Nemezis
Moderator: RedAktorzy
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Nemezis
Ponieważ brałam udział tylko w jednych warsztatach, w Pocałunku Komicznym, chciałabym pokazać Wam miniaturkę którą mogłabym przedstawić na Pocałunku Tragicznym. Niestety, nie miałam okazji.
Nemezis
Czas zstępuje na ziemię. Wspomnienie ludzi, którzy w imię idei, płonęli żywym ogniem. I mimo, że Magia znikła z kontynentów, tlą się gdzieniegdzie jej znikome Twory. Uśpione i ciche, znamiona sił Natury. Takie jak rzeźba pośrodku polany.
Z kształtów przypomina kobietę, pełną cierpienia i strachu. Twarz wykrzywiona grymasem, ręce wyciągnięte ku koronom drzew, błagają o litość. Skarlała wierzba płacze, jakby chciała ochronić ją przed karą, lecz nie była dość szybka. Więc już tylko czuwa, płacząca, rozszumiana. Tymczasem mróz kruszy kamień, deszcz znaczy siateczką zmarszczek, zaciera rysy postaci. Stara rzeźba tonie w leśnym runie, ustrojona w krzaczki borówek. Bo Czas nie uznaje tego, co dzieje się poza nim, a Natura, zawsze odzyskuje swe prawa. I siła jej woli, jest w stanie zburzyć nawet magiczne konstrukcje.
Ojciec Czas z czułością całuje omszały głaz na polanie. Twór posłusznie, już żalu i trwogi powraca do przeszłości. W kurz, z którego powstał. I tylko tańczące liście, przez chwilę, układają się w słowo przywołania. A potem i one znikają, porwane przez wiatr.
Nemezis
Czas zstępuje na ziemię. Wspomnienie ludzi, którzy w imię idei, płonęli żywym ogniem. I mimo, że Magia znikła z kontynentów, tlą się gdzieniegdzie jej znikome Twory. Uśpione i ciche, znamiona sił Natury. Takie jak rzeźba pośrodku polany.
Z kształtów przypomina kobietę, pełną cierpienia i strachu. Twarz wykrzywiona grymasem, ręce wyciągnięte ku koronom drzew, błagają o litość. Skarlała wierzba płacze, jakby chciała ochronić ją przed karą, lecz nie była dość szybka. Więc już tylko czuwa, płacząca, rozszumiana. Tymczasem mróz kruszy kamień, deszcz znaczy siateczką zmarszczek, zaciera rysy postaci. Stara rzeźba tonie w leśnym runie, ustrojona w krzaczki borówek. Bo Czas nie uznaje tego, co dzieje się poza nim, a Natura, zawsze odzyskuje swe prawa. I siła jej woli, jest w stanie zburzyć nawet magiczne konstrukcje.
Ojciec Czas z czułością całuje omszały głaz na polanie. Twór posłusznie, już żalu i trwogi powraca do przeszłości. W kurz, z którego powstał. I tylko tańczące liście, przez chwilę, układają się w słowo przywołania. A potem i one znikają, porwane przez wiatr.
- freemind
- Mamun
- Posty: 189
- Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 20:48
Jakiej idei? I dlaczego żywym ogniem, a nie, na przykład, martwym?Wspomnienie ludzi, którzy w imię idei, płonęli żywym ogniem.
Ja tu czytam, że chciała ochronić twarz. No chyba, że niedowidzę dziś.Twarz wykrzywiona grymasem, ręce wyciągnięte ku koronom drzew, błagają o litość. Skarlała wierzba płacze, jakby chciała ochronić ją przed karą, lecz nie była dość szybka.
Zajechało poezyją. Nie rozumiem z tego ani słowa.Bo Czas nie uznaje tego, co dzieje się poza nim, a Natura, zawsze odzyskuje swe prawa.
Kompletnie nic nie rozumiem.Twór posłusznie, już żalu i trwogi powraca do przeszłości. W kurz, z którego powstał. I tylko tańczące liście, przez chwilę, układają się w słowo przywołania. A potem i one znikają, porwane przez wiatr.
Niestety, kompletnie nic nie zrozumiałem z tego tekstu. Nie wiem, jaki głaz, jaki Ojciec Czas, jaka kobieta, jakie wspomnienia, kto ginął za jaką ideę i dlaczego płonął... Można by wymieniać dalej. Czytało mi się płynnie, ale co z tego, skoro nijak nie mogę wynieść, o co w tym tekście chodzi. Czy to jest jakaś postapokaliptyczna wizja świata i powrotu do macierzy? Jeśli tak, to zrozumiałem tylko podświadomie, fabularnie bowiem - nie wiem, co tam się dzieje.
