VII A EDYCJA WT - PÓŁTORA POWAŻNEGO DRABBLE'A

Moderator: RedAktorzy

Zablokowany
Zabroniona

Post autor: Zabroniona »

  • Ellaine
Pierwszy zgrzyt poczułam czytając to zdanie - "Zjawiasz się krwawiące milionami przeżyć". Bo skoro zjawia się On, póki co nieznany i tajemniczy, ale On i w liczbie zdecydowanie pojedynczej, to dlaczego - krwawiące? - czyli nie dość, że albo rodzaj się nie zgadza, albo liczba też nie. (ono krwawiące/ one krwawiące/ ale nie - on krwawiące) On to krwawi milionami przeżyć; czyli zjawiasz się krwawiąc - z tego wynika, że albo rzeczywiście źle odmieniłaś Autorko, albo to była złośliwa literówka.
Jaki tajemniczy i nieznany? Historia dobrze wiedziała kto przychodzi, było to jej sumienie. Czyli to ani nie zła odmiana, ani złośliwa literówka, tylko czytanie bez zrozumienia Twoje. Zwrot: „Och, moje sumienie” wskazuje o kim mowa.

Nowego dnia stawiam nową cegłę. Zjawiasz się nocą malować jej okropieństwa

Tak, to przenośnia: malować jej okropieństwa, czyli tej cegły, a cegła po prostu jest minionym dniem. Bo z czego składa się historia, z minionych dni. Nie będę tłumaczyć, bo jeśli nie wynika przekaz z tekstu, to znaczy, że albo czytelnik nie rozumie, albo i w tym moja wina, bo poplątałam zbytnio. Znając dobrze mój bałaganiarski styl pisania, zapewne to drugie.
  • Ellaine
I jedynie tekst "ludzie są podli!" jakoś mi nasunął na myśl, że u Autorki narratorka-historia wygląda jak przedstawicielka subkultury zwanej "emo", której nikt nie rozumie. ;))
Oj^^ emo, hehe. Ogólnie tekst został napisany z myślą o II wojnie światowej, zainspirowany wierszem "Nocny Gość" w całości, jak i piosenką Pidżamy porno o tym samym tytule(nie mogłam się niestety powstrzymać od poszukania źródła warsztatowego cytatu, bo podoba mi się, a piosenka jest boska:). Historia nie jest emo, bo prawdę mówi o krzywdzie jaką wyrządzili ludzie, i wie o tym, że to się powtórzy. Bo ludzie zawsze znajdą ostrze, powód do czynienia zła. A sumienie wypisuje wszystkie te okropne wydarzenia na ścianie, dlatego cegły są czerwone i ciężkie. A piętrzy się to w nieskończoność, bo czas leci i leci też krew kolejnych pokrzywdzonych.

Koniec tłumaczeń o co mi chodziło, bo nie po to piszę, by później to wyjaśniać, a po to, by eksperci wytyczyli mi błędy, a ja wyciągnęła wnioski.
Dziękuję za komentarze. Przepraszam, jeśli post dziwnym się zda. Późno jest i choć staram się mózg wysilić, nie wiem, czy wychodzi.:) Czekam grzecznie i cierpliwie na krytykę Wuadzy którejś. :P

Awatar użytkownika
Ellaine
Klapaucjusz
Posty: 2372
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
Płeć: Kobieta

Post autor: Ellaine »

Zabroniona:
Tajemniczy i nieznany - dla czytelnika, bo zwrot "och, moje sumienie" pojawia się gdzieś tuż przed końcem (i bardzo dobrze); ale dlatego forma "krwawiące" mi nijak przystawała do wcześniejszych zdań, po prostu.
Ale jak już mówiłam, ekspertem nie jestem. Wyrażam tylko wątpliwości i nie twierdzę, ani twierdzić nie będę, że zrobiłaś błąd, a ja na pewno mam rację. Bo tego nie wiem :)

