Co tam panie w RPG słychać?
Moderator: RedAktorzy
Co tam panie w RPG słychać?
Jako że przeniosłem się z małej wioski (ok. trzech tysięcy starców i dzieci) do większej wioski pod Wawelskim wzgórzem, tak odcięty zostałem od braci w RPG. Taki paradoks, na 3 tysiące głów udało się 6 fanatyków rpgów, a w Krakowie prócz konwentów to sobie ekipy znaleźć nie mogę. Ale mniejsza z tym, jeszcze na siłę nie szukam.
Jaki system jest najlepszy i dlaczego Warhammer? - czy coś się zmieniło?
W naszym fkmrpg prym wiedli: wspomniany Warhammer, Cyberpunk i Zew Chtulu. Czy jest coś w stanie odebrać berło tej świętej trójcy? Potem tj. przez ostatnie 3 lata graliśmy we własny wynalazek, z genialną (według nas) mechaniką bitewną własnoręcznie testowaną, żadne tam k20 (k20-określała siłę uderzenia kopii) tylko śliczne k10 i to nie w stylu warhamerowskim, ale sza...
No i jak wspomniałem wcześniej nim palce po klawiszach się ślizgać zaczęły, brak mi wieści o tym co w ślicznej krainie rpg słychać.
Gdzieś tam był "Portal" dający nowe spojrzenie, ale odszedł, na jego miejsce wleciał gwiezdny pirat i wypełnił pustą przestrzeń tak jak mucha wypełnia katowicki spodek, coś tam jeszcze brzęczy ale wiadomo co się z tym robi.
Jakieś RPG strony?
Fora?
Podrzućcie coś.
Pozdrowienia dla całego FKMRPGwB, za kilkadziesiąt lat wrócimy na wioskę i zagramy z wnukami (będą nam mówić co na kości wypadło a nie że tam od razu grać).
Jaki system jest najlepszy i dlaczego Warhammer? - czy coś się zmieniło?
W naszym fkmrpg prym wiedli: wspomniany Warhammer, Cyberpunk i Zew Chtulu. Czy jest coś w stanie odebrać berło tej świętej trójcy? Potem tj. przez ostatnie 3 lata graliśmy we własny wynalazek, z genialną (według nas) mechaniką bitewną własnoręcznie testowaną, żadne tam k20 (k20-określała siłę uderzenia kopii) tylko śliczne k10 i to nie w stylu warhamerowskim, ale sza...
No i jak wspomniałem wcześniej nim palce po klawiszach się ślizgać zaczęły, brak mi wieści o tym co w ślicznej krainie rpg słychać.
Gdzieś tam był "Portal" dający nowe spojrzenie, ale odszedł, na jego miejsce wleciał gwiezdny pirat i wypełnił pustą przestrzeń tak jak mucha wypełnia katowicki spodek, coś tam jeszcze brzęczy ale wiadomo co się z tym robi.
Jakieś RPG strony?
Fora?
Podrzućcie coś.
Pozdrowienia dla całego FKMRPGwB, za kilkadziesiąt lat wrócimy na wioskę i zagramy z wnukami (będą nam mówić co na kości wypadło a nie że tam od razu grać).
Przecie pisałem że na siłę nie szukam, no! A brać akademicka jaka jest wszyscy wiedzą - kwadrans grania a potem albo picie albo picie albo granie i picie ;)Firewarrior pisze:Jak nie możesz sobie znaleźć ekpiy to porób znajomości wśród mieszkańców akademików :D Tam rżną w RPGi aż się akademiki trzęsą ;)
Zresztą za stary jestem na akademiki ;)
- Buka
- C3PO
- Posty: 828
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 16:55
- Płeć: Kobieta
Ja teraz chodzę do szkoły położonej w grodzie króla Kraka:) I na brak chętnych na sesje nie narzekam. Na całe szczęście... Bo w mej rodzinnej miejscowości są raptem 2-3 osoby, z którymi można było zagrać.
Preferuję D&D, albo Warhammera, intrygują mnie także Wampir (obie wersje) i Cyberpunk.
Szkoda, że tak mało czasu na sesje...
Preferuję D&D, albo Warhammera, intrygują mnie także Wampir (obie wersje) i Cyberpunk.
Szkoda, że tak mało czasu na sesje...
- Avlinn
- Mamun
- Posty: 160
- Rejestracja: pt, 14 gru 2007 17:53
Och, zaiste prawdę rzecze ma przedmówczyni :D
W pierwotnie rodzimej miejscowości ludzi grających w RPG dało się policzyć na palcach jednej ręki, a i tak było ich [palców] za dużo :/ Co prawda zmiana lokalizacji szkoły na Kraków dała same plusy - między innymi ludzi chętnych do grania i mających jako takie doświadczenie - to jednak uczęszczanie do klasy mat-fiz przy naszym nauczycielu od matematyki nie daje wystarczającego zapasu czasu na granie. Innymi słowy - mam taki nawał trudnych zadań z "królowej nauk", że rzadko udaje mi się wyżebrać więcej niż godzinkę czasu na szeroko pojęte "głupoty".