Nie podobało mi się, w ogóle.
Dlaczego tak się stało, hundzia?
edit: był
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Bo tekst miał być lekko poetycki? To ja powinnam zapytać, dlaczego ci się nie podobało, bo będę mogła zmienić to na przyszłość. O czym jest nie zamierzałam pierwotnie tłumaczyć, bo jeśli nie wynika to z tekstu, to znaczy, że tekst nie jest dopracowany wystarczająco. A w tym jednym zdaniu:
Muszę przeinstalować całego office'a bo mnie szlag z nim trafia.
Ale wiem, to żadna wymówka. Chociaż tak jest.
Oki, to może lepiej, że nie wysłałam tego na WT 4, bo mogłoby być źle ;-P
Cóż, nie mam nic na obronę, bo jak się scenka sama nie broni, to co ja, biedna mam powiedzieć? W każdym razie, nie napisałam jej dzisiaj, a ponad dwa tygodnie temu, jak wysłałam opowiadanie na Komiczny Pocałunek, z głupia siadłam i nastukałam coś na WT4 czekając, aż Bebe wklei tamte na wątek. Myślałam, że na coś tak krótkiego, dwa tygodnie czytania (z trzydzieści razy) i dopieszczania wystarczy. Najwyraźniej nie wystarczyło :(
Przykro mi, że cię rozczarowałam. Postaram się, żeby później już było lepiej. Ani komizm, ani tragizm mi nie najwyraźniej leży, muszę się jakoś ustosunkować pośrodku ;-/
Dzięki za opinię mimo wsio.
zgubiłam "bez" żalu i trwogi przy przekopiowywaniu. One writer lubi wrzucać przy kopiowaniu różne krzaczki, pojawiły się i tu, więc je ciachałam, najwyraźniej wyciachałam przy okazji jedno słowo. Mea Culpa.Twór posłusznie, już żalu i trwogi powraca do przeszłości
Muszę przeinstalować całego office'a bo mnie szlag z nim trafia.
Ale wiem, to żadna wymówka. Chociaż tak jest.
Z tą twarzą, masz rację, miałam na myśli rzeźbę, nie twarz.Ja tu czytam, że chciała ochronić twarz. No chyba, że niedowidzę dziś.
Oki, to może lepiej, że nie wysłałam tego na WT 4, bo mogłoby być źle ;-P
Cóż, nie mam nic na obronę, bo jak się scenka sama nie broni, to co ja, biedna mam powiedzieć? W każdym razie, nie napisałam jej dzisiaj, a ponad dwa tygodnie temu, jak wysłałam opowiadanie na Komiczny Pocałunek, z głupia siadłam i nastukałam coś na WT4 czekając, aż Bebe wklei tamte na wątek. Myślałam, że na coś tak krótkiego, dwa tygodnie czytania (z trzydzieści razy) i dopieszczania wystarczy. Najwyraźniej nie wystarczyło :(
Przykro mi, że cię rozczarowałam. Postaram się, żeby później już było lepiej. Ani komizm, ani tragizm mi nie najwyraźniej leży, muszę się jakoś ustosunkować pośrodku ;-/
Dzięki za opinię mimo wsio.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- freemind
- Mamun
- Posty: 189
- Rejestracja: ndz, 06 sie 2006 20:48
Ok, miał być poetycki, fajnie, tyle że z tej poetyckości moim zdaniem powinno coś wynikać. Ja tu, niestety, nic nie widzę. Popełniłaś w mojej opinii błąd, który mi ostatnio celnie wytknęłaś, mianowicie: niedoprecyzowanie. Gdybyś doprecyzowała, dlaczego postać robi to i to, dlaczego ktoś tam ginął za idee - wówczas mogłoby to mieć w moim przekonaniu ręce i nogi.
I ma nie być Ci przykro, tylko do roboty, ałtorko :D
Powiedz, o co chodziło w tym tekście ;p Wtedy łatwiej będzie mi będzie go określić.óż, nie mam nic na obronę, bo jak się scenka sama nie broni, to co ja, biedna mam powiedzieć?