A co do moich skojarzeń z emo, - po prostu nie lubię nadmiaru powagi, więc chciałam trochę zażartować ;)))
Koniec tłumaczeń o co mi chodziło, bo nie po to piszę, by później to wyjaśniać, a po to, by eksperci wytyczyli mi błędy, a ja wyciągnęła wnioski.
Prawda, nie po to. I życzę Ci byś rzeczywiście pisała tak, byś nie musiała :)
Nie zmienia to jednak tego, że miałam wątpliwości, i chciałam je rozwiać u źródła :)) Nie zmienia to też faktu, że Twój tekst zapamiętam.
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

Zabroniona pisze:nie po to piszę, by później to wyjaśniać, a po to, by eksperci wytyczyli mi błędy, a ja wyciągnęła wnioski.
Tutaj znajdziesz znaczenie słowa, którego użyłaś.

A tutaj znaczenie słowa, którego powinnaś użyć.

MSPANC

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

BlackHeart znasz takie powiedzenie: „co wolno wojewodzie to nie Tobie smrodzie”? Jak nie znasz, to radze Ci się zastanowić nad niesioną przezeń informacją.
Tak się ładnie napuszyłeś, tak się zacząłeś pastwić nad tekstami. Ironicznie. Złośliwie. Niam, niam. Aż ześ dowalił, że „słuszność” to czasownik :), tudzież „czyn”.
Albo:
(...) Choć logika podpowiadała mu, iż nigdy to nie nastąpi, ponad wszystko pragnął odpowiedzi. (...) - Tą logikę, autorze, to chyba na bazarze kupiłeś, bo kulawa jakaś taka. Już mówię, do czego piję. Ta logika jest nielogiczna. Przełóżmy cytowany fragment na polski: Logika podpowiadała bohaterowi, że jego pragnienie odpowiedzi nigdy nie nastąpi, choć po przecinku następuje. A nie o to chodziło, prawda, autorze? Nie panikujmy. Jedno słowo wszystko naprawi: Choć logika podpowiadała mu, iż nigdy to nie nastąpi, ponad wszystko pragnął otrzymać odpowiedź. Dobrze? Ładnie? Logicznie?
Niedobrze. Trzeba się wysilić, żeby ten pseudo-zabawny komentarz przyswoić.
Coraz lepiej się bawisz komentując, coraz mniej przejrzyste są Twoje komentarze.
terebka pisze: Dlaczego w ogóle komentuję, mimo że: nie będąc wprawnym komentatorem nie mam takiego obowiązku/z uwagi na szkodliwość niemerytorycznych uwag nie powinienem? Jestem egoistą. Nie chodzi mi o to by nauczać innych. W tym doskonale spełnia się Małgorzata, za co Jej chwała. Chodzi mi o to, aby samemu zrozumieć gdzie jeszcze popełniam błędy. I jeśli drogą do zrozumienia będzie wynajdywanie ich u innych, to ani myślę zaprzestania niecnego procederu komentowania.
Pozwól, ze zwrócę Ci na coś uwagę. Sama idea warsztatów została ukuta celem pomocy, można doszukiwać się jakichś skłonności altruistycznych zarówno u pomysłodawcy, jak i u ludzi, którzy ten pomysł realizują do dzisiaj. I wiesz co, terebko? Mogą oni mieć niewiele zrozumienia dla Twojego egoizmu.

Popatrzcie, dobrzy ludzie, ile tu widzicie komentarzy fachowców?

Skoro Buka postanowiła się uczyć pisania, to może kilka wskazówek ode mnie.
Przede wszystkim zwróć uwagę na punkt ciężkości narracji – tutaj skaczesz z brata na brata :). Nie udało Ci stworzyć bohatera, którego oczyma mógłby spojrzeć czytelnik. Zaczynasz od wrażeń Olafa, kończysz wrażeniami Augusta – niedobrze, bo tekst jest stanowczo za krótki na takie zabiegi. Jednocześnie trudno nam ocenić, które informacje w tekście są istotne, i jaka powinna być ich interpretacja. Struktura drabble’a jest zwarta, zupełnie jak struktura dowcipu, tak samo powinna posiadać i mocną pointę. To kolejny błąd Twojego tekstu – wynikający poniekąd z pierwszego – kompletnie rozbełtałaś zakończenie.

