WT 5 - Pocałunek komiczny
Moderator: RedAktorzy
-
- Sepulka
- Posty: 73
- Rejestracja: czw, 03 sty 2008 21:33
Ze swej strony chciałem pokornie prosić o wybaczenie wszystkich, którzy poczuli się urażeni faktem, iż na WARSZTATACH nie umieściłem żadnego epokowego tekstu, za który mógłbym dostać, lekko licząc, milion zielonych, tylko tekst o krasnalach.
Liczyłem na uwagi techniczne, opinię o humorze (lub jego braku), ale nigdy bym się nie spodziewał, że tematyka może kogoś urazić.
MEA CULPA!!!
<odchodzi z wolna, raz po raz posypując głowę popiołem, który dźwiga w wielkim worze na szyi>
Liczyłem na uwagi techniczne, opinię o humorze (lub jego braku), ale nigdy bym się nie spodziewał, że tematyka może kogoś urazić.
MEA CULPA!!!
<odchodzi z wolna, raz po raz posypując głowę popiołem, który dźwiga w wielkim worze na szyi>
Ja bardzo przepraszam, że zaadoptowałem kawał za który mógłbym dostać Oscara, za wykonanie Puliztera, za język Srebrne Usta a za całokształt a pałą w łeb. Mój humor to nie humor z Wersalu lecz właśnie spod ciemnej gwiazdy amerykańskiego kina. Nie o to chodzi czy ktoś powie tak czy siak, ważne aby sie nie poddawać i pisać. Ja dzięki uprzejmości krytyków lepiej piszę swoją pracę magisterską.
Ostatnio zmieniony pn, 14 kwie 2008 19:04 przez Lukan.z, łącznie zmieniany 1 raz.
- BMW
- Yilanè
- Posty: 3578
- Rejestracja: ndz, 18 lut 2007 14:04
rubens Some kind of kiss
Szkoda, że mowa pijaczków nie była bardziej kwiecista. Oczywiście w granicach przyzwoitości.
IMO bardziej pasowałoby nie "sikać", a raczej "lać". No i ta "szuja" też jakby nie na miejscu.– Miałeś pójść sikać i zaraz wrócić pod blok
Szkoda, że mowa pijaczków nie była bardziej kwiecista. Oczywiście w granicach przyzwoitości.
Ostatnio zmieniony pn, 14 kwie 2008 19:06 przez BMW, łącznie zmieniany 1 raz.
- BlackHeart
- Pćma
- Posty: 221
- Rejestracja: sob, 01 gru 2007 08:48
Przepraszać nie macie za co, bo ostatecznym rozrachunku, nie o oryginalność tu chodzi, ale o stronę techniczną. Ktoś, kto pisze niemal bezbłędnie kiedyś w końcu coś tam wymyślnego spłodzi. Odwrotnie się nie da. Koleś, który sypie błąd za błędem, choćby nie wiem, jak oryginalnym pomysłem błysnął, nie napisze nic wartościowego.
Tak więc, nie łamcie się.
EDIT. Literówka.
Tak więc, nie łamcie się.
EDIT. Literówka.
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Moje gratulacje. Właśnie przechodzicie w wyższy stopień świadomości autorskiej - obrażacie się za krytykę kiepskich tekstów. Jakbyście nie wiedzieli - nikt Was nie zmuszał do pisania.
Zaś tym, którzy twierdzą, że na Warsztaty nie pisze się dobrych tekstów, polecam lekturę starych Warsztatów.
Chociażby tych.
Poczytajcie i wtedy posypcie głowy popiołem.
Inne edycje też sobie możecie poczytać, są dostępne na dole strony głównej Forum.
Zaś tym, którzy twierdzą, że na Warsztaty nie pisze się dobrych tekstów, polecam lekturę starych Warsztatów.
Chociażby tych.
Poczytajcie i wtedy posypcie głowy popiołem.
Inne edycje też sobie możecie poczytać, są dostępne na dole strony głównej Forum.
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
-
- Sepulka
- Posty: 73
- Rejestracja: czw, 03 sty 2008 21:33
Ja tam się nie łamię, bo moja kniga właśnie się składa w drukarni.
Chciałem tylko zwrócić uwagę, że nie ma co kruszyć kopii o to, czy owo. Trzeba służyć, w miarę swoich możliwości, radą i pomocą. Dziwi mnie zaperzenie, które widoczne jest w niektórych komentarzach i złość na krytykę, którą uzewnętrzniają Warsztatowicze.
Warsztaty to zabawa i radziłbym je tak właśnie traktować.
Jeśli ktoś myśli, że dzięki tysiącowi słów podpisze umowę wydawniczą albo kontrakt życia, to jest w błędzie. Przynajmniej tak mi się wydaje...
Chciałem tylko zwrócić uwagę, że nie ma co kruszyć kopii o to, czy owo. Trzeba służyć, w miarę swoich możliwości, radą i pomocą. Dziwi mnie zaperzenie, które widoczne jest w niektórych komentarzach i złość na krytykę, którą uzewnętrzniają Warsztatowicze.
Warsztaty to zabawa i radziłbym je tak właśnie traktować.
Jeśli ktoś myśli, że dzięki tysiącowi słów podpisze umowę wydawniczą albo kontrakt życia, to jest w błędzie. Przynajmniej tak mi się wydaje...
- freemind
- Mamun
- Posty: 189
- Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 20:48
Pardon, stief, ale, o czym Ty, do cholery, gadasz?
Jaka drukarnia? Jaka zabawa? Ludzie tu piszą, bo chcą pisać, załapać elementarnej wiedzy, szlifować talent, dokarmiać koty, cokolwiek. Piszą tu już ruski rok, bo lubią to robić, być może z nadzieją, że im to pomoże, a Ty co? Knigę napisałeś i mądralę udajesz?
A guzik. Już niejeden na warsztatach (starych) wyszedł dobrze, i patrz, jak mu się teraz dobrze układa.
Poza tym, offtop.
Jaka drukarnia? Jaka zabawa? Ludzie tu piszą, bo chcą pisać, załapać elementarnej wiedzy, szlifować talent, dokarmiać koty, cokolwiek. Piszą tu już ruski rok, bo lubią to robić, być może z nadzieją, że im to pomoże, a Ty co? Knigę napisałeś i mądralę udajesz?
A guzik. Już niejeden na warsztatach (starych) wyszedł dobrze, i patrz, jak mu się teraz dobrze układa.
Poza tym, offtop.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Jak mniemam, stief w ten zawoalowany sposób dał nam do zrozumienia, że jego książkę przyjęło jakieś wydawnictwo, w związku z czym niebawem stanie się autorem publikowalnym.
I tym samym wpada w pewną pułapkę. Taką mianowicie, że jeśli coś robisz, to rób to dobrze. Nieważne, kim jesteś: uczniem piątej klasy podstawówki, dziewięćdziesięcioletnim zgrzybiałym dziadem czy debiutantem literackim czekającym na ukazanie się pierwszej powieści.
Bierzesz w czymś udział? Wykaż się. A nie lekceważ opinii na temat B, bo jeśli chodzi o temat A, to cię docenili.
Jeśli o mnie chodzi, mam centralnie gdzieś, kto pisze na warsztaty. Czy jest to Funio Piprztycki ze wsi Chichoty Ponure, czy Jacek Dukaj, czy Bóg Ojciec we własnej osobie. Ale jeśli wystawia swój tekst na ocenę, to niech się nie obraża za krytykę, tylko wyciągnie z niej wniosek.
Myślę, że sporo z nas choruje na chorobę forumową zwaną Twórczością Własną. Jest duże prawdopodobieństwo, że niektórzy okażą się ciut lepsi i opublikują to i owo.
Tylko że nie wolno zapominać o jednym: znalezienie wydawcy to dopiero początek drogi. Resztę zrobią czytelnicy. Mogą zrobić autorowi owację, a mogą też zrobić z autora krwawą miazgę, przy której forumowa łapanka to lajtowy lajcik.
I to by było na tyle.
I tym samym wpada w pewną pułapkę. Taką mianowicie, że jeśli coś robisz, to rób to dobrze. Nieważne, kim jesteś: uczniem piątej klasy podstawówki, dziewięćdziesięcioletnim zgrzybiałym dziadem czy debiutantem literackim czekającym na ukazanie się pierwszej powieści.
Bierzesz w czymś udział? Wykaż się. A nie lekceważ opinii na temat B, bo jeśli chodzi o temat A, to cię docenili.
Jeśli o mnie chodzi, mam centralnie gdzieś, kto pisze na warsztaty. Czy jest to Funio Piprztycki ze wsi Chichoty Ponure, czy Jacek Dukaj, czy Bóg Ojciec we własnej osobie. Ale jeśli wystawia swój tekst na ocenę, to niech się nie obraża za krytykę, tylko wyciągnie z niej wniosek.
Myślę, że sporo z nas choruje na chorobę forumową zwaną Twórczością Własną. Jest duże prawdopodobieństwo, że niektórzy okażą się ciut lepsi i opublikują to i owo.
Tylko że nie wolno zapominać o jednym: znalezienie wydawcy to dopiero początek drogi. Resztę zrobią czytelnicy. Mogą zrobić autorowi owację, a mogą też zrobić z autora krwawą miazgę, przy której forumowa łapanka to lajtowy lajcik.
I to by było na tyle.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
-
- Sepulka
- Posty: 73
- Rejestracja: czw, 03 sty 2008 21:33
Ależ Nimfo Szanowna!
Nie wiem, skąd przyszło Ci do głowy (a właściwie, w którym moim poście to wyczytałaś), że Wasza opinia jest dla mnie nieważna... Jest dokładnie odwrotnie.
Dlatego właśnie uczestniczę w Warsztatach, aby się czegoś nauczyć, czegoś nowego dowiedzieć. Każda opinia jest dla mnie niezwykle istotna, ale nie mogę na każdą odpowiadać oddzielnym postem, gdyż zauważyłem, że w takich przypadkach pojawiają się podejrzenia o próby sztucznego nabijania sobie liczby napisanych wiadomości. Wczoraj odpowiedziałem na pierwszą porcję komentarzy, wkrótce odpowiem na kolejną.
Dołączyłem też do tego forum, aby, w miarę swoich możliwości, pomóc komentarzem. Ale na razie nie komentuję zbyt wiele w obawie przed nerwowymi reakcjami.
Jeśli uważasz, że zlekceważyłem Warsztaty - masz takie prawo. Ale niektórym się nawet podobało. Przecież nikt nigdy nie trafi w gusta wszystkich.
Poza tym nie należę do ludzi, którzy będą wypruwać sobie flaki, aby komuś udowodnić, że ich tekst jest śmieszny. Właśnie dlatego, że każdą opinię traktuję z pokorą i szacunkiem, na jaki zasługuje poświęcony mojemu tekstowi czas. Nawet, gdy tekst ma 1000 znaków ze spacjami.
Pozdrawiam.
Nie wiem, skąd przyszło Ci do głowy (a właściwie, w którym moim poście to wyczytałaś), że Wasza opinia jest dla mnie nieważna... Jest dokładnie odwrotnie.
Dlatego właśnie uczestniczę w Warsztatach, aby się czegoś nauczyć, czegoś nowego dowiedzieć. Każda opinia jest dla mnie niezwykle istotna, ale nie mogę na każdą odpowiadać oddzielnym postem, gdyż zauważyłem, że w takich przypadkach pojawiają się podejrzenia o próby sztucznego nabijania sobie liczby napisanych wiadomości. Wczoraj odpowiedziałem na pierwszą porcję komentarzy, wkrótce odpowiem na kolejną.
Dołączyłem też do tego forum, aby, w miarę swoich możliwości, pomóc komentarzem. Ale na razie nie komentuję zbyt wiele w obawie przed nerwowymi reakcjami.
Jeśli uważasz, że zlekceważyłem Warsztaty - masz takie prawo. Ale niektórym się nawet podobało. Przecież nikt nigdy nie trafi w gusta wszystkich.
Poza tym nie należę do ludzi, którzy będą wypruwać sobie flaki, aby komuś udowodnić, że ich tekst jest śmieszny. Właśnie dlatego, że każdą opinię traktuję z pokorą i szacunkiem, na jaki zasługuje poświęcony mojemu tekstowi czas. Nawet, gdy tekst ma 1000 znaków ze spacjami.
Pozdrawiam.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Stąd. Jeśli masz jeszcze jakieś uwagi, to zapraszam na pw.stief pisze:Ja tam się nie łamię, bo moja kniga właśnie się składa w drukarni.
(...)
Jeśli ktoś myśli, że dzięki tysiącowi słów podpisze umowę wydawniczą albo kontrakt życia, to jest w błędzie. Przynajmniej tak mi się wydaje...
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Nieznany
- Fargi
- Posty: 376
- Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
- Płeć: Mężczyzna
Nigdy nie napisałem i nie napiszę, że czytelnik jest idiotą, bo nie podoba się jemu/jej, jak napisałem jakiś tekst. Nie wiem, z czego wysnuwasz taki wniosek, ja tylko próbowałem wytłumaczyć, dlaczego nie zgadzam się z Twoja opinią.Teano pisze:Nieznany - wbrew twoim wrażeniom, czytelnik nie jest idiotą :P
Bebe - zrugałaś mnie z góry na dół, ale przecież po to tu jestem, żeby się uczyć, więc mam zamiar to robić. Cóż mogę powiedzieć - dzięki, że poświęciłaś kilka chwil na zaopiniowanie mojego tekstu. Jeśli jednak chodzi o zdanie, które zacytowałaś, to nie spodobali Ci się ci przeklęci fizjologowie, czy może generalnie jego budowa? Bo piszesz tylko ironicznie, że wspomniane zdanie jest "mistrzostwem świata".
A'propos tych fizjologów - kołatało mi się po głowie, że chyba słyszałem to sformułowanie w jakimś serialu, poguglałem nieco i już wiem - to Ferdek Kiepski tak mówił. Cóż, osobiście lubię ten serial, ale rozumiem, że ten, w opinii wielu, idiotyczny humor, może zostać uznany za żenujący.
Ot, miałbym teraz ochotę na wsparcie się o powiedzenie na temat degustibusów, ale ponieważ zwalczam stwierdzenie, że o gustach się nie dyskutuje (bo cóż innego tu robimy? jednych śmieszą scenki a innych nie :> ), to tego nie zrobię. Przyjmuję do wiadomości, że w Twojej opinii, Bebe, humor zawarty w tym zdaniu sięgnął dna i zakopał się w mule.
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.
- Teano
- Kadet Pirx
- Posty: 1309
- Rejestracja: wt, 05 cze 2007 19:05
Chyba mnie nei zrozumiałeś. Chodzi o to, ze zbyt łopatologicznie czytelnikowi(nie mnie personalnie, tylko budową tekstu) tłumaczysz pewne rzeczy. Daj mu trochę wolności, niech się sam domyśla. Tekst na tym tylko zyska.Nieznany pisze:Nigdy nie napisałem i nie napiszę, że czytelnik jest idiotą, bo nie podoba się jemu/jej, jak napisałem jakiś tekst. Nie wiem, z czego wysnuwasz taki wniosek, ja tylko próbowałem wytłumaczyć, dlaczego nie zgadzam się z Twoja opinią.Teano pisze:Nieznany - wbrew twoim wrażeniom, czytelnik nie jest idiotą :P
Teraz jaśniej?
Mordor walnął maczugą Orbana w łysy czerep. Po chwili poczuł to samo.
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis
Umowa sporządzona została w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach,
po jednym dla każdej ze stron.
� Dżirdżis