I ma nie być Ci przykro, tylko do roboty, ałtorko :D
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Ależ oczywiście, że przysiądę fałdków i popracuje nad tekstami, tylko, że dłuższymi ;) Nie sposób opisać wszystkiego w tysiącu znaków! To tylko scena, jeden, mały wycinek, więc nie mogę opowiadać ci co wydarzyło się wcześniej, czy później, kim była zaklęta w kamień postać lub Ojciec Czas i Matka Natura, rodzice Magii. To mija się chyba z celem, bo oceniamy fragment czegoś, tylko te nieszczęsne tysiąc znaków, w których ciężko mi się zmieścić. Gdybym chciała ci opowiedzieć całą historię, to byłyby cztery tysiące znaków, na bidę. A założenia były takie, nie inne. Więc staram się do nich stosować, bez objaśniania dalszego tła.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Dziękuję Nimfo za żywy ogień
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Ponieważ literatura chętnie korzysta z frazeologii. Im bogatszy wokabularz frazeologiczny twórcy, tym bardziej plastyczny język.
Z drugiej strony zbyt wielka liczba użytych powszechnie znanych związków frazeologicznych czyni tekst mało oryginalnym. Oko musi się na czymś zakotwiczyć, a jeśli będzie się bez końca prześlizgiwać po gładkich zdaniach zbudowanych ze stosunkowo niewielkiej liczby wyrazów, tekst stanie się nudny. Dlatego wskazane jest co jakiś czas łamanie sztampy i tworzenie własnych związków. Sapkowski np. użył sformułowania 'uśmiech zniknął z jej twarzy ja starty ścierką'. Zgrzyt powoduje, że fraza zostanie zapamiętana. Oczywiście, tego rodzaju złamania trzeba stosować z umiarem.
'Martwy ogień' miałby rację bytu w takim np. kawałku: 'Nie miał siły, nie czekał już na nic, pragnął tylko odpocząć. Mięśnie odmawiały mu posłuszeństwa, skóra świerzbiła od brudu. Położył się na pryczy i zapatrzył w sufit; w jego oczach płonął martwy ogień.'
I tak dalej.
Z drugiej strony zbyt wielka liczba użytych powszechnie znanych związków frazeologicznych czyni tekst mało oryginalnym. Oko musi się na czymś zakotwiczyć, a jeśli będzie się bez końca prześlizgiwać po gładkich zdaniach zbudowanych ze stosunkowo niewielkiej liczby wyrazów, tekst stanie się nudny. Dlatego wskazane jest co jakiś czas łamanie sztampy i tworzenie własnych związków. Sapkowski np. użył sformułowania 'uśmiech zniknął z jej twarzy ja starty ścierką'. Zgrzyt powoduje, że fraza zostanie zapamiętana. Oczywiście, tego rodzaju złamania trzeba stosować z umiarem.
'Martwy ogień' miałby rację bytu w takim np. kawałku: 'Nie miał siły, nie czekał już na nic, pragnął tylko odpocząć. Mięśnie odmawiały mu posłuszeństwa, skóra świerzbiła od brudu. Położył się na pryczy i zapatrzył w sufit; w jego oczach płonął martwy ogień.'
I tak dalej.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Mnie ten wyboldowany przecinek nieco zgrzyta.którzy w imię idei, płonęli żywym ogniem
Nieładne to zdanie. Jak dla mnie do przebudowy... Jakie znowu znikome twory? I dlaczego się tylko tlą? Na drugie pytanie jest jasna odpowiedź - bo Magia znikła, więc nie ma źródła energii... Jednak co rozumiesz pod pojęciem "twory"? Bo zależnie od odpowiedzi, zdanie można różnie interpretować.Magia znikła z kontynentów, tlą się gdzieniegdzie jej znikome Twory
Tu bym wstawił jednak przecinek (wyboldowany)Takie, jak rzeźba pośrodku polany
Hmm... proponowałbym przebudowę zdania na "Skarlała wierzba płacze niczym w poczuciu winy. Zupełnie, jakby chciała ochronić kobietę przed karą, lecz nie była dość szybka."Skarlała wierzba płacze, jakby chciała ochronić ją przed karą, lecz nie była dość szybka
Chyba brzmiałoby lepiej "zacierając".deszcz znaczy siateczką zmarszczek, zaciera rysy postaci
Pojmuje intencje, ale mimo wszystko lepiej byłoby bez wyboldowanego przecinka.a Natura, zawsze odzyskuje swe prawa
Bez wyboldowanego przecinka... w sumie, to mam wrażenie, że bez tego "I" zdanie wyglądałoby lepiej.I siła jej woli, jest w stanie zburzyć nawet magiczne konstrukcje
Trochę dziwnie to ułożyłaś... Chyba raczej powinno być "Twór, z żalu i trwogi, posłusznie powraca do przeszłości".Twór posłusznie, już żalu i trwogi powraca do przeszłości
Poetycka wizja przemijania. Ładnie napisane, choć z potknięciami. Mam tylko jedno, zasadnicze zastrzeżenie. Gdzie tu pocałunek? Bo wyraźnie zaznaczyłaś, że chodzi Ci o tekst pod warsztatowy pocałunek tragiczny. Jeśli źle Cię zrozumiałem, to przepraszam.
Ogólnie - podobało się.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Dziękuję Ignatius, widzę, że tym, razem przegięłam z przecinkami w drugą stronę. W kap-kapie wszędzie ich brakowało, nie chciałam popełnić tego błędu drugi raz :-)
Ale nie mieściłąm się w zadanej liczbie znaków, więc część zdań została przerobiona i skrócona :) Może mój entuzjazm w używaniu nożyczek był nadmierny...
A jak już zauważyłam, zdanie
A pocałunkiem, Ojciec Czas odsyła rzeźbę/Twora/Przeszłą oreadę w niebyt, gdzie nie musi już cierpieć.
A ogólnie, zrozumiałeś o co mi w tekście chodziło :)
Dziękuję. Widzę, że czeka mnie jeszcze trochę pracy :) I muszę uważać z nożyczkami :)
Ja widzę to tak: Magia jest, była, podstawowym "składnikiem napędowym" niektórych magicznych stworzeń, jak np smoki, golemy, kariatydy czy driady, kiedy jej zabrakło, istoty te straciły tworzącą, podtrzymującą je przy życiu energię i stały się tym, z czego magia je ukształtowała. Więc jeśli kobieta była kiedyś np oreadą (driadą górską) lub kariatydą, obróciła się w kamień z którego powstała, a że magia nie zniknęła tak od kopa, tylko zaczęła nagle zanikać, przemiana następowała stopniowo, stąd ten żal, strach i cierpienie. Może powinnam była użyć słowa Pozostałości, Przegrani bo jako Kreacje, czy Produkty to już chyba nie bardzo.Jednak co rozumiesz pod pojęciem "twory"?
Pierwotnie brzmiało tak:Skarlała sosna, pełna współczucia, wyciąga ku niej powykręcane ramiona, jakby chciała chronić ją przed Naturą. Nie dośc była szybka, jak na swe roślinie możliwości, więc już tylko czuwa i płacze, roszumiana i pachnąca"Hmm... proponowałbym przebudowę zdania na "Skarlała wierzba płacze niczym w poczuciu winy. Zupełnie, jakby chciała ochronić kobietę przed karą, lecz nie była dość szybka."
Ale nie mieściłąm się w zadanej liczbie znaków, więc część zdań została przerobiona i skrócona :) Może mój entuzjazm w używaniu nożyczek był nadmierny...
A jak już zauważyłam, zdanie
jest wykastrowane. Uciachało mi się "bez" żalu i trwogiTwór posłusznie, już żalu i trwogi powraca do przeszłości
A pocałunkiem, Ojciec Czas odsyła rzeźbę/Twora/Przeszłą oreadę w niebyt, gdzie nie musi już cierpieć.
A ogólnie, zrozumiałeś o co mi w tekście chodziło :)
Dziękuję. Widzę, że czeka mnie jeszcze trochę pracy :) I muszę uważać z nożyczkami :)
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Tenshi
- Pćma
- Posty: 201
- Rejestracja: pn, 28 sty 2008 22:19
- Płeć: Kobieta
Z racji, że właśnie mam okropne mdłości O_o będę się streszczać.
Sam pomysł mi się nie podoba, a wykonanie jest niezrozumiałe, takie na siłę poetyckie. Ale parę zdań mi się bardzo podobało (te po prostu zrozumiałe), czyli mam uczucia skrajne. Mam taka rade, jak ja się sile na poetyckość i czegoś nie jestem pewna to wpierw po necie szukam, czy dany zwrot na pewno ma sens.
Ten.