Jeśli zrobić z Twojego tekstu coś, w czym się specjalizują gimnazjaliści: plan wydarzeń (albo, coś w podobie, nie jestem specjalistą, bo nie chodziłam do gimnazjum :)), to widać jak strasznie nie panujesz nad fabułą, mimo ograniczenia „przestrzennego”. Masz mało miejsca, a popełniłaś kupę błędów.

Spójrz:
1. Olaf z bliżej niewiadomego powodu jest zdenerwowany. Możesz argumentować, że Olaf denerwuje się bratem (choć jak znam Olafa, to prędzej brat denerwuje jego :)), ale w pierwszym zdaniu nie ma nic, co by usprawiedliwiało to zdenerwowanie. W drugim też nie, ani w trzecim.
2. Olaf klnie – tu dopiero moglibyśmy przyjąć, ze dzieje się coś niedobrego, ale!, wiemy, że Olaf przyszedł już zdenerwowany, czort właściwie wie, co go wkurza. Dalej też nie jest lepiej.
3. „Historia się powtarzała.” - ot i zagwozdka: jaka historia? Kolejne zdanie informuje nas, że Augusto kiedyś był uprzejmy zamknąć się w mieszkaniu. Ale teraz się nie zamknął, bo przecież wiemy już, że drzwi były otwarte. Cóż się więc powtórzyło? Dążenia Augusta do poznania prawdziwej wiedzy? Niewiadomo.
4. Wcześniejsze dążenia Augusta. – ten kawałeczek jest istotny z dwóch względów. Po pierwsze został napisany tak, że diabli chyba jedynie wiedzą, jak to zinterpretować. Co takiego Augusto porabiał w tym mieszkaniu? Lubię wiedzieć, lubię się uczyć – zawsze lubiłam. Niejednokrotnie zamykałam się w pokoju/mieszkaniu z jakimś stosem książek :), celem zgłębienia jakiegoś tematu. Jak myślisz, Buko, jak zinterpretuję poczynania Augusta? I nie mów mi, że oddanie najcenniejszego ma tu znaczenie – mogę założyć, że nie założę rodziny, poświęcę najcenniejsze, za to wreszcie zrozumiem fizykę kwantową :).
Oczywiście, z uwagi na niewielką objętość tekstu, interpretacje takie jak powyższa łatwo jest skorygować – niemal natychmiast dowiadujemy się, co tam Augusto wyrabiał. Nie zmienia to jednak faktu, że nabałaganiłaś w tak krótkiej fabułce. Niedobrze. Twoim zadaniem jest zdobyć władzę nad czytelnikiem i poprowadzić go tak jak Ci się chce :).
Wróćmy do tekstu – do fragmentu z przeszłością Augusta – ponieważ należy założyć, że narracja tutaj prowadzona jest z punktu widzenia Olafa, to wiedza ostateczna to nic więcej jak tylko pieprzenie szaleńca. Gdybyś bohaterem uczyniła drugiego brata, moglibyśmy przyjąć opcję „niezrozumiany geniusz/mag”. Niestety, to jak ułożyłaś tekst, narzuca pewne interpretacje.
5. Olaf widzi upadek umysłowy brata./ August przeprowadza rytuał. Jak sama widzisz nie jestem w stanie jednoznacznie zinterpretować kolejnego fragmentu. Wszystko zależy od tego, który brat będzie dla nas „nadrzędnym”.
I błagam, powiedz mi, jaki przekaz zawiera zdanie: „Ostatnia była krótsza.”? Nie mogę odgadnąć, co z tego wynika. No nijak.

6. Pointa. Czy może raczej jej brak… Nie wiem czy to był tekst o gościu, który poświęcił wszystko (rodzina, praca, dobre żarcie a nawet wygodny materac!), dla wiedzy i koniec końców dostała się ona przypadkowemu frajerowi? Łaska Losu na pstrym koniu bowiem hasa. Czy może był to tekst o gościu, który pilnował brata-niedorozwoja (we własnym mniemaniu) i któren to brat w bolesny sposób okazał się być geniuszem? A może w ogóle o czymś innym?

