Czarownice, wiedźmy, czyli co o nich wiem.
Moderator: RedAktorzy
Dokładnie tak, jak napisała An-Nah;)
Czarownice najogólniej wywodzą się z bardzo wielu, różnych religii starożytnych od judaizmu, przez mitologię grecką, po wiarę słowiańską. Potem fakt ten, tak jak wiele innych zostało wykorzystanych przez muslim, katolicyzm, sekty protestanckie jak purytanie, inne religie późnego średniowiecza (ale czasem także administracje władzy) do pozbywania się kobiet mających lub mogących mieć coś do powiedzenia lub utwierdzeniu społeczności, że ,,Zły czuwa".
Wydaje mi się, że to jest najkrótsza odpowiedź ,,kim były czarownice" bez zbędnych teorii spiskowych.
Czarownice najogólniej wywodzą się z bardzo wielu, różnych religii starożytnych od judaizmu, przez mitologię grecką, po wiarę słowiańską. Potem fakt ten, tak jak wiele innych zostało wykorzystanych przez muslim, katolicyzm, sekty protestanckie jak purytanie, inne religie późnego średniowiecza (ale czasem także administracje władzy) do pozbywania się kobiet mających lub mogących mieć coś do powiedzenia lub utwierdzeniu społeczności, że ,,Zły czuwa".
Wydaje mi się, że to jest najkrótsza odpowiedź ,,kim były czarownice" bez zbędnych teorii spiskowych.
- An-Nah
- Mamun
- Posty: 135
- Rejestracja: czw, 14 cze 2007 19:05
Ja bym jeszcze zasugerowała że często nawet nie chodziło o pozbycie się wolnomyślicieli potencjalnych, że często łowcy czarownic wierzyli święcie, że z czarownicą (Lub czarownikiem! Nie mówiąc już o procesach i egzekucjach zwierząt!) mają do czynienia. Oni też w końcu mieli prawo do tworzenia teorii spiskowych. To nie byłaby świadoma eliminacja kogoś, kto nie ma mocy, ale się władzy naraził, ale pozbywanie się czarownic realnych z punktu widzenia "łowcy". Przypadki pozbywania się w ten sposób konkurencji albo dziewki, która odmówiła na pewno się zdarzały, ale wątpliwe, żeby stanowiły większość przypadków.
Edit: drobna korekta
Edit: drobna korekta
- Gata Gris
- Kurdel
- Posty: 701
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23
A często chodziło o to, by się wykazać, by udowodnić przełożonym własną "wydajność", a sobie - sens wykonywanego "zawodu". Przecież gdyby dopuścili do siebie myśl, że czarownic nie ma, byliby zwykłymi mordercami.An-Nah pisze:często łowcy czarownic wierzyli święcie, że z czarownicą (...) mają do czynienia.
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Myślę że często mieli rację, tzn nie rację moralną paląc a racjonalną ocenę osoby jako czarownicy bądź czarownika.
Nie widzę racjonalnych powodów dla których w jakiejkolwiek epoce miałoby być mało czarownic w społeczeństwie. Czarostwo to zawód jak każdy inny, rządzi się jak inne profesje prawami rynku, popyt tworzy czarowników.
Nie widzę racjonalnych powodów dla których w jakiejkolwiek epoce miałoby być mało czarownic w społeczeństwie. Czarostwo to zawód jak każdy inny, rządzi się jak inne profesje prawami rynku, popyt tworzy czarowników.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- An-Nah
- Mamun
- Posty: 135
- Rejestracja: czw, 14 cze 2007 19:05
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20010
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
No to ja sam jestem czarownikiem (jestem leworęczny) i wychodziło by na to , że odziedziczyłem zdolności po mamie, której ,,klątwy" sprawdzają się z 80% prawdopodobieństwem:).
A na serio z racji na zainteresowania było mi dane spotykanie ,,czarowników" i obserwowanie ich zdolności. Ehh...czemu każdy potem mówił, że klątwa, błogosławieństwo, wywróżona przyszłość jest błędna, nie udało się ponieważ wyczuwa zaburzenia w przepływie energii lub dana osoba ma zbyt silną wolę (podczas, gdy jedno z ,,przekleństw" miało uderzyć w mojego przyjaciela, nałogowego palacza)? No cóż- jak dotąd nie odnalazłem Harrego Pottera:D.
Ah-Nah ale kogo masz na myśli pisząc ,,łowcy czarownic"? Inkwizycje? Tzn ,,pomocników altarnych" w purytaniźmie? Ja słyszałem tylko o wolnych strzelcach, trudniących się łowieniem czarownic, wampirów i wilkołaków w XVI wieku ale są to postacie na poły legendarne:P
A na serio z racji na zainteresowania było mi dane spotykanie ,,czarowników" i obserwowanie ich zdolności. Ehh...czemu każdy potem mówił, że klątwa, błogosławieństwo, wywróżona przyszłość jest błędna, nie udało się ponieważ wyczuwa zaburzenia w przepływie energii lub dana osoba ma zbyt silną wolę (podczas, gdy jedno z ,,przekleństw" miało uderzyć w mojego przyjaciela, nałogowego palacza)? No cóż- jak dotąd nie odnalazłem Harrego Pottera:D.
Ah-Nah ale kogo masz na myśli pisząc ,,łowcy czarownic"? Inkwizycje? Tzn ,,pomocników altarnych" w purytaniźmie? Ja słyszałem tylko o wolnych strzelcach, trudniących się łowieniem czarownic, wampirów i wilkołaków w XVI wieku ale są to postacie na poły legendarne:P