Nie zrobiło mi się go ani trochę żal.

Ocena: 3/10 (dużo błędów i nieciekawy, przynajmniej dla mnie, temat)

===============================================

Tariel Stacja metra

On i Ona biegli... - dlaczego Ona pisane jest z dużej litery? Nie pojmuję, niestety.

...przez stacje metra... - chyba przez stację. No, chyba że to jakiś maraton po całej linii.

...Gonili ich żołnierze[kropka] Jeden wyciągnął broń...

...On zdąrzył załapac i połozyc deikatnie... - oj, paskudny błąd gramatyczny. Poza tym, co załapać? Chyba złapać. I to nadodatek . A dalej literkę L ktoś zjadł w słowie delikatnie.

...Wtedy mu szepnęła[dwukropek]

...I pocałował ją namiętnie jej usta[przecinek] po czym jej głowa lekko przechyliła się na bok[przecinek] a oczy straciły blask... - a ponadto, to kogo on, do psiej nędzy, ją czy jej usta? Fatalna konstrukcja.

Język: Nie radzisz sobie ani trochę. Jest bardzo źle. Zdania brzmią sztucznie i pełno w nich błędów.

Fabuła: Nic interesującego. Biegnie parka, ona dostaje w serce, ale pomimo tego jeszcze zdąży coś tam bąknąć.

Nagana: Ten tekst, jeśli mam być szczery, mnie obraził. Mnie, jako czytelnika, znaczy się. Autor(ka?) jest bezczelny i lekceważący. Miał tysiąc znaków do dyspozycji, ale butnie wykorzystał 332, naiwnie wierząc, że uda mu się przekazać wszystko, co chciał. Nie dość tego. Szanowny autor nie raczył nawet przejrzeć swojego tekstu po napisaniu, sprawdzić czy nie ma tam błędów. Pół biedy, jeśli by ich nie było, ale one tam, do cholery, są. Kolego/koleżanko, jeśli Tobie samemu/samej nie chcę się przeczytać własnego tekstu, dlaczego uważasz, że czytelnik będzie chciał to zrobić? No zupełny brak logiki z tym przestrzelonym sercem. Pozwolę sobie zauważyć, że śmierć jest, w takim przypadku, niemal natychmiastowa. W te kilka chwil, które nieszczęsnikowi zostały, z pewnością nie udałoby mu się nic wydusić, ze względu na dość spory ból w klatce pierśiowej.

Ogólnie rzecz biorąc, tekst nie przemyślany, nie poprawiony, ani nawet nie przeczytany. Po czymś takim naprawdę poważnie się zastanawiam, czy zmuszę się jeszcze kiedyś do przeczytania czegokolwiek tego autora. Smutno mi, Boże.

Ocena: 1/10

===============================================

KPiach Wybór mniejszego zła

...Uniosła głowę[kropka] Na ścianie, w pobliżu przyłączy...

Język: No, nie powiem, potrafisz operować krótkimi zdaniami. Rzadka i przydatna zdolnośc. Pogratulować tylko. O podójnych przymiotnikach nie będę pisał, bo ktoś już chyba ci to wypomniał.

Fabuła: Chryste, wstrząsnąłeś mną, człowieku ;) Robi wrażenie. Może nie sama fabuła, znaczy się, ale sposób w jaki ją ująłeś. Teksty, które budzą emocje, to prawdziwe perełki, przynajmniej dla mnie. Tak więc czekam na kolejną edycję KPiachu.

Ocena: 8/10 (za poprawność językową i genialne ujęcie fabuły).

===============================================

Vesper Zimne usta

PŁAKAŁA[przecinek] CAŁUJĄC...

...BĘDĘ CIĘ PAMIĘTAŁA, ZAWSZE. KOCHANIE... - a cóże to za dziwaczna konstrukcyja? Chyba powinno być - Zawsze będę cię pamiętała, kochanie.

...TEN POCAŁUNEK NIE BYŁ DELIKATNY[kropka] POCAŁOWAŁA GO GŁĘBOKO[kropka] DOTKNĘŁA SZTYWNIEJĄCEGO JĘZYKA...

...TRWAŁO TO MINUTĘ ALBO I ROK... - albo dekadę, albo i stulecie, albo może i nawet milenium. No, litości, autorze. Narrator powinien wiedzieć, ile to trwało. Mogłeś napisać coś w stylu - Zdawało jej się, że pocałunek trwa całą wieczność.