Byłam chyba drobiazgowa do upierdliwości :), ale niestety musiałam zatrzeć taki np. komentarz Albiego, bo pracować musisz.
Tobie, Buko, brakuje tej dyscypliny pisania, umiejętności czynienia tekstów zwartymi i konkretnymi. Słowami rzucasz w sposób przypadkowy i chaotyczny, choć ani przez chwile nie wątpię, że nie popełniasz błędów interpunkcyjnych – tę dziedzinę znasz lepiej ode mnie. Cóż z tego jednak, skoro lektura Twojego tekstu budzi irytację, bo przyswoiło się coś, co jak zużyta guma do żucia, ma żaden kształt i formę.
Nad tym popracuj, nad wyrazistością nad jasnością przekazu.
Żebym już nigdy, czytając taki np. fragment:
Olaf wszedł prosto w wyrysowany na podłodze krąg. Krawędzie buchnęły zielonym płomieniem i uwięziły przerażonego mężczyznę.
August zaczął się miotać, krzyczeć, walczyć o władzę nad ciałem. Nadaremnie.
nie musiała zastanawiać się nad czyim ciałem chciał odzyskać władzę August (tak wiem, samowolne ramię dało mi odpowiedź, ale po przeczytaniu przytoczonego zdania nie byłam w stanie jednoznacznie określić).

I jeszcze jedno, bo nie pamiętam, czy ktoś o tym wspomniał, nie „w akompaniamencie” tylko „przy akompaniamencie”.
Ostatnio zmieniony sob, 13 gru 2008 10:50 przez Ika, łącznie zmieniany 1 raz.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
terebka
Dwelf
Posty: 562
Rejestracja: ndz, 13 lip 2008 23:56

Post autor: terebka »

Iko, to były słowa, kórych później pożałowałem. Widząc, mimo wszystko, brak akceptacji Wuadzy dla pobudek altruistycznych, ze względu na szkodliwość złych komentarzy, starałem się znaleźć wytłumaczenie przeciwstawne altruizmowi. Niepotrzebnie. Na siłę. I diabelnie niefortunnie. Nie chcąc być pariasem w forumowym gronie, przepraszam za głupie i nieprzemyślane słowa. Uznajmy, że ich nie było. Da się tak?

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Hmm... ja się będę bzdyczyć jeszcze jakiś czas :P. Porządny foch być musi :).
A jak reszta to nie wiem :)))
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
Bebe
Avalokiteśvara
Posty: 4592
Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00

Post autor: Bebe »

Zabroniona pisze:zainspirowany wierszem "Nocny Gość" w całości, jak i piosenką Pidżamy porno o tym samym tytule (nie mogłam się niestety powstrzymać od poszukania źródła warsztatowego cytatu
To poszukaj bardziej. Bo jakby to nie jest pierwotne źródło. :P
NMSP
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika

Awatar użytkownika
BlackHeart
Pćma
Posty: 221
Rejestracja: sob, 01 gru 2007 08:48

Post autor: BlackHeart »

Oko pisze:BlackHeart znasz takie powiedzenie: „co wolno wojewodzie to nie Tobie smrodzie”? Jak nie znasz, to radze Ci się zastanowić nad niesioną przezeń informacją.
Tak się ładnie napuszyłeś, tak się zacząłeś pastwić nad tekstami. Ironicznie. Złośliwie. Niam, niam. Aż ześ dowalił, że „słuszność” to czasownik :), tudzież „czyn”.
Ika, a Ty znasz takie: "poglądy wykuwają się w ogniu dyskusji"? No to porozmawiajmy :)

Sprawa pierwsza - czy na to niepochlebne miano "smroda" zasłużyłem tylko cytowanymi przez Ciebie fragmentami, czy może czymś jeszcze? Pytam ja się, chłop prosty, pani wojewody, czy gdzieś po drodze mi rozumek wypadł i zacząłem ludziom szkodzić? Chętnie się dowiem, żeby w razie czego zaprzestać tego niecnego procederu.

