Dzieua wybitne, dziecięciem będąc stworzone
Moderator: RedAktorzy
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
No widzisz, a ta "płenta" właśnie naprawiła wiersz. Bo zdawało mi się, że facet to debil, gapa, fajtłapa i <wszystkie inne na "faj" - koniec cycatu, bajki dla potłuczonych>
A końcówka sprawiła, że pomyślałam, że on wcale taki nie musi być, że to może być pretekst.
Ech to nie forum na omawianie twórczości, ale jak masz coś takiego to chowaj, bo potem może okazać się skarbem. Ha! Co przed chwilą znalazłam to wam nie pokażę. Odleżało się dobre pięć lat, zapomniałam, że to mam i jak poprawię to może wrzuce na warsztaty. A takie właśnie lekko prześmiewcze :)
A końcówka sprawiła, że pomyślałam, że on wcale taki nie musi być, że to może być pretekst.
Ech to nie forum na omawianie twórczości, ale jak masz coś takiego to chowaj, bo potem może okazać się skarbem. Ha! Co przed chwilą znalazłam to wam nie pokażę. Odleżało się dobre pięć lat, zapomniałam, że to mam i jak poprawię to może wrzuce na warsztaty. A takie właśnie lekko prześmiewcze :)
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
<otwiera wieko najgłębszych zakamarków dysku C i pieczołowicie chowa niepozorny plik .doc, głaszcząc go pieszczotliwie>
;]
;]
"...handlarz starym książkami odkrywa, że jego zarośnięte chwastami, najzwyklejsze w świecie podwórko jest znacznie dłuższe, niż się wydaje - w istocie sięga ono aż do samych bram piekieł."
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
No trzeba przyznać, że Metallic jest mocny w poezji, chociaż ta przepowiednia się nie rymowała... a taka zabawna była. :D
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
Bebe pisze:No trzeba przyznać, że Metallic jest mocny w poezji
<opluwa monitor w nagłym ataku histerycznego śmiechu>
upadłem... i nie mogę wstać xD
Nie zdajesz sobie sprawy, jaka ona była sthaszna kilka lat temu... brrr :)Bebe pisze:ta przepowiednia się nie rymowała... a taka zabawna była. :D
"...handlarz starym książkami odkrywa, że jego zarośnięte chwastami, najzwyklejsze w świecie podwórko jest znacznie dłuższe, niż się wydaje - w istocie sięga ono aż do samych bram piekieł."
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Metallic, spokojnie, to ironia była. :) Zresztą, tak naprawdę jestem fanką wierszyka Geoule o tym mędrcu co umrze, bo jest stary.
A co Wy tak nic cytatami nie rzucacie, Hundzia coś ukrywa przed światem, a mogłaby chociaż jakiś best of opublikować, a nie tylko Tenshi na priwa wysyłać. ;)
A co Wy tak nic cytatami nie rzucacie, Hundzia coś ukrywa przed światem, a mogłaby chociaż jakiś best of opublikować, a nie tylko Tenshi na priwa wysyłać. ;)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
- Maximus
- ZasłuRZony KoMendator
- Posty: 606
- Rejestracja: sob, 20 sty 2007 17:24
Ja piszę wiersze od klasy 2 podstawówki i do dziś, a o karierze wieszcza ani myślę :D. Oczywiście te najstarsze są najzabawniejsze ;) Nawet z samego okresu 9-15 lat mam jakieś 100-150 "utworów", liczyłem kiedyś. Sporo. Ortografią niestety nie mogę wywołać rozbawienia, bo na tym polu myliłem się rzadko jak saper (tak, jeszcze żyję)... Tylko pewne brzydkie słowo kończące się na -uj pisałem źle, a tak raczej się nie zdarzało ;)
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Wypraszam sobie, nic jeszcze Tenshi nie wysyłam, nie mam czasu wklepać, tego tak się duzio nazbierało... Człowiek kiedyś płodny był jak cholera, o, o... z tym płodnym to przegięłam, w końcu dzieci też mam...