Sam pomysł mi się nie podoba, a wykonanie jest niezrozumiałe, takie na siłę poetyckie. Ale parę zdań mi się bardzo podobało (te po prostu zrozumiałe), czyli mam uczucia skrajne. Mam taka rade, jak ja się sile na poetyckość i czegoś nie jestem pewna to wpierw po necie szukam, czy dany zwrot na pewno ma sens.
Ten.
Ponoć, wchodząc między wrony, musisz krakać jak i one. Smutne to, bo przecież wiadomo, że większość wron wysławia się nader fatalnie...
Witam! I pozwól, że przystąpie prosto do oceny tego tekstu.
Gdybym mogła podzielic ten tekst na 3 częśći powiedziałabym. Część I dla mnie nie zrozumiała,ale uważam, że nie koniecznie trzeba ją rozumieć, w końcu jest to wstęp. Część II - wydawało mi się, że coś chwytam. Wierzba chciałaby kogoś ochronić przed Czasem, ale CZAS nadszedł i stało sie nieuniknione (nie pytajcie co bo najprawdopodobniej to cos wróciłoo w zaświaty, zostało zniszczone lub musiało po prostu odejść bo na każdego przychodzi pora). To mi sie podobało.
Niestety część III mnie całokwicie zawiodła szkoda, że nie pociągnęłaś "wątku" z części II.
A teraz to co mi sie nie podoba lub mnie razi.
A co do reszty to troszkę za dużo tych przecinków.
ten tekst mniej mi sie podoba niż poprzedni, ale jest za to oryginalny. Niestety za pierwszym razem "złapałam" środek, za drugim koniec, a za trzecim początek i dopiero wtedy ogarnełam całość. Chwilami miałam wrażenie, że chcesz być poetycka ciut na siłę. Gdyby te "siłę troszkę zmniejszyć byłby naprawdę bardzo, bardzo , bardzo porządny tekst.
Ogolnie mi sie podobało, choć nie tak jak na warsztach.
I bardzo cię proszę (to już moja osobista sparaw) abyś nie pisała do mnie uwag w stylu chyba pisałaś to na kolania pomiędzy kolokwiami. Zdajesz sobie sprawę, że możesz komuś zrobić przykrość ? Ja akurat się napracowałam nad tym tekstem. szanuj pracę innych, nawet jeżeli ci się nie podoba. Swoją wypowiedź możesz napisać bez takich złośliwości..
Gdybym mogła podzielic ten tekst na 3 częśći powiedziałabym. Część I dla mnie nie zrozumiała,ale uważam, że nie koniecznie trzeba ją rozumieć, w końcu jest to wstęp. Część II - wydawało mi się, że coś chwytam. Wierzba chciałaby kogoś ochronić przed Czasem, ale CZAS nadszedł i stało sie nieuniknione (nie pytajcie co bo najprawdopodobniej to cos wróciłoo w zaświaty, zostało zniszczone lub musiało po prostu odejść bo na każdego przychodzi pora). To mi sie podobało.
Niestety część III mnie całokwicie zawiodła szkoda, że nie pociągnęłaś "wątku" z części II.
A teraz to co mi sie nie podoba lub mnie razi.
Czy nie lepiej by było wyrzycić, wspomnienie ludzii połączyć to w jedną całość ?Czas zstępuje na ziemię. Wspomnienie ludzi, którzy w imię idei, płonęli żywym ogniem.
tym mnie rozbroiłaś ;)krzaczki borówek.
A co do reszty to troszkę za dużo tych przecinków.
ten tekst mniej mi sie podoba niż poprzedni, ale jest za to oryginalny. Niestety za pierwszym razem "złapałam" środek, za drugim koniec, a za trzecim początek i dopiero wtedy ogarnełam całość. Chwilami miałam wrażenie, że chcesz być poetycka ciut na siłę. Gdyby te "siłę troszkę zmniejszyć byłby naprawdę bardzo, bardzo , bardzo porządny tekst.
Ogolnie mi sie podobało, choć nie tak jak na warsztach.
I bardzo cię proszę (to już moja osobista sparaw) abyś nie pisała do mnie uwag w stylu chyba pisałaś to na kolania pomiędzy kolokwiami. Zdajesz sobie sprawę, że możesz komuś zrobić przykrość ? Ja akurat się napracowałam nad tym tekstem. szanuj pracę innych, nawet jeżeli ci się nie podoba. Swoją wypowiedź możesz napisać bez takich złośliwości..