Sprawa druga - nigdzie nie napisałem, że "słuszność" to czasownik, czy nawet "czyn". Niemniej, jest to wyraz od czasownika pochodzący. Popraw mnie jeśli się mylę, ale z tego co wiem "mieć słuszność" pochodzi od nieco starszego "mieć posłuch", zaś "mieć posłuch" z kolei wywodzi się z "bycia słuchanym". Pogrubione to chyba przymiotnik odczasownikowy, co? No mam rację, czy pierdzielę? :)

Sprawa trzecia - że się napuszyłem? No, nie bardzo. Bo i jaki miałbym mieć powód. Że złośliwie i ironicznie? To już prędzej. Jedno Twoje słowo, a przestanę. Nie wiem czy jest sens rozgrzebywać dyskusję starą jak literatura, ale chociaż krótko się wypowiem. Uważam, że zjadliwa krytyka lepiej dociera do odbiorcy i prędzej zapadnie mu w pamięć, niż bełkot udający ton akademicki. Nie naruszam też panujących tu obyczajów. Jeśli coś obrażam, to dzieło, nie autora. Autor się za złośliwość i ironię obrazi? Jego problem. Widać za mało miał dystansu do swojego tekstu. A że forum jest publiczne, to chociaż inni może skorzystają.
Niedobrze. Trzeba się wysilić, żeby ten pseudo-zabawny komentarz przyswoić.
To rzeczywiście niedobrze. Postaram się jaśniej komentować.
Coraz lepiej się bawisz komentując, coraz mniej przejrzyste są Twoje komentarze.
Na przejrzystością popracuję, ale jeśli chodzi o zabawę... Iko, droga Iko, ja naprawdę potrafię się lepiej bawić, niż rozbebeszając cudze teksty. ;)

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Pierdzielisz, bo nie koniecznie należy do średniowiecza sięgać :)
Stawiasz w jednym rządku czasowniki, imiesłowy i jakoweś wywody etymologiczne.

Smrodzie jeden, żebyś mógł się do mnie/o mnie per dominatrix, to jeszcze musisz urosnąć :P

A ze złośliwościami radzę przy okazji wyhamować - zaciemniasz własne wywody. Poza tym ton Twój rzuca się w oczy (z szablą w ręku), a na treść już mało cierpliwości zostaje :)
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
Maximus
ZasłuRZony KoMendator
Posty: 606
Rejestracja: sob, 20 sty 2007 17:24

Post autor: Maximus »

Siergiej pisze:Nie będę tu dyskutował z Twoją oceną mojego tekstu, tym bardziej, iż zapewne jest słuszna, aczkolwiek jest jedno "ale". Mianowicie, cięcie wzdłuż ręki jest skuteczniejszą metodą odebrania sobie życia, niż chlastanie się w poprzek - to chyba dość logiczne uzasadnienie, dlaczego Wiktor zrobił tak, a nie inaczej :)
Mea culpa, tego nie wiedziałem - tym bardziej weź pod uwagę moje słowa, żeby być stuprocentowo pewnym tego, o czym się pisze - ja nie byłem i wkradł mi się błąd ;-). Tzn. nie podejrzewałem, że to rzeczywiście tak jest, moja logika niepodparta doświadczeniem zawiodła. Dlatego jak najbardziej to Twoje uzasadnienie jest logiczne ;-)
Siergiej pisze:postaram się wziąć wszystkie rady do serca i na VII B napisać coś, choćby odrobinę, lepszego :)
Trzymam za słowo.
Małgorzata pisze:Znaczy, nie wdając się w interpretacje tekstu => właśnie wzdłuż przedramienia będzie skuteczniejsze, jak twierdził lekarz zaprzyjaźniony.

Boszsz, ale dyskusje prowadziłam, co? :P
:P W każdym razie dzięki, nie miałem pojęcia, że coś takiego może być skuteczne ;-) (teraz będę wiedział, co zrobić, jak zaś wyrzucę kolejne kilkadziesiąt stron tekstu, pisanego przez pół roku).
Cokolwiek to było, mea maximus culpa.

Awatar użytkownika
Buka
C3PO
Posty: 828
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 16:55
Płeć: Kobieta

Post autor: Buka »

Na początku chciałam bardzo podziękować, że dostałam już (tak dokładny!) komentarz, Iko.
Przede wszystkim zwróć uwagę na punkt ciężkości narracji – tutaj skaczesz z brata na brata :)
Tak, pewnie masz rację. Ale zrobiłam to, żeby się zmieścić w limicie słów. Bo gdybym się twardo trzymała Augusta i ni z tego ni z owego wpadł jakiś jego brat, to bym musiała trochę słów poświęcić, by go jakoś wprowadzić. Poza tym, nie chciałam od razu pokazywać stosunku Augusta do Olafa, z powodu, który napiszę zaraz.
Jednocześnie trudno nam ocenić, które informacje w tekście są istotne, i jaka powinna być ich interpretacja.
Co do interpretacji, to sądziłam, że nie będzie problemu. Chyba się trochę przeliczyłam :\ A co do mniej i bardziej istotnych informacji - są tam, by tekst zgadzał się z tematem. Starałam się, by każde stwierdzenie tematu znalazło odniesienie w moim tekscie. (paranoiczny lęk przed wylądowaniem pod kreską - to się śni po nocach! xD )
To kolejny błąd Twojego tekstu – wynikający poniekąd z pierwszego – kompletnie rozbełtałaś zakończenie.
No, nieśmiało powiem, że może nie tak zupełnie... Znów się odwołam to tego nie napisanego jeszcze wyjaśnienia.
Jeśli zrobić z Twojego tekstu coś, w czym się specjalizują gimnazjaliści: plan wydarzeń
Tak, to pewnie skutek chęci upakowania jak największej ilości informacji w limicie słów... :\ I na całe szczęście nie jestem w gimnazjum :) (ale tak nawiasem w liceum nie jest lepiej - przez cały semestr mieliśmy może pięć zadań pisemnych innych niż wypunktowanie czegoś z tekstu:\ )
Cóż się więc powtórzyło? Dążenia Augusta do poznania prawdziwej wiedzy? Niewiadomo.
Oczywiście, że tak.
I nie mów mi, że oddanie najcenniejszego ma tu znaczenie – mogę założyć, że nie założę rodziny, poświęcę najcenniejsze, za to wreszcie zrozumiem fizykę kwantową :)
No i tu dochodzę to tego mojego najważniejszego argumentu, na który dwukrotnie wyżej się powoływałam. Zwróć proszę uwagę na tytuł. Co zgodził się poświęcić Faust za (nazwijmy to) poznawanie tajników świata razem z Mefistofelesem? Otóż swoją duszę. Założyłam tu, że dusza jest najcenniejszym, co posiada człowiek. Czym były słowa na ścianie? Spisaną umową. Ostatnia linijka była krótsza i August mówił, czego brakuje. Brakowało jeszcze tylko jego imienia. Ciągle się wahał - dusza to wysoka cena. I na to wpada jege brat. Przypadkiem to on staje w kręgu. Wobec czego, bezsilny już August, musi oddać duszę Olafa. I z tego widać (a przynajmniej powinno być widać), że braci łączy silna więź. Brat jest tak samo ,,cenny" jak własna dusza. I dlatego umowa może być ważna.
5. Olaf widzi upadek umysłowy brata./ August przeprowadza rytuał. Jak sama widzisz nie jestem w stanie jednoznacznie zinterpretować kolejnego fragmentu. Wszystko zależy od tego, który brat będzie dla nas „nadrzędnym”.
No, tak. Jest dokładnie tak, jak napisałaś. Znaczy, że z tego wynika, iż społeczeństwo uważało Augusta za wariata (i poprzednim razem zamknęli go w szpitalu psychatrycznym - zdążyli, bo August wtedy też się wahał przed ostatecznym przypieczętowaniem umowy), ale dowiadujemy się, że jednak August nie oszalał, jego dążenia są jak najbardziej prawdziwe -> pakt zostaje zawarty, choć niezgodnie z wolą człowieka.
I błagam, powiedz mi, jaki przekaz zawiera zdanie: „Ostatnia była krótsza.”? Nie mogę odgadnąć, co z tego wynika. No nijak.
To już napisałam.
Nie wiem czy to był tekst o gościu, który poświęcił wszystko (rodzina, praca, dobre żarcie a nawet wygodny materac!), dla wiedzy i koniec końców dostała się ona przypadkowemu frajerowi? Łaska Losu na pstrym koniu bowiem hasa. Czy może był to tekst o gościu, który pilnował brata-niedorozwoja (we własnym mniemaniu) i któren to brat w bolesny sposób okazał się być geniuszem? A może w ogóle o czymś innym?
Bez kitu xP Mam napisać, o czym to był tekst? Ok... Był to tekst o gościu, który chciał zgłębić wszystkie prawdy dzięki porozumieniu z jakąś siłą nieczystą, jednak przez brak odwagi do zakończenia zaczętego działania, stracił ukochanego brata.
Byłam chyba drobiazgowa do upierdliwości :)
I dzięki Ci za to! :)
choć ani przez chwile nie wątpię, że nie popełniasz błędów interpunkcyjnych – tę dziedzinę znasz lepiej ode mnie
Oj, wątpię... -.-
I jeszcze jedno, bo nie pamiętam, czy ktoś o tym wspomniał, nie „w akompaniamencie” tylko „przy akompaniamencie”.
O. Nie wiedziałam, że tak nie można.

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Buka pisze: Ale zrobiłam to, żeby się zmieścić w limicie słów.
Sorry, Dear, to Cię nie usprawiedliwia :)
To jest błąd, niedociągnięcie. Nie oczekuję, że mi wyjaśnisz dlaczego zrobiłaś błąd. Oczekuję, ze następną razą go nie popełnisz.
Buka pisze: No, nieśmiało powiem, że może nie tak zupełnie... Znów się odwołam to tego nie napisanego jeszcze wyjaśnienia.
Czyli przyjmujemy, że do każdego opublikowanego tekstu będziesz dodawać wyjaśnienie?
Buko, rozbełtałaś z redakcyjnego punktu widzenia. Zrozum, ja się umiem domyślić i zgadnąć, więc nie dyskutuj ze mną z punktu widzenia moich odczuć personalnych :), nie wyjaśniaj mi. Pokaż, gdzie to jest w tekście. Tak jak ja Ci pokazałam na czym polegają błędy.
Ika pisze: Cóż się więc powtórzyło? Dążenia Augusta do poznania prawdziwej wiedzy? Nie wiadomo.
Buka pisze: Oczywiście, że tak.
Nie. Buko, nie informuj mnie o swoich zamiarach, o intencjach, jakie Ci przyświecały, gdy pisałaś. Z tekstu nie wynika, nie do momentu, który cytowałam. Dowiadujemy się zaś potem. Ponieważ tekst jest krótki, łatwo się zweryfikowało, ale gdyby był dłuższy? Pokazuję Ci pułapkę, Buko, nie proszę o wyjaśnienie.