A ty Bebe nie podpuszczaj, bo czekam na swą kolejkę na WT. Jestem na szarym końcu, ale jak się doczekam to będę piszczeć. zamiast grzebać po starociach powinnam zacząć kompletować pancerz ;-)) Albo poprawiać już napisane historyjki.
A tak na serio, nikomu nie dokuczając, gotów ten wątek przekształcić się w forum Zakazanych Dzieł Hundzi, a niech inni dadzą poczytać coś śmiesznego. Dla odmiany, bo dość mam tragicznych pocałunków i zjadliwego komentowania na niezależnych ;-( Wcale mnie to bawi, takie dogryzanie, chcę też się pośmiać. Dawajcie ludziska, co macie przykitrane w szufladach?
A ty Bebe nie podpuszczaj, bo czekam na swą kolejkę na WT. Jestem na szarym końcu, ale jak się doczekam to będę piszczeć. zamiast grzebać po starociach powinnam zacząć kompletować pancerz ;-)) Albo poprawiać już napisane historyjki.
A tak na serio, nikomu nie dokuczając, gotów ten wątek przekształcić się w forum Zakazanych Dzieł Hundzi, a niech inni dadzą poczytać coś śmiesznego. Dla odmiany, bo dość mam tragicznych pocałunków i zjadliwego komentowania na niezależnych ;-( Wcale mnie to bawi, takie dogryzanie, chcę też się pośmiać. Dawajcie ludziska, co macie przykitrane w szufladach?
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Maximus
- ZasłuRZony KoMendator
- Posty: 606
- Rejestracja: sob, 20 sty 2007 17:24
Hundziu, na wyraźne życzenie - spędziłem pół godziny, pracując jak najprawdziwszy archiwista, grzebiący w starych zbiorach ;). I Bebe - bo Ty chciałaś cytatów. Kolejna porcja. Dla Was, ale nie tylko :)
Wszystko dlatego, że znalazłem najstarsiejszy zeszyt :D Ten z "powieścią" "Pod Piramidą", o której już tu pisałem :P Proszę, porcja cytatów (wszystko w oryginalnej pisowni etc.). Udowodnię Wam w siedemnastu przykładach, że:
1.) Potrafiłem ciekawie wprowadzić bohatera:
A teraz opowiem wam coś o sobie. Nazywam sie Marek Gruszka - chociaż wcale nie jestem gruby i mam 11 lat.
2.) Wymyśliłem, jak rozpoznać bandytę, włamującego się do mieszkania - to w zasadzie banalne, sami zobaczcie:
Obudził mnie zgrzyt klucza w zamku, ale nie taki, jaki słyszę, gdy rodzice otwierają drzwi.
:D
3.) Stosowałem metafory (rozbudowane! spójne wewnętrznie! :D):
Po chwili nowa fala zdziwienia opłynęła mój umysł.
4.) Zadziwiałem biologów i nie tylko:
Mój kot natychmiast schwytał mysz do pyszczka i połknął ją w kawałkach. Mało co, a by się udławił.
5.) Pisałem realistyczne, filmowe dialogi :P :
[Obóz przyjaciół, będących na wakacjach w Egipcie, parę kilometrów od Gizy. Znikąd pojawia się przechodzień - i leci rozmowa: ]
- Witam. Czy moglibyście mi wskazać drogę do... e... Gizy?
- Proszę bardzo. Dalej prosto, a obok tych krzaków w lewo i znów prosto. - pokazałem.
6.) Tworzyłem pełnokrwistych bohaterów, z którymi łatwo się utożsamić - nawet ich lęki mają tak realistyczne przyczyny, że strach podnosi nam włosy na karku! :) :
Nie wiem dlaczego, ale coś w tym mężczyźnie wydało mi się podejrzane. Miał krótką brodę i długie wąsy, brązowe.
7.) Scharakteryzowałem ekscentryczność jednej z bohaterek w tak krótkiej scence, że to mistrzostwo świata:
- Podejrzany jest ten facet - powiedziałem.
- Dla mnie też. - powiedział Grzesiek.
- Przecież to zwykły turysta. - zaoponowała Anka.
- Czy aby na pewno zwykły turysta? - zapytałem.
- No dobra, koniec kłótni - ucięła Anka.