W pierwotnie rodzimej miejscowości ludzi grających w RPG dało się policzyć na palcach jednej ręki, a i tak było ich [palców] za dużo :/ Co prawda zmiana lokalizacji szkoły na Kraków dała same plusy - między innymi ludzi chętnych do grania i mających jako takie doświadczenie - to jednak uczęszczanie do klasy mat-fiz przy naszym nauczycielu od matematyki nie daje wystarczającego zapasu czasu na granie. Innymi słowy - mam taki nawał trudnych zadań z "królowej nauk", że rzadko udaje mi się wyżebrać więcej niż godzinkę czasu na szeroko pojęte "głupoty".
It's time to choose sides now... that's what you said when we talked unfurl
- Avlinn
- Mamun
- Posty: 160
- Rejestracja: pt, 14 gru 2007 17:53
Widzę, że zahaczyliście o Warhammera. To dobrze, bo niedługo mam zamiar przesiąść się z "Wiedźmina" do Warhammera. Nigdy z tymi moimi nowymi ludźmi nie grałem, każdy z nas ma odmienne doświadczenia. Ja lubię wdrążanie się w psychikę bohaterów, sprawy emocjonalne, ale też uwielbiam żwawą akcję i fabułę. Jedyne co mnie męczy to mechanika, dlatego staram się ją ograniczać. Daję sobie głowę uciąć że nowi koledzy będą z mechaniką przesadzać, bo już trochę gadaliśmy na ten temat. Jak zacząć z takimi typowymi D&D-kowcami? Jest jakiś złoty środek?
- Novina
- Mamun
- Posty: 142
- Rejestracja: ndz, 20 sty 2008 06:35
Jeśli prowadzisz, to nadmierne zamiłowanie do mechaniki u graczy łatwo rozwiązać sesją, gdzie supermieczbłystalny spoczywa większość czasu tam, gdzie nie powiem, a gracze muszą po prostu wysilić szare komórki. Jeśli jesteś graczem i trafiasz do drużyny mechamaniaków, możesz sobie wyrobić miejsce biorąc na siebie ciut więcej fabuły i interakcji z NPCami. Jak samemu dobrze rozkręcisz postać, to inni pewnie też zechcą wyjść poza liczbę A i rzuty na Zr.
Wprawdzie jestem zdania, że nie ma złych systemów, są tylko słabi GMi, ale specjalnie za młotkiem nie przepadam - jakoś dalej ten świat dla mnie kuleje fabularnie.
Ale jak mawia stare przysłowie:
Nie ma tego złego, czego by upierdliwi gracze nie mogliby bardziej spartolić.
Tylko nie daj sobie wylosować statystyk postaci :P
Pozdrawiam
Novina
Wprawdzie jestem zdania, że nie ma złych systemów, są tylko słabi GMi, ale specjalnie za młotkiem nie przepadam - jakoś dalej ten świat dla mnie kuleje fabularnie.
Ale jak mawia stare przysłowie:
Nie ma tego złego, czego by upierdliwi gracze nie mogliby bardziej spartolić.
Tylko nie daj sobie wylosować statystyk postaci :P
Pozdrawiam
Novina
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Tom Clancy
Tom Clancy
A jeśli chodzi o fajne RPG to polecam "Dzikie Pola". Nieco odstająca od norm, bardzo oryginalna gra, której akcja toczy się w czasach kiedy to w naszej wielkiej "od morza do morza: Rzeczypospolitej rządzili sarmaci. Bardzo ciekawie się w to gra i można stworzyć bardzo ciekawe postacie o nietypowych charakterach i umiejętnościach. Oczywiście świat przedstawiony w tej grze nie jest wyzbyty motywów fantastycznych. Można w nich spotkać monstra rodem z polskich baśni i legend. Naprawdę polecam, ciekawa gra i od jakiś 2 lat króluje u mnie na 1 miejscu w liście:)
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Grałem ostatnio w DP z pełnym zestawem rekwizytów - tj siedzieliśmy przy stylowym stole w kontuszach, obrzeraliśmy się staropolskim jadłem, piliśmy miód i niejako przy okazji graliśmy. Było to nawet zabawne, aczkolwiek RPGi bez inteligentnych snajperek, pancerzy wspomaganych, cyborgów i bajeranckich pojazdów to nie to samo ;)
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
- Laris
- Psztymulec
- Posty: 916
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008 18:25
Generalnie nie lubię D&D. Nie wiedzieć czemu, system ten wydaje mi się nad wyraz ubogi fabularnie. Grałem może ze trzy sesje w to-to, przedtem jeszcze przeorałem równo Neverwinter Nights i stwierdziłem, że bardziej ubogiego świata jeszcze nie widziałem.