Ika pisze: I nie mów mi, że oddanie najcenniejszego ma tu znaczenie – mogę założyć, że nie założę rodziny, poświęcę najcenniejsze, za to wreszcie zrozumiem fizykę kwantową :)
Buka pisze:No i tu dochodzę to tego mojego najważniejszego argumentu, na który dwukrotnie wyżej się powoływałam. Zwróć proszę uwagę na tytuł. Co zgodził się poświęcić Faust za (nazwijmy to) poznawanie tajników świata razem z Mefistofelesem? Otóż swoją duszę. Założyłam tu, że dusza jest najcenniejszym, co posiada człowiek.
„Założyłam”, super, ale nie „napisałam”. Tego w tekście nie ma i nawiązanie do Goethego to, niestety, zbyt mało. To nawiązanie, nie sugeruje, że chodzi o duszę, równie dobrze, „ja czytelnik” mogę „założyć”, że chodzi o sam pakt z siła nieczystą., o przekraczanie barier, sięganie, gdzie niedozwolone. Mogę poczynić dziesiątki własnych założeń. Przy tym, co jest w tekście, są one równie prawdopodobne, co Twoje założenia.
Buka pisze: Czym były słowa na ścianie? Spisaną umową.
Ależ skąd! To były słowa zaklęcia!
I udowodnij mi, ze nie :)
Buka pisze:Ostatnia linijka była krótsza i August mówił, czego brakuje. Brakowało jeszcze tylko jego imienia.
Bo zaklęcie zawierało elementy fińskiej magii imienia.
Buka pisze:Ciągle się wahał - dusza to wysoka cena.
Dopowiadasz. Żadnego wahania w tekście nie ma.
A cena wysoka, jak dla kogo. Zresztą nic nie ma na temat cenności tejże.
Buka pisze: I na to wpada jege brat. Przypadkiem to on staje w kręgu. Wobec czego, bezsilny już August, musi oddać duszę Olafa.
Figę!
Znowu piszesz o czymś, czego w tekscie nie ma. Tam nie ma słowa o duszy!
Równie dobrze mogę przyjąć, że chodzi ni mniej, ni więcej, a o nogę Olafa.
Buka pisze: I z tego widać (a przynajmniej powinno być widać), że braci łączy silna więź. Brat jest tak samo ,,cenny" jak własna dusza. I dlatego umowa może być ważna.
Ale jaka ilość brata jest cenna? Uncja? Dwie? Dusza? A może móżdżek?
Nic z tego nie wynika, znowu robisz założenia. Najpierw, ze chodzi o duszę, która jest najcenniejsza. Teraz okazuje się, że bliżej nieokreślona część brata też jest cenna. Przy czym na podstawie tekstu można założyć, że cały brat jest cenny, bo informacji konkretnych brak.
Lubię jak mi wyjaśniasz, naprawdę, więc wyjaśnij jedno: dlaczego tych informacji nie ma w tekście?
Buka pisze: Bez kitu xP Mam napisać, o czym to był tekst?
Nie. Masz przeczytać o czym napisałaś, a nie wyjaśnić, co tam miało być wedle Ciebie.
Buka pisze:Był to tekst o gościu, który chciał zgłębić wszystkie prawdy dzięki porozumieniu z jakąś siłą nieczystą
Skoro jakaś siła, bliżej nieokreślona, to może i jakaś cena?
Buka pisze:jednak przez brak odwagi do zakończenia zaczętego działania, stracił ukochanego brata.
HA! Wiedziałam, że tylko cały i nienaruszony brat jest cenny.
Skucha!

Buko powaliłaś tekst :P, a teraz zamiast wejrzeć w błędy swe, by ich nie popełniać, Ty szukasz usprawiedliwień, dokładasz wyjaśnień. Niepotrzebnie, bo widzisz domyśliłam się, o co chodziło. Jednakowoż Ty tego nie napisałaś.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

mistique

Post autor: mistique »

Iko, podziwiam wykonaną pracę i rzeczywiście widzę, że moje komentarze były za bardzo na szybko i trochę bełkotliwie. Na usprawiedliwienie mam tyle, że jestem tu nowa a przeglądając stare tematy odniosłam mylne wrażenie, że komentuje się albo wszystkie teksty, albo żadnego (wiem, nic takiego nie ma w zasadach, ale sądziłam, że to taki tutejszy bon ton).

Dodam jeszcze do komentarza nt. tekstu Buki:
brunatno czerwonych
Albo: brunatno-czerwonych (jeśli słowa były jednocześnie brunatne i czerwone) albo brunatnoczerwonych (jeśli były czerwone o odcieniu brunatnym). Kiedy dwa człony przymiotnika są równorzędne, piszemy z łącznikiem, jeśli pierwszy człon dookreśla drugi, to piszemy łącznie. Pozwalam sobie dodać, bo to mało znane zasady.

Awatar użytkownika
Buka
C3PO
Posty: 828
Rejestracja: sob, 13 paź 2007 16:55
Płeć: Kobieta

Post autor: Buka »

Dobrze, Iko :)
Nie wyjaśniam już niczego, tylko zostaję z komentarzami do przyswojenia ;)
I jeszcze raz dzięki ^^

mistique, Tobie też dzięki ;)

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Buka pisze:Dobrze, Iko :)
Nie wyjaśniam już niczego, tylko zostaję z komentarzami do przyswojenia ;)
I jeszcze raz dzięki ^^
Będę miała na Ciebie Oko w następnych warsztatach, czyli w edycji be.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Zablokowany