...Z ZAMKNIĘTYCH OCZY KAPAŁY... - a nie oczu przypadkiem?

...POCAŁUNEK BYŁ CORAZ BARDZIEJ ŁAPCZYWY I POCHŁONĄŁ JĄ CAŁKOWICIE... - dziwacznie to brzmi. Jakoś nienaturalnie.

...EONY CZASU TRWAŁO ZANIM SIĘ OD NIEGO ODERWAŁA[kropka] - To nie po polskiemu zdanie jest.

...ŻEGNAJ KOCHANY[bez kropki][spacja]POWIEDZIAŁA...

Fabuła: Nic nadzwyczajnego. Zresztą, dziwnie to wszystko wygląda. Niby zanosi się płaczem, niby rozpacza ta niewiasta, a jednak go zabiła. Bez kontekstu to nierealistyczne, mości autorze.

Ocena: 3/10 (dużo błedów, dziwne konstrukcje i sztywny język)

===============================================

śREDNIA WARSZTATóW: 4,5 (mniej więcej)

Przeciętnie, znaczy się. Ale czy aby na pewno? W ogólnym rozrachunku, może i tak. Niemniej, było w tych warsztatach kilka tekstów boleśnie słabych, ale również zdumiewająco dobrych (karla i KPiachu - do Was piję). Szczerze powiedziawszy, nie spodziwałem się aż takiego rozrzutu, jeśli chodzi o jakość (od 1 do 8), ale jestem tym pozytywnie zaskoczony, bo choć jest trochę miernoty, choć dużo przeciętniaków, to jednak już wiem, że zawsze będzie warto wejść na warsztaty, bo zawsze trafią się jakieś perełki. Mam nadzieje, że autorzy obecnych perełek nie spoczną na laurach i w następnej edycji również zabłysną.

A że w komentarzach zacząłem stosować oceny, to może tak wyjaśnię po krótce, co jaka dla mnie znaczy:

1 - Policzek dla czytelnika, splunięcie w twarz i obraza majestatu. Gdyby tekst ktoś wydrukował, nawet tyłka bym nim nie podtarł.

2 - Źle. Bardzo źle. Aczkolwiek, niekoniecznie z winy autora. Nie każdy może pisać.

3 - Źle, ale są jakieś plusy. Dla autora albo literacka mogiła, albo harówka na najbliższe parę lat, jeśli chce coś poprawić.

4 - Ujdzie. Do przeciętniaka trochę brakuje, ale z biegiem czasu może być lepiej. Jest jakaś nadzieja.

5 - Przeciętniak. Jest mdło, ale jak autor się wysili i nieco przyprawi, to będzie nawet smacznie.

6 - Jest dobrze. Autor ma potencjał, oby go tylko rozwijał, a kiedyś może spłodzić naprawdę interesujące dziełko.

7 - Zaciekawiło. Zacny tekst i z potencjałem, choć może nie do końca wykorzystanym. Przy odrobinie wysiłku autor może zrobić z tego literaturę.

8 - Literatura. To jest coś, na co wydałbym pieniądze, gdyby znalazło się na półce w księgarni. Autor jest dobry w tym, co pisze i potrafi zainteresować czytelnika.

9 - Język nie ma przed autorem tajemnic, a opisywane wydarzenia wciągają. Wciągają, jednak czegoś im brak. Niemniej, warsztaty autor chyba spokojnie może sobie odpuścić i uderzać na rynek.

10 - Mistrz dialogów, książę opisów, a poza tym bard-gawędziasz doskonały. Niech na warsztaty nie trwoni czasu, tylko do wydawnictw uderza.

(Oczywiście, powyższych tekstów nie należy traktować osobiście, bo wiadomo, nie sposób uogólnić oceny czegoś tak zróżnicowanego, jak literatura. Niemniej, podaję te krótkie opisiki, żeby mniej więcej było wiadomo, co jaka ocena znaczy. Poza tym, w ostatecznym rozrachunku, to tylko moja osobista opinia o tekście, która jest drobnym uzupełnieniem komentarza)

Wszystkim życzę serdecznie powodzenia w kolejnej edycji warsztatów.

Zablokowany