Ach, wiem, że sprawnie napisany dialog :P
8.) Napisałem receptę na najpewniejszy sposób baaaardzo szybkiego uzyskania ciemnej, prawie czarnej opalenizny - i nie jest to wizyta w solarium:
Położyłem się na Słońcu.
9.) Przekonałem czytelnika, że człowiek może mieć naprawdę precyzyjny zegar biologiczny:
Kiedy się obudziłem, było piętnaście minut po moim uśnięciu.
10.) Napisałem scenę, przy której przed chwilą się popłakałem ze śmiechu:
Wziąłem Sherlocka [to kot bohatera] na kolana. Pogłaskałem go i wyczułem coś metalowego na jego grzbiecie. Anka odgarnęła mu futerko w tym miejscu. A ja zobaczyłem... coś... w kształcie płaskiego pudełeczka, uczepionego sierści kota.
- Patrz!!! - szeptem powiedziała Anka. [prawda, że te trzy wykrzykniki wzmacniają efekt, jaki towarzyszy szeptaniu? :D ]
To, co zobaczyliśmy, miało napis "AC-116Z", wypalony na niebiesko.
Pociągnąłem za to "coś" z całej siły...
- MIAUUUUUUUUUUUUUU!
- Ups... czy... czy coś ci zrobiłem? Sherlock?
- Coś mu zrobiłeś? Obdarłeś mu skórę z włosami!!!
- Faktycznie, darł się, jakby go obdzierano ze skóry. - przyznałem ze śmiechem. Ale współczułem kotu. Na jego grzbiecie widniała DZIURA, z której leciała krew. Kot syczał z wściekłości.
Odpowiadam już teraz: nie, nie jestem sadystą, nigdy też nie znęcałem się nad zwierzętami :P Najlepsze zdanie to chyba: "Na jego grzbiecie widniała DZIURA, z której leciała krew. ".
11.) Scharakteryzowałem ekscentryczność kolejnego bohatera:
Wyjąłem plaster z kieszeni (nie wiadomo czemu stale go przy sobie nosiłem).
12.) Stworzyłem bohatera o zacięciu detektywistycznym:
[Marek ogląda "pudełko" zdjęte z kota]
Delikatnie wyjąłem wszystkie włosy [zupełnie na miejscu ta delikatność :D ]. Obejrzałem mały zatrzask, który zacisnął się na futrze Holmesa w trakcie głaskania. Był chyba specjalnie po to skonstruowany.
13.) Zasiałem w czytelniku lęk przed kosmitami, którzy są wszędzie:
[ okazuje się że pudełeczko to nadajnik (nie było wtedy jeszcze GPSów, zaręczam, byłem pierwszy który na to wpadł :D) a podejrzany facet śledzi bohaterów ]
Zacząłem się zastanawiać, dlazcego właśnie on nas śledzi. "Chwila, moment, może to nie on, tylko oni? Może być ich kilku! Ich? Tak właściwie, kim oni są? Nie ulega wątpliwości, że to na pewno nie ma na celu niczego dobrego. Może... tak, to... to są przestępcy!"
14.) Wynalazłem lepszy od nutowego sposób zapisu melodii:
- Ta-da, da-da-da-dam-dam, da-da-da-dam-dam... - zadzwonił mój Ericsson T20s melodią Star Wars.
15.) Odpowiedziałem na pewne ważne, egzystencjalne pytanie:
Co można robić po zjedzeniu obiadu? Hm, może pobawię się z kotem." - takie rozmyślania towarzyszyły mojemu odpoczynkowi.
16.) Tego nie umiem skomentować...:
Podpełzałem się bliżej zbirów i przeczołgałem się im po cichu pod nogami. Stwierdziłem, iż nie są zbyt spostrzegawczy.
17.) Pisałem dynamiczne sceny akcji, łamałem stereotypy ;D :
W tym momencie przyszli policjanci.
- Poddać się! Do ściany i nie ruszać mi się!
Ale przestępcy skopali policję i już chcieli wziąć worek z łupami.
