O twórczości imć Ćwieka
Moderator: RedAktorzy
Nie kupiłam Liżąc Ostrze, ale raczej nie kupię. Mam na półce 2 tomy Kłamcy i przeczytam je wtedy, gdy już nie będę miała co czytać, więc nie wiem kiedy to nastąpi :) Kłamcę odrzuciłam z prostego powodu, na samym początku jakieś zagmatwanie było, kupę postaci, kupę różnych scen i jakoś tak nic mnie nie porwało, nie wiem. A ten tytułowy Kłamca jakiś taki sztuczny mi się zdał, tak jakby autor nam nie pokazał, a nakazał twierdzić, że Loki jest super postacią, cwaniakiem i w ogóle respekt trzeba przed nim czuć. Tak jak napisał na początku dyskusji Lafcadio, największym plusem Kłamcy1,2 są okładki – normalnie rewelacja. Przez co w ciemno kupiłam od razu dwa tomy, by mieć na zapas jak wyjadę. I na tym się skończyło, fakt, książka ładnie na półce wygląda – to tyle.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
To zarzut?Zabroniona pisze: Kłamcę odrzuciłam z prostego powodu (...) kupę postaci, kupę różnych scen
Krytykujcie w ten sposób, to działa. Na mnie. Autor od razu jakiś bliższy mi się staje, a jego dzieło bardziej interesujące:-).
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
A wiecie co? Jak "Kłamca" mi się nie podobał - papka straszna, IMAO - tak opowiadanie ze zbioru anielskiego Fabryki Słów uważam za interesujące. Podobało mi się. Realizacja tematu, koncepcja kreatywna - bardzo.
Oczywiście, muszę zaznaczyć od razu: dystansu recenzenckiego do zbioru "A.D. XIII" - brak.
Oczywiście, muszę zaznaczyć od razu: dystansu recenzenckiego do zbioru "A.D. XIII" - brak.
So many wankers - so little time...
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Ja chyba się muszę wytłumaczyć, bo może nie zostałem zrozumiany. Akurat duża liczba "postaci i scen", to dla mnie żaden zarzut. Problem się pojawia, kiedy autor nad tym wszystkim nie zapanuje. Z resztą w Kłamcy (nr 1, bo drugiego nie czytałem) jakoś takiej oszałamiającej liczby postaci nie widzę. Jeśli mi się coś nie podobało - było to zupełnie co innego.
W ogóle problem z liczbą postaci wynika z czegoś, co nazwałbym conanizmem (czytać uważnie i bez skojarzeń!).
W ogóle problem z liczbą postaci wynika z czegoś, co nazwałbym conanizmem (czytać uważnie i bez skojarzeń!).
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Bez skojarzeń to trochę trudno :P Chodzi Ci, Alfi o Conana z Cymerii (co w przepasce ganiał), Conana Doyle'a, czy Conana Detektywa (taka jedna manga) :P
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
O tego pierwszego.
Właściwie chodzi mi o pewien typ narracji: Wstał. Wziął miecz. Ruszył. Spotkał. Byli zbrojni, ale słabsi. Poszlachtował. Znów spotkał. Była ponętna. Wychędożył. Poszedł dalej. Wlazł do karczmy. Pochlał. Poszedł spać.
Może to jakieś skrzywienie, ale narzekających na nadmiar postaci podejrzewam zazwyczaj o predylekcję do takiej właśnie narracji. Z jednym, wyrazistym bohaterem.
Edit: Zabroniona, mam nadzieję, że nie uznasz tego za jakąś wyjątkowo wredną złośliwość pod Twoim adresem.
Właściwie chodzi mi o pewien typ narracji: Wstał. Wziął miecz. Ruszył. Spotkał. Byli zbrojni, ale słabsi. Poszlachtował. Znów spotkał. Była ponętna. Wychędożył. Poszedł dalej. Wlazł do karczmy. Pochlał. Poszedł spać.
Może to jakieś skrzywienie, ale narzekających na nadmiar postaci podejrzewam zazwyczaj o predylekcję do takiej właśnie narracji. Z jednym, wyrazistym bohaterem.
Edit: Zabroniona, mam nadzieję, że nie uznasz tego za jakąś wyjątkowo wredną złośliwość pod Twoim adresem.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Fakt, taka narracja jest dość toporna i, co gorsza, przewidywalna. Pamiętam, jak kiedyś kolega zarzucał moim wczesnym opowiadaniom (których teraz nikomu nie pokazuję, acz myślę o nich ciepło:)), że jest za dużo postaci i się gubi. Cóż... im więcej, tym ciekawiej, byle autor potrafił nad nimi zapanować i poświęcać im odpowiednio dużo uwagi.
Nawet jeśli "Kłamca" ma tylko jednego bohatera, a reszta to tło, to w "Liżąc Ostrze" Autor poszedł w kierunku zwiększenia ilości pierwszoplanowych postaci. I nawet wyszło, trzeba przyznać.
Nawet jeśli "Kłamca" ma tylko jednego bohatera, a reszta to tło, to w "Liżąc Ostrze" Autor poszedł w kierunku zwiększenia ilości pierwszoplanowych postaci. I nawet wyszło, trzeba przyznać.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
Łojej, dobrze, że ja tu wróciłam i zaglądnęłam, bo tu coś o mnie się rozchodzi. Nie, nie, na nic się nie obraziłam. Wiem w czym problem, dlaczego Kłamca mi się nie spodobał.- znaczy początek, dalej nie dobrnęłam, właśnie. Powtórzę się – pamiętam parę różnych scen, pamiętam w nich kupę postaci – jak dla mnie to już przesada jak na początek takie zamieszanie. Ot, mój gust. Książkę najczęściej czytam w metrze, czyli - jak jest twoja stacja, zamykaj historię, nieważne gdzie skończyłeś i trza biec dalej. A i dlatego też, że mam problemy z koncentracją(przeczytam kawałek i zamyślam się nad np. innym sposobem pociągnięcia wątku, że ciekawiej byłoby tak i takie tam) i jeśli nachodzi mi tyle zdarzeń naraz z postaciami, które dopiero pierwszy raz „czytam” na oczy, no to kicha – chaos i nic mnie nie wciąga. Voila. Poza tym nie przypadł mi do gustu główny bohater – Loki, ot co, jakiś taki cwaniak za bardzo.
No, wiem, dobrze sądzicie, roztrzepana jestem a i nie pusta, tylko bałagan we mnie.
No, wiem, dobrze sądzicie, roztrzepana jestem a i nie pusta, tylko bałagan we mnie.
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Hmmm oj lubicie tutaj otwierac puszke Pandory :p Biedny Kuba Ćwiek. A ja Wam powiem ze kocham Kłamce i 2 tez!! Przeczytalam to w kilka godzin i za jakis czas przeczytam znowu. o okladce to już nie wspomnę, bo Loki jako metalowiec to pomysl w 10! przynajmniej dla mnie:D I wiecie co...boje sie co powiecie jak mi sie uda napisac i opublikowac to, co mam w planach :(
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
A piszesz coś w tego typu klimatach?Ametisti pisze:boje sie co powiecie jak mi sie uda napisac i opublikowac to, co mam w planach :(
Jak napiszesz dobry tekst, to ludzie powiedzą, że jest dobry.
Co do samego Kłamcy, to próbowałam kiedyś w Esensji przeczytać fragmenty: nie zdzierżyłam. To jednak nie moje klimaty :)
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
Owszem zaczelam cos pisac. I jest to w tym klimacie. To znaczy Anioly, ludzie itp. I boje sie! Strasznie. Mozna powiedziec ze ucze sie dopiero pisac - brzmi dziecinnie, ale pisanie to sztuka i trzeba sie jej uczyc. Klamce czytalo mi sie rewelacyjnie. Moze to przez slabosc do Lokiego z okladki :D No nie wiem. O gustach sie ponoc nie dyskutuje. :)
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57