Trochę to wygląda jak komputer z 2009 roku z zewnątrz wyglądający jak komputer z 1996.
Za to uwielbiam Warhammera. Prowadzić, bo jeszcze nie miałem okazji weń zagrać, a nie powiem, zagrałbym chętnie.
W moich sesjach sporo jest gadania i kombinowania. A przynajmniej staram się, żeby sporo takowego było. Gracz, który nie myśli (albo myśli mniej, niż chcę, żeby myślał) bardzo szybko odpada. Do historii przeszło moje wtrącenie "[opis_jakiejś_sytuacji]dopisz sobie punkt obłędu[i_dalsza_część_opisu]", które sprawia, że po kilku sesjach niektórzy gracze są już chorzy psychicznie, ale na osłodę nabierają sporo doświadczenia i przekonują się, że orka można pokonać świecącym kijkiem.
I tak dalej.
Ale szczerze mówiąc pograłbym chętnie w Dark Heresy (tyż Warhammer, tylko 40k). Tylko prowadzić nie ma komu, a system jest prawie taki sam, jak w WFRP. :x
Trochę to wygląda jak komputer z 2009 roku z zewnątrz wyglądający jak komputer z 1996.
Za to uwielbiam Warhammera. Prowadzić, bo jeszcze nie miałem okazji weń zagrać, a nie powiem, zagrałbym chętnie.
W moich sesjach sporo jest gadania i kombinowania. A przynajmniej staram się, żeby sporo takowego było. Gracz, który nie myśli (albo myśli mniej, niż chcę, żeby myślał) bardzo szybko odpada. Do historii przeszło moje wtrącenie "[opis_jakiejś_sytuacji]dopisz sobie punkt obłędu[i_dalsza_część_opisu]", które sprawia, że po kilku sesjach niektórzy gracze są już chorzy psychicznie, ale na osłodę nabierają sporo doświadczenia i przekonują się, że orka można pokonać świecącym kijkiem.
I tak dalej.
Ale szczerze mówiąc pograłbym chętnie w Dark Heresy (tyż Warhammer, tylko 40k). Tylko prowadzić nie ma komu, a system jest prawie taki sam, jak w WFRP. :x
Najmniej pamiętam zajęcia w szkole,
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
D&D to jest mechanika opisująca świat wielkich ziemniaków z małymi obieraczkami. Wzrost postaci z poziomami prowadzi do zupełnie kuriozalnej konstrukcji świata i społeczeństwa gdyby chcieć to wszystko poukładać.
Warhammer w sumie też za mądry nie jest, choć jego mechanika nie jest aż tak absurdalna. No OK, dobrze wyćwiczony krasnolud mógłby położyć smoka gdyby siłowali się na ręce i bierze na gołą klatę bełty z kuszy. Ale poza syndromem nagiego krasnoluda jest znośnie. Świat za to jest wyklejanką, kultury i poziomy technologiczne są umieszczone na mapie tak żeby kolorowo wyglądało w bitewniaku ale nie są przemyślaną całością w której wszystko wynikałoby z historii i logiki. Chaos jest taki niby wszechogarniający a jakoś mimo stuleci jego napływu ludzie się jakoś rozwijają a orki wręcz kwitną.
Warhammer w sumie też za mądry nie jest, choć jego mechanika nie jest aż tak absurdalna. No OK, dobrze wyćwiczony krasnolud mógłby położyć smoka gdyby siłowali się na ręce i bierze na gołą klatę bełty z kuszy. Ale poza syndromem nagiego krasnoluda jest znośnie. Świat za to jest wyklejanką, kultury i poziomy technologiczne są umieszczone na mapie tak żeby kolorowo wyglądało w bitewniaku ale nie są przemyślaną całością w której wszystko wynikałoby z historii i logiki. Chaos jest taki niby wszechogarniający a jakoś mimo stuleci jego napływu ludzie się jakoś rozwijają a orki wręcz kwitną.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
- Laris
- Psztymulec
- Posty: 916
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008 18:25
*orkowie.a orki wręcz kwitną.
A co do absurdów w Warhammerze, to tamten świat o niebo bardziej mi leży, niż Faeruny i inne cuda na kiju. Jakiś taki... Mniej baśniowy jest.
Co do tego, że krasnolud może brać smoka na rękę i bełty z kuszy na gołą klatę, to się nie zgodzę. Wątpię, żeby nawet zabójcy demonów byli do tego stopnia wykogzani, choć faktem pozostaje, że skubanych można rąbać bardzo długo, zanim się ich w końcu zarąbie.
Sprecyzuj o co Ci chodzi z tym, że nie wynikają z historii i logiki, bo nie wiem, jak z tym polemizować. ^^Świat za to jest wyklejanką, kultury i poziomy technologiczne są umieszczone na mapie tak żeby kolorowo wyglądało w bitewniaku ale nie są przemyślaną całością w której wszystko wynikałoby z historii i logiki.
Najmniej pamiętam zajęcia w szkole,
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści