Pierwsza, absolutnie pierwsza, jak tylko mama nauczyła mnie czytać - "Przygody Kacperka, góreckiego skrzata" - do dziś tę książkę mam na półce! Potem były "Tapatiki" i "Kraina srebrnego Hariki" z biblioteki w podstawówce. A w bibliotece publicznej jakaś miła pani zaproponowała mi na początek z fantastyki Kinga oraz Lema i tak mnie wsysło :D
Widzę, że "Bajki robotów" jednak królują!
Wasza pierwsza książka SF (ew. fantasy)
Moderator: RedAktorzy
- Kot
- Sepulka
- Posty: 47
- Rejestracja: wt, 16 sie 2005 10:37
Nie pamiętam pierwszej, ale ta, którą szczególnie zapamiętałem z samych początków to była "Próba inwazji" Czesława Białczyńskiego, chyba jedna z pierwszych u nas pokazująca Ziemian jako Obcych. Biegałem tez po księgarniach usiłując kupić "Eden" Lema, bo pożyczyłem od kolegi i przeczytawszy chciałem mieć swoją.
If you can't make it work good, make it LOOK good - Bill Gates
- Tomasz Orlicz
- Mamun
- Posty: 166
- Rejestracja: pn, 03 lip 2006 16:33
- inatheblue
- Cylon
- Posty: 1013
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37
Hyhyhy, Wyspa Hula była naprawdę schizowata :) Potem, jak już rozumiałam większość metafor, widziałam ten morał jak sto pięćdziesiąt, wolałam ją wcześniej w wersji surrealistycznej.
Ostatnio zmieniony śr, 03 gru 2008 21:42 przez inatheblue, łącznie zmieniany 1 raz.
- Soi
- Psztymulec
- Posty: 936
- Rejestracja: ndz, 26 paź 2008 20:36
- Płeć: Kobieta
Moją najpierwszą powieścią(?) fantasy(?) była urocza książeczka "Cudaczek-wyśmiewaczek" Julii Duszyńskiej - zakładając, że można to zaliczyc do fantastyki w ogóle. Potem, w drugiej klasie SP zachwycałam się "Witaj, Karolciu!" Marii Kruger, a później jakoś zapoznawałam się z utworami Astrid Lindgren (ha, tylko dwóch książek nie przeczytałam!), z których najszczerzej wielbię "Braci Lwie Serce".
Zaś z "dorosłej" fantastyki pierwszy był "Władca Pierścieni" - 4 klasa podstawówki.
Ech, wspomnienia wróciły... :')
Zaś z "dorosłej" fantastyki pierwszy był "Władca Pierścieni" - 4 klasa podstawówki.
Ech, wspomnienia wróciły... :')
- Varelse
- Dwelf
- Posty: 511
- Rejestracja: czw, 13 lip 2006 11:12
U mnie pierwszy był jakiś zbiorek polskich opowiadań z cyklu "Szczęśliwa Siódemka", był tam Lem razy dwa ("Test" z Pirxa i jakaś Podróż z Dzienników Gwiazdowych, chyba czternasta, w każdym razie ta z kurdlami), jakiś Boruń, co go na początku nie potrafiłem zrozumieć, fragment "Robota" Snerga (ten ze spowolnionym czasem) i jakies inne teksty, co ich już nie pamiętam.
Aha. I jeszcze Verne był, nawet wcześniej. W zasadzie chyba od niego się zaczęło.
Aha. I jeszcze Verne był, nawet wcześniej. W zasadzie chyba od niego się zaczęło.
Ale tak naprawdę nie miałbym nic przeciwko umieraniu, gdyby nie następowała po nim śmierć - Thomas Nagel
Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009
Szczury z Princeton, Nowa Fantastyka 9/2009
- Feline
- Kurdel
- Posty: 756
- Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06
BTW - w jednym z tych zbiorków ukazało się też opowiadanie Janusza Meissnera (lotnika, później pisarza) - Hangar numer 7. Napisał ich więcej, wzorowanych (jak sam przyznawał) na Grabińskim, ale nie pozostałe jakoś nie trafiłem...Varelse pisze:U mnie pierwszy był jakiś zbiorek polskich opowiadań z cyklu "Szczęśliwa Siódemka"