Chyba macie dość, co? Chociaż... mam nadzieję, że zapewniłem wam solidną porcję śmiechu. Jeśli tak, to napiszcie, mam więcej - jak nie, też napiszcie, już zamilknę :)
Mnie to wszystko rozbawiło :)
Wszystko dlatego, że znalazłem najstarsiejszy zeszyt :D Ten z "powieścią" "Pod Piramidą", o której już tu pisałem :P Proszę, porcja cytatów (wszystko w oryginalnej pisowni etc.). Udowodnię Wam w siedemnastu przykładach, że:
1.) Potrafiłem ciekawie wprowadzić bohatera:
A teraz opowiem wam coś o sobie. Nazywam sie Marek Gruszka - chociaż wcale nie jestem gruby i mam 11 lat.
2.) Wymyśliłem, jak rozpoznać bandytę, włamującego się do mieszkania - to w zasadzie banalne, sami zobaczcie:
Obudził mnie zgrzyt klucza w zamku, ale nie taki, jaki słyszę, gdy rodzice otwierają drzwi.
:D
3.) Stosowałem metafory (rozbudowane! spójne wewnętrznie! :D):
Po chwili nowa fala zdziwienia opłynęła mój umysł.
4.) Zadziwiałem biologów i nie tylko:
Mój kot natychmiast schwytał mysz do pyszczka i połknął ją w kawałkach. Mało co, a by się udławił.
5.) Pisałem realistyczne, filmowe dialogi :P :
[Obóz przyjaciół, będących na wakacjach w Egipcie, parę kilometrów od Gizy. Znikąd pojawia się przechodzień - i leci rozmowa: ]
- Witam. Czy moglibyście mi wskazać drogę do... e... Gizy?
- Proszę bardzo. Dalej prosto, a obok tych krzaków w lewo i znów prosto. - pokazałem.
6.) Tworzyłem pełnokrwistych bohaterów, z którymi łatwo się utożsamić - nawet ich lęki mają tak realistyczne przyczyny, że strach podnosi nam włosy na karku! :) :
Nie wiem dlaczego, ale coś w tym mężczyźnie wydało mi się podejrzane. Miał krótką brodę i długie wąsy, brązowe.
7.) Scharakteryzowałem ekscentryczność jednej z bohaterek w tak krótkiej scence, że to mistrzostwo świata:
- Podejrzany jest ten facet - powiedziałem.
- Dla mnie też. - powiedział Grzesiek.
- Przecież to zwykły turysta. - zaoponowała Anka.
- Czy aby na pewno zwykły turysta? - zapytałem.
- No dobra, koniec kłótni - ucięła Anka.
Ach, wiem, że sprawnie napisany dialog :P
8.) Napisałem receptę na najpewniejszy sposób baaaardzo szybkiego uzyskania ciemnej, prawie czarnej opalenizny - i nie jest to wizyta w solarium:
Położyłem się na Słońcu.
9.) Przekonałem czytelnika, że człowiek może mieć naprawdę precyzyjny zegar biologiczny:
Kiedy się obudziłem, było piętnaście minut po moim uśnięciu.
10.) Napisałem scenę, przy której przed chwilą się popłakałem ze śmiechu:
Wziąłem Sherlocka [to kot bohatera] na kolana. Pogłaskałem go i wyczułem coś metalowego na jego grzbiecie. Anka odgarnęła mu futerko w tym miejscu. A ja zobaczyłem... coś... w kształcie płaskiego pudełeczka, uczepionego sierści kota.
- Patrz!!! - szeptem powiedziała Anka. [prawda, że te trzy wykrzykniki wzmacniają efekt, jaki towarzyszy szeptaniu? :D ]
To, co zobaczyliśmy, miało napis "AC-116Z", wypalony na niebiesko.
Pociągnąłem za to "coś" z całej siły...
- MIAUUUUUUUUUUUUUU!
- Ups... czy... czy coś ci zrobiłem? Sherlock?
- Coś mu zrobiłeś? Obdarłeś mu skórę z włosami!!!
- Faktycznie, darł się, jakby go obdzierano ze skóry. - przyznałem ze śmiechem. Ale współczułem kotu. Na jego grzbiecie widniała DZIURA, z której leciała krew. Kot syczał z wściekłości.
Odpowiadam już teraz: nie, nie jestem sadystą, nigdy też nie znęcałem się nad zwierzętami :P Najlepsze zdanie to chyba: "Na jego grzbiecie widniała DZIURA, z której leciała krew. ".
11.) Scharakteryzowałem ekscentryczność kolejnego bohatera:
Wyjąłem plaster z kieszeni (nie wiadomo czemu stale go przy sobie nosiłem).
12.) Stworzyłem bohatera o zacięciu detektywistycznym:
[Marek ogląda "pudełko" zdjęte z kota]
Delikatnie wyjąłem wszystkie włosy [zupełnie na miejscu ta delikatność :D ]. Obejrzałem mały zatrzask, który zacisnął się na futrze Holmesa w trakcie głaskania. Był chyba specjalnie po to skonstruowany.
13.) Zasiałem w czytelniku lęk przed kosmitami, którzy są wszędzie:
[ okazuje się że pudełeczko to nadajnik (nie było wtedy jeszcze GPSów, zaręczam, byłem pierwszy który na to wpadł :D) a podejrzany facet śledzi bohaterów ]
Zacząłem się zastanawiać, dlazcego właśnie on nas śledzi. "Chwila, moment, może to nie on, tylko oni? Może być ich kilku! Ich? Tak właściwie, kim oni są? Nie ulega wątpliwości, że to na pewno nie ma na celu niczego dobrego. Może... tak, to... to są przestępcy!"
14.) Wynalazłem lepszy od nutowego sposób zapisu melodii:
- Ta-da, da-da-da-dam-dam, da-da-da-dam-dam... - zadzwonił mój Ericsson T20s melodią Star Wars.
15.) Odpowiedziałem na pewne ważne, egzystencjalne pytanie:
Co można robić po zjedzeniu obiadu? Hm, może pobawię się z kotem." - takie rozmyślania towarzyszyły mojemu odpoczynkowi.
16.) Tego nie umiem skomentować...:
Podpełzałem się bliżej zbirów i przeczołgałem się im po cichu pod nogami. Stwierdziłem, iż nie są zbyt spostrzegawczy.
17.) Pisałem dynamiczne sceny akcji, łamałem stereotypy ;D :
W tym momencie przyszli policjanci.
- Poddać się! Do ściany i nie ruszać mi się!
Ale przestępcy skopali policję i już chcieli wziąć worek z łupami.
Chyba macie dość, co? Chociaż... mam nadzieję, że zapewniłem wam solidną porcję śmiechu. Jeśli tak, to napiszcie, mam więcej - jak nie, też napiszcie, już zamilknę :)
Mnie to wszystko rozbawiło :)
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
Ja Ci to skomentuję: IIIIIIIIK! Maj perzonal fejworit;)Maximus pisze:16.) Tego nie umiem skomentować...:
Podpełzałem się bliżej zbirów i przeczołgałem się im po cichu pod nogami. Stwierdziłem, iż nie są zbyt spostrzegawczy.
Przez Ciebie aż zaczęłam się zastanawiać, gdzie ja mam te cholerne zeszyty. Może też byłam taka zdolna, a przynajmniej mam szczerą nadzieję, że byłam... Jeśli mi odbije i zacznę odwalać generalne porządki tylko po to, żeby sprawdzić, czy przypadkiem gdzieś mi się w pokoju nie zawieruszyły, to to będzie TWOJA wina.
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
No normalnie możesz pisać dowcipy o Stirlitzu! :DMaximus pisze:16.) Tego nie umiem skomentować...:
Podpełzałem się bliżej zbirów i przeczołgałem się im po cichu pod nogami. Stwierdziłem, iż nie są zbyt spostrzegawczy.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Pełna identyfikacja z bohaterem. Też uważam, że nie są ci przestępcy zbyt spostrzegawczy. Aczkolwiek tajemnicą wiary pozostaje jak można podpełzać się. :DMaximus pisze:Podpełzałem się bliżej zbirów i przeczołgałem się im po cichu pod nogami. Stwierdziłem, iż nie są zbyt spostrzegawczy.
A, no i melodyjka w Ericssonie cośtam rewelka. :D
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika